Wszyscy umrzemy niestety i na każdego przyjdzie ten czas pożegnania ziemskiego padołu. Umierają zwykli ludzie i umierają ludzie, którzy coś znaczą i znaczyć będą, bo swoim całym życiem przyczynili się do tego, że się o nich mówi za życia i mówić się będzie po śmierci. Wpisali się w naszą historię po porostu.
Wczoraj odszedł od nas prof. Władysław Bartoszewski i w godzinach wieczornych ta smutna wiadomość zalała media i Internet. Dziennikarze i zaproszeni goście wspominali tego, jakże zasłużonego człowieka dla naszej demokracji. Człowieka, który całe swoje życie poświęcił, by mówić i pisać, abyśmy nie zapomnieli skąd jesteśmy i chciał byśmy zmierzali w dobrym kierunku, Byśmy byli godnym narodem i aby Polska w świecie zaczęła się liczyć, a świat nas widział jako kraj po przejściach, zmierzający w stronę – do wolności.
Nie jestem historykiem, bo jestem zwykłą seniorką, ale zdolna jestem do samodzielnego myślenia i takich ludzi jak Władysław Bartoszewski, kiedy odchodzą powinniśmy szanować ze wszech miar. Odchodzą tytani i jest ich coraz mniej. Odchodzą ludzie z wielkimi życiorysami, których dokonania można przeczytać choćby w Wikipedii i tam dzisiaj zajrzałam. Zobaczyłam szeroki wachlarz, jaki Bartoszewski oferował jako człowiek posługujący się językiem szybszym niż karabin maszynowy. Pisał książki i artykuły. Wykładał, uczył, dzielił się swoimi przemyśleniami i walczył o Polskę.
W okresie swoich 93 lat miał jeszcze wielkie plany, ale nawet taki tytan jak Bartoszewski nie obronił się przed śmiercią.
Taka jest kolej rzeczy, że śmierć dopada nie wiadomo kiedy i jak szybko żył, tak szybko, w biegu umarł i pozostawił po sobie wyrwę nie do zapełnienia.
Dziennikarze zastanawiają się w niektórych miejscach, czy nie powinien być pochowany na Wawelu, jako zasłużony Polak, a ja pod jednym z nich napisałam, że prof. Bartoszewski za bardzo kochał ludzi, by go wyalienowano w ciemnych murach.
Prof. powiedział, że warto być przyzwoitym i w tych trzech słowach zawarta jest cała filozofia życia i ja tak staram się żyć, aby po mojej śmierci ktoś, choć jeden człowiek mnie wspomniał, że to była przyzwoita osoba.
Jednak prof. naraził się wielu i nie minęło kilka godzin, by w Internecie przeczytać słowa niepochlebne i kierowane wprost, kiedy prof. Bartoszewski jeszcze nie ostygł.
Jeśli ktoś wejdzie na fan-page kandydata na Prezydenta – Janusza Korwin Mikke, to natknie się na szaleństwo hejtu na profesora i daję poniżej tylko jeden wybrany komentarz z całej dyskusji i włos się jeży na głowie, że ludziom takie słowa, tak łatwo wychodzą spod klawiatury!
Bartoszewski? Polski inteligent, nie żartujmy. Antypolska gnida.
Ludzie zapominają o tym, że po śmierci wszyscy będziemy sądzeni, a co zostawimy w sieci, to zostanie na zawsze, a więc ściek i plugastwo także.
Warto być przyzwoitym!