Archiwa tagu: Polonia

Polonio – precz z łapami od Polski!

Podczytuję sobie czasami forum dla staruszków pod nazwą Senior Cafe i czytam tam tylko wątek o polityce.

Oj tam się dzieje i jest młócka, bo zwolenniczki partii PiS, a jest ich dwie,  dadzą się pokroić i obrzucają inaczej myślących inwektywani i stosownie ich poniżają!

Jedna taka pochodzi z Częstochowy, czy tam z jakiś okolic i zachowuje się jak dzikie zwierzę, której nawet Admin forum nie podskoczy.

Druga też czuje się pewnie, a pomieszkuje od kilkunastu lat za granicą, a bliżej w Hiszpanii i się panoszy na polskim forum dla geriatrii.

Na forum zarejestrowanych jest  35 333 użytkowników, a na polityce pisze jakieś dziesięć osób, bo reszta boi się i jest zastraszona prze dwie paniusie zbliżające się wiekiem do deski grobowej.

Obie wyśmiewają byłą Pierwszą Damę – Annę Komorowską i określają ją jako kaszalota.

Tak się kiedyś złożyło, że pisałam na priv z paniusią z Hiszpanii i przysłała mi swoje zdjęcie.

Jest to kobieta taka sama gabarytowo jak Anna Komorowska, tylko starsza i ma ogromny tyłek, że trzeba pod niego podkładać dwa krzesła!

Piszę o tym dlatego, aby ukazać hipokryzję zwolenniczki PiS-u, która zapomniała, że mi swoje zdjęcia przysłała.

Nigdy, ale to nigdy nie oceniam człowieka po wyglądzie, ale ta paniusia z Hiszpanii na to sobie zasłużyła, która rozwaliła forum w ciągu paru lat i odeszły z tego forum bardzo warościowe osoby, bo to żmija jest, że dziurki nie zrobi, ale krew wypije.

Paniusa z Częstochowy na forum Seniora zachowuje się też po chamsku, ale czytam ją na Twitterze i na forum Seniora, to jest Wersal, bo na Twitterze maska spadła i przecieram oczy ze zdumienia.

Deklaruje się jako miłośniczka przyrody i zwierząt, ale nie przeszkadza jej dewastowanie Puszczy Białowieskiej i zabijanie koni w polskich stadninach, bo pisowi wszystko wybacza!

Wracając do paniusi z Hiszpanii, to jakim prawem ma ona prawa wyborcze w wyborach na Prezydenta i Parlamentarnych?

Uważam, że osoby, które mieszkają za granicą więcej niż pięć lat nie mają prawa decydować o Polski przyszłości, bo choćby dlatego, że nie płacą w Polsce podatków, a więc wara im od polskich spraw i naszego budżetu.

Jakim trzeba być ślepym na to, że od trzech lat Polska jest pożerana przez ludzi chorych psychicznie, zakłamanych, karierowiczów!

Jakim trzeba być ślepym, aby nie zauważać tsunami, które przez Polskę się przetacza i jeszcze mnie straszyć, a straszy mnie Hiszpanka, która parę dni temu napisała:

Bójcie się blogierzy! Bójcie się ci, którzy piszą o polskiej polityce, bo możecie być rozpracowani i osadzeni w więzienu, co wróży nam Hiszpanka z ciepłej krainy!

W okresie przedwyborczym nasilila sie niespotykana do tej pory ilosc hejtow w internecie, falszywek, pomowien. Wszystko po to aby ponizyc i zadolowac Zjednoczona Prawice. .
Na dziesiatki portali, prywatnych klubow dyskusyjnych, blogow wypuszczono setki hejterow.
Problem w tym, ze sa pod scisla obserwacja, ich dane sa sprawdzane systematycznie. Po wyborach bedzie placz i zgrzytanie zebow.
I tych co rozpuszczaja, kopiuja fake newsy czeka to samo..

Obraz może zawierać: 1 osoba, tekst

 

Obraz może zawierać: 1 osoba, okulary i tekst

Obraz może zawierać: 1 osoba, tekst

Polonia bierze w obronę PiS!

Zdjęcie użytkownika Elżbieta Maria Saga.

Czytam sobie w wolnych chwilach to tu, to tam o tym – jak Polonii podobają się rządy sprawowane przez PiS.

Nie dadzą złego słowa powiedziać na PiS, Dudę, Kaczyńskiego, Szydło i na całą tą ferajnę bezmózgowców!

W jakimś tam momencie wyjechali za chlebem, a dużo z nich poprostu zwiało do innych krajów, gdzie się nieźle urządzili.

Zawsze szanowałam Polonię i popierałam przeznaczony dla nich kanał telewizyjny i miałam nadzieję, że choć są daleko, to są zawsze z Polską i się o nią martwią!

Z pewnością Polonia była dumna z tego, że Jan Paweł II pochodził z Polski i został Papieżem.

Z pewnością cieszyli się z tego, że Lech Wałęsa doprowadził do zmian w Polsce i do upadku socjalizmu.

Ale ten podziw się skończył i miłośc do Polski zamieniła się w poparcie dla rządów PiS!

Polonia ma na wszystko wytłumaczenie i twierdzi, że za dzisiejszych rządów Polska kwitnie i rośnie w siłę.

Nie biorą do siebie, że Szyszko o mało nie wyciął w pień Puszczy Białowieskiej, żubrów i bażantów.

Mają wytłumaczenie na to, że w Sejmie śpią na podłodze niepełnosprawni!

Nie widzą nic złego w tym, że Warszawa jest miastem policyjnym i wszędzie widać płoty i ogrodzenia.

Można tak mnożyć podziw Polonii dla obecnych rządów, kiedy patrzy na to z daleka i ogląda telewizję reżimową, bo brzydzą się TVN-em.

Polonia mentalnie zbliżona jest do środowiska radio – maryjnego i za PiS dałaby się pokroić, tak jak oszolomy za Rydzyka.

Polonia nie słucha największych autorytetów polskich, wypowiadających się z troską o Polsce i na każdego z nich potrafi znaleźć haka i potwarz!

Tymczasem w Polsce najwięksi biją na alarm, bo widzą, co się z Polską dzieje i tak dzisiaj Krystyna Janda – wielka, polska aktorka opublikowała manifest, że doszliśmy już pod mur za zasługą tempaków w rządzie i jest to ten czas, aby odsunąć tę bandę od rządzenia!

