Archiwa tagu: pomoc

Byliśmy dziś razem.

Najpierw coś osobistego, bo w końcu się wyspałam, a spałam do południa.

Nie wiem, co się odprawia, że jednej nocy nie śpię wcale i się męczę, a dzisiejszej nocy w końcu się wyspałam.

Nie wiem jaka będzie dzisiejsza?

Druga sprawa, to pisałam, że nie mogę ogarnąć zdjęć w nowym komputerze, a powiem Wam, że każdy typ komputera ma inne opcje i dlatego zabrało mi to dużo czasu.

Świechno dziękuję za pomoc, a w konsekwencji jest to banalnie proste – na teraz, a co się namęczyłam, to moje.

M licytował serce w Domu Kultury, które jest piernikiem, a wykonała je pani Barbara, która jest terapeutką w Domu Samopomocy w naszym mieście.

Poszły i inne pieniądze na ten szczyty cel, bo tak my to czujemy, jak tysiące zakręconych Polaków.

Miło się oglądało te wszystkie relacje podawane przez media, bo dzisiaj było widać, że nie jesteśmy wszyscy tacy źli, a wręcz odwrotne, bo w sumie lubimy pomagać.

To był dobry dzień, bo na ulicach było bardzo dużo uśmiechniętych ludzi, którzy dziś zapomnieli o politykach, a włączyli się w pomaganie.

W moim mieście też się dużo działo, a i Morsy w jeziorze się wykąpali i czytam, że zebrano ponad 100 milionów z hakiem.

Były występy w Domu Kultury i można było i ciasto kupić od Koła Gospodyń Wiejskich, a także w temacie licytacji się dużo działo.

Na Facebooku swoim napisałam, że normalni ludzie wspomagają, a nienormalni gryzą pazury i faktycznie tak jest.

Wciąż wielu nienawidzi Owsiaka i dają swój upust na Twitterze, obrażając nie tylko samego Owsiaka, ale i tych, którzy biorą udział w tej akcji.

Mają w łapach od 8 lat policję, prokuraturę, IPN, sądy i nic na Owsiaka nie znaleźli!

Nie ma na świecie niczego podobnego i powinniśmy się cieszyć, że ta akcja łączy nas, a nie dzieli i zbliża do siebie, co widać dziś było wszędzie – w polskich miastach, ale i na świecie.

Czytam, że Jurek Owsiak urodził się w 1953 roku, a więc swoje lata już ma.

Co z orkiestrą będzie, kiedy mu zabraknie sił i kto przejmie pałeczkę.

Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale w tym przypadku chyba jest inaczej, bo z taką charyzmą trzeba się urodzić!

Nie chodzi tutaj tylko o pieniądze, bo chodzi o to, że takie akcje pokazują jak nas, to do siebie zbliżyło w tym dniu, że chcemy być razem, bo i starsi, młodzież oraz dzieci.

Oczywiście Orkiestra nie wygasa po światełku do nieba, bo będzie jeszcze trwała i ostateczny wynik zbiórki może być w marcu, a może później, bo wciąż pieniądze będą spływać.

Celebryci też się pięknie włączyli, bo przecież są tacy sami, wrażliwi jak my, których też wzrusza i chcą dać coś od siebie.

Jest nadzieja, że wybory wygramy i kolejny finał odbędzie się w psudo szczujni, bo trzeba odzyskać ten ściek kłamstwa i hipokryzji i przemianować ją na media prawdziwe, a także pogonić tych ludzi w diabły i rozliczyć.

Biedna szczujnia w ciągu 9 sekund ogarnęła temat, a Polsat wcale, a więc sami widzimy, co tu w tym kraju się wyprawia.

Orlenowskie gazety mają zakaz pisania o tej szczytnej akcji, a więc jest wściekłość, że to nie na Caritas ludzie wpłacają.

Nie jednego pisowca dziecko było ratowane sprzętem zakupionym, ale oni za cholerę się do tego nie przyznają, bo mają rozkaz nie popierać.

