Archiwa tagu: obłuda

Czarne chmury!

Dożyliśmy strasznych czasów i od 7 lat ta banda śmieje się Polakom prosto i bez skrępowania w twarz.

Ustalili sobie wczoraj wieczorem, że wrzucą głosowanie w sprawie sędziów hejterów i zrobią dobrze Ziobrze w zamian za głosowanie za Glapińskim na kolejną kadencję.

Wiedzieli, że będą mieli większość, a więc upiekli dwie pieczenie przy jednym ognisku!

Nie obchodzi tej bandy fakt, że 70% Polaków nie chce Glapińskiego na szefa NBP, bo ich to guzik obchodzi.

Na wczorajszym spotkaniu był Glapiński i od razu można się domyślić, że zrobi on wszystko, aby Kaczyński był zadowolony, bo sam Glapiński jest upolityczniony i NBP też!

Kaczyński zadzwoni i rozkaże drukowanie pieniędzy i będą drukowane, a inflacja skoczy do samego nieba.

Trzeba się już szykować, że Polaków wycisną jak cytrynę i będziemy płacili dychę za benzynę!

Zakupy strzelą do góry i Naród popadnie w biedę i nędzę – już za chwileczkę.

Koleżanka mojej córki właśnie dostała korektę spłaty kredytu za mieszkanie i oddaje do banku całą, swoją pensję, a jest to 2 tysiące miesięcznie.

Takich młodych ludzi jest w Polsce tysiące, które przez lata nie dorobią się niczego!

Czytam na TT, że szykują się do opuszczenia tej bandyterki!

Ludzie starsi trzymający oszczędności w skarpecie, też codziennie tracą, bo ceny poszybowały.

Idą straszne czasy i nawet nie jestem w stanie się domyślić, co czeka Polaków, a będzie niewesoło, bo będzie finansowa tragedia.

Przyjrzałam się dzisiaj tym typom z PiS w Sejmie!

Gówno ich obchodzi, co nam zgotowali, a obrady, to jedna wielka hucpa.

Przyjrzałam się Kaczyńskiemu, który ma orgazm, kiedy robi coraz więcej draństwa – ma uśmiechniętą mordę!

Z nim jest coraz gorzej, bo im większe draństwo Polakom robi, tym bardziej śmieje się im w twarz.

I to gładzenie swoich rączek, które wprost obrzydza, bo wygląda, jakby gładził swojego członka cały czas.

Im większe świństwo, tym bardziej zaciska szczęki z radości, że mu się kolejny raz udało.

Tu już nie chodzi o Polskę i Polaków, a o kasę ze spółek skarbu państwa, ciotki, pociotki, wujków, żony i mężów, aby im się suto żyło, a Ty możesz sobie zdychać.

Przyjrzałam się też opozycji, która nie ma w sobie już żadnej mocy.

Siedzą w ławach jak barany wpatrzone w smartfony, zrezygnowani i bez żadnego pomysłu, by drani pozbawić władzy, bo może nawet już nie chcą!

W 2023 roku czekają nas wybory i w zasadzie na stare lata mam je w tyle!

Skoro młodzi nie protestują i nie biją się o siebie, bo wciąż mają ciepłą wodę w kranie, to ja też sobie przeżyję wybierając swoje oszczędności ze złodziejskiego banku i mam je w walucie obcej – tak jakbym przewidziała ten skok na kasę rok temu!

Wójtowie i Burmistrzowie już wyłączają nocne oświetlenie w miastach i miasteczkach, a szpitale i przedszkola nie mają pieniędzy na rachunki.

Nie spływają pieniądze z Unii Europejskiej, bo Kaczyńskiemu to powiewa, skoro go chroni policja i ochrona.

Tak to wygląda moi drodzy, a będzie naprawdę tragicznie.

Reklama

„Wiktory” – fałsz i obłuda!

PiS skutecznie podzielił Polaków na dwa, nienawidzące się plemiona.

Plemię, które kocha prawdę i plemię zaślepione kasą!

Zawsze lubiłam wszelkie imprezy, na których wyróżnia się najlepszych w sferze mediów.