Pewnie Polonia wyleje na aktorkę szambo!

PS. Nie wszyscy żyjący poza granicami chwalą rządy PiS, bo i w tych środowiskach są ludzie światli i nie zaliczają się do polonijnych idiotów!

Jeśli takich znacie, to napiszcie!

 

Krystyna Janda

10 godz. · 

Szanowni Państwo, pojawiły się ostatnio w Internecie, wezwania kierowane do nas, ludzi publicznych, artystów, polityków, działaczy społecznych, założycieli fundacji i stowarzyszeń, naukowców i społeczników, wymienianych z nazwisk, nawołujące nas do skuteczniejszego protestu, przerwania haniebnego i upokarzającego nas wszystkich spektaklu jaki organizują rządzące władze, dookoła strajku i postulatów osób niepełnosprawnych. Te odezwy to krzyk ludzi zrozpaczonych i przerażonych eskalacją pogardy i nienawiści, do tych osób i do nas wszystkich nie zgadzających się na to co się w Polsce dzieje. Ja jestem w tych odezwach wymieniana także z nazwiska.

Moi Drodzy, czuję dokładnie to samo co Wy, nie będę opisywać co się dzieje z moimi emocjami i nerwami, dokładnie i mój sprzeciw i moja rozpacz, bo już inaczej nie można tego nazwać jak bezradną rozpaczą, dorównuje Waszej. Staram się dać temu wyraz, mówię, piszę, chodzę pod sejm i jestem tam w małej grupce osób. Dziś w nocy zastanawiałam się, co mogę zrobić więcej. Obserwujemy starania wielu ludzi, którzy dają wyraz i oburzeniu i solidarności, ale indywidualne wystąpienia i gesty niestety nie wystarczą. Tylko we wspólnym działaniu teraz siła. Przy wszystkich narzędziach i represji i decyzji jaką udało się zdobyć dzisiejszej władzy, tylko solidarne wspólne działania, mogą mieć jakikolwiek skutek.

Tak więc, unieśmy się ponad podziałami, niechęciami, indywidualizmami, przestańmy każdy na własną rękę coś klecić, działajmy zgodnie, bez podziałów. Przestańmy być małostkowi, załatwiać przy okazji jakieś interesy, kariery, zemsty. Przestańmy śpiewać indywidualne arie, grać solówki, sprawa jest ważniejsza, poważniejsza, wyższa niż my, niż chwila, niż indywidualne różnice poglądów i ich odcienie.

Ci protestujący w sejmie są niezwykli, zabrali nasze umysły i serca, uczą nas człowieczeństwa i poruszają sumienia, a nasza bezradność jest coraz bardziej bolesna i upokarzająca. Co robić? Jak protestować ? żeby to było widoczne i brzemienne? Oczywiście niewpuszczenie do sejmu młodzieży, pani Wandy Traczyk- Stawskiej, pani Janiny Ochojskiej czy ewentualne niewpuszczenie Lecha Wałęsy to znaczące i bulwersujące fakty, bezcenne, znaczące, to one tworzą kronikę hańby, dokumentują śmierć demokracji, ale chodzi o coś jeszcze…poza tym gestami, aktami, indywidualnymi protestami, musi być nas więcej RAZEM. Ze wspólnej bezradności musi powstać wspólny protest.

Opozycja musi się zjednoczyć, to nie mogą być puste słowa i gesty, opozycyjne partie mają swoje interesy i personalne problemy, obserwujemy to, no trudno, taka jest kolej rzeczy. Mówię o opozycji społecznej, proteście i obecności tam gdzie dzieje się krzywda, o solidarności wynikającej z prawdziwej spontanicznej potrzeby i niezgody.

Wiem, ktoś musi dać znak, ktoś zadecydować, co, jak, gdzie i pod jakim hasłem. ALE TAKIEGO CZŁOWIEKA NIE MA. Uświadomijmy to sobie. To musi być, w tej sytuacji zespół ludzi, porozumienie dla dobra wyższego. Musicie opozycjo zakopać topory i wzajemne anse, dla dobra sprawy współpracować.

Jesteśmy, wypowiadamy się, podpisujemy protesty, wspomagamy media wolnościowe, niezależne, rzetelne, reagujemy na wezwania, ale jest chaos! Mętlik informacyjny. Co chwilę inna grupka organizuje swój protest , każda o innej godzinie i w innym miejscu, pod innym hasłem, nierzadko kontrowersyjnym i nic z tego nie wynika. Zorganizujcie się i porozumiewajcie, prosimy Was.

Pan Piotr Szczęsny się samospalił w proteście, nas na to nie stać, nas stać w tej chwili tylko na łzy.

A teraz do Was walczących z machiną niesprawiedliwego państwa w sejmie. Jesteście wspaniali, odważni, mądrzy, płaczemy nad Wami i Wasza sytuacją. Jesteśmy z Wami, ale jak Wam pomóc? Bezradność i bezsilność indywidualna, każdego z nas zabija. Sprawia że wszystko traci sens.

W moim ostatnim spektaklu powtarzam słowa pani Thatcher – nie chcemy takiego społeczeństwa , w którym Państwo odpowiada za wszystko a nikt nie odpowiada za Państwo. Tylko jak to zrobić, kiedy policjant na pytanie pana Bogdana Borusewicza – czy będzie do niego strzelał, jeśli mu karzą – odpowiada – TAK

Polska Polonia jest oderwana od rzeczywistości!

Niestety, ale są ludzie, którzy by dali się pokroić za PiS i za Prezydenta Andrzeja Dudę, ale tu od razu zaznaczam, że nie dała bym się pokroić za PO!

Mam w sobie na tyle rozsądku, aby potrafić oddzielać ziarno od plew i umieć stanąć z boku, by pilnie obserwować scenę polityczną. Stoję z boku i wyciągam wnioski i tylko tyle. Wciąż czekam na polityka przez duże „P” i uważam, że kiedyś się taki ktoś objawi i będzie na tyle mocny, że porwie za sobą wyborców, którym powoli spadają klapki z oczu. (Hanna Gronkiewicz powinna podać się do dymisji – tak na marginesie)

PiS rządzi niecały rok, a zrobił tyle złego, że historycy będą mieli co oceniać – jeśli już nie oceniają w kuluarach.

