Archiwa tagu: parada równości

Homofob z Żoliborza!

Jak dobrze od czasu do czasu zajrzeć do szczujni – naprawdę.

Tylko tam transmitują objazd prymitywa z Żoliborza, który dziś był w Toruniu u Rydzyka, a potem we Włocławku!

Bardzo dobrze, że się wybrał w Polskę, bo oto dziad robi na przegraną tej szemranej partii.

Na tych spotkaniach pokazuje swoją prawdziwą, prymitywną twarz i dobrze!

Dziś w dniu parady równości w Warszawie wydalił z siebie, iż on tych ludzi by badał!

Może najchętniej swoim przyrządem, bo jak wiadomo on jest gejm.

Dziś na paradzie równości było ponad 100 tysięcy ludzi, łącznie z Ukraińcami, którzy uciekli przed wojną i przyłączyli się.

Prymityw też wydalił z siebie, że ci ludzie do godziny 17.30 są innej płci, a za chwilę każą sobie mówić w innym imieniu – bo to tylko fanaberia i wybryk.

Bardzo dobrze, że tak bredzi, bo pokazuje swoje oblicze strasznie zakłamane z tym wstrętnym uśmiechem.

Młodzi ludzie dziś pokazali w Warszawie, że to już jest zupełnie inne środowisko złożone z samych młodych, którzy już się nie boją głośno mówić o tolerancji i wolności w ukazywaniu swoich preferencji, ale nie tylko!

Napiszę tak, że parada była kolorowa i pełna uśmiechu, tańca i śpiewu i tego prymityw nie zauważa i tu obrażając ich – sam sobie tylko szkodzi.

Już padały słowa ze strony tego nierządu, że to nie są ludzie, a ideologia i dziś prymityw – homofob przyłożył rękę, że te wybory oni przegrają.

Okazuje się, że Polska jest najbardziej nietolerancyjnym krajem w Europie, a może nie tylko, a władze w tym kraju tymi ludźmi gardzą i się z tym nie kryją.

Kiedyś się nie mówiło o innościach i ludzie siedzieli w szafach nieraz całe życie – zastraszeni.

Niech nas nie zmyli ta parada równości, bo w małych miejscowościach ci ludzie boją się ujawnić, bo taki Seba – mięśniak po prostu jest w stanie takiego człowieka nawet zabić.

To nie są łatwe sprawy w wielu rodzinach, bo i w nich nie ma często tolerancji i nie każdy potrafi być Piotrem Jaconiem.

Dzieciaki lądują na bruku wyautowane z domu rodzinnego, a ich rodzicami są często ludzie wykształceni!

Ja nie wiem dlaczego rodzą się ludzie o innej orientacji i niebinarni, bo nie jestem lekarzem, ale nie wierzę, że egzorcyzmy są w stanie to wyleczyć prymitywie z Żoliborza.

Przegrasz te wybory i facka pokażą ci młodzi ludzie właśnie – prymitywie z Żoliborza!

Niech się Świat dowie!

Obraz może zawierać: 2 osoby

Kiedy wchodzę na blogu do kokpitu i czytam komentarze, to sprawdzam także jaki spam mi wszedł w komentarzach.

Kiedy jest dużo linków, to automatycznie kasuję, ale czasami Google mi tłumaczy komentarz i czytam, że jestem czytana przez ludzi na świecie.

Wy też to sobie sprawdźcie, a ci, co znają angielski sobie poradzą bez problemu, bo ja muszę wsadzić tekst do tłumacza.

Niech świat się dowie jakich lumpów ośmieliła obecna władza i kościół!

Na ulicę wychodzą łyse pały i obrzucają inność czym popadnie, bo wulgarnym słowem, kamieniem, pluciem, racami.

Można nie lubić gejów, lesbijek i tych wszystkich trans, ale nikt nie ma prawa napadać na tych ludzi i lżyć, bo oni idą pokojowo i dobijają się tylko o tolerancję, a nikomu krzywdy nie robią.

Jak świat istnieje od mieszkania w jaskiniach, to zjawisko inności istniało, a także w starożytności, a w Polsce nagle draństwo się obudziło i ma przyzwolenie na gnębienie za zgodą kościoła, w którym są geje i jeszcze gorzej, bo pedofile.

Skoro jestem czytana gdzieś tam w świecie, to napiszę, że niech świat wie, co wyprawia się w naszej Polsce – spokojnej jeszcze cztery lata temu!

