Archiwa tagu: patriotyzm

Patriotyzm!

Kiedy słucham piosenki w wykonaniu Ireny Santor pod tytułem „Powrócisz tu”, to za każdym razem zalewam się łzami.

Wrażliwcy tak mają, bo tacy się urodzili!

W taki dzień jak dzisiaj – w Święto Niepodległości słucham właśnie piosenek patriotycznych, bo ja jestem patriotką z krwi i kości.

W piosence Ireny Santor jest ogromny, wielki jak bomba atomowa ładunek uwielbienia do własnej Ojczyzny i jest wyraz do niej miłości.

Jakże w ciągu ostatnich 7 lat ich nierządu mówiłam sobie, że gdybym była młodsza, to bym z tego kraju uciekła na drugi koniec świata – z dala od tej hucpy, bo codziennie staje się to nie do wytrzymania.

Po głębszym zastanowieniu się wiem, że nigdy bym z Polski nie wyjechała mimo, że jest jak jest, a jest podle i źle.

Na przestrzeni wieków wielu Polaków wyjechało z Polski z różnych względów, bo jedni przed wojną, inni za chlebem, a jeszcze inni ze względów osobistych i politycznych też.

Polacy są wszędzie i tworzą swoją Polonię i wiem, że tęskną za krajem i to im dedykuję piosenkę Ireny Santor, bo kto wie ilu z nich wróci z tęsknoty, kiedy zmieni się z Polsce polityka i sytuacja.

Na spotkaniu z Donaldem Tuskiem w Piasecznie jedna z kobiet zapytała się go, co ma zrobić, by jej córka wróciła do Polski, a mieszka we Francji.

Donald Tusk odpowiedział, że ludzie będą wracali, ale nie tak szybko.

Musi się w Polsce dużo zmienić, aby ludzie nabrali zaufania do naszego kraju i mieli zapewniony tutaj byt, czyli pracę, mieszkania, szpitale, szkoły i przedszkola i tak dalej.

Kocham Polskę osadzoną w polskich granicach, bo tutaj mamy wszystko od morza do Tatr,

ale nie kocham tej władzy, która zawłaszczyła sobie dzisiejsze święto i podzieliła ten Naród.

Od rana nie chciało mi się świętować słuchając na Placu Piłsudskiego tego darcia się Anżeja ze swoimi napuszonymi minami.

Jednak mam w duszy miłość do Polski i kiedy opadł ten zgiełk w Warszawie rozkleiłam się i po prostu rozpłakałam się nad moją Polską.

Patriotyzmu nie nauczyli mnie rodzice, ani szkoła, bo mam w ten patriotyzm w genach, w DNA, który zrodził się samoistnie tam w sercu i duszy i nie wstydzę się tego, a wręcz przeciwnie.

Kaczyński odbiera mi ten patriotyzm i jeśli nie popieram PiS-u, to jestem gorszym sortem i wywalono na mnie i na innych masę inwektyw.

Myślę sobie, że ten człowiek udławi się swoim słowami, a ja mu tylko życzę spokojnej starości, a i tak historia go oceni jako kanalię.

Jego stracone życie, a moje wzniosłe, bo kocham Cię Polsko!

Wierzę, że jeszcze będzie pięknie i normalnie – może doczekam.

Mój patriotyzm definiuję tak, że jestem całym sercem za rozwojem Polski w każdej dziedzinie, a nie rujnowanie tego, co zostało zbudowane i zrobione.

A jak jest u Was z pojęciem patriotyzmu?

Wierzę w to, że z ulic znikną narodowcy, zniknie PiS, zniknie Kaczyński i nastanie NOWA POLSKA.

Wiersz Ewy Skarżyńskiej:

DLA OJCZYZNY

Gdyby tak zebrać

wszystkie kwiaty

co w Polsce rosną

latem,

jesienią,

zimą

i wiosną

– cóż by to był za bukiet!

A gdyby tak

drzewa zebrać wszystkie

znad Wisły,

znad Odry,

z Pomorza i Tatr

– cóż to by był za park!

A gdyby móc jeszcze

serca zebrać wszystkie.