Ciekawa jestem ilu wyborców PiS pluje sobie w twarz, że dali się nabrać na puste obiecanki, tak jak dali się nabrać górnicy. Myślę, że niedługo wyjdą na ulice ogromnie zawiedzeni i oszukani.

Na 24 września zapowiada strajk cała służba zdrowia, a więc jesień w Warszawie będzie gorąca.

28 sierpnia, w moje urodziny odbył się pogrzeb Inki i Zagończyka, ale odbył się w oparach rac w dłoniach polskich faszystów w czarnych koszulach z transparentami. Obyło się za przyzwoleniem PiS i Prezydenta Dudy, który nie zająknął się ani słowem, że tak się nie godzi chować polskich bohaterów!

To był okrutny widok i już nie mam nadziei, że polski Prezydent jest człowiekiem honoru! Pozwolił na to by policja wyprowadzała z kościoła ludzi, którzy autentycznie przyszli oddać hołd bohaterom. Policja chroniła faszystowskie grupy z rodziny kiboli i to jest wielkie draństwo, gdyż policja w Polsce stała się poddana polityce PiS.

Gdzieś tam w świecie żyje sobie taka osoba, która przeżyła Oświęcim. Kiedy była okazja, to czmychnęła z Polski w ciepłe kraje i z daleka pisze peany mocząc nóżęta w baseniku na temat Prezydenta Polski, który faworyzuje w naszym kraju ruchy faszystowskie i czytamy:

Mlody Prezydent PAD – obojetnie jaka latke mu przypna post-komuchy i lewacy zawsze do tej pory potrafil zachowac sie elegancko. 

Niestety poprzednicy nie mieli tej klasy. Pewnie dlatego szczekaja jak te psy na pustyni a karawana idzie dalej  
Przy kazdej okazji uswiadamiamy sobie jak wiele musieli stracic ludzie z opozycji , ktorzy tak nienawidza naszego Prezydenta. Mogli przeciez glosowacw 2015 i byliby gora  
No coz, wiekszosc narodu pokazala im gest Kozakiewicza. A TO BOLI, BARDZO BOLI.

Jakim ignorantem trzeba być, aby popierać w Polsce ruchy ONR-u, kiedy przeżyło się obóz śmierci w Auschwitz?

Jakim zaślepionym trzeba być, by popierać Prezydenta Dudę, który daje przyzwolenie na faszyzm w Polsce w osobach nie znających historii, a poruszających się po ulicach z kijem bejsbolowym i patrzących tylko komu tu tym kijem wymierzyć sprawiedliwość – tak po kibolsku?

Wszystkie polskie rocznice są zawłaszczane i np. 1 września na Westerplatte odczytano apel smoleński, który przyćmił całą tak ważną uroczystość. Apel smoleński będzie wszędzie i niestety, ale zdominuje wszelkie święta, bo tak chce PiS upamiętnić tych, którzy po prostu zginęli w tragicznym wypadku. Prezes ma fobię smoleńską i wtrąca swoją religię gdzie się tylko da, by oczyścić się  z wyrzutów sumienia.

Pani, która przeżyła Oświęcim i mieszka z dala od Polski, była na uroczystościach wyzwolenia Auschwitz, ale jeszcze było za wcześnie, by jej uroczystość zakłócić apelem smoleńskim. Wszystko przed nią, bo ten apel już jest wygłaszany w miejscach kaźni i życzę jej tego, aby przeżyła taki afront na własnej skórze i ruchy ONR- też!

W życiu należy kierować się zdrowym rozsądkiem, bo kiedy się człowiek kieruje płaskim myśleniem, to wychodzi na idiotę!

 

Nawet tu odczytali apel smoleński. Kobieta zaczęła krzyczeć

Lukasz Dejnarowicz / Forum
Pod Pomnikiem Walki i Męczeństwa w Muzeum Stutthof odbyły się uroczystości upamiętniające 77-lecie pierwszego transportu więźniów do sztutowskiego obozu zagłady. W trakcie obchodów odczytano apel smoleński.

Dla kogo jest ta salwa honorowa? To miejsce pamięci o więźniach, a nie tych, którzy zginęli 10 kwietnia! – krzyczała kobieta oburzona apelem.

Internauci wcale nie skomentowali tego delikatniej.

Tomasz Lis
 
 
“Apel smolenski w obozie koncentracyjnym Stutthof. Nastał czas kompletnych paranoików.”
Tomasz Lis
Leszek Miller
 
 
“W niemieckim obozie koncentracyjnym Stutthof, w obecności i przy protestach byłych więźniów odczytano apel smoleński. Zwyczajna podłość.”
Leszek Miller
Przemysław Prekiel
 
 
“Apel smolenski w obozie koncentracyjnym Stutthof. Dobrze, że prof. K. Dunin-Wąsowicz nie dożył tego szaleństwa.”
Przemysław Prekiel
Radomir Szumełda
 
 
“Po apelu smoleńskim w obozie koncentracyjnym Stutthof uważam, że wszyscy solidarnie powinni rezygnować z asysty wojskowej. Mega niesmak.”
Radomir Szumełda
Przem.Szubartowicz
 
 
“Apel smoleński w byłym obozie Stutthof podczas rocznicy pierwszego transportu. Łamiący się głos sprzeciwu uczestniczki. PiS-owska podłość.”
Przem.Szubartowicz

W trakcie uroczystości przemawiali m.in. byli więźniowie obozu KL Stutthof. Niektórzy z nich trafiając w to miejsce mieli zaledwie kilkanaście lat.

W Stutthofie tośmy dopiero piekło poznali… Byłem dzieckiem, obok głodu i bicia bardzo doskwierała mi tęsknota za mamą – powiedziałKarol Gdaniec, były więzień niemieckich obozów koncentracyjnych Stutthof i Sachsenhausen, nr obozowy 9644.

Dlaczego mnie aresztowali? Przed wojną byłem harcerzem, po wkroczeniu Niemców rozmawialiśmy często o wojnie, o sytuacji w jakiej znalazła się Polska. Pewnego dnia przyszli po mnie i na nic się zdały tłumaczenia mamy. W obozie ss-mani mogli zrobić z nami wszystko – dodał 91-letni dziś były więzień niemieckiego obozu zagłady.

W obchodach wziął udział także wiceminister kultury Jarosław Sellin.Polityk powiedział, że „Stutthof jest na Pomorzu synonimem męczeństwa Polaków, Żydów i wielu innych nacji więzionych w tym obozie” i wezwał do pochylenia się nad losem ofiar.