Znaczy to aktorów, reżyserów, sportowców, prezenterów i tak dalej.

Zupełnie przypadkowo weszłam na TVP 1, a tam rozpoczęły się nominacje w wznowionych po 7 latach „Wiktorów”

Innymi czasy byłaby to dla mnie wielka uczta, ale kiedy na widowni zobaczyłam prezesa Jacka Kurskiego i jego szanowną, drugą żonę, to doznałam wielkiego niesmaku.

Przecież nie będę oblewała szambem wszystkich pracujących w tej telewizji, gdyż z czegoś ci ludzie muszą żyć, a więc grają w tych ich serialach i prowadzą jakieś tam audycje.

Kurski, to odrażająca postać i trzeba takich ludzi piętnować, a wiem, że jego czas niedługo się skończy.

Swoją bytnością na tym, zacnym wydarzeniu znowu sprawił, że mam na jego widok odruch wymiotny.

Dziś tak od niechcenia weszłam na TVP Info i szybko zrezygnowałam, bo znowu opluli człowieka, który był naszym Premierem.

Jest to nękanie człowieka i ma znamiona przestępstwa i mam nadzieję, że to też zostanie kiedyś rozliczone.

Nie obyło się bez zgrzytu, bo wielu nominowanych nie zjawiło się na gali, gdyż im honor nie pozwalał się tam pokazać i dobrze!

Ludzie sztuki i kultury powinni się szanować i nie chcą firmować swoim nazwiskiem tego, co jest niezgodne z ich światopoglądem i politycznymi przekonaniem, że nie wszystko jest złotem, co udaje, że się świeci.

Miał na gali wystąpić Sting, ale niektórzy poprosili go w te słowa:

„Drogi Panie Sting, chyba nie wie Pan, że występując na Gali Wiktory TVP, uwiarygadnia Pan tv, która nie ma nic wspólnego z demokratycznymi mediami. Media mają patrzeć na ręce rządzącym, a Telewizja Polska jest tubą propagandową rządu” 

Na jego miejsce szybko wskoczyła Edyta Górniak, bo ona nie gardzi żadną telewizją, gdzie tylko płacą!

Może jeszcze dzisiaj na Twitterze Kurski ogłosi wyniki oglądalności jak zwykle.

Będzie sukces kochani, ogłoszony przez najgorszego zbira w polskiej telewizji!

I jeszcze jedno, bo na gali wspominają dawne „Wiktory” i jak oni się nie brzydzą pokazywać tych dawnych komunistycznych osobowości.

Kurski sięgnąłeś bruku!

I gdyby to były tamte czasy podczas transformacji, kiedy wszystkim nam chodziło o to samo, to byłabym strasznie szczęśliwa.

I pomyśleć, że nagrodę Publiczności nie wygrała Katarzyna Kasia, a infantylna Ida Nowakowska!

Ustawione, nieszczere, oszukańcze!

To Rydzyk stoi na czele opozycji w Polsce!

Kościół, wiara, chrześcijaństwo, księża to są tematy bardzo kontrowersyjne i trzeba niesłychanie uważać w każdym towarzystwie i przy każdym stole, aby ten temat nie podzielił biesiadników i w cholerę ich rozgonił i podzielił i ja tutaj tego nie chcę, bo szanuję ludzi wierzących, ale takich naprawdę!

Znam ludzi wierzących bardzo dobrych, którym wiara pomaga w wielu życiowych zawirowaniach i troskach, ale i znam takich, którzy idą do kościoła w każdą niedzielę, a czasami częściej i nie kochają bliźniego swojego. Tacy ludzie potrafią mimo modlitwy przypiąć każdemu łatkę i nie popuszczą i nie przebaczą, bo idą w zaparte, że ich racja jest najprawdziwsza i nikt im nie przetłumaczy, że błądzą.

Na swojej drodze chyba każdy z nas spotyka takich ludzi, których do rany przyłóż, czyli żyjących zgodnie z przykazaniami, a i takich, co mają diabła za skórą.

