
Wulkany coraz intensywniej wybuchają i ja to odczytuję jako przestrogę dla naszego świata.
Ziemia nam wskazuje, abyśmy przestali wydobywać węgiel śmiercionośny, a nauczyli się produkować energię odnawialną, a to już ludzkość umie, ale się jej nie chce.
Jeśli ludzkość się nie opamięta, to za 100 lat może nas już nie być, bo zmiotą nas tornada, tsunami, orkany, powodzie, pożary i tu tylko trzeba pomyśleć o przyszłych pokoleniach.
Zaczął się Szczyt Klimatyczny w Glasgow i zjechali się politycy, bo jest to już ten czas, czyli minuta przed 12, a więc trzeba zacząć działać.
Ja to oceniam jako tylko słowa, słowa, słowa, bo w tym temacie najbardziej liczą się pieniądze, a więc nadal będą wycinane lasy w Amazonii, bo np. Chinom zależy na pustych połaciach dla swoich upraw – to tylko taki jednostkowy przykład.
Nie mówiąc już o milionach ton plastiku w morzach i oceanach.
Dymiące kominy i człowiek myśli, ze te stężenia lecą sobie w galaktyki i tego nie ma – a jest i za chwilę podniesie się na ziemi znacząco temperatura i oceany wystąpią ze swoich granic i zaleją ten świat.
Nie jestem znawcą, ale czuję pismo nosem i bardzo mnie wnerwiło, że politycy na Szczyt Klimatyczny przylecieli samolotami, a w nich było schowane po 30 limuzyn, a więc jak im mam wierzyć, że dbają o klimat.
„Na lotnisku w Glasgow utworzył się w poniedziałek korek prywatnych odrzutowców, którymi światowi przywódcy i liderzy biznesu przybyli na szczyt klimatyczny COP26 – donosi „Daily Mail”. Dodaje, że wśród osób, które wybrały ten emitujący wiele CO2 środek transportu, jest pouczający świat w kwestii klimatu prezes Amazona Jeff Bezos„
Niżej wkleiłam clip do piosenki zespołu Queen, a w nim zawarta jest animacja, że już czas się obudzić pod względem klimatu – bardzo obrazowy i prawdziwy.
Teraz zmiana tematu.
Uważam, że Zaduszki są ważniejsze od Święta Zmarłych, bo kiedy opadnie ten kurz i często kicz na cmentarzach, to jest właśnie ten prawdziwy czas zadumy o naszych bliskich, którzy odeszli od nas.
W tym momencie napiszę, o co jestem uboga w tym temacie.
Nigdy, ale to nigdy nie poznałam swoich Babć i Dziadków ze strony Ojca i Matki.
Oni odeszli bardzo szybko przed moimi narodzinami, a więc nie mam o nich żadnego wyobrażenia.
Może trochę Matka opowiadała o swoim dzieciństwie, ale Ojciec ani się nie zająknął.
Nigdy nie zaprowadzili mnie na ich groby i nawet nie wiem dokładnie jakie były ich imiona.
Mam w albumie jedno – dosłownie jedno zdjęcie pary młodej, a nam pannę młodą w białej sukience i pana młodego w garniturze ślubnym, ale nie wiem czyi to byli rodzice.
Uważam, że to jest zaniedbanie i zostałam skazana na wielką niewiedzę o moich przodkach – szkoda wielka, bo często o tym myślę, ale niczego nie wiem na pewno!
Na wszelkie pytania jest już za późno – moi Rodzice są na tamtej stronie.