Uroczystości 2 września odbywały się w obecności asysty wojskowej. Od niedawna decyzją ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza oznacza to odczytanie apelu smoleńskiego.

Polonia, która nie ma o Polsce zielonego pojęcia!

 

Dobry wieczór 🙂

Pojechaliśmy dziś z Mężem na długą wycieczkę i tu dziękuję Mężowi, że mnie na nią namówił.

Przejechaliśmy około 200 kilometrów w ten cudowny, czerwcowy dzień.

Tak się gapiłam na naszą Polskę z okna samochodu i co rusz zatykało mnie z zachwytu. Jakże Polska się zmieniła i jak pięknie rozkwitają większe i mniejsze miejscowości. Ludzie budują swoje gniazda na potęgę, a te budowle zapierają dech w piersiach.

Nagapiłam się na kolorowe pola i zadbane lasy i tym sposobem naładowałam akumulatory.

Nie trzeba wcale szukać domów nowych, bo powstaje ich coraz więcej, a i stare domy są odnawiane i widać, że ludziom mieszka się w Polsce coraz lepiej i piękniej.

Jaka ta nasza Polska jest piękna i naprawdę nie musimy się przed nikim wstydzić za nasz kraj, gdyż na każdym kroku się on zmienia na lepsze i cieszy bardzo oko, budząc  nadzieję, że stajemy się cywilizowanym krajem, a ludzie dbają o swoje domostwa.

Ziemia nie leży odłogiem, gdyż każdy uprawny kawałek jest uprawiany, co tworzy kolorowe mozaiki od  żółtych, przez zieleń, aż do fioletu lawendy.

Można jechać bez końca i się co rusz zachwycać, a zwłaszcza w tak słoneczny dzień jak dzisiaj.

Zmęczeni trochę podróżą, zrobiliśmy przystanek w większym mieście i bez problemu znaleźliśmy małą, przytulną knajpkę, gdzie zjedliśmy bardzo smaczny obiad. Miasta i wsie tętnią życiem. Widać w nich ludzi pracujących i odpoczywających. Wygrzewających się na ławeczkach przy jeziorach i wystawiających buzie do słońca.

Widać, że ludzie czerpią całymi sobą ten letni, czerwcowy czas. Miło mi było patrzeć na zadowolonych ludzi, dobrze ubranych i beztrosko karmiących łabędzie i kaczki.

Mamy w Polsce dosłownie wszystko i za żadne skarby bym Polski nie opuściła, bo mi się w Polsce teraz wszystko podoba i czuję się tu szczęśliwa.

Jednak to nie będzie tylko pochwalny wpis o naszej Ojczyźnie.

Z różnych powodów i zawirowań historycznych, wielu z naszej Polski wyjechało. Przyczyny były różne, że ludzie za chlebem pojechali za morza i oceany. Niech im się na obczyźnie świetnie wiedzie i niech będą tam szczęśliwymi ludźmi.

Niestety, ale czytam w wielu miejscach jak ta Polonia widzi nasz kraj. Widzi nasz kraj z ekranu telewizora i tak wydaje o Polsce swoją ocenę, a jest ona bardzo krzywdząca dla nas i dla Polski. Jakie to smutne, gdy czytam na pewnym forum wpis użytkownika mieszkającego w Szwecji i nie jest to opinia jednostkowa, bo pani mieszkająca od lat w Hiszpanii widzi u nas tylko brud i niedociągnięcia, które oczywiście są i długo będą i żaden rząd tego nie zmieni.

Pan ze Szwecji wielce niedoinformowany pisze: Pisownia oryginalna!

To,co POdla zrobila dla ludzi w kwestii mieszkaniowej widac najlepiej w programie interwencyjnym „Nasz nowy dom”.
Zdecydowana wiekszosc odcinkow,pokazujacych tragiczna wrecz sytuacje mieszkaniowa ludnosci wiejskiej,malych miasteczek,a nawet i duzych miast powstala za rzadow wlasnie POdlej.
Az sie wierzyc nie chce,ze w XXI wieku mozna tak mieszkac.W wielu przypadkach mozna doznac szoku,ogladajc poszczegolne odcinki.Gdzie byly sluzby socjane,urzedy gmin,za rzadow POdlej – dopuszczajac,by rodziny z dziecmi zyly w tak strasznych warunkach,z wszech obecnym grzybem,fatalnym,trujacym pokryciem dachow,brakiem lazienek,sanitariatow,niebezpiecznymi instalacjami elektrycznymi w tych nibydomach „mieszkalnych”?!
Ale czego mozna sie bylo spodziewac po nicnierobach,aferzystach i roztrwaniaczach majatku narodowego?Interes ubogich i potrzebujacych sie nie liczyl.
Teraz idzie ku normalnosci.
Piekna idea pomagania ludziom w remontach ich domow,mieszkan w 5 dni!
Zasilek dla rodzin z dziecmi 500 plus,teraz inicjatywa mieszkaniowa Pani Premier Szydlo.
Nawet Nowoczesna oraz ludowcy poparli projekt tanich mieszkan,co mnie mocno zdziwilo.

 

Zabolało mnie to jak diabli i dlatego chcę pokazać Polonii jak my tu naprawdę mieszkamy i żyjemy. Wystarczy kupić bilet i wrócić do Polski, by zmienić zdanie, aby więcej w sieci nie wypisywać bredni, by tylko nam tu żyjącym dokopać!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Polonio pisowska – precz z łapami od naszej Ojczyzny!

https://www.youtube.com/watch?v=IVJ9bWDzF5k

Naród się rozsierdził i puściły mu wszelkie hamulce, bo Naród, a zwłaszcza moherowy poczuł wiatr w żaglach, tak jak to jest pokazane na filmiku, gdzie podczas wczorajszej miesięcznicy smoleńskiej zaatakowany został dziennikarz.

Naród uwierzył, że oto za rządów Prezesa Kaczyńskiego, bo nie Dudy i nie Szydło będzie się Narodowi żyło bogato i dostatnio.

Naród, ten starszy uwierzył, że oto leki dostanie za darmo, a ten młodszy uwierzył w całe 500 złotych na dziecko.

Naród bezgranicznie uwierzył, że na naprawę Polski najlepszy jest Prezes Kaczyński, który wysunął na sam przód Dudę i Szydło, aby w przyszłości nie dopadł go Trybunał Stanu za łamanie Konstytucji, na którą tak dumnie wszyscy przysięgali jeszcze miesiąc temu.

