„Nie idę, żeby nie stać się memem”. Uczniowie rezygnują ze studniówki.
Boję się, że ktoś wyśmieje mój wygląd”, „Nie umiem tańczyć, a nie chcę znaleźć się na Tik-Toku i stać się pośmiewiskiem” – to tylko jeden komentarz maturzystów, którzy zrezygnowali z tegorocznej studniówki”
Przeczytałam to w „Wyborczej” i nie zdawałam sobie sprawy z tego, że może być aż tak źle z młodymi ludźmi.
Okazuje się, że technologia i Internet nie zawsze działa na ich korzyść, a staje się wrogiem i odbieraniem pewności siebie.
Boją się wyśmiania i napiętnowania, oraz osaczenia przez rówieśników, z którymi tyle lat siedzieli w jednej klasie i w zasadzie powinni czuć się bezpiecznie, a się nie czują.
Fakt jest taki, że ludzie młodzi nie rozstają się w telefonami i teraz wszystko się nagrywa i wszyscy robA zdjęcia, a więc wszystko jest na sprzedaż do sieci, a w sieci bywa różnie!
Jeśli się na kogoś uprą, to i zrobią z nim mema i będą mieli bekę jak to się teraz mówi.
Nie będą patrzeć, że komuś mogą zrobić okropną krzywdę i go po prostu ośmieszyć – zniszczyć mu życie.
Moja studniówka była w czasach PRL-u, bo w 1975 roku i jak ja to piszę, że kiedyś było jakoś fajniej i nie baliśmy się memów, bo nie było Internetu.
Osobiście ze swojej studniówki nie mam żadnej pamiątki w postaci zdjęcia i ubolewam, ale za to wspominam tę uroczystość z rozrzewnieniem, kiedy siedząc z innymi przy stole mieliśmy przemyconą butelkę wina.
Moja klasa, to same dziewczyny i było nas w klasie 31 sztuk.
Niektóre nie miały chłopaka, a więc towarzyszył im brat, albo kolega.
Skromnie było tak jak na powyższych zdjęciach i dziewczyny w strojach czarno – białych nie wyróżniały się, bo wszystkie byłyśmy skromnie ubrane i wydaje mi się, że to było w porządku.
Fryzura, makijaż, paznokcie, to wszystko robione było w domu, bo mama zrobiła włosy, ciocia makijaż i tak dalej.
Obecnie dziewczęta narzekają, że przygotowanie do studniówki jest bardzo drogie i wcale się nie dziwię, kiedy niektóre robią sobie doczepy i korzystają z makijażystki, a do tego musi być wypasiona kreacja, buty, a to kosztuje.
Do tego dochodzą wysokie opłaty za osobę towarzyszącą, menu, salę, orkiestrę i wszystko oscyluje w granicach tysiąca złotych, a więc nie jest mało w czasach drożyzny i inflacji.
Młodzi zaczynają się do tego buntować, że sponsorują nauczycielom imprezę i masz tu babo placek.
I znowu napiszę, że kiedyś było jakoś fajniej i fakt, że nikt z nas mema nie zrobił.
Tak wygląda u mnie nadejście wieczoru – przeciera się na jutro pogoda być może.
Lubię oglądać wieczorem Fakty po Faktach i słuchać toczących się tam rozmów.
Oczywiście zależy kogo do tych rozmów zaproszą.
Dwa dni temu zaprosili Elżbietę Jakubiak, która kiedyś tam była przy śp. Lechu Kaczyńskim.
Jest to kobieta niereformowalna i zapytałam na FB jaki jest sens zapraszać takie osoby, które od lat nie pojęły, że czasy się zmieniają.
Otrzymałam odpowiedź od posłanki Lewicy – Katarzyny Piekarskiej, że Jakubiak za to piecze smaczny sernik.
Odpowiedziałam krótko – acha!
Dziś do studia zostały też zaproszone młode osoby, które interesują się polityką, światem, klimatem i oto nastąpiło u mnie miłe zaskoczenie.
Zmienia nam się społeczeństwo, bo oto idzie młodość, która odwraca się od PiS i kościoła takiego, w którym ksiądz proponuje kobiecie seks w swoim gabinecie i obiecuje, że będzie po niej jak na szmacie.
To już jest zupełnie inne myślenie i ja się cieszę, że to się zaczyna zmieniać.
Oni jasno i wyraźnie powiedzieli, że na PiS nie zagłosują, bo widzą co się tu wyprawia, a oni chcą być w Europie i dumnie nieść flagę UE.
Powiedzieli, że jeśli Kaczyński zrobi kontratak na „smarfony”, to młodzież wyjdzie na ulicę, gdyby Kaczyński starał się ich odciąć od sieci i wiadomości, które oni w tych „smarfonach” czytają.
Oni nie pozwolą sobie na to, żeby starszy człowiek odcinał ich od nowoczesności i tego czym żyje cały świat, bo to nie Rosja.
Zrobią w Polsce rewolucję i powiedzieli jasno i wyraźnie, że nie będą patriotami na wzór „podręcznika” – HIT
Oni chcą iść w stronę Słońca, a nie w stronę ciemności – jak mnie to cieszy, bo jest nadzieja, że rośnie nam świadoma młodzież.
Oni też wstają i widzą, że w PiS sobie znowu przyznają podwyżki, kiedy w kraju szaleje inflacja i drożyzna i nasz węgiel się sprzedaje za granicę, a Polakom grozi marznięcie w domach.
Oni widzą, że przez 7 lat niczego w Polsce nie zrobiono, a tylko się obłowiono i temu nie ma końca.