Tylko sama Holecka – pseudo dziennikarka wygadała się, że jej dziecko zostało uratowane przez zakupiony sprzęt przez WOŚP, a teraz potępia!

Obserwując dzisiaj stwierdzam, że ludzi dobrej woli jest więcej, niż tego pisowskiego elektoratu i samego nierządu.

Wygramy zawsze i ich pokonamy oraz to zło, bo ono musi zniknąć, gdyż niszczy ten kraj i nas, ale my się im nie damy i będą kolejne finały i kolejne pieniądze na pomaganie!

Oto jak się zachował polski ksiądz i cieszę się, że w Czechach wygrał postępowy człowiek, który będzie miał śmiałość zrobić w Czechach rewolucję światopoglądową.

Trzeba być w gotowości!

Przetwornica NAPIĘCIA Samochodowa 12V 230V 1500W

Nauczyłam się już sprawnie kupować przez Internet.

Zawsze jakoś się obawiałam, czy zrobię to dobrze, ale już mam w sobie odwagę!

Mąż zaproponował byśmy kupili przetwornicę do prądu, aby w razie awarii jednak ten prąd mieć.

Ostatnio przez te wichury zerwało nam trakcję i nie mieliśmy nic przez kilkanaście godzin.

Zresztą czasy są niepewne i nic nie zostało dane nam na zawsze, bo i pokój nam zabrali i poczucie bezpieczeństwa.

Młodzi nie pamiętają jak nam w Stanie Wojennym wyłączali prąd i pamiętam, że z Dziećmi siedziałam przy świecach!

Wszyscy żyjemy w napięciu widząc, co się dzieje tam w Ukrainie, co często odbiera nam racjonalne myślenie.

Mamy prawo się bać, bo ten tam jest bezwzględny i nie oszczędzi nikogo jak dostanie szału!

Co chwilę płaczę, a zwłaszcza kiedy widzę dzieci, które tutaj do Polski przyjechały uciekając od bomb i ostrzeliwań.

Co one są winne, że zabrano im ich dzieciństwo się pytam zbira?

Polacy jeszcze chętnie pomagają i samorządowcy także, prócz tego szemranego nierządu!

Zdaje się, że wszystko spadnie na samorządy, które nie są dofinansowanie, a na Unia Europejska żadnych pieniędzy nie da dopóki rząd się nie ogaranie.

Idą nowe problemy i już czytam, że pomoc zaczyna zamieniać się w nienawiść do tych ludzi i to będzie eskalowało.

Na Facebooku znalazłam taki post napisany przez XX:

„W Sanoku jest Ukrainiec, który pracuje w jednym z zakładów. Został pobity przez kolegów kiedy stwierdził że zamiast pić wódkę powinni jechać na front. W poniedziałek wyjdzie ze szpitala. Zza Kijowa jedzie do niego żona i roczne dziecko. Dotarli dziś do Lwowa. Mężczyzna nie może wrócić na hostel. Szukamy małego mieszkania lub pokoju do wynajęcia dla całej trójki. Nie chce wyjeżdżać do UA bo musi utrzymywać rodzinę. Żona jest nauczycielką angielskiego”

Nagle zwolennicy – świry wrócili do katastrofy smoleńskiej, bo jeśli Putin zabija Ukraińców, to czemu nie zgładził Polaków w Smoleńsku.

Macierewicz jest na nowo nakręcony, a świry to podłapują i na nowo węszą i piszą, że pętla nad Tuskiem się zacieśnia!

Może być tak, że ponownie będą otwierali groby i w nich mieszali w poszukiwaniu trotylu i to też jest wszystko może przed nami!

Jest napad na Tuska przez psychopatę Kowalskiego i on już podczas spółkowania mówi do żony – Donald.

Istny cyrk zaczyna się od nowa, bo idą przecież wybory, a ja nie piszę nieprawdy!