Naród widział jak pięknie Konstytucja została napisana kaligraficznym pismem w ciągu trzech miesięcy, ale ułamek Narodu nie widzi, że Konstytucja oto jest deptana i opluwana, a więc po co ją było kaligrafować?

Na taką piękną Konstytucję ślubował Prezydent Duda w Sejmie, bo to dla niego była wykonana tak mozolna robota, a co on zrobił z Konstytucją – szmatę nic nie wartą, bo oto mamy rządy bezprawia.

Gdybym to ja wykonała tak cudną Konstytucję, to bym sobie kazała zwrócić oryginał, bo było by mi wstyd, że nowe rządy depczą mój wysiłek.

Wszyscy teraz chcą zmieniać Konstytucję, a ja dziś zapytałam tak twierdzącą osobę, co by chciała w tej Konstytucji zmienić i wiecie co nastąpiło – zatkało kakao, bo nastąpiła cisza i konsternacja.

Naród nie czytał nigdy Konstytucji i śmiem twierdzić, że wielu polityków jej nie zna tak naprawdę, ale wrzeszczą, że trzeba ją zmienić, bo jest przestarzała – słowa niemoty Kukiza!

Na szczęście szybko, bardzo szybko Naród światły się budzi i jutro wychodzi na ulicę w obronie demokracji, która w szybkim tempie jest niszczona.

Na szczęście ludzie odzyskali wreszcie charyzmę, bo widzą do czego to zmierza, a zmierza do upadku i zawłaszczenia wszystkiego przez człowieka o chorych wizjach.

Na szczęście łączy się opozycja i jutro pójdzie ze zwykłymi Obywatelami, by wyrazić swój sprzeciw, bo wszyscy czują, co się święci.

A teraz napiszę, że czytam na forach jak to Polonia mieszkająca od 30 lat na obcych landach wychwala harce Prezesa i jego świty.

Zachwyceni są, że oto do władzy doszli schizofrenicy i klaszczą i chcą nam układać przez klawiaturę nasz świat, nad którym mądrzy ludzie pracowali przez 26 lat. Siedzieli i byli internowani, abyśmy znaleźli się bliżej Europy.

Napiszę krótko i bezwzględnie – Polonio pisowska – precz łapy od naszej Ojczyzny. Nie strzęp sobie Polonio jęzora, bo my obronimy prędzej, czy później naszą demokrację, choćby miała się polać krew!

Siedź sobie Polonio w tych „zagramanicznych” grajdołach i precz łapy od polskiej wolności.

Stan wojenny i spojrzenie nań Polonii

Aby pisać o czasach przed stanem wojennym i potem, co się działo w Polsce, to trzeba to było przeżyć i na własne oczy zobaczyć, co się w kraju działo. Trzeba było namacalnie doświadczyć tej biedy i w sklepach widoku octu, bo nic więcej nie było. Trzeba było rozsądnie dawkować tym, co udało się kupić na kartki i jak tym sposobem nakarmić malutkie dzieci, bo w moim przypadku starsza córka miała 5 lat, a młodsza 2 kiedy zamiast Teleranka pojawił się Generał Jaruzelski i o poranku ogłosił w kraju stan wojenny i godzinę policyjną.

To był grudzień, mroźny grudzień i obudziwszy się nie wiedziałam, że z domu można było wyjść tylko z dowodem tożsamości i wszędzie chodziło wojsko uzbrojone po zęby. Moje małe miasteczko i groza w oczach, a co dopiero działo się w dużych miastach, w których stał sprzęt bojowy z czołgami na ulicach i paliły się koksowniki, aby wojsko miało się gdzie ogrzać.

Strach w oczach i pamiętam jak dziś, że stałam w oknie z malutkim dzieckiem na rękach, a męża w domu nie było, bo został zmobilizowany.

Każda kobieta w moim wieku doskonale chyba pamięta jak to było, kiedy wyłączano prąd w domach i trzeba było przy świeczkach siedzieć z dziećmi w domu i jakoś je czymś zająć. Każda chyba pamięta, że w sklepach nie było niczego, a zdobycie czegokolwiek dla dzieci przede wszystkim, graniczyło z cudem i wielkim wysiłkiem, bo żadna z nas nie chciała się poddać.

Piszę o tym może po raz wtóry, a zmusiła mnie do tego pewna Polka, która dała dyla z kraju w 1972 roku, kiedy to ja dopiero rozpoczynałam szkołę średnią. Ona wyjechała na długo przed tym, co w kraju się szykowało, ale wypowiada się kobiecina z Hiszpanii, ciepłej Hiszpanii i ocenia polskie kobiety na forum seniora. Jak to przeczytałam, to mną zatrzęsło i uważam, że oderwanie od rzeczywistości jest domeną tych, co z kraju dali dyla i żyli i żyją sobie szczęśliwie, kiedy w naszym kraju wrzało.

 

„Przeciez wyraznie napisalam wyjechałam w 1972 roku. Co bylo pozniej – nie moge sie podpisac, choc wiem, ze mimo „nagichhakow” ludzie nie glodowali. Czesto bywalam w kraju i umialam patrzec.
Ciezko mi zrobic wode z mozgu. Prawda jest, ze kombinowali – teraz pewnie tez.

Stan wojenny – ha ha, paczki z zywnoscia, lekarstwami lecialy do kraju ze wszystkich stron swiata. Solidarnosc Polonii z krajem dzialala na 100%. Malo ludzi glodowalo.

O tych obraczkach – to chyba jakis kawal. (Tu ludzie pisali, że obrączek też nie można było kupić, ponieważ  w sklepie jubilerskim należało przedstawić, jeszcze przed ślubem, zaświadczenie z USC o zawartym już małżeństwie).

Bede moze zlosliwa…ale bylo mniej ludzi z nadwaga, ktora jest szkodliwa dla zdrowia. Najlepszy przyklad konczacej mandat pary prezydenckiej…co zrobil z nich dobry wikt”.