Wczoraj oglądałam program pt. „Czarno na białym” gdzie został poruszony temat jaka rola jest kościoła w polityce i odwrotnie i stwierdziłam, że to jest  najgorsza, wybuchowa mieszanka obłudy, jaka drzemie w ludziach, którym nie wiara wskazuje, a wspólne interesy by obie strony były zadowolone.

Jeśli byłabym politykiem, obojętnie z jakiej strony, to by mnie końmi nie zaciągnięto, by brać udział w obchodach rocznicy Radia Maryja pod patronatem o. Tadeusza Rydzyka. Nikt by mnie nie namówił, bym klęczała przed hochsztaplerem i wyłudzaczem kasy od najbiedniejszego elektoratu, Nikt by mnie nie namówił bym klęczała przed cwanym facetem, pazernym na kasę do granic możliwości. Najwyżej by mnie wywalili z partii i bez żalu.

W tej całej karuzeli  kłamstwa chodzi o jedno, bo tylko o kasę i elektorat dla dwóch zainteresowanych stron i wcale nie chodzi tutaj o prawdziwą wiarę, bo wszystko jest naszpikowane kłamstwem i oszustwem, a więc kto mniej myślący, to będzie klęczał obłudnie przed Rydzykiem i nie nazwę go żadnym ojcem!

Kto w partii opozycyjnej pociąga za sznurki? Wszyscy myślą, że to Prezes Kaczyński jest na samym przodzie owej partii, a to guzik prawda, bo sznurki pociąga Tadeusz Rydzyk kuty na wszystkie strony.

13 grudnia  Prezes wyprowadza ludzi na ulicę, w obronie prawdy i przeciwko sfałszowanym wyborom, ale dlaczego będzie mu towarzyszyło pięciu Biskupów? Mam pytanie, bo dlaczego nie wszyscy? Dlatego, że kościół też jest podzielony. Dlaczego kościół bierze udział w podziale społeczeństwa na tych mądrych i mniej podatnych i na tych z klapakami na oczach? Dlaczego kościół z taką mocą wplątuje się w politykę, choć nie powinien jeśli kościół twierdzi, że  dąży do niezależności i odrębności, Jest na to wytłumaczenie, bo znów gra się na strunach ludzkiej naiwności i większych datków na tacę i po kolędzie oraz wielkich interesów finansowych z państwem.

Światem rządzi pieniądz i manipulacja, a ja przyglądam się temu z politowaniem i aby nie było, że uważam, iż wszyscy wierzący idą z klapkami na oczach. Aby nie było, że wierzący są mi solą w oku. Ja tylko nie mogę się nadziwić, że za oszustem Rydzykiem i Prezesem idą jak bezwolne barany, bez własnego zdania i osądu, a mamy przecież XXI wiek, a nie średniowiecze.

I jeszcze jedno. Kiedy byłam małą dziewczynką, to wydawało mi się, że ksiądz to taki dobry człowiek jest i z powołania pomaga ludziom, tym biednym i zagubionym, a także dzieciom i im nie zrobi żadnej krzywdy, a uczy miłości do Boga. Wyobrażałam sobie, że żyje schludnie, ale bardzo skromnie, a nie w pałacach i jeździ luksusowymi samochodami i chciałabym mieć w sobie wciąż to dziecięce wyobrażenie, a nie wypaczenie. Jakie to wszystko smutne. 😦

Tadeusz Rydzyk nie wzdrygnie się ani na moment, kiedy dziadek lub babcia wpłacają mu jedną drugą swojej emerytury, czy „renciny” i na tym zakończę ten wywód.

 https://www.youtube.com/watch?v=fFuIf7YOp9Y

http://www.tvn24.pl/czarno-na-bialym,42,m/u-dyrektora-na-urodzinach,497546.html

Bosze, jakie to smutne, a więc Himalaje obłudy – kij w mrowisko!