Wczoraj gdzieś tak około godziny 13, Facebook poinformował mnie, że nakłada mi bana na 3 dni na wszystko, czyli na komentarze i wstawianie nowych postów.

Potem mi nałożyli wspaniali admini na 29 dni bana, a moje posty będą zjeżdżały na sam dół i nie będą widoczne.

Nie zgodziłam się z decyzją i dziś zostałam przeproszona, że mój post nie naruszał żadnych reguł społeczności – acha, a więc te świry od Rydzyka też się tam mylą!

Oczywiście nie płakałam jak płakała młoda Rosjanka, której Putin jutro zamyka Instagrma, który był jej całym życiem!

Facebook nie jest moim całym życiem, ale wiem, że blokuje porządnych ludzi za byle co, a zostawia świrów, którzy obrażają notorycznie i mają dziwne poglądy polityczne i się z nimi obnoszą!

.Nawet jeśli, to było ostrzeżenie, to i tak nie będę się gryzła w jęzor.

Jestem tak wściekła na to, co nas otacza, a najbardziej na Putina, że chętnie dałabym upust waląc w bębny jak na poniższym Flesz Mob!

Może by mi trochę ulżyło!

Anne Applebaum

„Podczas gdy Ukraińcy toczą straszliwą, tragiczną wojnę, by stać się częścią Europy, polska skrajnie prawicowa partia rządząca nadal podejmuje kroki, które mogą zakończyć się wydaleniem Polski z Unii Europejskiej.

To zdumiewające”

Wojna, to się dzieje!

Moje małe miasteczko, w którym jest nas zdaje się, że ponad 15 tysięcy.

Ludzie dziś przyszli na plac przy fontannie, aby zademonstrować swoją Solidarność z Ukrainą.

Nie było nas dużo, ale byliśmy i wszyscy mieliśmy ponure i zatroskane twarze, a były też i łzy!

Z nami był nasz Burmistrz i padło wiele, ważnych słów, bo Ukraina jest blisko nas i bije się za nas też.

Przyjdzie czas, że dzieci w Polsce będą się uczyły o wielkim męstwie Ukraińców, którzy jak jeden stanęli w obronie swojej Ojczyzny.

Były samochody, do których ładowana została pomoc dla Ukrainy i naprawdę ludzie przynosili, co tylko mogli.

My z Mężem daliśmy dwie kamizelki kuloodporne i dwa hełmy.

Wiem, że to igła w stogu siana, ale na tyle po prostu jest nas stać.

Nasza pomoc została specjalnie zabezpieczona przez organizatora zbiórki, aby nikomu nie wpadło do głowy, to jakoś zachachmęcić!

Zostaliśmy zapewnieni, że to trafi w ręce Ukrainy i może się taka namiastka komuś przyda.

Zostały też wpłacone pieniądze na konto pomocy Ukrainie i na pewno na tym nie zaprzestniemy.

Berlin, a tam podobno 500 tysięcy ludzi wyszło na protesty, bo ludzie nie chcą żadnej wojny, a przynajmniej w Europie.

Nie chcą wojny, bo chcą żyć w pokoju, by móc się rozwijać, uczyć, pracować, zakładać rodziny.

Wychodzą na ulicę przeważnie młodzi ludzie, bo to ich jest przyszłość przede wszystkim.

Ja czytam blogi ludzi młodych i Oni się buntują i za nic nie chcą wojny, ale jednocześnie się strasznie boją, bo Putin grozi atomem.

Cały świat się zastanawia jak dorwać Putina, który zdaje się jest pod ścianą, bo Ukraina się broni.

Nie wiem, co on ma w głowie, ale być może sfinguje swoją śmierć, albo ucieknie z Rosji jak wielu zbrodniarzy to zrobiło.

Może jednak mu wpaść do głowy szaleńczy pomysł, że nas wszystkich wysadzi i tu wszystkie wywiady powinny zacząć go tropić!

USA mają wszelkie sposoby i metody i zdaje się, że wszystko jest przed nami.

