20 lipca w końcu przestało padać i wyszło upragnione słońce, które jest nam bardzo potrzebne, by naładować akumulatory.
Nie czujemy się dobrze, kiedy za oknem wciąż pada, a zwłaszcza latem. Ludzie latem chcą odpoczywać i się opalać.
Mnie to już nie dotyczy, to znaczy opalanie, ale wiem, że ludzie ciężko pracują i marzą o słonecznych wakacjach.
Mnie najwyżej może ponieść gdzieś na spacer, choć nie lubię za bardzo samotnie spacerować. Dziś się jednak przełamałam i wyszłam w godzinach popołudniowych, by otrzepać się z politycznych wrażeń.
Wyszłam na krótki spacer, by przewietrzyć głowę i wzięłam ze sobą aparat, aby uwiecznić w obrazie moje, malutkie miasteczko.
Pomyślałam sobie, że może do obrazu przypiszę piosenki, aby ubrać zdjęcia w piękne słowa zawarte w tych piosenkach i tak!
Pamiętam te czasy, kiedy Ewa Demarczyk śpiewała w telewizji, a ja siedziałam jak wryta, słuchając jej talentu. Byłam i jestem zakochana w jej twórczości i nigdy mi nie minie.
Oto dzisiaj Ewa Demarczyk kończy 75 lat i w zasadzie tylko tyle o niej wiemy, bo jest niedostępna dla mediów i jakby tajemniczo zniknęła z nich.
Ostatni koncert pożegnalny dała prawdopodobnie w 1999 roku i od tego czasu nie udziela żadnych wywiadów, ani nie chciała autoryzować książki o sobie, która została niedawno wydana.
Nie będę tutaj wklejała tego, co ktoś, gdzieś o niej powiedział, czy też wspominał, a nie były to zawsze słowa ku chwale Demarczyk. Wielu ludzi znało ją z tego, że była trudna, uparta i nieustępliwa, a więc daruję sobie na blogu takie niepochlebne o niej słowa.
Mnie wystarcza to, że zawsze mnie pięknie wzruszała swoimi piosenkami i przede wszystkim dawała przekaz, który zmuszał do przemyśleń i na chwilę się przystawało podczas pędzącego życia.
Lekko jestem niewyspana, a to za sprawą 52 Festiwalu w Opolu. 90 lecie Radia i wzruszenia, dużo wzruszeń, a ja lubię się powzruszać. Opole jak już pisałam to nie to samo, co dawniej, kiedy to podawano nam obiad złożony z polskiego schaboszczaka, a do tego pyszny polski rosół. Teraz podają nam chipsy i solone paluszki, ale wczoraj był powrót do tamtych smacznych czasów.
Powzruszałam się w wielu miejscach, aż tak, że ściskało w gardle i odejmowało głos, a z oczu wycisnęło nie jedną łzę na wspomnienia, na emocje, na klasę, która jeszcze nie zginęła.