Gorące jak czerwień

i czyste jak biel.

W jedno. Dla Niej.

Czyż serce to

nie uderzyłoby

jak dzwon hymnem miłości?

I jeszcze – WALCZ UKRAINO!

Polecam tekst po klipem – koniecznie!

Romuald Kulesz na FB

kupiłem chleb i białe róże, dla mnie Niepodległość to zapach skórki chleba o poranku i ciepłego mleka, podawanego spracowaną, pomarszczoną ręką mojej Cioci Wiktorii, mającej wytatuowany na ramieniu wyblakły niebieski numer obozowy.

To ręce babci Zosi, złożone do modlitwy, trzymające różaniec.

To moja Mama Niuta przecierająca szczypiącą jodyną moje pokaleczone kolana, przeżyła okupację, skończyła studia i wychowała nas z siostrą na ludzi.

To moja Żona prawdziwy doktor Judym, empatyczna mądra i obowiązkowa, niosąca pomoc pacjentom w tym samym Szpitalu od 40 lat.

To medal za Berlin, który mój Tata dostał za zwycięstwo nad faszystami.

Niepodległość, to muzyka Chopina i Kilara, poezja Mickiewicza i Brzechwy, wiersze Gałczyńskiego i Staffa.

Niepodległość, to Łazienki na wiosnę i mogiły Powstańców w blasku zniczy na Powązkach.

Niepodległość, to krzyk mew na Helu i świst świstaka na halach Podhala, to żubry w Białowieży i karpie w fosie karpnickiego zamku.

To Gdańsk, Poznań i Katowice o świcie, gdy wstaje mgła ze smogiem późną jesienią.

Niepodległość to koń ciągnący dorożkę, stukający kopytami o bruk wiekowego Krakowa.

To przytłumiony szelest liści w parku po zmroku, gdy blade światło latarni sączy się przez zimne wilgotne powietrze.

To cerkwie i synagogi Podlasia, oraz tatarskie meczety.

Niepodległość to Świętomarciński rogal i słoneczniki w moim ogrodzie, to mlecze na łące i kaczeńce nad strumykiem.

To wierzby Mazowsza i trzciny nad Jeziorakiem, to śnieg na Śnieżce i kra na Odrze.

To bzy w maju, chrabąszcze w czerwcu i paździerze w październiku.

Niepodległość, to nie są dla nas marsze narodowców, race, nienawiść, szczucie i hejt, Niepodległość to radość, nie zaciśnięte pięści i stukot podkutych butów o bruk mojej Warszawy w który wsiąkła krew Powstańców.

Niepodległość to zapach kawy o poranku i smak Pańskiej skórki ze straganu na Powązkach.

To szczodry datek na Wielką Orkiestrę i zaniesienie siatki z zakupami starszej sąsiadce z czwartego pietra po schodach wiekowej kamienicy.

Ostatni rok dodał jeszcze jedno zagadnienie do mojej definicji niepodległości.

Teraz Niepodległość to Bucza, Mariupol, Donieck i Chersoń, to Polacy, którzy przyjęli u siebie uchodzców, nakarmili, odziali i dali schronienie, to ci co tam jeździli z pomocą i ci co tam wciąż są, lekarze, ochotnicy, doradcy.

Dlatego o Niepodległości nie powinien nam mówìć mściwy, zacofany kurdupel o poglądach narodowo – socjalistycznych, dla którego białe to czarne, a czarne to białe.

#RomualdKulesz.

Reklama

Moja Polska!

Oglądałam dzisiaj „Kawę na ławę” i TVN od nowa zaczyna zapraszać do studia ludzi skompromitowanych w PiS!

Kłamstwa „profesora” Zybertowicza i Zalewskiej lało się strumieniami i nie dało się tego na spokojnie słuchać o tym jaki ten nowy wał jest wspaniały, a ludzie tylko na nim zyskają – akurat!

Ludzie już piszą, że 97% naszego społeczeństwa tylko na tym straci i emeryci też, bo nie otrzymają w tym roku dodatkowej emerytury!