Na Facebooku napisałam, że:

Już nic nie jest takie samo i nie będzie.

Nawet PiS nie będzie taki sam, bo im qrwa nie pozwolimy już na wyprowadzenie nas z Unii Europejskiej i nazywanie flagi – szmatą.

Skończyło się rumakowanie – dość!

Nasi geniusze od odejścia z Unii zapadli się pod ziemię.

Kaczyński chyba się zaryglował, bo oni już wiedzą, że wojna na Ukrainie wszystko zmieniła i dlatego milczą.

Nie pozwólmy im dalej być rządem i wierzę w to, że Polacy się budzą!

U mnie w domu jest cyrk istny.

Maż w jednym pokoju z laptopem śledzi wojnę, a ja w drugim i wymieniamy między sobą wiadomości, często krzyczymy przez ścianę.

Nie potrafimy żyć obojętnie wobec tego, co się dzieje, bo nawet biegamy do siebie z laptopami.

Dziś ze znajomych usunęłam księżniczkę z mojego miasta, która z koleżankami pisała, że rozpieszczany te Ukrainki z dziećmi i jak się rozpanoszą, to zabiorą im pracę, a także to, że niepotrzebnie Polacy im pomagają.

Nie mam już księżniczek w znajomych!

Wiedziałam, że kiedy PiS doszedł do władzy będę miała o czym pisać, ale nie przypuszczałam, że będę pisała o wojnie w XXI wieku.😥😥😥

Cześć i chwała Ukrainie!

30 lat temu została posadzona choinka z okazji 15 Urodzin naszej Córki i nikomu przez te lata nie przeszkadzała,

Niestety, ale zaczęła przeszkadzać sąsiadom mieszkającym pod nami.

Twierdzili, że zabiera im światło w pokoju i trzeba ją podciąć od dołu.

I dziś się to dokonało, gdyż Mąż mój się na to zgodził, bo przecież nie będziemy polemizować, skoro ma im to polepszyć komfort światła!

Ja trochę jestem zła, bo choinka miała bardzo ładne te gałęzie dolne, a teraz patrzę na nią jak na okaleczoną, bo straciła swój naturalny kształt.

Trudno więc, bo muszę się przyzwyczaić, bo innego wyjścia nie ma.

Sąsiad też obciął do połowy żywopłot drugiemu sąsiadowi i myślę, że za zgodą, a ja mam już zupełnie inny widok z balkonu.

Jest taka piosenka, że jak dobrze mieć sąsiada, ale w sumie – niech mu będzie.

Przejdźmy w inny temat.

Przecieram oczy ze zdumienia, że Polacy tak mocno włączyli się w pomoc uciekinierom z Ukrainy.

Widząc jak bardzo się włączyli powraca we mnie wiara w człowieka.

Nie wszyscy w naszym kraju sparszywieli i ta pomoc jaką widzę na Facebooku i Twitterze dowodzi temu, że potrafimy mieć otwarte serca dla sąsiada, na którego spadają bomby.

Wpłaciłam ile mogłam, a jutro w moim mieście będzie protest przeciw Rosji i zbiórka dla Ukrainy.

Mamy już przygotowane dary i z ogromną siłą też wspieramy na ile nas jest stać.

Mąż podaruje Ukrainie kamizelki kuloodporne i jeśli komuś tylko uratują życie – mając taką nadzieję, to już jesteśmy spełnieni w nadziei.

Od trzech dni jestem zmęczona wieczorem, bo prawie przez całe dni śledzę pilnie wojnę, bo chcę wiedzieć, co dzieje się w związku z nią!

Polacy na portalach społecznościowych skrzykują się i oferują swoją pomoc dla ludzi uciekających z własnego kraju.

Obyśmy my nigdy nie musieli!

Powstają strony pomocowe i Polacy stanęli na wysokości zadania.

Oferują mieszkania, żywność, wodę, odzież, namioty, koce, środki higieny, pampersy – dosłownie wszystko i to jest po prostu piękne.

