
Wydaje się, że pandemia póki co, trochę odpuszcza, ale ja uważam, że wciąż jest niebezpieczna.
Dopóki populacja się nie zaszczepi, to pandemia będzie krążyła i zbierała swoje żniwo.
Dlatego idę jutro po drugą dawkę, bo chcę być bezpieczna, choć antyszczepionkowców nie brakuje, ale rozsądek powinien wygrać!
Włodarze w moim mieście chcąc mieszkańcom zrekompensować siedzenie w domach w czasie pandemii – na Plaży Miejskiej zainstalowali palmy, wkopując je w ziemię, byśmy się czuli jak w ciepłych krajach – na wakacjach!
Prognozy pogody są takie, że lato będzie ciepłe, a może nawet upalne i taka plaża w środku miasta, stanie się ochłodą i odskocznią od upałów!
Mnie taki pomysł się niesłychanie podoba i chwalę włodarzy, że mimo skromnych środków finansowych zrobili coś, czego nigdy w naszym mieście nie było.
Mało tego, ale jest pomysł również na to, by zainstalować w przyszłości fontannę kolorową na jeziorze, a będzie wyglądała jak poniżej!
Wszystko jest ładnie i pięknie, ale kiedy czytam na Facebooku komentarze dotyczące, tego, co włodarze robią dla miasta, to włos mi się na głowie jeży!
Polakowi się nie dogodzi i wciąż jest skwaszony, niezadowolony i staje się zwykłym prowincjonalnym maruderem.
Znalazłam taki cytat o Polakach:”
- Dla Polaków można zrobić wszystko z Polakami nic.
- Autor: Aleksander Wielopolski
Malkontenci piszą, że Burmistrz nie ma na co wydawać pieniędzy, bo chodnik dziurawy, bo zaniedbane jezdnie i to i to i – sio i pierdo!
Zapominają, że mamy śliczny dworzec po latach wyremontowany, a także zniknęło brzydkie targowisko, oraz wiele ulic zostało naprawione!
Polacy nie potrafią się cieszyć, wszystko krytykują i to jest strasznie przygnębiające!
- Gdy się dwaj Polacy zejdą, to w trzy strony się rozejdą.
- Opis: przysłowie słowackie
Kwękają Polacy bo mają, to w genach, ale wszyscy umrzemy i nie zdajemy sobie sprawy, że przeżywamy życie swoje często brzydko, bo kiedy nas już nie będzie, to:
I znowu będą kwitnąć róże,
a mnie nie będzie już –
rozbrzmią piosenki znów w lazurze,
wśród gajów i wśród zbóż.
I znowu będzie wiatr jesieni
uwiędłe liście niósł ,
a ja nie ujrzę smętnych cieni,
ni białych, polskich brzóz.
Nie będą mnie straszyły burze,
cieszyły blaski zórz-
i znowu będą kwitnąć róże,
a mnie nie będzie już .
ks. Błotnicki
.