Ten program powinien mieć nazwę – JEOP – czyli Jak Ewidentnie Okraść Polaków, bo mają pustą kasę od dawna.

Uciekłam więc od wiadomości, które wpływają na mnie destrukcyjnie i minorowo – w muzykę.

Dziś oglądałam więc „Szansę na sukces” – tak, tak u Kurskiego i dziś tematem głównym były piosenki Anny German, która głos miała jak przysłowiowy anioł!

Łezka w oku się pojawiła, bo pamiętam, że mając jakieś 15 lat wyśpiewywałam jej piosenki w łazience, bo tam fajna akustyka była!

Tak śpiewałam, że wiem, iż sąsiedzi słyszeli!

Wzięło mnie na patriotyczny nastrój, bo German śpiewała, że być może gdzie indziej są ziemie piękniejsze i to też wyśpiewywałam.

Zaraz, prawie automatycznie przypomniała mi się piosenka Andrzeja Rosiewicza, który w piosence odpowiadał, co go właściwie go tu trzyma, a trzyma i mnie!

Uwielbiam piosenkę także – Grzegorza Ciechowskiego, który odpowiada, co go tu właściwie trzyma, choć Polska taka pijana jest!

Oj wzięło mnie na patriotyzm i tak sobie myślę, że jakie było PO, to było, ale Polska się zmieniała ze ścierniska na San Francisco, bo mieliśmy fundusze z Unii Europejskiej, a teraz tylko szkoda tych 6 lat!

Straciliśmy wszystko, bo pieniądze i szacunek – staliśmy się dzikim krajem, od którego się wszyscy zaczynają odwracać.

Wszyscy się dziwią, że kraj, który pogonił komunizm zawraca się do PRL-u – takie kuriozum!

************************************

Być może, gdzie indziej są ziemie piękniejsze
i noce gwiaździste, i ranki jaśniejsze,
być może, bujniejsza, zieleńsza jest zieleń
i ptaki w gałęziach śpiewają weselej.

Być może, gdzie indziej…
Lecz sercu jest droższa piosenka nad Wisłą
I piasek Mazowsza.

Są zmierzchy na fiordach i cienie piramid,
i zorze polarne, i sen pod palmami,
stubarwne motyle, baśniowe ogrody
i miasta w ogrodach cudownej urody.

Być może…

Być może, być może, że wszystko gdzieś lepsze
i ptaki, i gwiazdy, i śpiew, i powietrze,
że były gdzieś nawet szczęśliwsze narody
i drzewa wdzięczniejsze od wierzby u wody.

Być może…
Autor tekstu: Stanisław Ryszard Dobrowolski

*********************************************

Pytasz mnie co właściwie Cię tu trzyma
Mówisz mi że nad Polską szare mgły
Pytasz mnie czy rodzina czy dziewczyna
I cóż ja i cóż ja odpowiem Ci
Może to ten szczególny kolor nieba
Może to tu przeżytych tyle lat
Może to ten pszeniczny zapach chleba
Może to pochylone strzechy chat
Może to przeznaczenie zapisane w gwiazdach
Może przed domem ten wiosenny zapach bzu
Może bociany co wracają tu do gniazda
Coś co każe im powracać tu
Mówisz mi że inaczej żyją ludzie
Mówisz mi że gdzieś ludzie żyją lżej
Mówisz mi krótki sierpień długi grudzień
Mówisz mi długie noce krótkie dnie
Mówisz mi słuchaj stary jedno życie
Mówisz mi spakuj rzeczy wyjedź stąd
Mówisz mi wstań i spakuj się o świcie
Czy to warto tak pod góre tak pod prąd
Może to przeznaczenie zapisane w gwiazdach
Może przed domem ten wiosenny zapach bzu
Może bociany co wracają tu do gniazda
Coś co każe im powracać tu
Może to zapomniana dawno gdzieś muzyka
Może melodia która w sercu cicho brzmi
Może mazurki może walce Fryderyka
Może nadzieja doczekania lepszych dni
Może to zapomniana dawno gdzieś muzyka
Może melodia która w sercu cicho brzmi
Może mazurki może walce Fryderyka
Może nadzieja dla ojczyzny lepszych dni.
 