Tymczasem nasz zdradziecki nierząd ociepla się w wojnie – w świetle jupiterów i ukraińskiej krwi nagle zmienili front na Unię Europejską i NATO.

Wszyscy pamiętamy plucie na Unię Europejską, że to jest jakiś dziwny twór i nie będą nam tu w obcych językach mówili, co mamy robić.

Anżej teraz nawołuje, że Ukraina powinna być przyjęta do Unii, a Terlecki pisze na Twitterze, że oni ostrzegali przed Rosją i to te są zdradzieckie mordy z PiS!

Pamiętamy jak nas ośmieszali na arenie międzynarodowej i nie dajcie się złapać na ich przemianę!

Nigdy nie wierz PiS-owi – NIGDY!

Za chwilę ogłoszą, że to oni wysadzili te mosty pod Kijowej, strącili rosyjskie samoloty i rozwalili im czołgi.

Cześć i chwała BOHATEROM Z UKRAINY I PREZYDENTOWI UKRAINY.

Cześć i chwała POLAKOM POMAGAJĄCYM SWOIM BRACIOM.

Burza w sieci!

Dzisiaj Córka podesłała mi link do profilu niejakiego „Dzikiego Trenera”, który w mediach komentuje sprawy polityczne, ale i obyczajowe.

Gość dobrze mówi i miło się go słucha, ale dziś wywołał wielką burzę, bo chyba nie „gównoburzę”, bo Internet się zapalił.

Chodzi o to, że „Dziki Trener” wypowiedział się na temat pomocy poprzez „Zrzutkę” dla chorego dziecka znanego piłkarza – Rzeźniczaka.

Kim jest piłkarz, to za Wikipedią:

„Jakub Beniamin Rzeźniczak – polski piłkarz występujący na pozycji obrońcy w polskim klubie Wisła Płock. W latach 2008–2014 reprezentant Polski. Profesjonalną karierę piłkarską zaczynał w Widzewie Łódź, skąd w 2004 trafił do Legii Warszawa”

W pewnym okresie swojego życia piłkarz był w związku z niejaką modelką – Magdaleną Stępniak i z tego związku urodził się im syn – Oliwier.

W pewnym momencie okazało się, że dziecko ma raka wątroby i są potrzebne na jego leczenie duże pieniądze!

Operacja dziecka miała by się odbyć w Izraelu, a więc trzeba zapłacić za przelot samolotem i oczywiście za leczenie dziecka ratujące mu życie.

„Dziki Trener” w sposób dość emocjonalny wypowiedział się, że dlaczego to ludzie dobrej woli mają się na to składać, skoro piłkarz zarabia miesięcznie 45 tysięcy złotych.

Piłkarz po rozstaniu z matką dziecka związał się z drugą kobietą i w sieci pokazał ekskluzywne wakacje w ciepłych krajach, pobyty na drogich jachtach i przelotach helikopterem nad Manhattanem, a także pierścionkiem zaręczynowym z pokaźnym diamentem.

Matka dziecka także się chwaliła drogimi wakacjami i teraz, nagle nie mają oboje na leczenie swojego dziecka.

Na razie hejt odpiera matka dziecka, a ojciec milczy, choć jest to i jego dziecko.

„Dziki Trener” zwraca uwagę na to, że wszyscy powinniśmy się zastanowić, czy w pewnych sytuacjach nie jesteśmy naciągani i podał na to przykład.

Pewien, lekarz bardzo wzięty, który miał różne nieruchomości i samochody także założył zrzutkę dla swojej chorej córki!

Nie sprzedał niczego, bo nawet samochodu i tym sposobem uzbierał potrzebną kwotę na leczenie.

Wciąż piszę, że ludzie w sieci pokazują wszystko, bo swoje bogactwo także, a potem się dziwią, że w pewnych sytuacjach to się zemści i tu oto mamy taki przykład.