Oni widzą, że w krajach skandynawskich ludzie mają zaufanie do siebie i do polityków, a u nas codziennie wychucha wielka afera.
Oni widzą i słyszą, co wygaduje dziadek z Cepelii i nie dadzą sobie wmówić, że białe jest czarne, a czarne jest białe.
Oni widzą, że jako młodzi ludzie nie mają tu żadnych perspektyw i wiedzą, że czas tę bandę pogonić i wsadzić do więzień.
Oni mają świadomość, że nie dostaniemy Funduszu Odbudowy za nie naprawienia „Kamieni milowych” i wiedzą, że tu chodzi o władzę, a nie o dobro Polski !
Zmiana optyki drodzy się dokonuje i mogą sobie mohery głosować na bandytów, ale młodych, świadomych jest już więcej.
Nie kłamię, bo u mnie dzisiaj odbył się zlot w sprawie Konstytucji – „Tour de Konstytucja” i sami młodzi ludzie!
Oto 1 września 2022 roku ma wejść do szkół nowy podręcznik w skrócie „HIT”, czyli „Historia i Teraźniejszość” pod patronatem wspaniałego ME – Czarnka – ten od cnót niewieścich.
Jakie on ma poglądy, to wszyscy wiedzą, a ten podręcznik ma za zadanie, aby wychować pokolenie na wzór poglądów całej tej szemranej bandy – zakłamanej katolicko!
Oni naprawdę przymierzają się do wiecznego rządzenia w Polsce i chcą mieć swój elektorat wychowany na bzdurach i bezwzględnym posłuszeństwie, jak kiedyś NSDAP w Niemczech za Hitlera.
Zachciało im się indoktrynować dzieci i młodzież i może im wymyślą jednakowe mundury i sztandary, aby wszyscy byli równi, a nie żadne inności.
Oczywiście nie będę tego czytała, ale wiem, że moje Wnuki będą kiedyś musiały przerobić tą kobyłę, choć nauczyciele nie mają zamiaru uczyć dzieci z tego gniota.
Chodzą jednak słuchy, że trzeba będzie przejść przez 500 stron, bo prawdopodobnie będzie to na maturze jeśli PiS wygra kolejne wybory.
Chodziłam do szkoły w czasach PRL-u i nawet wówczas nikt mi nie wpajał na siłę chrześcijaństwa, a teraz w tej książce dużo będzie o Janie Pawle II, który nie potępił pedofilii w kościele.
Dzieci mają się uczyć o gender, że dziewczynka ma być dziewczynką, a chłopiec – chłopcem i nie ma tu miejsca na inność żadną.
W książce jest potępienie Unii Europejskiej, która ponoć propaguje ateizm przede wszystkim, a także o feminizmie jako szkodliwej ideologii!
Dożyłam strasznych czasów, chyba gorszych niż za PRL-u.
Szatańskich czasów, a mnie się marzy powrót do nauczania obywatelskiego, bez tego szaleństwa na siłę wprowadzanej polityki zakłamania.
Takie mi się czasy marzą jak poniżej – normalnych, prawdziwych, nie zakłamanych i oszukańczych na potrzeby partii zboczonej:
Nigdy nie ciągnęło mnie do czynnej polityki, choć lubię wiedzieć i być na bieżąco.
Kiedy zaczęłam pisać bloga, to było 8 lat temu i jeszcze nie „rządziło” PiS, a więc tematów politycznych było mniej.
Nastał PiS i się zaczął wysyp tematów, bo od samego początku były afery – od samego początku!
Całe szczęście, że nie zasiadam w Sejmie, bo chyba bym nie wytrzymała nerwowo i ktoś by dostał po twarzy!
Może bezczelny Terlecki, a może Witek, albo sam Kaczyński śmiejący się bezczelnie nam w twarz i oczywiście bym miała sprawę w sądzie za naruszenie nietykalności.
Nienawidzę kłamstwa, konfabulacji, przeinaczeń, naciągania, wypierania, bo człowiek każdy powinien mieć swój honor i powinien zachowywać się jak człowiek, a nie jak świnia.
Całe szczęście, że nie mam w swoim otoczeniu żadnego pisowca, bo nie miałby wstępu do mojego domu – nawet ktoś z rodziny dla mojego spokoju i komfortu psychicznego!
Tak się składa, że ta banda trzyma swoje stery w Polsce już 7 rok, a wciąż ma swoich zwolenników, nawet kiedy oni robią draństwo za draństwem.
Nie jestem w stanie tego zrozumieć, że ludzie są tak ślepi i dają się złodziejom tak omamić!
Dziś puściły mi nerwy i podziwiam Tuska, że jest tak opluwany w szczujni i to znosi, bo ja bym nie znosiła i zakładałbym Kurskiemu sprawę za sprawą o zniesławienie i ogłupianie elektoratu!
Na swoim Facebooku napisałam tak:
„Mam dość finansowania jej sukienek, garsonek i gaci.
Niech chociaż raz otworzy tego ryja, że dzieciom potrzebna jest ratunkowa linia telefoniczna!”
Chodzi i oczywiście o tą mimozę z pałacu prezydenckiego.
Oto ten nierząd nie finansuje Telefonu Zaufania (116111) dla dzieci i młodzieży!
Na swoje fanaberie mają kasę, bo szastają milionami, ale dla dzieci nie ma!
Mimoza z pałacu nie ma swojego zdania w żadnym temacie, bo w sprawie kobiet milczała, ale i obojętny jest jej los polskich dzieci – ma je w dupie.