Andrzej Rosiewicz
*************************************************

Nie pytaj o Polskę

Republika
 
To nie karnawał
Ale tańczyć chcę
I będę tańczył z nią po dzień
To nie zabawa
Ale bawię się
Bezsenne noce senne dnie
To nie kochanka
Ale sypiam z nią
Choć śmieją ze mnie się i drwią
Taka zmęczona
I pijana wciąż
Dlatego nie
Nie pytaj więcej mnie
Nie pytaj mnie
Dlaczego jestem z nią
Nie pytaj mnie
Dlaczego z inną nie
Nie pytaj mnie
Dlaczego myślę że
Że nie ma dla mnie innych miejsc
Nie pytaj mnie
Co ciągle widzę w niej
Nie pytaj mnie
Dlaczego w innej nie
Nie pytaj mnie
Dlaczego ciągle chcę
Zasypiać w niej i budzić się
Te brudne dworce
Gdzie spotykam ją
Te tłumy które cicho klną
Ten pijak który mruczy coś przez sen
Że póki my żyjemy ona żyje też
Nie pytaj mnie
Nie pytaj mnie
Co widzę w niej
Nie pytaj mnie
Co ciągle widzę w niej
Nie pytaj mnie
Dlaczego w innej nie
Nie pytaj mnie
Dlaczego ciągle chcę
Zasypiać w niej i budzić się
Nie pytaj mnie
Dlaczego jestem z nią
Nie pytaj mnie
Dlaczego z inną nie
Nie pytaj mnie
Dlaczego myślę że
Że nie ma dla mnie innych miejsc.
Grzegorz Ciechowski
 
 
 
 
 
 
 
 

Na ulicach cichosza. Na chodnikach cichosza – cisza wyborcza!

Idealne matki (2013) - Filmweb

Za chwilę rozpocznie się cisza wyborcza i chyba dobrze, bo odpoczniemy od tej, jakże brutalnej polityki!

Mamy przed sobą sobotę i niedzielę do godziny 21 do dyspozycji, a skoro mamy wolne, to polecam Wam naprawdę dobre kino produkcji Australia/Francja pt. „Idealne matki”.

Film został nakręcony w 2013 roku i jest to dramat, a co w filmie?

„Dwie piękne gwiazdy Hollywood (dwukrotnie nominowana do Oscara Naomi Watts i nominowana do Złotego Globu za rolę w filmie „Forrest Gump” Robin Wright) i dwaj aktorzy młodej generacji (znany z serii „Zmierzch” Xavier Samuel oraz James Frecheville, nominowany do nagrody Amerykańskiego Instytutu Filmowego za główną rolę w głośnym „Animal Kingdom” ) w odważnym i łamiącym tabu filmie reżyserki „Coco Chanel”. „Idealne matki” to ekranizacja inspirowanego prawdziwą historią opowiadania laureatki literackiej Nagrody Nobla – Doris Lessing. Autorem scenariusza jest Christopher Hampton, zdobywca Oscara za „Niebezpieczne związki”. Lil i Roz znają się od dziecka. Obie mieszkają w sąsiadujących ze sobą domach położonych nad samym oceanem. Lil od niedawna jest wdową, a mąż Roz wyjechał na południe do pracy w Uniwersytecie w Sydney. Każda z kobiet ma syna. Obaj są atrakcyjnymi młodymi mężczyznami o perfekcyjnych sylwetkach, którzy całymi dniami surfują i opalają się na niewielkiej plaży. Ten sielankowy spokój już wkrótce zostanie zburzony przez huragan emocji i pożądania. Wszystko zacznie się od namiętnego pocałunku jednego z synów… z matką drugiego”.

Film można znaleźć na VOD, a także na CDA i naprawdę go polecam na ciszę wyborczą.

Jeśli ktoś obejrzy, to byśmy mogli w komentarzach sobie o nim podyskutować, bo fabuła filmu jest kontrowersyjna, a zatem budzi dużo emocji!

A teraz mam apel do kierowców!