Niech więc świat się dowie, że w Polsce jak w dawnych Niemczech odradza się faszyzm i tym faszystom można już wszystko, bo można bezkarnie wieszać europosłów na szubienicach i są nadal bezkarni.

Ci faszyści na koszulkach Armaniego wypisują swoje hasła – Bóg, Honor, Ojczyzna nie wiedząc, że Armani przyznał się do swojej orientacji – tacy to debile są!

Mocni w gębie, a faktycznie łyse nieuki udające twardzieli, a policja ich chroni, bo taki dostała rozkaz!

Oto przekaz, co działo się w Białymstoku na Paradzie Równości:

„Ten Marsz Równości w Białymstoku był bardzo inny. Pieśń umierała na ustach, taniec zastygał w pół kroku.To był popis brunatnego terroru w centrum Europy. Podpalono tęczową flagę na ludzkich plecach, z nieba leciały plwociny, worki z wodą, płonące race, kamienie, jajka, donice i gaz. Hordy łysych przez megafony wrzeszczały swoją religijno-patriotyczną mantrę:

wypierdalać! bóg! zboczeńcy! honor! lesby!ojczyzna!sodomici! kurwy! pedały! zajebać! rodzina! do gazu! tradycja!

amen

W tym marszu szły nasze polskie dzieci i młodzież. Szli katolicy, polskie rodziny, polscy obywatele. Policja w pełnym bojowym rynsztunku oddzielała ich od łysych i brunatnych skandujących unisono:

wypierdalać! bóg! zboczeńcy! ojczyzna!sodomici! kurwy! honor! pedały! zajebać! rodzina! do gazu! tradycja!

amen

Policja, która aresztowała aktywistkę za nalepkę z tęczową madonną pokornie uchylała głowy w kaskach, gdy leciały race, butelki i kamienie. Nie chciała drażnić łysych władców naszej odnowionej ojczyzny, którzy głośno modlili się przez megafony:

wypierdalać! bóg! zboczeńcy! ojczyzna!sodomici! kurwy! honor! pedały! zajebać! rodzina! do gazu! tradycja!

amen

Ten marsz w Białymstoku pachniał krwią i nie było w nim zwykłej tęczowej radości. Lecz szedł, szedł na przekór, niezłomnie. Szedł w brunatnym cieniu polskiego faszyzmu i oniemiałym zdziwieniu splugawionych ofiar tamtej wojny. Ich życie i walka i smierć straciły dziś sens. Na ołtarzu faszyzmu paliły się race, a modlitwę wrzeszczał tłum podniecony żądzą krwi:

wypierdalać! bóg! zboczeńcy! ojczyzna!sodomici! kurwy! honor! pedały! zajebać! rodzina! do gazu! tradycja!

Ten marsz przejdzie do historii jako pierwszy lub ostatni. Przed nami brunatna ściana, od której odbija się echo tej modlitwy słyszanej w całej Europie:

wypierdalać! bóg! zboczeńcy! ojczyzna!sodomici! kurwy! honor! pedały! zajebać! rodzina! do gazu! tradycja! Polska katolicka!zajebać! kurwy! pedały! lesby! do gazu!

amen

Te usta w niedzielę przyjmą ciało i krew Chrystusa. Te dłonie z kamieniami wrzucą jesienią swoje głosy do urny i ten kraj do przepaści, z której nie wraca się już żadnym marszem lecz apelem poległych.

amen

Ten marsz wstrząsnął naszym jestestwem, wstrząsnął nami do kości. Już nikt w Polsce nie powinien kłaść się spać spokojnie. Nasz dom zabrali faszyści”.

Jolanta Saacewicz

Pierwsza homoseksualna para jaką ukazuje historia, żyła w 2400 p.n.e. w starożytnym Egipcie – Dwóch mężczyzn Niankhkhnum i Khnumhotep znaleziono pochowanych we wspólnym grobie w sposób podobny do tego jak chowano małżonków. Dodatkowo hieroglify wiążą ich imiona razem słowami:"złączeni w życiu, złączeni i po śmierci"

Gadu, gadu, gadu nocą. Baju, baju w dzień

Pewnego poranka obudziła się i wpadła jej do głowy myśl genialna, którą postanowiła wcielić w życie. Została natchniona doniesieniami, że w Warszawie ma się odbyć Parada Równości i wszyscy ludzie „Inni”, wyjdą zamanifestować tę swoją inność. Wyjdą geje i wyjdą lesbijki. Wyjdą transwestyci i ci wszyscy, którzy rozmyślają nad zmianą swojej płci.

