Jesień, to przepiękna pora roku. Zawitała już do mnie, a ja nastrojona melancholijnie słucham dziś przepięknych melodii na jesień, a więc i Was zapraszam na chwilę relaksu z jesiennymi, polskimi piosenkami, bo polskie jesienie i piosenki są najpiękniejsze w świecie.
Henrich von Kleist powiedział znamienne słowa i ja dziś całkowicie oddaję się kulturze w pełnym tego słowa znaczeniu. Mam dziś dzień o melancholijnym nastawieniu do świata i siebie i lubię od czasu do czasu się rozpieszczać. A skoro powinno się, to ja na to jak na lato:
Codziennie należy przeczytać dobry wiersz, obejrzeć piękny obraz, posłuchać lekkiej piosenki lub porozmawiać serdecznie z przyjacielem. Henrich von Kleist
Jest więc wiersz, ten, co lubię, ale lubię wiele innych wierszy i jestem ich wielbicielką, choć sama nie zajmuję się pisaniem wierszy, bo do tego należy mieć talent, a ja go nie posiadam:
Nie wyrastaj z marzeń
Podobno z tego się wyrasta, podobno to z czasem się zmienia. Ty się nie zmieniaj, już taki zostań, ty nie wyrastaj z marzenia.
Choćby ci było z nim niewygodnie, choćby nawet z nim było źle ci, to je troszkę, odrobinkę odmień, ale go nie wyrzucaj na śmieci.
Będą mówili, żeś jeszcze dziecinny, będą się może śmiali, a ty się z nimi nie licz, ty bądź taki, jaki jesteś nie inny.
I gdybyś nawet nie mógł sprostać światu, co zmienia się i zmienia, to ty się nie martw, taki już zostań ty nie wyrastaj z marzenia.
Joanna Kulmowa
Wysłuchałam swoje ulubione piosenki o zabarwieniu miłosnym i to są moje rozdrapywanki takie, ale zawsze podnoszą mnie na duchu. Może ktoś zechce posłuchać ze mną?
A teraz udaję się do swojego prywatnego kina i z pewnością opiszę, czy film mi się podobał – jeszcze raz miłego dnia 🙂
Dzień zaczęłam jak zwykle od porannej kawy i chyba większość ludzi na kuli ziemskiej tak swój poranek zaczyna, nawet Ci, którzy mieszkają do góry nogami, czyli np. w Australii. Potem nastawiłam obiad , a następnie pomyślałam, że czas podlać moje pelargonie, które wystawiłam na parapecie na klatce. Skrzynki są dość długie, a więc na jednym parapecie się nie zmieszczą, a więc muszę z butelką wody pochodzić sobie po piętrach. Cicho na tej mojej klatce, ale za każdymi drzwiami ktoś tam jest i żyje po swojemu. Każdy sobie planuje dzień i ktoś tam byczy się jeszcze w łóżku, inny bierze prysznic, a ktoś tam przygotowuje obiad dla rodziny. Mieszka w tej klatce 12 rodzin i jesteśmy już wiekowo wymieszani. Ja z mężem niestety, jesteśmy na trzecim miejscu pod względem wieku, a przed nami jest tylko jedno małżeństwo o wiele starsze i samotna Pani, mieszkająca na ostatnim piętrze. Reszta mieszkańców to młode małżeństwa z dziećmi, albo dzieci gdzie wyfrunęły już z gniazda, ale rodzice są jeszcze stosunkowo młodzi. Pamiętam kiedy się wprowadziłam do tej klatki .Byliśmy z mężem bardzo młodymi ludźmi i nie wiedzieć kiedy prysnęło nam ponad 30 lat w jednym miejscu. Nie wiedzieć kiedy dzieci nam porosły i wyfrunęły z gniazda, co ciężko przeżyłam. Dziś mam taki refleksyjny dzień, bo może to ta bura pogoda skłania, że bardziej wgłębiam się w siebie i drążę oraz analizuję. Może to tak pogoda nieciekawa skłania mnie, aby mentalnie przenieść się do domów moich córek, które żyją już po swojemu i pewnie nie mają czasu, aby zbyt często wracać myślami do domu rodzinnego. Dzwonią często, interesują się starzejącymi rodzicami i często zadają pytanie – a u Was wszystko dobrze? Nie kłócicie się, dogadujecie? Ależ tak – odpowiadam. Nie masz córko powodu, aby się o nas martwić. Już się dotarliśmy po Waszym odejściu z domu. Staramy się o siebie dbać, ale nie ograniczać. Każde z nas ma swój poukładany świat i toleruje drugą osobę i jej codzienne zajęcia. Dajemy sobie dużo przestrzeni i każde z nas się spełnia w tym co lubi, a więc kochane nasze dzieci – nie martwcie się, ale muszę koniecznie dodać, że to My martwimy się nadal o Was. Jak sobie radzicie w tym zapędzonym świecie? Czy Wasze dzieci zdrowo się chowają, a Wy nadal się kochacie i spełniacie w pracy zawodowej? Pamiętajcie, że jesteście dla nas najważniejsze na tym świecie i nie posiadamy większego skarbu niż Wy. Idą bardzo ważne, rodzinne święta i już się cieszę, że się wszyscy spotkamy przy wspólnym, świątecznym stole.
Bardzo miło Mi gościć was na moim blogu😊😍. Będę tu dodawała recenzje książek📚 i opisywać wrażenia, które dotyczyły mi podczas ich czytania. Przekaże wam ich minusy 👎i plusy👍. Abyście mogli zobaczyć jak wygląda książka pokazywać będę okładki i w postach umieszczę fragmenty🗨️książek. Następnym zadaniem mojego blog jest zachęcenie ludzi (najlepiej młodzieży👥) do czytania książek. Mam już wiele pomysłów na posty z tym związane.
🤗Zapraszam na mojego blog WikaKosczyta! mam już umieszczone na nim kilka recenzji
Kiedyś malowałam pędzlem, teraz słowem, nigdy nie byłam w tym dobra, tak jak w okazywaniu uczuć. Jednak dobry jest każdy sposób żeby je z siebie wyrzucić. Zanim cię uduszą.