Otóż mój Mąż na pasach potrącił kobietę, która niespodziewanie na pasy wtargnęła!

Stało się to dwa miesiące temu i kobieta ma pokiereszowane kolano.

Na szczęście Mąż w samochodzie ma zawsze włączoną kamerę, którą przejrzał policyjny biegły i stwierdził po analizie nagrania, że jest to ewidentna wina tej kobiety.

Gdyby nie ta kamera i nagranie – Mąż by miał olbrzymie kłopoty, a tak zarzuty zostały umorzone i tu mam apel do kierowców – zakładajcie koniecznie kamery w swoich samochodach.

A skoro zaraz będzie cisza wyborcza, to w takim momencie zawsze uderzam w struny patriotyczne i słucham Stana Borysa i jego utworu na bazie wiersza Kamila Norwida, a także „Czarny Walc”, a w tym roku doszedł utwór patriotyczny – Krzysztofa Cwynara.

Tak ku pokrzepieniu serca mego!

Po to właśnie(wiersz klasyka)

Cyprian Kamil Norwid

Coraz to z Ciebie jako z drzazgi smolnej

Wokoło lecą szmaty zapalone
Gorejąc nie wiesz czy stawasz się wolny
Czy to co Twoje będzie zatracone
Czy popiół tylko zostanie i zamęt
Co idzie w przepaść z burzą.
Czy zostanie
Na dnie popiołu gwiaździsty dyjament
Wiekuistego zwycięstwa zaranie?

Wiary dziś życzę Tobie, że zostanie
Bo na tej ziemi jesteś po to właśnie
By z ognia zgliszcza
Mógł powstać dyjament
Wiekuistego zwycięstwa zaranie

Czy wiesz, że jesteś po to właśnie!

Połóż rękę na sercu
Otwórz oczy szeroko i skacz!
Powiedz: Teraz lub nigdy
Zamiast: Będzie co ma być
I nie czekaj aż głód spełni
Twoje cierpienie! Tak!

KOD KAPELA: CZARNY WALC KOD-U

To jest nasz dla ciebie, na własnym pogrzebie,
walc, czarny walc.
Idziemy, śpiewamy, nim cię pokonamy,
walc, czarny walcREF: Strach, strach, rany boskie, dokąd prowadzisz ten kraj?
Stop, stop, rany boskie!
Oddaj, co zabrałeś!
Napraw co spaprałeś!
Strach, strach, rany boskie, dokąd prowadzisz ten kraj?
Stop, stop, rany boskie!
Oddaj, co zabrałeś!
Napraw, co spaprałeś!Kradnie, oszukuje, obraża i szczuje,
a żyje wśród nas.
Opluwa i dzieli, by każdej niedzieli
modlić się dla łask.REF: Strach, strach, rany boskie, dokąd prowadzisz ten kraj…Wyszydza, linczuje, zawłaszcza i szczuje,
a żyje wśród nas.
Nagradza złodziei, nieuków i chwieji,
kpiąc tym sobie z mas.REF: Strach, strach, rany boskie, dokąd prowadzisz ten kraj…Skrył się za draniami, kpami, cynikami
wódz sobie sam.
Stukają darami, pukają czołami,
on – car, król i pan.REF: Strach, strach, rany boskie, dokąd prowadzisz ten kraj…To jest nasz dla ciebie, na własnym pogrzebie,
walc, czarny walc.
Idziemy, śpiewamy, się nie zatrzymamy!
Walc, czarny walc.REF: Strach, strach, rany boskie, dokąd prowadzisz ten kraj…
AUTOR TEKSTU: Konrad Materna

„Brunatna Ballada” – śpiewa Krzysztof Cwynar

Kraju spalonego Żyda
Kraju strachu – kto cię wyda
Kraju gnoju OeNeRu
Kraju hołdowania zeru
Kraju karier psychopatów
„Dobrej zmiany” ofiar w katów
I historii zakłamania
Kar – za prawdy dociekania

Kraju udawanej wiary
Tu, gdzie spłonął „Człowiek Szary”…
Kraju bredni o wybuchu,
Zastraszania i podsłuchu.
Bo gdy „ściany mają uszy”
Dyktatury nikt nie ruszy
Tej, co wrota swe otwiera
Na Piłata i Hitlera.