Kobiety w Polsce mają obowiązek rodzić dzieci nawet bez mózgu, bo inaczej grozi im więzienie, a kiedy się urodzą zdrowe, to państwo nie roztacza nad nimi żadnej opieki!
Dzieci zaczynają popełniać samobójstwa i jest ich tysiące, bo pandemia na wielu z nich bardzo destrukcyjnie wpłynęła, a ta raszpla milczy!
Kim trzeba być, aby nie wspierać budowy szpitali psychiatrycznych w Polsce?
Kim trzeba być, aby mieć w dupie, że dzieci targają się na swoje życie, bo często w domach mają piekło i są strasznie osamotnione a i w szkołach zaszczute przez rówieśników!
Kiedyś przyjdzie taki czas, że historia raszplę odpowiednio oceni i pomyśleć, że to, to była, a nawet jest nauczycielką!
Psychiatria jest nie dofinansowana, a dzieci leżą w szpitalach na materacach w korytarzach jak w Bangladeszu, a ta milczy jak zaklęta!
Niech odejdzie ze swoim cwaniakiem mężulkiem – też bojaźliwym i nie sprawczym.
Szkoda pieniędzy na utrzymywanie tej patologii!
My starsze pokolenie nie możemy się pogodzić, że musimy przeżywać powtórkę z rozrywki!
BYŁEM KIEDYŚ MŁODYANDRZEJ RODAN, pisarz, historyk, filozof, autor 61 książek, tako rzecze: Bracia i Siostry, Kochane Mordy Wy Moje: byłem kiedyś młody, podobnie jak Wy! Żyłem, uczyłem. się, pracowałem w tzw. realnym socjalizmie. Często było fajnie, kolorowo! Teraz jestem starszy i żyję w NEOFASZYSTOWSKIM gównie. Nigdy nie przypuszczałem, że dożyję czasów hańby i zniszczenia Polski. Są tylko dwa wyjścia: albo rozjebać tę bandę, wsadzić do pierdla, albo umierać!
Z ostatniej chwili:
Po tym jak rząd zaprzestał wspierania tel. 116 111, Ruch Ośmiu Gwiazd i A. Twardowski założyli zrzutkę #RatujmyDzieci na jego dalsze finansowanie. W ciągu 6 h osiągnięto cel 350 tys. zł – teraz celem jest 1 mln zł, co ma mu pozwolić na roczną działalność 24/7.
Oglądałam niedawno powtórkę programu podróżniczego Martyny Wojciechowskiej pt. „Kobieta na krańcu świata”
Martyna wybrała się do Japonii i pokazała uliczną modę w Tokio i sobie tak pomyślałam, że warto o tym skrobnąć.
Minister Edukacji w Sejmie wrzeszczał, że nie dopuści w szkołach do żadnej seksualizacji dzieci i młodzieży.
Obwinia nauczycieli, że źle wychowują nasze dzieci i są one w szkołach moralnie psute i on na to absolutnie nie pozwoli!
Panoszenie się ze swoją orientacją seksualną także będzie zabronione, a więc najchętniej wbili by uczniów z powrotem w mundurki z białymi kołnierzykami z tarczą na rękawie, aby dzieciaki nie różniły się między sobą!
Najchętniej by wprowadzili do szkół wychowanie tylko przez kościół, a o etyce trzeba zapomnieć i o wychowaniu w rodzinie także!
Ma być ciemnota i nie ma mowy o postawach indywidualnych, bo wszystko ma być tak jak ten ciemnogród sobie wymyślił.
Napuszczanie na LGBT tak jak na Węgrzech powoduje wykluczenia, a także samobójstwa, bo ludzie boją się ujawiniać.
W rodzinie Premiera Morawieckiego jest gej, a jest to jego siostrzeniec i Anżej krzyczył, że to nie ludzie, a ideologia!
Niech te ćwoki jadą do Japonii i zobaczą, co pokazała Wojciechowska.
Dzieci i młodzież mają swoją uliczną modę i aż kapie z nich seks.
Te wszystkie ubrania koronkowe, kokardki, spineczki, falbanki tylko rozbudzają wyobraźnię męską tak sobie myślę.
Ciekawa jestem jak by ten rząd reagował na taką modę i co by się działo w Sejmie.
Tekst poniższy jest z bloga i podałam na samym początku link do niego!
Można to zobaczyć między innymi przez styl ubierania się japońskich nastolatek.
Nie ukrywajmy, jest on nieco różny niż nasz a każdy ma wobec niego mieszane uczucia.
Jedni inspirują się nimi nawet w codziennych stylizacjach, inni woleliby na to nie patrzeć.
Przyznam, że niektóre są naprawdę zbyt ekstrawaganckie ale kraj kwitnącej wiśni ma to do siebie, że jego społeczeństwo lubi się wyróżniać.
Nie tyczy się to oczywiście wszystkich ale wszędzie znajdzie się ktoś, kto będzie chciał być oryginalny będąc jednocześnie taki sam jak inni.
W skrócie Japan Fashion, z którą miał styczność każdy kto mniej lub bardziej interesuje się Azją. (Nie mylić z cosplay’em)
Lolita i jej odmiany
Kobiety reprezentujące styl lolit najczęściej odwołują się do czasów wiktoriańskich.
Biała cera, rozjaśniane nawet do blond włosy, falbanki to wręcz podstawa.
Do jednych z najpopularniejszych rodzajów lolit należy Sweet lolita.
Charakteryzuje się ona, jak wskazuje nazwa, słodkimi rzeczami.
