Witajcie w tłusty czwartek 🙂
Oj, nie piekłam sama pączków, choć to żadna filozofia. Kupiliśmy sobie z mężusiem po dwa, bardzo smaczne z dużą ilością dżemu i starczy tej rozpusty.
Ale na pamiątkę tego dnia wklejam fotkę pączków, aby był malutki akcent na blogu.
Wpadłam jednak do kuchni w innym celu i zajęłam się zimnymi nogami, czy też wieprzową galaretką, bo kupna nigdy nie dorówna domowej, a więc:
Kupiliśmy – jedną nogę świńską, golonkę i udziec z indyka.
Ugotowałam to z niewielką ilością wody w szybkowarze przez niecałą godzinę.
Do wywaru dodałam przed tym oczywiście ziele angielskie, liście laurowe, dużą cebulę, pieprz i tak mi się to pitrasiło.
Baza to groszek zielony, marchewka ugotowana, jajka na twardo i zielona, posiekana pietruszka.
Rozdrobnione mięso kładziemy na ugotowane jajka i zalewamy zalewą jeszcze ciepłą, do której wcisnęłam trzy ząbki czosnku i czekam, aż stężeje.
Uwielbiam z octem rozcieńczonym, inni polewają cytryną i oczywiście każdy ma swój niezawodny sposób na zimne nogi!
Tak więc dzisiaj oddałam się temu, co nie robi się codziennie, ale ja zimne nogi robię dość często, bo lubimy 🙂