Tym wpisem obraziła wszystkie polskie kobiety, które wychowywały dzieci w tamtych czasach, bo jak śmie twierdzić, że w Polsce nie było żadnego głodu, kiedy ja sama pamiętam, że zdobycie budyniu, czy kisielu, albo biszkoptów dla dzieci graniczyło z cudem. Pamiętam, że nie raz stałam w kuchni i płakałam, bo nie miałam co zrobić dzieciom do jedzenia i tylko ratowało mnie to, że pracowałam w jednostce wojskowej, gdzie od czasu do czasu coś rzucili. Pamiętam, że stałam w długich kolejkach po masło, albo ser rzucony z Ameryki i kupowałam to na książeczkę zdrowia moich dzieci. Ile razy wstawałam w nocy, bo trzeba było zdobyć jakąś kość na zupę, albo w jednostce rzucili ubranka dla dzieci. Rzucało się pracę i pędziło  do kantyny, bo coś rzucili i stało się w kolejkach po nie wiadome.

Pamiętam jak mi chorowały dzieci i jeździłam do większego miasta, by kupić dzieciom preparat na odporność, chyba nazywał się Zaditen, albo wiedziałam, w których sklepach w Szczecinie rzucali rajstopy na dzieci i sweterki. Pamiętam, że jeździłam po tapety do malutkiego sklepiku i targałam je pociągiem, bo chciałam w domu zrobić remont. Mam do dziś zdobyczną pościel i zdobyczne kieliszki do wina, a to był luksus na tamte ubogie czasy.

W jednostce robili zapisy na dywany i udało mi się kupić cudny dywan z Kowar, a także maszynę do szycia, ale ileż ja nabawiłam się wrogów przez to.

Pani pisze, że Polonia słała dary dla polskich rodzin, a więc raz wybrałam się do parafii po te dary. Wywalone ubrania na podłogę, ale to były zwykłe szmaty i nie było co z tego wybierać, a więc i owszem słali, ale nie wiem kto pierwszy z tego korzystał i być może, że wyżsi urzędnicy, ale zwykłej matce bez wtyków nie zostało nic.

Wniosek z tego taki, że paniusia nie ma bladego pojęcia ile polską matkę kosztowało przetrwanie i dlatego teraz potrafimy docenić fakt, że w sklepach  nie brakuje jeno ptasiego mleka. Jaką bezczelną trzeba być, aby ujmować nam, polskim matkom determinacji i oczywiście sprytu by jakoś wiązać koniec z końcem i jeśli tego paniusia nie przeżyła niechaj zamilknie raz na zawsze w tym temacie.

Jaką trzeba być złośliwą babą zarzucając nadwagę parze Prezydenckiej kiedy sama nie mieści się dwoma półdupkami na jednym krześle, a wiem, bo mam zdjęcie.

I tu mam radę dla paniusi z Hiszpanii, która ma mieszkanie w Warszawie, Paryżu, Szwajcarii jak się chwali, że jeśli chce zabłysnąć na forum seniora, to niech się kuźwa brokatem posypie! 😀 Wara jej od nas dzielnych Polek z czasów komuny!

Polki to wariatki jednak

Polskie kobiety to jednak są wariatkami, czy może kobietami ambitnymi trzymającymi się ściśle polskiej tradycji. Matki Polki, jak to jest popularne określane. Matki oddane rodzinie i jej się poświęcające przede wszystkim.

Nasza tradycja przed każdymi świętami nakazuje polskim kobietom je przygotować najlepiej jak umiemy. Biegamy między pracą, a domem i próbujemy to wszystko pogodzić i połączyć w jedną całość, aby nikt nam nie zarzucił, że coś tam, coś tam nie zagrało.

Przed każdymi świętami polskie kobiety dostają gorączki sprzątania, zakupów i potem pitraszenia. Jesteśmy przynajmniej dwa tygodnie przed świętami bardziej nerwowe i układamy sobie plan działania. Piszemy na kartkach co, kiedy i jak i trzymamy się tego wytyczonego planu, a w nocy często cierpimy na bezsenność, bo się martwimy czy wszystko uda się zrealizować.

Pewnie młode kobiety już inaczej do tego szaleństwa podchodzą, ale te starsze pokolenia, kiedy jeszcze jako tako zdrowie pozwala, wciąż trzymają się polskiej tradycji i stają na rzęsach, aby przygotować dom i stół na przyjazd dzieci i rodziny, aby na stole jadła nie zabrakło, a dom świecił czystością.

Zbliżają się święta Wielkanocne i szaleństwo przed świąteczne ma swoje apogeum. Osoby starsze czekają na okazję, kiedy to znów zasiądą ze swoimi dziećmi i ich rodzinami przy wspólnym stole, aby się spotkać i sobą nacieszyć. Kobiety polskie niezależnie od wieku kultywują taką tradycję, aby nikt ich nie posądził, że poszły na łatwiznę i gości swoich nie są w stanie ugościć. Panie siedzą wiele godzin w kuchni pitrasząc, bo w Polsce jest zasada, postaw się i zastaw się, bo na święta musi być na stole żurek, bigosik, biała kiełbaska, mazurki i malowane jajka i oczywiście dom przystrojony akcentami wiosennymi.

Młode Polki, te zapędzone, pracujące być może posłużą się cateringiem, ale starsze pokolenie sobie tego nie wyobraża i wszystko musi być domowe, smaczne i pachnące. Doprawione po swojemu, a przepisy pochodzą ze starych zeszytów zgromadzonych przez lata.

Starsze pokolenie nie wyobraża sobie, aby iść po najmniejszej linii oporu, by zaprosić swoich bliskich do restauracji, a poza tym ich na to nie stać, a więc kombinują, aby małymi pieniędzmi przyszykować te święta, ale starają się, aby było smacznie –  jak u mamy.

Nie wiem, czy byłabym w stanie zaproponować swoim dzieciom, że wybieramy się do knajpy, by tam spędzić kilka godzin świąt. Nie wyobrażam sobie, że mimo uciekającego zdrowia nie wlazłabym na drabinę, aby samodzielnie umyć okna. Mogłabym poprosić kogoś o pomoc, ale wciąż walczę dzielnie ze swoimi ułomnościami i tym razem mi się udało, a co będzie na następne święta, to któż to wie. Jednak póki jeszcze mam trochę siły, to staram się jak jasna cholera i czekam na ten moment, kiedy się wszyscy spotkamy przy wspólnym stole, bo lubię, bo chcę, bo chcę pokazać, że jeszcze mogę.