Jasne, pastelowe kolory, urocze sukienki, fryzury i dodatki.
Oczywiście nie może zabraknąć różu, który sam w sobie jest podstawą Sama idea sweet lolity to powrót do dzieciństwa, dlatego na strojach można znaleźć wiele kokardek, motywów z bajek oraz innych uroczych akcesoriów.
*~~~~* Przeciwieństwem Sweet lolity jest Gothic lolita. Ta odmiana jest w sumie taka sama jak poprzednia, jednak dominują w niej ciemne kolory. Najczęstsze barwy to czerń i biel, chodź od czasu do czasu wkradają się granatowe lub bordowe akcenty. Wzorowana jest bezpośrednio na modzie wiktoriańskiej. Najczęstszymi dodatkami są kapelusiki i parasolki, oczywiście czarne.Makijaż jest również „przydymiony” a włosy pozostają zwykle czarne, choć w niektórych przypadkach są śnieżnobiałe.
*~~~~*
Bittersweet lolita łączy w sobie zarówno styl sweet jak i gothic lolit. Stroje są najczęściej czarne, za to dodatki typowe dla słodkiego stylu.
*~~~~*
Kolejną odmianą jest Punk lolita. Cechują ja głównie dodatki takie jak łańcuchy, krawaty czy ćwieki. Dominują kolory czarny i czerwony. Najprościej można powiedzieć, że to punk pomieszany z modą wiktoriańską.
*~~~~*
Classic lolita tym razem inspiruje się modą europejską. Jest to styl bardzo kobiecy i jednocześnie na swój sposób skromny. Dominują motywy proste oraz kwiatowe. Jednym z akcesoriów są ozdoby głowy, takie jak kokardy czy kapelusze. Wszystko utrzymane jest zwykle w beżowych odcieniach i jasnej kolorystyce.
*~~~~*
Biel dominuje w stylu Shiro lolita. Rzadko zdarza się aby można było dostrzec w ich strojach jakikolwiek inny kolor. Typowym dodatkiem tak jak przy Gothic lolita jest parasol.
*~~~~*
Czerń, czerń, czerń. To właśnie charakteryzuje przedstawicielkę Kuro lolit. Sytuacja jest taka sama jak w przypadku shiro lolity jednak tu mamy wszystko czarne.
*~~~~*
Któż z nas nie zna Usagi Tsukino – głównej bohaterki popularnego w Polsce Anime o tytule „Sailor Moon” ? Jest ona idealną reprezentantką Sailor lolit. Główne kolory to biel, czerń oraz granat. Barwy są łączone dowolnie lecz najważniejszy jest motyw marynarski. Marynarskie czapki, kotwice oraz apaszki są mile widziane w tych strojach. Większość japońskich mundurków szkolnych jest wzorowana właśnie na tym stylu.
*~~~~*
Czy to francuska pokojówka ? Nie, to tylko Meido lolita ! Po czarnej sukience i białym fartuszku można rozpoznać przedstawicielkę Meido. Niektóre japońskie kafejki zatrudniają młode dziewczyny aby obsługiwały klientów właśnie w tych strojach.
*~~~~*
Księżniczka w tych czasach ? Ty również możesz się nią poczuć, gdy wybierzesz strój Hime lolity. Kobiety te, próbują być iście królewskimi damami. Bogato zdobione suknie, starannie wykonane fryzury no i oczywiście najważniejsze – mała korona, bądź diadem.
*~~~~*
Jest też coś dla panów, a mianowicie styl Kodona lolita. Można to nazwać czarno-białą arystokracją. Jednym z ważniejszych dodatków jest cylinder, niczym u Abrahama Lincolna.
*~~~~*
Jest jeszcze wiele odmian lolit ale nie chcę was nimi zanudzać dlatego przejdę do nieco innych rzeczy
Visual Kei
Styl, który można powiedzieć, wynurzył się z muzyki. Swój początek ma wraz z powstaniem takich japońskich zespołów jak X JAPAN czy Color czyli w latach 80 i do tej pory jest używany głównie przez japońskie zespoły. W czasie tych 30 lat VK zdążyło nieco się zmienić więc jest bardzo trudny do opisania.
X Japan(Tak, to są mężczyźni,Tak, są zdrowi psychicznie,Tak, pan po prawej ma buty na obcasie) Wiele J-rockowych zespołów inspiruje się tym stylem co można zobaczyć zaraz po wpisaniu Visual Kei w wyszukiwarkę Google. Na pewno makijaż, jednocześnie u obu płci. (Właśnie dlatego, Polaczki wyzywają facetów od pedałów i innych takich) Co do ubrań, czasami jest ich zbyt wiele a przynajmniej tak się wydaje. Poza tym jest to po prostu czarny połączony z dodatkami o niemal każdej możliwej barwie.
Versailles(Tak, wszyscy są mężczyznami)
W innym przypadku wszystko jest tak czarne, że możesz w kogoś uderzyć idąc w nocy ciemną uliczką.
Girugamesh
Jednak kobiety również starają się pokazać, że VK nie jest tylko dla facetów i kobiety potrafią pokazać pazur zarówno muzycznie jak i stylistycznie
Exist trace(Tak, one wszystkie są kobietami) *~~~~*Oshare kei Czyli ubierzmy się jakbyśmy z całej siły walnęli w ciężarówkę z farbami. A do tego spadł deszcz żelków, tęczowej posypki i waty cukrowej. W skrócie im więcej kolorów tym lepiej.Można powiedzieć, że Oshare Kei to niechciane dziecko Visual Kei i Decory
Oczywiście OK nie może zabraknąć w muzyce. Zespoły tego nurtu grają zwykle pop, dance.