Kraju tortur na komendach
Prymitywów na urzędach
Kraju nagród za pokorę
Wobec karlej myśli chorej.
Otrząśnij się jak pies po deszczu
I bardzo pilnie słuchaj wieszczów
Co znów wieszczą te poranki:
„Szósta rano i kajdanki.”

Brunatna Ballada do wnętrza się wkradła
Ojczyzny Szopena i w dom Jana Pawła!
Gdzie Boniek, Wałęsa przynieśli Jej chwałę!
Gdzie wolność już miała być zawsze, na stałe!

Sam Bóg nie przewidział, żeśmy są aż tacy…
Nie Rosja, nie Niemcy…
POLAKOM – POLACY!

 

Recenzja filmu "Idealne matki" - film.gildia.pl - film, newsy ...

Idealne matki" - Zwiastuny w INTERIA.TV

Mówią, że patriota, to idiota!

Dzień dobry wyborcze  🙂

Notkę pisałam wczoraj wieczorem, a więc jest już lekko nieaktualna, ale była awaria blogów i nie dało się jej opublikować.

Jaką słodką cisza dzisiaj nastała. Nie ma polityki w mediach prawie, ani grama, że aż w uszach świszczy ta cisza właśnie. Tyle miesięcy zajadłej walki polityczniej i chyba dzisiaj wszyscy odpoczęliśmy od nadmiaru wiadomości, a mnie włączyła się nutka nostalgiczna.

Pewnie jesteście ciekawi w jakiej postaci ta nostalgia się u mnie pojawiła i wcale nie z powodu jesiennej aury skąpanej w purpurach i żółcieniach, co uwidoczniłam na zdjęciach podczas wyjazdu z mężem za miasto.

A więc wyjaśniam, bo starsze pokolenia pamiętają naszą Polskę z przed 25 lat. Polska tamta była jeszcze poraniona przez zawieruchę wojenną, kiedy to Niemiec wytłukł nam nie tylko ludność, ale zrujnował nasz kraj niemal doszczętnie.

Pamiętacie swoje brzydkie podwórka, odrapane kamienice, rozlazłe drogi z dziurami. Pamiętacie, że na podwórku jedyną atrakcją był wszechobecny trzepak i dzieciaki mogły sobie jedynie pomarzyć o wypasionym placu zabaw?

A teraz Polska wygląda już zupełnie inaczej. Mamy kolorowe osiedla, dobre autostrady i wszystko w sklepach.

Oczywiście że jest wiele jeszcze do poprawienia, ale nie lecą nam na głowę bomby i nie burzą naszych domów jak w Syrii na przykład, gdzie testuje się na ludności najnowszy i najgroźniejszy sprzęt wojskowy.

A więc cieszmy się z tego co mamy. bo nigdy nie jest tak źle, by gorzej być nie mogło.

Tak, jestem patriotką i kocham mój kraj, a więc klika migawek z polskiej jesieni i piosenek, które mają dla mnie wielkie znaczenie. Tak wyrażam swoją miłość do POLSKI!

Miłego, wyborczego dnia i dobrej pogody, by dojść do lokali wyborczych.:)

Ojczyzna

Gdy pytasz mnie czym Ojczyzna jest odpowiem:
czyś chociaż raz chodził po rynku w Krakowie,
czyś widział Wawel, komnaty, krużganki,
miejsca gdzie przeszłość dodaje Ci sił

Z tej historii wielkiej, dumnej,
z władzy mocnej i rozumnej
czerpiesz dzisiaj wiarę, w kraju dobry los
króla dzwon, co kraj przenika,
mowa Skargi, wzrok Stańczyka
przeszłość wielka wzniosła to Ojczyzna twa
to Ojczyzna twa

Jest jeszcze coś, co ten kraj różni od innych
w uszach ci brzmi od najmłodszych lat dziecinnych
wypełnia place, ulice i domy
znajomy zgiełk – twoja mowa co lśni