Na szczęście w tych przygotowaniach nie jestem sama, bo mąż już ze sklepu dostarcza potrzebne produkty, a nawet się zebrał, by kupić stół rozsuwany z większą ilością krzeseł, bo przecież rosną nam wnuki i miejsca potrzeba przy stole już więcej. 

Jak będzie w przyszłości, to któż to jest w stanie przewidzieć, ale póki co, moje święta już się szykują z troską o nie – moją i męża. Może nie będzie dużo potraw, bo nie chcemy wariować, ale będzie wystarczająco i przygotowane własnoręcznie, z miłością do rodziny, bo my matki Polki takie właśnie jesteśmy – rodzinne.

Przeczytałam wpis na jednym z forum pewnej kobiety, Polki,  mieszkającej w Hiszpanii od wielu lat i jakże inaczej święta są postrzegane przez nią. Lajtowo i bez spinki, a może jestem za surowa, bo po co Polki tak się świętami przejmują skoro gdzieś tam w świecie idzie się po najmniejszej linii oporu i jajka ktoś inny może ugotować i pomalować w knajpie, a inne potrawy może podać przystojny Hiszpan. 🙂

Pisownia oryginalna.

 „Witam samotnych wszysciutkich bez wyjatku. Wczoraj mnie nie bylo bo wpadl mi pomysl -„przestawienia” troche mebli. Niezawodna Marie-Carmen pomogla. Potem bylam na targu – swieze kwiaty, jarzynki i koniecznie szczypiorek i kopereczek plus mlode ziemniaczki. Swieta – wyobrazcie sobie, ze nie robie zadnych planow. Dzieciaki przyjezdzaja – synciowie to urodzeni szefowie w kuchni. Nawet nie probuje z nimi konkurowac. A restauracje to od czego? Mycie okien, zwlaszcza oszklonej werandy to zadanie bojowe Marie-Carmen. Robi to dzielnie raz w miesiacu. U nas na poludniu duzo kurzu, ktory nam przylatuje z Sahary…wiec okna trzeba myc czesciej. Nawet samochod nalezy myc minimum raz w tygodniu. Cale szczescie, ze sa automatyczne myjnie. Pozdrowionka dla wszystkich – hurra, mamy sloneczko”.  

Polonia nas obserwuje!

Na pewnym forum śledzę dyskusję na temat naszego kraju, gdzie pisze namiętnie kilka osób z tzw. emigracji. Osoby te wyjechały z Polski bardzo dawno i nie wnikam z jakich to przyczyn, bo tego nie wiem. Każdy kto wyjechał swoje powody miał, bo może uciekał przed systemem, bo był w coś umoczony, a może po prostu za chlebem i szczęśliwym życiem.
Nie uczestniczyli więc w odbudowie naszego państwa ze zgliszczy po wojennych. Nie budowali demokracji i zdaje się, że rzadko bywają w kraju i nie wiedzą i nie widzą, że mimo trudności wszelakich kraj rośnie w siłę i z roku na rok pięknieje.
Rosną miasta i wioski, bo chcemy mieszkać ładnie i coraz bardziej nowocześnie. Nie da się nie zauważyć, że drogi mamy coraz lepsze i nowe mosty. Nie da się nie zauważyć, że w Polsce ludziom żyje się coraz lepiej, ale wciąż jest daleko do ideału, a więc czytam takie wstawki:
Napisał  X
Emigranci woleli by aby bylo jak najlepiej w Polsce.
Te szczesliwosc Polakow najlepiej widac w programach Elzbiety Jaworowicz – „Sprawa dla reportera”,w programie Katarzyny Dowbor,gdzie wraz z ekipa remontuje domy najbardziej ubogim i potrzebujacym wsparcia rodzinom z dziecmi.I nie Jurek Owsiak powinien zebrac z dziecmi na sprzet medyczny dla szpitali.
Dostrzegam obok pieknych,odnowionych fasad kamienic( rowniez i te podworka lub klatki schodowe,gdzie czas zatrzymal sie.Tak tez jest i w moim rodzinnym miescie.Niestety.
Miare szczczesliwosci Polakow oceniam wlasnie przez takie w/w programy,bo sa one bezposrednie,prawdziwe,szczere w wypowiedziach bez cienia przesady.Bieda i ubostwo wyja z okien.
To tez Polska….tyle,ze opuszczona przez urzedy,zapomniana przez rzad,pozostawiona sama sobie.
Jest lepiej ale nie mozna powiedziec,ze jest szczescie w narodzie.

Polonia czerpie swoje wiadomości o nas z programów telewizyjnych i zapewne z prasy. Ogląda więc namiętnie programy kryzysowe i te, gdzie podnosi się niezbyt chlubne sprawy,  z którymi państwo wciąż sobie nie radzi i jest jeszcze wiele do życzenia i naprawienia. Czerpie wiedzę i wydaje wyroki, że nam tu w tej słabej wciąż Polsce żyje się jak za Króla Ćwieczka i nic się nie zmienia, bo przecież widzą w programach pomocowych i naprawczych biedę w Polsce i załamują ręce, że wciąż jest u nas jak za Murzynami, że tak napiszę potocznie nie obrażając czarnoskórych.

Zauważyłam, że Polonia nie lubi rządów PO i obarcza te rządy za całe zło jakie można wyczytać w prasie i obejrzeć w telewizji. Dyskutują, że nasz Prezydent, nazywając go Bredzisławem nie ma żadnej władzy i dlatego Polska wygląda jak wygląda według ich opinii. Czekają na zmianę i kibicują, aby to Kaczyński i jego ludzie doszli do władzy, bo tak będzie lepiej dla Polski i kiedy zaczną rządzić to będziemy, my Polacy opływali w same dobra i wszystko zmieni się na lepsze. Przerzucają się argumentami, że tylko Kaczyński jest zdolny wyprowadzić Polskę i sprawić, że mleko i miód będą płynęły strumieniami i staniemy się  krainą szczęśliwości i dobrobytu.

Niech sobie tak myśli ta Polonia, tylko mam pytanie – dlaczego nie deklarują , że kiedy Kaczyński dojdzie do władzy, to oni wrócą do kraju, wszak muszą tęsknić skoro tak żarliwie dyskutują. Może dyskutują bo się zwyczajnie nudzą, a tyłka  ze swoich szczęśliwych krajów  do życia nie ruszą.

Nudzą się jak nic, ale taka jest ludzka natura, że z daleka wolno więcej pluć na nasze 25 lat budowania na nowo Polski.