An Cafe
*~~~~*
Decora Dużo ozdób, spinek, przypinek, naszyjników, bransoletek, pierścionków. Mile widziane są maski a nawet piercing twarzy.
*~~~~*
Gyaru Tu mamy do czynienia z czymś jeszcze bardziej ekstremalnym. Sam styl gyaru można podzielić na dwie części – normalną i tą troszkę mniej. Część dziewczyn kreujące się na gyaru używają nieco więcej kosmetyków niż przeciętny, koreański ulzzang. Ich makijaż jest wyraźny i wygląda na nieco „ciężki”. Stroje składają się z tego, co jest aktualnie modne.
No i nieco inny przypadek. W sumie kobiety, które decydują się na coś takiego, bardziej się oszpecają niż upiększają. Ciemna skóra po widocznym pobycie w solarium, tlenione włosy, masa dodatków i makijażu – oto definicja skrajnego Gyaru.
*~~~~*
Cosplay Cosplay to najprościej mówiąc przebieranie się w postaci z Anime, Mang, książek, filmów, gier itp. itd.
Touya Hipiki – Cosplay bohatera Kuro no basket
Takich stylów jest naturalnie dużo, dużo więcej ale nie ma sensu wypisywać ich tu wszystkich. Japońska kultura jest zróżnicowana pod każdym względem co widać na powyższych zdjęciach. I niech jeszcze raz usłyszę, że wszyscy Azjaci są tacy sami!”
Kiedy słucham piosenki zespołu „Bajm” pt. „Szklanka wody”, którą śpiewa Beata Kozidrak, to zawsze płaczę!
Kozidrak napisała słowa do tej piosenki i tak w ogóle uwielbiam jej całą twórczość, bo jest o czymś, ale ta trafia w mój czuły punkt.
Piosenka nawołuje do człowieka uzależnionego od substancji narkotykowych, aby po prostu przestać brać, bo to jest strasznie złudne uzależnienie.
Najpierw jest to bardzo przyjemne, bo daje odlot od codziennego, często trudnego życia, a potem dzieje się tak, że bez tego trudno jest później żyć!
W sieci przeczytałam takie słowa narkomanów:
„Przez cały czas, gdy braliśmy, mówiliśmy sobie: „W każdej chwili mogę przestać”. Nawet jeżeli na początku rzeczywiście tak było, teraz jest inaczej. Narkotyki nami manipulowały. Żyliśmy po to, by brać, braliśmy po to, by żyć”
Ja nie byłam uzależniona od narkotyków, bo nigdy ich nie spróbowałam.
Byłam uzależniona od leków na uspokojenie, a dlaczego?
Moje życie nie było usłane różami i zawsze w nim działo się wiele złego, a ja raczej psychicznie zawsze byłam bardzo słaba.
Leki mnie napędzały do życia i byłam po nich mocniejsza tak, że mogłabym przenosić góry i ze wszystkimi problemami sobie radziłam, a przynajmniej tak mi się wydawało!
Po tych lekach czułam się silna i odporna nawet na mobbing jaki spotkał mnie w pracy, a także odporna na życiowe kłopoty, które co rusz waliły mi się na głowę, a wszystko musiałam pokonywać zupełnie sama!
Długi czas żarło cudnie i czułam się mocna, silna, odporna, elokwentna, ciekawa świata, zabawna, ale pewnego dnia dobra passa się skończyła.
Poczułam, że dzieje się ze mną coś bardzo złego i musiałam iść do szpitala na detoks!
Trafiłam do szczecińskiej kliniki na siedem tygodni i tam przeżyłam w swojej głowie trzęsienie ziemi, kiedy odstawili mi te, moje cudowne tabletki!
W głowie działy się dziwne rzeczy, bo tak jakby ktoś przestawiał w moim mózgu ze zgrzytem meble, a także walił mi się sufit na głowę.
Pamiętam to uczucie do dzisiaj, a odtruwanie było bez żadnych wspomagaczy, bez kroplówek, bez rozmowy z psychologiem i znowu ze wszystkim musiałam sobie radzić sama.
Piszę to dlatego, że branie czegokolwiek jest na początku świetnym rozwiązaniem, a potem następuje katastrofa.
Po wyjściu ze szpitala jeszcze wiele miesięcy czułam skutki odstawienia, a lekarze pierwszego kontaktu wiedzieli, że już nigdy nie mogą mi przepisać takich tabletek i nie ma na to już żadnych szans!
Teraz jestem wolna od uspokajaczy, ale i moje życie na emeryturze się wyciszyło, choć dwa lata temu zdarzyło się coś, że znajoma przysłała mi taki lek!
Z całego opakowania wzięłam tylko dwie tabletki i odrzuciłam to w cholerę!
Od sześciu lat żyjemy w kraju strasznie katolickim, bo młodzież w szkołach będzie miała nauki o polskim Papieżu JPII, a ja się pytam dlaczego nie uczy się młodzieży, że narkotyki, to jest samo zło!
Nie słyszę w mediach dyskusji na ten temat, a wiem z obserwacji, że młodzi ludzie jeśli chcą się naćpać, to znajdą drogę do narkotyków!
Jak świat światem ludzie się zawsze odurzali różnymi świństwami, bo one płyną statkami choćby Kolumbii i innych krajów, gdzie kartele narkotykowe zbijają na tym miliardy dolarów!