Pomagam także i wpłacam na chore dzieci, ale sprawdzam, czy ktoś mnie nie naciąga i mną nie manipuluje.

Nagle się okazało, że matka modelka nie ma znajomych i przyjaciół, którzy mogli by ją wspomóc i została z tym po prostu sama.

Jeśli nie wiemy o co chodzi, to chodzi przeważnie o pieniądze, ale tu zegar tyka, bo dziecko potrzebuje wsparcia i tylko gdzie jest ojciec dziecka?

Tak sobie jednak myślę, co by się stało gdyby takiej pomocy potrzebowało dziecko ważnego polityka z PiS?

Pewnie by się znalazły pieniądze na jego leczenie!

Moje miejsce na Ziemi!

Może być zdjęciem przedstawiającym deser

Na co dzień nie jem dużo pieczywa, ale można, kupić w moim mieście smaczny chleb na drożdżach, a dodatkiem jest żurawina!

Jem go tylko z prawdziwym masłem i bardzo mi smakuje, a wiem, że nie wszędzie można kupić naprawdę dobry chleb.

Jest drogi, ale warto od czasu do czasu zjeść coś innego.

Piszę o tym jako o ciekawostce!

U mnie jaja jak berety!

Mąż jest przewodniczącym naszej „Wspólnoty Mieszkaniowej” i się śmiejemy, że robi za Anioła z dawnego serialu „Alternatywy 4” – starsi pamiętają ten serial.

Śpimy sobie jeszcze rano, a tu nagle dzwoni domofon i stawia nas na równe nogi!

Dzwoni sąsiad, że chce pożyć piłę do strzyżenia żywopłotu i przedłużacz!

Kilka lat temu sam posadził żywopłot i mimo starszego już wieku – dba o niego!

Za godzinę na domofon dzwoni sąsiadka, że chce podlewać wieczorem rośliny posadzone przy naszym bloku i żeby Mąż wydał jej wąż ogrodowy!

Kiedy sąsiad się uporał z żywopłotem, to piłę do strzyżenia pożyczył następny sąsiad, aby przyciąć sobie ładnie krzewy rosnące pod swoim balkonem.

Działo się więc i bardzo mnie cieszy, że w naszej wspólnocie ludziom się chce i sami dopominają się o potrzebne akcesoria, które znajdują się w biurze mojego Męża!

Mam tylko jako mieszkanka, jeden niesmak, bo za balkonem stoją dwie ławeczki.

Zostały one wkopane dla matek pilnujących swoje dzieci w piaskownicy!

W tamtym roku był tam kosz na śmieci, ale w tym roku ktoś go zniszczył!

Niestety, ale ludzie poczuli luz od pandemii i bardzo często zostawiają po sobie syf, że chce się zakrzyknąć – ludzie, co się z wami dzieje!

Kto to sprząta, co parę dni, ależ oczywiście pracownicy MPGK i twierdzę, że pandemia niczego ludzi nie nauczyła!

Mamy ciepłe dni i dużo osób spaceruje nad naszym jeziorem, a jesienią ludzie się skrzykują i zaczyna się wielkie sprzątanie jeziora i pobocza z plastiku i butelek po alkoholu!

Planeta podczas pandemii trochę odpoczęła od smogu i śmieci, ale oto wszystko zaczyna się od nowa i dlatego krzyczę!

Mimo tego, uważam, że mieszkam w przyjaznym miejscu, bo my tu sobie wszyscy jesteśmy życzliwi i sobie pomagamy!

Jaka jest moja rola w tym wszystkim?

Jestem sekretarką i przekazuję Mężowi wszystko, kiedy On pracuje, że np. ktoś zgłasza uszkodzony domofon, albo wymianę żarówki, a wszystkie drogi prowadzą do naszych drzwi!

Może być zdjęciem przedstawiającym drzewo, trawa i przyroda
Może być zdjęciem przedstawiającym stoi, na świeżym powietrzu i drzewo
Może być zdjęciem przedstawiającym na świeżym powietrzu

Dobro i zło się przeplata!