Pięknem wierszy Mickiewicza,
powieściami Sienkiewicza
z tej mowy jak ze źródła czerpiesz siłę swą
mądre bajki Krasickiego,
poematy Słowackiego
przeżyć twych bogactwo to Ojczyzna twa
to Ojczyzna twa

I dzisiaj ty żyjesz w kraju tak bogatym
historią swą, mową, sztuką te trzy kwiaty
trzymasz w swych rękach jak schedę pokoleń
muszą wciąż kwitnąć by kraj dalej trwał

Bez historii, mowy, sztuki
Bez mądrości tej z nauki
naród się zamieni w bezimienny kraj
dziś Ojczyzna jest w potrzebie
czeka ciebie, wierzy w ciebie
tysiąc lat historii patrzy w serce twe

Masz obronić co najlepsze
by służyło Polsce jeszcze
liczy na twą pomoc dziś Ojczyzna twa
dziś Ojczyzna twa

Piosenka Marka Grechuty

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Uczmy nasze dzieci i wnuki patriotyzmu

Nasz kochany kraj – Polska. To w naszym kraju, codziennie budzi się miliony ludzi. To tu pracujemy, uczymy się, wychowujemy nasze dzieci i wnuki. Nasz kraj, może nie jest największy, może nie najpiękniejszy, nie najbogatszy, ale jest nasz. To tu przeżywamy wszystkie pory roku od wiosny do długiej zimy. Podziwiamy nasze krajobrazy, naszą przyrodę. Mamy to szczęście, iż mamy dostęp do morza, ale mamy i góry. Jesteśmy krajem zróżnicowanym i każdy w tym kraju znajdzie dla siebie coś miłego, wartego zauważenia. Nasze miasta podniosły się ze zgliszczy wojennych i mimo to, nadal są to urocze miasta i miasteczka. Wyjeżdżając na wczasy możemy odpoczywać nad morzem, jeziorami, albo powędrować po naszych górach. Nie musimy koniecznie wyjeżdżać za granicę, kiedy u nas też jest tyle nie odkrytych krajobrazowo terenów, odbudowanych, cudownych uliczek i zakątków i czegoż nam więcej trzeba. 

Ja jestem niepoprawną fanką Polski. Mnie się wszystko tutaj podoba. Lubię nad morzem wschody i zachody słońca. Kocham nasze polskie wierzby, zwisające niedbale. Nasze lasy, w których można zbierać grzyby i jagody, no i te wioseczki mijane po drodze z malwami w ogrodach. Mnie się tam nigdzie nie speszy, bo to tutaj realizuję swoje marzenia, w wolnym kraju. Marzy mi się, aby następnego lata, wyjechać  do ukrytej, w głębokim lesie, leśniczówki, abym mogła usiąść na tarasie, rano z aromatyczną kawą, wtulić się w wygodny leżak i czytać, czytać w towarzystwie świergotu ptaków. Marzę też o tym, aby pójść z aparatem fotograficznym na zachód słońca nad morzem, bo każdy zachód jest inny. Mam nadzieję, że nie skończy się tylko na marzeniach, bo w naszym wolnym kraju, marzenia można spełniać, trzeba tylko chcieć. My Polacy już nie musimy ukradkiem przebiegać przez ulice, bo na naszych dachach nie ma snajperów. Nikt do nas nie strzela, nie musimy się więc ukrywać i bać. Polska, to nasze wielkie dobro, o czym musimy codziennie pamiętać. 
Do tego wpisu skłoniła mnie dzisiaj Marszałek Kopacz, namawiająca do wysyłania kartek „Mamy wolną Polskę”, przypominających wszystkim Polakom, że żyjemy w wolnym kraju, gdzie nam i przyszłym pokoleniom nic nie grozi. Jesteśmy wolni, możemy iść i dlatego mam zamiar owe kartki wysłać moim wnukom, aby ich rodzice, kiedy mnie już nie będzie, przypomnieli i przekazali swoim dzieciom, że Ich Babcia tak bardzo kochała, wolną Polskę 🙂