Młodzi ludzie dają sobie w żyłę na skłotach, albo pod mostem i tam często umierają, ale jaką mają pomoc ze strony państwa, a i ksiądz w kościele nie podaje żadnej pomocnej dłoni i nie ostrzega!
Pamiętam, że w Polsce działała Fundacja „Monar” pod patronatem Marka Kotańskiego (ur. 11 marca1942 w Warszawie, zm. 19 sierpnia2002 tamże) – polski psycholog, terapeuta, organizator wielu przedsięwzięć mających na celu zwalczanie patologii społecznej i pomaganie osobom uzależnionym od alkoholu, narkotyków, zakażonym wirusem HIV, byłym więźniom czy osobom bezdomnym. Twórca m.in. Monaru i Markotu. Zainteresował się ludźmi cierpiącymi na chorobę Alzheimera. Dla nich powstało hospicjum w Wandzinie.
Teraz w tej katolickiej Polsce nie słyszałam o podobnej akcji, a jeśli się mylę, to mnie uzupełnijcie!
Znacie w swoim otoczeniu ćpuna, który jest tak uzależniony, ale uważa, że ma wszystko pod kontrolą?
Szklanka wody Nim przestaniesz brać Obiecałeś sobie To był ostatni raz Spojrzysz matce w oczy Całkiem wolny tak Ołowianą chmurę Pokonałeś sam
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie,
nie obchodzi mnie Jak na imię masz
Nie obiecam Ci, że lepszy będzie świat Ważny jest Oczu Twoich blask Nie obiecam Ci, że czas ukoi ból Ważne, że Jesteś tu
Słuchasz kiedy śpiewam Jesteś blisko mnie Gdy Ci podam rękę Musisz wiedzieć, że Nic już nie jest ważne Nic już nie jest snem Spróbuj mi uwierzyć Życie piękne jest
Białoruś: Dziennikarki Biełsatu skazane za organizowanie zamieszek.
Sąd w Mińsku skazał w czwartek dwie dziennikarki Biełsatu Kaciarynę Andrejewą i Darię Czulcową na dwa lata pozbawienia wolności za „organizację zamieszek”. Reporterki aresztowano po tym, jak przeprowadziły relację wideo z akcji upamiętniającą zabitego zwolennika opozycji Ramana Bandarenkę.
To idzie młodość, młodość, młodość I śpiewa chórem piosenką jak wiatr I spadnie jak burza, Jak w maju ulewa Po której odradza się świat
Idzie zmiana pokoleniowa i choć być może ja tego nie doczekam, to ten proces się już zaczyna!
Wymrą dziadersi i młodzi ludzie przejmą stery w każdej dziedzinie i być może uda im się stworzyć nową tendencję i nowy ład!
To się dzieje już na naszych oczach, kiedy polska młodzież opuszcza kościół, a na ulice Polski wychodzi coraz więcej młodych ludzi w różnych protestach i głośno wykrzykują swoje hasła i swoje racje!
Aby ratować Polskę, to wystarczy, że zemrze Kaczyński, który chce w Polsce stworzyć ustrój autorytarny i póki co ma swoich popleczników, którzy grają tak jak starzec im każe, ale to już nie długo!
Właśnie na Marsie wylądował Łazik ” Perseverance” i to jest też już dzieło młodych naukowców i matematyków, oraz konstruktorów!
Idzie zmiana pokoleniowa i niedługo na świecie dziadersi nie będą mieli nic do powiedzenia i mocno wierzę w to, że:
Lecz ludzi dobrej woli jest więcej I mocno wierzę w to, że ten świat Nie zginie nigdy dzięki nim. Nie! Nie! Nie! Nie! Przyszedł już czas, Najwyższy czas, Nienawiść zniszczyć w sobie.
Kiedy polskie Kobiety wyszły na ulicę w Warszawie i w wielu innych miastach w obronie swoich praw, to policja bardzo brutalnie się z nimi obchodziła.
Mamy pandemię i Kobiety wychodziły na ulicę w maseczkach z zachowaniem odpowiedniej odległości, zgodnie z rządowym nakazem.
Tu trzeba sobie zadać pytanie, kto wówczas wydawał rozkazy, aby te kobiety były bite pałkami teleskopowymi i traktowane gazem.
Kto wydał rozkaz, że trzeba je wpędzić w kocioł i trzymać unieruchomione, a potem wsadzać je do „skuk” i wywozić poza Warszawę – do różnych komisariatów.
Dziewczynie brutalnie potraktowanej – złamano rękę, a na komisariatach te kobiety były poddawane rewizji osobistej i wyśmiewane przez policjantów!
Kto wydał rozkaz na wyjście na ulicę ludzi ubranych po cywilnemu i oni też bardzo brutalnie traktowali te kobiety!
Kto wydaje rozkazy, że kiedy tylko na strajkach pojawiają się Kobiety, to od razu są sprowadzane hordy policjantów i setki sprzętu skierowanego przeciwko Kobietom?
Wydaje te rozkazy Kaczyński, a wykonuje je Komendant Główny Policji – oto jest pytanie!
Spójrzmy więc, co się stało w Zakopanem, kiedy po luzowaniu obostrzeń zjawiła się tam młodzież, która na Krupówkach – wieczorem zrobiła sobie dyskotekę i kompletnie bez maseczek poczuła wolność w rytm piosenki Sławomira – „Miłość w Zakopanem”
Policja nie lała tej młodzieży pałami, a jedynie wystawiała mandaty, bo zdaje się nikt jej nie wydał rozkazu pałowania pałkami teleskopowymi i czytam, co napisał Pan Leszek na Facebooku i ja zadaję sobie takie same pytania!