Niechże Polonia poobserwuje świat szerzej niż tylko czubek własnego nosa i spojrzy dalej, bo bieda i niedostatek wpisany jest we wszystkie nacje i narody i nie tylko w Polsce tak jest. Biedę cierpią Chiny, Rosja, USA i Kanada, a o Indiach nie wspomnę. Wszędzie można ją znaleźć i jakoś nie przejmuje się Polonia, że biedota w USA swoje domostwa ma w lesie w namiotach przez cały okrągły rok z mroźną zimą na czele.

To tylko taki subtelny przykład z tym USA, ale osobiście widziałam dokument, że tak własnie żyją niektórzy ludzie w Ameryce. Może coś się im nie udało w życiu, może są nieudacznikami życiowymi, a więc wszędzie takich ludzi znaleźć można.  W każdym kraju można znaleźć slamsy, gdzie ukrywa się biedę, a jednak w Polsce takich slamsów nie ma. Owszem są biedne rodziny, patologiczne rodziny, gdzie rządzi alkohol i niemoc, ale w jakim kraju tego nie ma.

Ja nie twierdzę, że w Polsce to jest tak pięknie i kolorowo, bo tak nie jest. Istnieją regiony, gdzie bieda jest aż nadto widoczna, ale na Boga Polonio. Tak jest na całym świecie i w Polsce też i żaden nowy rząd tego, ot tak nie zmieni. Daremne żale, próżny trud i zaprzestańcie krytyki nas tu żyjących, bo tak jest najłatwiej nas krytykować spoglądając na nas nieobiektywnie. Mamy dopiero 25 lat wolności i nie wymagajcie cudów! Podobno jest Was w świecie 17 milionów, a więc wracajcie ze swoimi pieniędzmi i nam pomóżcie budować kraj na nowo, ale… po co prawda?

Ja wiem, że młodzi uciekają z kraju, bo nie chcą powielać dorabiania się od swoich matek i ojców od jednej łyżki i talerza. Chcą mieć dużo i szybko i mnie to nie dziwi. Starzy z kolei klepią biedę i ja to wiem, że są zapomniani przez rządzących i tu niech Polonia ubolewa, ale i podziwia bo my dzielni seniorzy w Polsce jakoś mimo wszystko sobie radzimy bez waszej pomocy i krytyki. Powinniście nas podziwiać, a nie krytykować, bo Polak jest silny i Polak ma swoją dumę

Ps. Polonio, krytykujesz, że Owsiak zbiera kasę dla szpitali, bo państwo jest nie wydolne, ale czy Polonio macie swojego Owsiaka u siebie? Nie macie, bo my mamy i ratujemy się jak możemy, a więc wara Wam od Owsiaka.

Polonia przy urnach

Zbliżają się Wybory na Prezydenta Polski, a potem czekają nas Wybory Parlamentarne, a więc Polacy ruszą do urn, ale nie napiszę, że hurtowo jak jeden mąż. Zwykle frekwencja w Polsce jest stosunkowo niska i podejrzewam, że  tak będzie i tym razem.

Analitycy doszukują się przyczyn, że dlaczego Polacy nie chcą uczestniczyć w wyborach i tłumaczą to różnie. Może to być ogólne zniechęcenie i utrata wiary, że cokolwiek się w kraju zmieni, a także biorą pod uwagę nawet pogodę. Jeśli leje deszcz, albo wieje, to już jest powód, by nie ruszyć się z domu i postawić tam jakiś krzyżyk. Leniwi jesteśmy, to fakt, a także już lekko zmęczeni i zawiedzeni i dlatego nie korzystamy w 100% z danego nam prawa i mamy w nosie ten obowiązek.

Kto idzie głosować, to ma wiarę w to, że ma na cokolwiek wpływ, a kto nie idzie, bo mu to zwisa i powiewa i też ma do tego prawo. Ja pójdę, bo jeszcze mogę jako Seniorka, a mój głos to temat tabu, nawet w rodzinie. 😀

Politycy liczą też na Polonię, skoro rodacy mają stosunek do wyborów delikatnie pisząc  – olewający. Poszczególne partie liczą na głosy Polonii, bo jest ona całkiem duża, a więc skoro Polonia ma prawo głosować zgodnie z polską Konstytucją, to z tego korzysta w większym, lub mniejszym wymiarze, bo też chce mieć wpływ na losy kraju obserwowanego z oddali.

Przeczytałam w sieci na temat, czy Polonia ma prawo moralne do układania nam życia w kraju, nad Wisłą i w wielu miejscach czytałam, że Polonia nie powinna wtrącać się w nasze sprawy, a zwłaszcza ci, których w kraju nie ma po 30, czy też 20 lat. Nie płacą u nas podatków, a więc niech spadają skoro im na obczyźnie jest lepiej, a często już nie władają poprawnie językiem polskim. Czytałam, że jeśli w Ameryce wymarli już dziadowie, a wnuczęta nie wiedzą gdzie szukać na mapie naszego kraju, to ten głos powinien być im zabrany.

Łagodniej Internauci odnoszą się do młodych ludzi, którzy wyjechali do Unii Europejskiej za lepszym chlebem, za pracą, za lepszą ochroną socjalną. Twierdzą Internauci, że zmusiła ich do wyjazdu niekorzystny rynek pracy w kraju i jeśli tylko się dorobią, to z pewnością zatęsknią i wrócą z czasem do kraju na stare lata.

Zdania są podzielone więc i dlatego ja się pytam, czy Polonia, ta starsza ma wystarczająca wiedzę na temat polskiej polityki, czy tylko czerpią ją ze szczątkowych informacji z prasy i telewizji lokalnej, bo przecież nie z praktyki. Skoro tu nie przyjeżdżają i nie wiedzą jak nasz kraj w ciągu 25 lat się zmienił (na lepsze). Jak powstają całkiem dobre drogi, a wsie i miasta z roku na rok pięknieją, a więc nie mogą wiedzieć czyja to zasługa, jakiej partii i czy faktycznie Polska się zmienia, bo jej nie znają. Może tylko z fotografii zamieszczonych w sieci.

Co o tym sadzicie, bo ja zaznaczam, że cenię Polonię w każdym zakątku okrągłego świata, ale są pewne niuanse, że Polonia nie zna tak naprawdę naszego kraju i jest oderwana od polskiej, dziwnej dla nich rzeczywistości.