We dwójkę jest łatwiej żyć!
Dzieci odeszły na swoje, a ja z Mężem staramy się dbać o nasze mieszkanie i wspólnymi siłami dajemy radę.
Pisałam niżej, że będziemy robili lifting naszego balkonu i dziś się to dokonało.
Wiosna jednak dobrze działa na ludzi i na nas też, bo się nam chce coś zmieniać, odnawiać, by żyło się weselej i w miarę możliwości – schludnie.
Dziś Mąż oszlifował bareierki balkonowe, a kurzyło się jak diabli.
Ja wzięłam się za ich malowanie i jako tako mi to wyszło, choć powinnam te barierki pociągnąć farbę jeszcze raz, ale jestem Seniorką i odpuściłam sobie.
Po pomalowaniu farbą olejną tupałam nogami, aby ta farba wyschła w ciągu paru godzin i tak o godzinie 19 zaczęliśmy z Mężem przycinać sztuczną trawę i wieszać osłonkę na barierce.
Nie jest to jakieś wielkie łał, bo jest skromnie i na lifting wydaliśmy łącznie z pelargoniami jakieś 200 złotych.
Jest czysto i jest coś innego i na moim balkonie pewnie wypiję nie jedną kawę i coś przeczytam, albo rozwiążę krzyżówkę, lub napiszę notkę na bloga!
Czekam z nieciepliwością na pierwsze kwiatki zwisających pelargonii i to będzie takie dopełnienie naszych starań.
Niby nic, niby mały balkonik, ale jakże potrzebny, kiedy chce się pogapić na świat i zaczerpnąć świeżego powietrza.
Zapraszam na kawę moich czytelników ha ha, a może i na zimne lody, kiedy lato nam okaże się udane i gorące. 😀
A teraz przykra sprawa.
Jeszcze dwa lata temu za balkonem był plac zabaw dla dzieci, który mi nie przeszkadzał.
Rozebrali go ponieważ był zbudowany z drewnianych elementów i murszał. Oto mam więc widok na cmentarzysko po placu zabaw i to jest smutne.
Może władze znajdą pieniądze na odnowienie tego miejsca, bo dzieci w moim mieście zostały pozbawione wszystkich miejsc do zabawy, ale zdaje się, że samorządy pieniędzy nie mają!
Skoro PiS jest taki rozrzutny i studnia pieniędzy jest u nich bez dna, to może sypną groszem, tak jak na 500+
Za balkonem widzę niedofinasowanie i dziury w płocie!
a