Na to wszystko mam takie motto: ” ” Karma jest dziwką i boli dwa razy bardziej, kiedy wraca” i kiedyś ci pałkarze w mundurach, bijących polskie Kobiety za to odpowiedzą!
„Milicjo, czemu nie pałowaliście tysięcy ludzi na deptaku w Zakopanem.
Czyżby ukradli Wam pały teleskopowe?
Dlaczego nie złamaliście żadnej dziewczynie ręki albo choćby małego paluszka?
Czemu nie było choćby jednego kotła, czemu nikogo nie wywieźliście do komisariatu w Krakowie lub choćby w Poroninie?
Czemu nie rozebraliście żadnej starszej Pani w brudnym kiblu na psiarni?
Przecież tam gołym okiem było widać setki ludzi bez maseczek, kotłujących się ze sobą w odległości zaledwie centymetrów.
Wielu z nich było pijanych i agresywnych.
Czyżby już nie obowiązywały żadne obostrzenia i zakazy, czy jednak brak waszej chamskiej reakcji był spowodowane tym, że Wuc nie nakazał Wam poniżyć tych ludzi w przeciwieństwie do kobiet i dzieci maszerujących w nakazanych odległościach w maskach i na trzeźwo?
Wstyd mi za to, że w mojej Ojczyźnie zamiast policji mamy bezmyślnych i ślepo posłusznych pachołków pisowskiej władzy.
PiS nakazuje rodzić, rodzić nawet dzieci bez mózgu, z rozszczepem kręgosłupa, bez rąk i nóg tzw. potworki i takie dzieci, które zagrażają życiu matki oraz dzieci pochodzące w gwałtu!
Dlatego kobiety w Polsce wyszły na ulicę, aby się temu kategorycznie sprzeciwić!
Na razie Strajki Kobiet są zawieszone, ale jestem pewna, że wrócą na nowo!
W Senacie nie przegłosowano 80 milionów na psychiatrię dziecięcą, bo senatorom z PiS temat jest mało ważny!
Każą rodzić, ale jeśli nasze, polskie dzieci mają problemy psychiczne z różnych powodów, to dla tych dzieci w Polsce pieniędzy brak!
Dzieci miesiącami czekają na pomoc i ich rodzice także, a w szpitalach brakuje łóżek i dzieci koczują na korytarzach, a także brakuje personelu medycznego, czyli jest dramat!
Pamiętam, że ten rząd zamknął telefon zaufania dla dzieci i młodzieży i to my, jako społeczeństwo zbieraliśmy na to pieniądze!
Urodziłeś się i masz problemy psychiczne w wieku dziecięcym i dorastania, a rząd ci mówi – a teraz drogie dzieci pocałujcie misia w dupę!
Psychiatria dziecięca w Polsce jest w dramatycznym stanie.
Potrzeba natychmiastowych działań i ogromnych pieniędzy, by zatrzymać katastrofę i zapobiec jeszcze większej katastrofie.
Tymczasem kolejny raz zostaje wstrzymany budżet mający ją ratować.
Nie pojmuję, nie rozumiem, boję się co będzie dalej…Polska jest krajem, w którym współczynnik samobójstw wśród dzieci i młodzieży jest jednym z najwyższych w Europie.
Około 630 000 dzieci w Polsce wymaga opieki psychiatrycznej i psychologicznej.
Dzieci i młodzież umierają na skutek śmierci samobójczej, miesiącami czekają na wizytę u psychiatry, psychoterapeuty, psychologa. Miesiącami cierpią i nie mają pomocy.W naszym kraju mamy obecnie 419 psychiatrów dzieci i młodzieży. Tak- 419 na całą Polskę.
Potrzeba lat, by wykształcić nowe pokolenia psychiatrów dziecięcych.
Brakuje psychoterapeutów dzieci i młodzieży. To również lata kształcenia, bo psycholog bez wykształcenia psychoterapeutycznego nie ma uprawnień do prowadzenia psychoterapii, której potrzebują dzieci z zaburzeniami psychicznymi.
W teorii ruszyła reforma psychiatrii, powstają centra zdrowia psychicznego, jednak to ciągle za mało.
Brakuje pieniędzy na szkolenia specjalizacyjne, brakuje pieniędzy na tworzenie nowych placówek, brakuje pieniędzy na szpitale psychiatryczne- na remonty, wyposażenie, stworzenie dzieciom warunków wspierających w zdrowieniu. Psychiatria dziecięca nie może dłużej czekać.
Potrzebuje priorytetowego wsparcia.
Chodzi o zdrowie i życie dzieci. Mam nadzieję, że mówienie o tym głośno, w końcu wpłynie na tych, od których wszystko zależy…Źródło danych:
Samochody nie miały pasów bezpieczeństwa ani zagłówków !
Można było jeździć na rowerze bez kasku.
Szkoła trwała do południa, a obiad jadło się w domu.
Nikogo nie wysyłano do psychologa.
Nikt nie był hiperaktywny ani dyslektyczny.
Po prostu powtarzał rok i to była jego szansa.
Wcinaliśmy słodycze , piliśmy oranżadę z prawdziwym cukrem i nie mieliśmy problemów z nadwagą,
bo ciągle byliśmy na dworze i byliśmy aktywni.
Piliśmy całą paczką oranżadę z jednej butli i nikt z tego powodu nie umarł.
Nie mieliśmy Playstation, Nintendo 64, X-Boxa, 99 kanałów w TV, DVD i wideo, Dolby Surround, komórek, komputerów ani chatroomów w internecie…
…lecz przyjaciół !
