Kiedy wchodzę na blogu do kokpitu i czytam komentarze, to sprawdzam także jaki spam mi wszedł w komentarzach.
Kiedy jest dużo linków, to automatycznie kasuję, ale czasami Google mi tłumaczy komentarz i czytam, że jestem czytana przez ludzi na świecie.
Wy też to sobie sprawdźcie, a ci, co znają angielski sobie poradzą bez problemu, bo ja muszę wsadzić tekst do tłumacza.
Niech świat się dowie jakich lumpów ośmieliła obecna władza i kościół!
Na ulicę wychodzą łyse pały i obrzucają inność czym popadnie, bo wulgarnym słowem, kamieniem, pluciem, racami.
Można nie lubić gejów, lesbijek i tych wszystkich trans, ale nikt nie ma prawa napadać na tych ludzi i lżyć, bo oni idą pokojowo i dobijają się tylko o tolerancję, a nikomu krzywdy nie robią.
Jak świat istnieje od mieszkania w jaskiniach, to zjawisko inności istniało, a także w starożytności, a w Polsce nagle draństwo się obudziło i ma przyzwolenie na gnębienie za zgodą kościoła, w którym są geje i jeszcze gorzej, bo pedofile.
Skoro jestem czytana gdzieś tam w świecie, to napiszę, że niech świat wie, co wyprawia się w naszej Polsce – spokojnej jeszcze cztery lata temu!
Niech więc świat się dowie, że w Polsce jak w dawnych Niemczech odradza się faszyzm i tym faszystom można już wszystko, bo można bezkarnie wieszać europosłów na szubienicach i są nadal bezkarni.
Ci faszyści na koszulkach Armaniego wypisują swoje hasła – Bóg, Honor, Ojczyzna nie wiedząc, że Armani przyznał się do swojej orientacji – tacy to debile są!
Mocni w gębie, a faktycznie łyse nieuki udające twardzieli, a policja ich chroni, bo taki dostała rozkaz!
Oto przekaz, co działo się w Białymstoku na Paradzie Równości:
„Ten Marsz Równości w Białymstoku był bardzo inny. Pieśń umierała na ustach, taniec zastygał w pół kroku.To był popis brunatnego terroru w centrum Europy. Podpalono tęczową flagę na ludzkich plecach, z nieba leciały plwociny, worki z wodą, płonące race, kamienie, jajka, donice i gaz. Hordy łysych przez megafony wrzeszczały swoją religijno-patriotyczną mantrę:
wypierdalać! bóg! zboczeńcy! honor! lesby!ojczyzna!sodomici! kurwy! pedały! zajebać! rodzina! do gazu! tradycja!
amen
W tym marszu szły nasze polskie dzieci i młodzież. Szli katolicy, polskie rodziny, polscy obywatele. Policja w pełnym bojowym rynsztunku oddzielała ich od łysych i brunatnych skandujących unisono:
wypierdalać! bóg! zboczeńcy! ojczyzna!sodomici! kurwy! honor! pedały! zajebać! rodzina! do gazu! tradycja!
amen
Policja, która aresztowała aktywistkę za nalepkę z tęczową madonną pokornie uchylała głowy w kaskach, gdy leciały race, butelki i kamienie. Nie chciała drażnić łysych władców naszej odnowionej ojczyzny, którzy głośno modlili się przez megafony:
wypierdalać! bóg! zboczeńcy! ojczyzna!sodomici! kurwy! honor! pedały! zajebać! rodzina! do gazu! tradycja!
amen
Ten marsz w Białymstoku pachniał krwią i nie było w nim zwykłej tęczowej radości. Lecz szedł, szedł na przekór, niezłomnie. Szedł w brunatnym cieniu polskiego faszyzmu i oniemiałym zdziwieniu splugawionych ofiar tamtej wojny. Ich życie i walka i smierć straciły dziś sens. Na ołtarzu faszyzmu paliły się race, a modlitwę wrzeszczał tłum podniecony żądzą krwi:
wypierdalać! bóg! zboczeńcy! ojczyzna!sodomici! kurwy! honor! pedały! zajebać! rodzina! do gazu! tradycja!
Ten marsz przejdzie do historii jako pierwszy lub ostatni. Przed nami brunatna ściana, od której odbija się echo tej modlitwy słyszanej w całej Europie:
wypierdalać! bóg! zboczeńcy! ojczyzna!sodomici! kurwy! honor! pedały! zajebać! rodzina! do gazu! tradycja! Polska katolicka!zajebać! kurwy! pedały! lesby! do gazu!
amen
Te usta w niedzielę przyjmą ciało i krew Chrystusa. Te dłonie z kamieniami wrzucą jesienią swoje głosy do urny i ten kraj do przepaści, z której nie wraca się już żadnym marszem lecz apelem poległych.
amen
Ten marsz wstrząsnął naszym jestestwem, wstrząsnął nami do kości. Już nikt w Polsce nie powinien kłaść się spać spokojnie. Nasz dom zabrali faszyści”.