Alicja Majewska i Jej piosenki, a przy fortepianie niezmiennie Włodzimierz Korcz i jej piękna piosenka ze słowami, że:
Są piosenki intelektualne, które gardzą szarą prozą dnia, Rymy mają wiotkie, niebanalne, śmiało szukaj w nich drugiego dna Są piosenki piękno – duchy drżące, wyrzeźbione z blado-lila mgły Na pół senne, pół omdlewające, no więc są piosenki takie i…
I są piosenki, z których się żyje, siostry serdeczne, żony niczyje W walizce noszą sposób na życie i okulary ciemne o świcie Wloką się za mną w poranki mgliste, w dalekim mieście być za artystkę Na dworcach gubią spinki do włosów, cienką herbatę siorbią z termosów I mówią – ty się nie martw kochana, jeszcze ty rzucisz Łódź na kolana Na przekór wszystkim i mimo wszystko, jeszcze ty w Łomży zrobisz nazwisko
Potem było coraz lepiej i ciekawiej, że spać się nie chciało i pragnęło się więcej i więcej, a więc pojawiła się Sława Przybylska, a potem na scenę po wielu latach powróciła Edyta Bartosiewicz w świetnej formie. Potem Dumka na dwa serca i wreszcie Edyta Górniak zaśpiewała pełną skalą swojego głosu. Maryla Rodowicz, taką jaką lubię, która śpiewa od lat, że niech żyje bal, bo to życie, to jest bal nad bale i drugi raz nie zaproszą nas wcale. Jakie mądre słowa i ja się cieszę, że dane było mi wreszcie coś przeżyć, czymś się wzruszyć, pomyśleć, posłuchać, odchamić się i dziękuję Arturowi Andrusowi i piękną konferansjerkę. Stwierdzam, że jest jedynym, który powinien prowadzić takie święta polskiej piosenki,
Kto nie oglądał, niechaj zrobi sobie odskocznię od codzienności i posłucha, co kalinaxę wzrusza. 🙂
Kochani, tak sobie myślę, że gdzie się podziały te moje czasy, że szło się na Sylwestra balować do białego rana, a było trochę tego 🙂
Tak sobie myślę, że w moim wieku, to bym już „śmisznie” na tym parkiecie wyglądała, bo wiek zrobił swoje, ale nikt mi nie zabroni bawić się jednak. Bawić się w domu, nawet w kaputkach lekko się po wyginać i po podskakiwać w rytm ulubionych przebojów z tamtych, szalonych lat. Wybrałam kilka i zachęcam w rytm starych piosenek abyście też już poczuli klimat szalonej nocy, jaka jest przed nami, choćbyśmy o północy już byli w betach, kiedy świat zapłonie fajerwerkami. Nam też coś się jeszcze od życia należy, a więc zapraszam już teraz na namiastkę tego, co za chwilkę i szampana nie żałuję, a więc :
Jesień, to przepiękna pora roku. Zawitała już do mnie, a ja nastrojona melancholijnie słucham dziś przepięknych melodii na jesień, a więc i Was zapraszam na chwilę relaksu z jesiennymi, polskimi piosenkami, bo polskie jesienie i piosenki są najpiękniejsze w świecie.
Żar z nieba się leje, ale muszę innych zmartwić, bo w zachodniej Polsce jest tylko 31 stopni na plusie, czyli mamy najzimniej. 😀
Mieliśmy wybrać się w plener, ale niestety termometr jest na skraju wytrzymałości i my seniorzy także, a więc czas aby szaleństw sobie już trochę odmówić, bo możecie sobie wyobrazić seniora z nadciśnieniem, czy też arytmią serca? Nie ma to tamto, żar z nieba się leje, a więc siedzimy w domu rozkoszując się specjalnie wywołanym cieniem, poprzez zasłonięte rolety i dużą dawkę wody.
Jako, że dziś niedziela, to sobie trzeba czas jakoś zająć, tym bardziej, że wszyscy się już rozjechali i wracają po urlopowych szaleństwach do pracy, a więc czasu jakby więcej.
Poszukałam letnich piosenek trochę w sieci i łza się w oku zakręciła, bo młode lata stanęły mi przed oczyma. Lata, których już wrócić się nijak nie da.
Miłego słuchania więc i dbajcie o siebie, bo żar z nieba się leje 😀
Bardzo miło Mi gościć was na moim blogu😊😍. Będę tu dodawała recenzje książek📚 i opisywać wrażenia, które dotyczyły mi podczas ich czytania. Przekaże wam ich minusy 👎i plusy👍. Abyście mogli zobaczyć jak wygląda książka pokazywać będę okładki i w postach umieszczę fragmenty🗨️książek. Następnym zadaniem mojego blog jest zachęcenie ludzi (najlepiej młodzieży👥) do czytania książek. Mam już wiele pomysłów na posty z tym związane.
🤗Zapraszam na mojego blog WikaKosczyta! mam już umieszczone na nim kilka recenzji
Kiedyś malowałam pędzlem, teraz słowem, nigdy nie byłam w tym dobra, tak jak w okazywaniu uczuć. Jednak dobry jest każdy sposób żeby je z siebie wyrzucić. Zanim cię uduszą.