Nie miałam dzisiaj tematu na bloga i trochę już zaczęłam się martwić, ale mówię do siebie w myślach, że spoko Ela – temat wcześniej, czy później zastuka. Jak znam życie i je obserwuję, to nagle następuje jeden impuls i już temat  jest. 🙂

Na forum Seniora na wielu wątkach spotykają się codziennie, od rana, do wieczora Seniorki, które wymieniają ze sobą wiele uprzejmości. Pamiętają o swoich imieninach, urodzinach, a także piszą o tym, co robią w danym dniu. Piszą jak się czują, że muszą iść do lekarza, bo coś tam już szwankuje, a także, co na obiad gotują, albo piją wirtualną kawę od rana, a wieczorem kieliszeczek na dobry sen.

Piszą ze sobą, kwiaty wklejają i wiele mądrych sentencji i aforyzmów i jest fajnie i jest spoko, bo miło się czyta, że Seniorki tak się pięknie integrują wirtualnie. Wspierają się w gorszych dniach, w dołkach psychicznych i potrafią cieszyć się szczęściem drugiej.

Czytam te wątki i podziwiam, że świat wirtualny zbliża kobiety do siebie i bez cienia zazdrości kibicuję, aby te ich przyjaźnie wirtualne trwały i trwały. Kibicuję samotnym, które w sieci znalazły zrozumienie i przez to nie czują się już takie osamotnione, bo w każdej chwili można stuknąć w klawiaturę, pożalić się i prawie natychmiast zjawia się grupa wsparcia i pocieszenie.

Swój wątek Panie nazwały „Szeptuszki” i tak od rana do wieczora Panie sobie szepczą do uszka i przychodzi czas, że skrzykują się na spotkanie w realu. Najpierw planują miejsce spotkania, aby każda mogła dojechać na czas. Potem zamawiają jakiś nocleg, bo spotkanie ma być dłuższe niż jeden dzień. Przygotowują elegancką garderobę i pakują się, nie zapominając oczywiście o aparacie fotograficznym, aby uwiecznić w kadrze swoje spotkanie, a także zwiedzanie miasta. Przecież się lubią. Przecież się doskonale znają z wątku, a więc stanowią silną grupę lubiących się starszych Pań i takie spotkanie jest odskocznią od dość szarego i monotonnego  życia. Piszą ze sobą parę lat, a więc znają się jak „łyse konie” i jedna za drugą da sobie uciąć nie tylko palec, ale całą rękę. 

Dochodzi do spotkania i radości nie ma końca. Wędrują po pięknym mieście, idą do restauracji coś zjeść, potem wypiją smaczną kawę i zjedzą deser i nagadać się nie mogą, bo przecież na wątku nie o wszystkim wypada napisać, a więc jest okazja, aby wymienić się doświadczeniem życiowym i poznać się jeszcze lepiej i oczywiście – polubić się jeszcze bardziej. 

Po powrocie na wątku pojawiają się zdjęcia, bo forum powinno się dowiedzieć, jak wspaniale sobie owe Panie umiliły koniec lata, dając innym do zrozumienia, że warto przenosić znajomości wirtualne – do świata realnego i niech inni zazdroszczą – a co!

Mija miesiąc od spotkania i czuje się jakieś napięcie na wątku. Wizyt coraz mniej, wpisów coraz mniej, jakieś aluzje i niedopowiedzenia. Któraś się obraziła, inna nic nie rozumie, a jeszcze inna udaje, że nie wie, o co chodzi, a więc pomału wątek umiera i spada powoli do archiwum niemalże! 

Dobremu obserwatorowi od razu zapala się czerwona lampka, że Panie się pożarły na tym wyjeździe, a privy się grzeją. 😀 Nagle się zauważa, że Panie przestały się lubić i pokłóciły się jak małolaty w gimnazjum, ale dlaczego się już nie lubią? Tylko one wiedzą przecież.

Panie się dzielą na dwie frakcje i po pewnym czasie powstaje alternatywny wątek, o nazwie, że ma być wesoło i miło i piszmy o wszystkim. Powstał odłam i nie wiadomo, czy Panie się podzieliły na te chude i tylko chude, bo grubsze nie mieszczą się w karze? Może to kolor włosów je podzielił, a może oczu? No właśnie, co podzieliło te Panie, że się nagle przestały lubić, choć kilka lat się lubiły? Już nie ma dzikich plaż…. jakie to smutne!