Może być zdjęciem przedstawiającym drzewo i na świeżym powietrzu

Kiedy w Polsce coś się złego wydarzy, to wielu sobie pod nosem śpiewa, że Polacy nic się nie stało i wracają do porządku dziennego.

Stało się u mnie coś bardzo złego i przykrego dla mnie i mojego Męża!

Mieszkamy w miejscu, gdzie jest dużo zieleni i sami sadzimy drzewa i krzewy, aby było ładnie, a miejsca jest sporo!

Kiedyś napisałam notkę pokazując ile drzew wokół posadził mój Mąż.

Kto mnie czyta, to wie, że nienawidzę dewastacji lasów, w których jest coraz więcej wycinek i powstają na tych miejscach łyse pola, co mnie okropnie denerwuje i martwi.

Kiedy wycinają na chama stuletnie dęby, bo chce się po prostu ryczeć!

PiS nie lubi przyrody i niedługo jej będzie coraz mniej, a często na Facebooku ludzie publikują zdjęcia dewastacji lasów i ci ludzie też nad tym ubolewają!

Dziś zauważyliśmy, że z naszego podwórka zniknęła piękna, srebrzysta choinka!

Jakieś 3 – 4 lata temu posadził ją nasz śp. sąsiad z bloku na przeciwko.

Kupił ją w doniczce na święto Bożego Narodzenia, a potem ona stała sobie na balkonie.

Posadził ją pod moim oknem i o dziwo, co się rzadko zdarza – choinka się cudownie przyjęła i zaakceptowała nowe miejsce oraz się zaklimatyzowała.

Sąsiad po prostu chciał po sobie zostawić po sobie pamiątkę, a 16 kwietnia drzewko zostało potraktowane siekierą!

Draństwa dokonano w biały dzień i ktoś zapomniał, że wszystko jest rejestrowane na kamerach.

Drzewko zostało zasypane w śmietniku śmieciami, ale niestety zostało to zgłoszone na Policję, bo nie może tak być, że zniszczono brutalnie nikomu nie przeszkadzające drzewo i ten ktoś, a jest to kobieta za to odpowie!

Ludzie, którzy nienawidzą przyrody, to są ludzie źli i zepsuci do szpiku kości!

Jednak nie wszyscy są złymi ludźmi, gdyż najsławniejszy wolontariusz WOŚP – Łukasz Berezak, który od 10 lat zbierał na orkiestrę, teraz sam potrzebuje pomocy!

Chłopiec ma 17 lat i wiele chorób współistniejących i prosi o wsparcie finansowe na nowy wózek i leczenie.

Łukasz mieszka w Szczecinie i uwierzcie, że odzew jest bardzo duży i w ciągu paru godzin ludzie już wpłacili tyle, że wózek jest w zasięgu ręki, a pieniądze wciąż leją się strumieniem.

Wspomogliśmy, bo chłopiec potrzebuje pomocy i szczególnie zasłużył sobie na wsparcie, a jest to niespotykanie inteligentny chłopiec!

Może ktoś ma chęć się dołączyć, bo dzieje się dobro!

https://zrzutka.pl/lukaszberezak

g424d594393b52b0.jpeg
Może być zdjęciem przedstawiającym na świeżym powietrzu
Może być zdjęciem przedstawiającym na świeżym powietrzu

Które pokolenie odzyska Polskę!

~Mirek ubiera się u Prady - TVN24

Monika Olejnik – dziennikarka w TVN  – prowadząca program „Kropka nad i” w każdym programie ma inne, luksusowe buty!

Kamera przynajmniej raz w programie robi zbliżenie na jej obuwie i faktycznie są one w każdym programie inne i może nawet kosztują 2/3 tysiące!

Często kobiety mają fisia na punkcie butów, a Olejnik musi mieć chyba ich setki i niech sobie ma!

