
Agata otrzymała telefon i usłyszała, że jej ukochana kuzynka się powiesiła w wieku 19 lat. Ta wiadomość ją zmroziła, bo niby jak to tak się powiesiła – dlaczego?
Wzięła wolne na studiach i czym prędzej wsiadła do pociągu, aby być z innymi, którzy opłakują Karolinę. Jechała jakby była na jakiś proszkach, bo nie widziała ludzi w pociągu i nawet nie wiedziała jak kupiła bilet w kasie. Czym prędzej chciała znaleźć się na miejscu, bo ta wiadomość kompletnie do niej nie docierała, choć w pociągu tłukła się jej po głowie myśl, że to nie może być prawda!
Agata i Karolina były nierozłączne w dzieciństwie i bardzo się ze sobą przyjaźniły. Nie jedne wakacje spędziły razem na wspólnych obozach, biwakach i chodziły do tej samej szkoły. Ich przyjaźń była wyjątkowa i wszystko o sobie wiedziały. Wiedziały o tym, że obie piszą pamiętniki, choć jedna i druga dbały w tej kwestii o swoją prywatność. Pisały w tych zeszytach o swoich uczuciach i pierwszych niewinnych miłościach i obiecały sobie, że kiedy będą już dorosłe, to wspólnie przeczytają swoje zapiski i się pośmieją z tego jak przeżywały pierwsze dziecinne uniesienia.
Nikt nie był w stanie ich rozłączyć, a kiedy chciały porozmawiać na osobności, o swoich tajemnicach, to wybierały się na plażę i wiele ze sobą rozmawiały, trzymając się za ręce i Agacie się wydawało, że wie wszystko o Karolinie i dlatego nie mogła uwierzyć, że stało się takie wielkie nieszczęście.
Kiedy weszła do domu z żałobnikami, którzy nie radzili sobie i wszyscy płakali, a najwięcej matka Karoliny, spytała, czy jej kuzynka zostawiła jakiś pożegnalny list, bo nie wierzyła, że mogła odejść z tego świata tak bez jednego słowa wyjaśnienia.
Nikt nie znalazł listu i policja nie znalazła, a więc nie mogła się pogodzić z tym, że jej kuzynka opuściła ją tak bez słowa.
Po pogrzebie nie wróciła od razu na studia, bo coś jej tu nie grało. Musiała się dowiedzieć czegoś więcej, a więc chodziła po ich wspólnych znajomych i wypytywała jak Karolina zachowywała się przez ostatnie dni przed śmiercią. Nikt niczego nie zauważył w zachowaniu Karoliny, bo zawsze była roześmiana i koleżeńska i dlatego wszyscy przecierali oczy ze zdumienia.
Rozstały się na dłużej, ponieważ Agata pojechała na studia, gdyż była między nimi był rok różnicy w wieku, a Karolina miała przed sobą egzamin maturalny. Obiecały sobie, że kiedy ta zda maturę, to do niej przyjedzie i będą razem kończyły studia, a potem się zakochają, wyjdą za mąż i znów będą nierozłączne.
Niestety, ale decyzja Karoliny zerwała ich więź i Agata nie mogła się pogodzić z jej desperacką decyzją. Zaczęła sobie przypominać ich dziecięce lata i uświadomiła sobie, że miały swoją wspólną skrytkę w dziupli jednego drzewa, gdzie chowały swoje tajemne liściki do chłopców pisane skrycie. Chowały tam znalezione muszle i kamienie zebrane na plaży i nikt nie wiedział o tych schowku.
Agata pobiegła do tego drzewa i drżącą ręką wyciągnęła z dziupli dużą kopertę zaadresowaną do niej. Rozerwała ją czym prędzej, a w kopercie był list i dyktafon, a więc czym prędzej pobiegła do domu i zorientowała się, że jest sama i zaczęła czytać:
” Agato, wiedziałam, że znajdziesz ten list i muszę ci wyjaśnić powód mojego odejścia. Nie mogłam już tak dłużej żyć, kiedy każdej nocy od 14 roku życia przychodził do mnie ojciec i mnie notorycznie gwałcił. Nie mogłam ci tego nigdy powiedzieć, bo może moja matka o tym nigdy nie wiedziała, a ja nie chciałam, aby gwałcił moją młodszą siostrę. Nie chciałam, aby ich małżeństwo się rozleciało, bo matka nie widzi nic poza ojcem, bo tak go kocha. Poświęcam swoje życie, ale proszę abyś wysłuchała taśmę na dyktafonie, a będziesz wiedziała, że ja nie kłamię. Wybacz mi i pamiętaj o mnie. Ja już nie mam po co żyć.”
Agacie z oczu płynęły łzy, bo Karolina nigdy jej nie wyjawiła tego horroru. Nie miała pojęcia przez, co ona przechodziła, gdyż zataiła to tak bardzo, że Agata nie miała prawa się nawet domyślać.
Drżącą ręką włączyła dyktafon i usłyszała:
” – Tato znowu, proszę nie!
– Cicho bądź córeczko, kocham cię – sapanie!
– Tato, proszę cię, nie rób mi tego więcej!
– zamknij się, bo zrobię to z twoją siostrą – sapnie…”
Agata wzięła list, aby czym prędzej pokazać go matce Karoliny. Biegła tak szybko, że się przewróciła i skaleczyła kolano, ale nic nie czuła.
Matka Karoliny akurat gotowała obiad, a kiedy Agata dała jej do przeczytania list, ta zaczęła łkać i zabrakło jej powietrza, ale w pewnym momencie Agata się domyśliła, że to jest jej wielka gra, a kiedy ta podarła list już było pewne, że matka Karoliny tak zakochana w swoim mężu, pozwalała mu gwałcić własną córkę.
Agata już wszystko wiedziała, ale na szczęście miała dyktafon i nagrany ostatni gwałt na ukochanej kuzynce i czym prędzej przedstawiła to nagranie policji.