Wniosek z tego taki, że osobiście nie wierzę w wirtualne deklaracje i takie wirtualne sobie słodzenie i picie z dzióbków, bo real właśnie to zweryfikował. Ble, ble, ble – bądź sobą w wirtualu, myśl, wyciągaj wnioski, bądź szczera i nie daj się złapać na czułe słówka, bo te Panie już się nie lubią: 😀 A ja? Ja staram się wciąż wierzyć w człowieka i jego szczerość, bo byłoby mi trudno w sieci funkcjonować. 🙂

Dobrego popołudnia. 🙂

 

Marta Kaczyńska – nowe odkrycie w świecie książki!

Podobno jest już na półkach księgarskich podyktowana książka Marty Kaczyńskiej pt. „Moi rodzice”. Nie kupię i nie przeczytam i wcale mi nie jest przykro z tego powodu.

Podobno Marta udostępniła wiele zdjęć swoich rodziców, jakie znajdują się w albumach każdej rodziny i w zasadzie każdy już starszy czytelnik mógłby podyktować taką książkę, bo w każdej rodzinie zdarzyło się coś, co opisać warto. Marta Kaczyńska odczekała 4 lata od śmierci rodziców i tuż przed wyborami do Parlamentu wypuszcza ocieplającą PiS książkę – bardzo sprytne przyznać muszę.

Podyktowała, że w młodości to nie była grzeczną nastolatką i tak jak Donald Tusk, sięgnęła po uciecho – rodne substancje, co przyprawiało o ból głowy jej rodziców. Dobrze, że przedstawiła się z tej jakże normalnej strony, bo przecież w młodości każden z nas coś tam popełnił, co przyprawiało rodziców o ból głowy!

Teraz, kiedy Marta jest kobietą po 30, nie pokusiła się o szczerą spowiedź dotyczącą jej byłych związków i dzieci poczętych w tych związkach właśnie. Ja już pogubiłam się czyje jej dziecko jest czyje i może i jej też się to już pomieszało, a więc ominęła w książce ten szczególik.

Kobieta po 30, z wykształcenia prawnik, nigdzie obecnie nie pracuje, bo po co jej praca, skoro odszkodowanie po śmierci rodziców otrzymała w przyzwoitej wysokości. Potem, kiedy kasa się skończy z pewnością będzie kandydatką nr 1 z ramienia stryja i wejdzie do Parlamentu i tam dostanie miesięcznie 70 tys., i aż chce się zakrzyknąć, iż żyć i nie umierać. Nie każden ma takie szczęście by być córką miernego polityka i w związku z tym internet nie zostawia na tej rodzinie suchej nitki i czytamy, że ludzie nie kochają tej jakże katolickiej rodziny:

„20 maja 2014, 18:53

Swięta rodzina: Dziadek – jedyny AKowiec, który dostał od państwa willę, dobra pracę i ordery…. ciekawe, za co? Babcia – skutecznie zapijała gorycz urodzenia piekielnych bliźniaków pracując w reżimowym instytucie dla wierzących inaczej. Tatuś – safanduła na usługach brata, goniący małpę w czerwonym, także zapijający stresy winkiem, śpioch, którego lenistwo było jedną z przyczyn katastrofy 10.04, wygrażający rodakom („spieprzaj pan”, Stokrotka… itd), mlaskacz pomiatany w Europie, kumpel przestępcy gruzińskiego. Stryjek – mistrz w jątrzeniu i skłócaniu ludzi, inicjator składu osobowego na lot smoleński, staruszek niewiele rozumiejący z otaczającego świata, ale plujący na wszystkich, karzeł moralny. Autorka – niewiasta nader lekkich obyczajów, płodząca dzieci ze wszystkimi, tylko nie z mężami, oszustka i łapczywa beneficjentka odszkodowań, ubezpieczeń itd. Próbuje robić karierę medialną na śmierci rodziców – nawet na standardy kaczyńskie wyjątkowe zero. Najbardziej normalna – mamusia autorki, RIP!
— niePISmienny”