Mogliśmy wpadać do kolegów pieszo lub na rowerze, zabrać ich na podwórko lub bawić się u nich, nie zastanawiając się, czy to wypada.
Można się było bawić do upojenia,
Nie było komórek… I nikt nie wiedział gdzie jesteśmy i co robimy!
Nieprawdopodobne!
Całkiem bez opieki!
Jak to było możliwe?
Mieliśmy poobcierane kolana i łokcie, złamane kości, ale nigdy nie podawano nikogo z tego powodu do sądu!
Nikt nie był winien, tylko my sami.
Nie baliśmy się deszczu, śniegu ani mrozu.
Nikt nie miał alergii na kurz, trawę ani na krowie mleko.
Mieliśmy wolność i wolny czas, klęski, sukcesy i zadania.
I uczyliśmy się dawać sobie radę!
Pytanie za 100 punktów brzmi:
Jak udało się nam przeżyć?
A przede wszystkim:
Jak mogliśmy rozwijać naszą osobowość?
Też jesteś z tej generacji?
Przypomnij sobie, jak było.
Pewnie, można powiedzieć,
że żyliśmy w nudzie,
ale…przecież byliśmy szczęśliwi !!!
Czyż nie?!
Tak, tak było i ja z powyższym opisem znalezionym w sieci zupełnie się identyfikuję!
Pamiętam, kiedy ojciec dostał przeniesienie służbowe do miasta, w którym mieszkam do dzisiaj.
Szłam do nowej szkoły i matka do niej zaprowadziła mnie tylko raz!
Potem na tych małych nóżkach, jako siedmiolatka pokonywałam odległość codziennie -dwóch kilometrów z kluczem na szyi i nie było żadnych sentymentów!
Tak wklejam te wspomnienia, bo często piszę o naszym pokoleniu, które dorastało w PRL-u i my musieliśmy sobie często radzić sami, bo rodzice przeważnie pracowali!
Bawiliśmy się na podwórkach i naprawdę było nas dużo, a teraz czytam statystyki w mojej gminie, że mimo sztandarowego programu 500+, rodzi się coraz mniej dzieci!
Ciekawe dlaczego polskie rodziny nie chcą się rozmnażać, bo może na te statystyki ma wpływ pandemia, któż to wie!
„Statystyczne podsumowania z 2020 roku, zaczynamy od podkreślenia, że po raz pierwszy w historii gminy, aż tak radykalnie spadła ilość urodzeń dzieci. Cyfry mówią wyraźnie, że burzy się jedno z głównych założeń programu 500 plus, bo w 2019 roku urodziło się ich 309 (dwoje mniej niż w 2018 roku), natomiast w minionym, na świat przyszło tylko 275! W poprzednich latach najczęściej wybieraliśmy dla nich imiona Antoni i Zuzanna, tym razem, rodzice najchętniej sięgali po Aleksandrę i Jana”
Dziś otrzymaliśmy z Mężem zdjęcia z gór i wklejam je, bo mimo zakazu w góry ludzie jeżdżą, bo ileż można siedzieć w domu z powodu koronawirusa.
Trzeba przyznać, że zima jest bajkowa, kiedy śnieg się iskrzy w słońcu!
wszystko co piękne ; rękodzięło,antyki z pchlich targów,ręcznie wytwarzana biżuteria,ozdoby do domu ,postarzanie mebli ,ozdoby z recyklingu,opisy ciekawych miejsc.
Nauka dla Przyrody: polscy naukowcy komentują działania polityków i organizacji pozarządowych dotyczące ochrony przyrody - zawsze merytorycznie, zawsze w oparciu o aktualne dane naukowe.
~Myślodsiewnia~ Ten blog jest dla ludzi, którzy lubią zastanawiać się nad tym, co w dzisiejszym materialnym i sceptycznym świecie jest łatwo zapominane i odchodzi w cień. Sny, miłość, honor, wzajemny szacunek i ciekawość świata- o tym jest ten blog.
Ja – incognito w sklepie dla dorosłych, dopytuje o intymne sprawy kobiet, mężczyzn, osób niebinarnych. W kraju bez edukacji seksualnej. W kraju gdzie zaglądanie do łóżka jest krajową rozrywką. Tamnadole.wordpress.com to blog poświęcony seksualnym historią kobiet i mężczyzn, które zgromadziłam pracując pod przykrywką w sklepach erotycznych w Polsce. Opowieści pozytywne, intymne, ale i pełne traum czy uprzedzeń i stereotypów. Bohaterkami są one – od tych wycofanych przez nazywane rozwiązłymi, aż po te bardzo świadome swojego ciała. W końcu udało mi się zauważyć pewną sekwencję. Z czym zmagają się kobiety w zaciszu swojej sypialni? Tamnadole to przestrzeń dla opowieści i dyskusji. Czy życie seksualne Polaków jest pełne perwersji czy granic?
Nauczyć się być radosnym, kiedy serce płacze... Nauczyć się płakać, kiedy serce się cieszy... Nauczyć się dawać, nie dając... Nauczyć się brać, nie biorąc... Nauczyć się żyć, nie czując życia.. Nauczyć się ....miłości nie kochając... Nauka jest sztuką!!!!
Kiedyś malowałam pędzlem, teraz słowem, nigdy nie byłam w tym dobra, tak jak w okazywaniu uczuć. Jednak dobry jest każdy sposób żeby je z siebie wyrzucić. Zanim cię uduszą.