Przygotowywała sobie grunt do swojego eksperymentu, a miała wielu znajomych. Była lubiana oraz rozchwytywana przez nich, a więc nie stanowiło żadnego problemu aby wcielić  swój chytry  plan. Chciała sprawdzić kto lepiej trzyma jęzor za zębami!

Zadzwoniła do Jana, Krzysia i Zbyszka.

– Słuchajcie, mam ochotę zjeść z wami kolację i przy okazji pogadamy o naszym projekcie, który musimy w tym tygodniu dokończyć, bo inaczej szef nas odpowiednio doceni, czyli utratą premii.

Przygotowała w swoim przestronnym mieszkaniu kolację dla panów, co nie było dla niej trudne, gdyż kucharką była bardzo dobrą i  kuchnia to jej hobby. Potem powyginała się przed lustrem i stwierdziła, że czerwona sukienka będzie odpowiednia do tej kolacji.

Kiedy panowie się zjawili, od razu poczuli się jak u siebie, gdyż wprowadziła luźną atmosferę, każdego witając słodkim buziakiem. Nie zabrakło oczywiście wina i innych trunków, które wszystkim rozwiązały mowę i stali się wylewni jak to przy odrobinie alkoholu.

– Słuchajcie, muszę się wam zwierzyć – rzuciła temat od niechcenia.  Spojrzeli na nią z zaciekawieniem i zaczęła.

– Jadę niedługo do Niemiec – ogłosiła. – Wezmę rok urlopu i dlatego jest ta kolacja – między innymi.

Nastała krótka cisza i chłopaki czekali na dalsze wynurzenia.

– Jadę tam, ponieważ będę zmieniała płeć. Nie czuję się dobrze w swojej skórze i to już postanowione, choć bardzo się boję i obawiam bólu, ale myślę, że to zostanie między nami – poprosiła. – Nie chcę by po mieście krążyły nie wybredne dowcipy na mój temat – okej? – Liczę na waszą mądrość i dyskrecję.

Chłopaki wpadli w lekką konsternację i lekko ich zamurowało, ale zgodnie ogłosili, że trzymają za nią kciuki i kibicują w przedsięwzięciu. Ma to jak w banku – buzia na kłódkę.

Minęło trochę czasu i nie zauważyła w firmie żadnych szeptanek, co oznaczało, że wiadomość wpadła jak do studni i czuła się bezpiecznie.

Po miesiącu zaprosiła na babski wieczór trzy koleżanki z firmy i powtórzyła tę samą opowieść. Przysięgły jej, że zachowają wszystko dla siebie, choć trudno im zrozumieć, że taka piękna kobieta, zgrabna i urocza została dotknięta takim defektem. Dyskutowały do późnej nocy, bo wiadomość owa była dla nich szokiem, ale próbują zrozumieć i od nich nikt się niczego nie dowie.

Kiedy przyszła na drugi dzień do firmy zauważyła dziwne spojrzenia i widocznie inni ją unikali. To się dało zauważyć . Ludzie coś do niej mówili, ale nie patrzyli jej w oczy, tak  jak by była trędowata. Kiedy szła zaparzyć sobie kawę, opuszczali pomieszczenie i nie wiedzieli jak się mają zachować i już wiedziała, że jej genialny plan, był sprawdzianem komu można w życiu zaufać.

Wiedziała już z całą pewnością, że faceci różnią się od babskiego plemienia, niby wykształconego, a jednak siedzącego w zaścianku i średniowieczu, głodnego plotek i sensacji. Niezrozumienia i nietolerancji, wiszącego godzinami na telefonie na zasadzie – jedna pani, drugiej pani. Pomyślała, że nie powie im tego w oczy, bo to nie spowoduje, że babskie środowisko cokolwiek pojmie. Wiedziała już, że  baby są stworzone do tego, aby zajmować się nieustająco intrygami, ploteczkami i cudzym życiem. Baby tak mają i już!

Na następną kolację zaprosiła już tylko trzech, dyskretnych i mądrych chłopaków i oznajmiła im, że są  w porzo,  że przebywanie w ich towarzystwie, to czysta przyjemność. Nalała do kieliszków wina, nie zapominając wspomnieć, że to wszystko było zaplanowaną prowokacją.

Wieczór był udany i bezpieczny.:)