Pracuje i dostaje za program duże pieniądze i okej!

Ja jej nie zazdroszczę, ale…

Mam problem z fundacjami wszelakimi, kiedy to z ekranu telewizora wzywa się ludzi do pomagania chorym dzieciom i taką jest Fundacja TVN, w której to występuje także Monika Olejnik – właścicielka markowych ubrań i butów!

Inni dziennikarze i aktorzy, oraz prezenterzy także proszą o wpłaty od polskiego społeczeństwa, którym także się dobrze powodzi i tu mi coś zgrzyta!

Uważam, że od pomagania chorym dzieciom jest państwo i łaski nie robi, a jednak robi, a ja jako emerytka ze swoją emeryturą nie jestem w stanie pomóc wszystkim, a więc niech pomagają ci bogaci!

Być może Olejnik pomaga, tak po ludzku, a ja nie będę na każde zawołanie!

Państwo nasze teraz działa tak, że Rydzykowi daje kasę na każdy jego kaprys i ostatnio dostał znowu 60 milionów na pierniczone muzeum poświęcone JPII, który ukrywał pedofilię z kościele!

Skoro są pieniądze dla cwaniaka, to powinny być też na chore dzieci i basta!

Zbliża się Wielka, Świąteczna Orkiestra – Owsiaka i tu bez szemrania wesprę, bo wiem, że zebrane pieniądze zostaną wykorzystane faktycznie na dzieciaki i zostanie z moich pieniędzy także zakupiony sprzęt dla ich ratowania!

Rodzice chorych dzieci żebrzą po prostu na portalach „SiePomaga’, czy też „Zrzutka” i błagają o każdą złotówkę, a kiedy wchodzą w grę miliony na operację za granicą , to jeszcze nie słyszałam, że ich ten rząd wspomógł!

Nie chcę wyjść tu na sknerę, bo pomagam choćby tak, że przekazujemy z Mężem swój 1 % na określony KRS, w celu ratowania czyjegoś życia, ale nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim potrzebującym!

Szykujemy pieniądze dla Jurka Owsiaka jak co roku i mamy z tego satysfakcję, by spać spokojnie!

Nie wiem jak to wygląda w innych krajach, ale sądzę, że w wielu, to państwo pomaga, a nie upokarzająca żebranina!

Dodam jeszcze, że ja – jako seniorka nie wiem kiedy będę mogła się zaszczepić w tym kraju, bo to państwo ma w czterech literach seniorów, którzy stoją w kolejkach na mrozie, a szczepionek brak!

To jest dopiero banda!

Przytoczę to, co napisał dzisiaj Janusz Palikot na FB:

Palikot Janusz
Opozycja może teraz wygrać wybory! KO. PiS poległ w sprawie szczepionek ale nie można tego odpuścić aż do obsesji, hasło jest proste – nie kupiliście szczepionek – zabiliście ludzi. Jesteście mordercami!

A teraz drogie dzieci pocałujcie ten rząd w dupę!

 

Obraz może zawierać: tekst „Polska jest krajem, W którym współczynnik samobójstw wśród dzieci młodzieży jest jednym z najwyższych w Europie. Około 630 000 dzieci w Polsce wymaga opieki psychiatrycznej psychologicznej. W naszym kraju mamy obecnie 419 psychiatrów dzieci młodzieży. Dzieci wymagajÄ…ce pilnej pomocy psychiatrycznej czekajÄ… w kilkumiesiÄ™cznych kolejkach. ww.zieciecapsychvlvcia.pl”

PiS nakazuje rodzić, rodzić nawet dzieci bez mózgu, z rozszczepem kręgosłupa, bez rąk i nóg tzw. potworki i takie dzieci, które zagrażają życiu matki oraz dzieci pochodzące w gwałtu!
Dlatego kobiety w Polsce wyszły na ulicę, aby się temu kategorycznie sprzeciwić!
Na razie Strajki Kobiet są zawieszone, ale jestem pewna, że wrócą na nowo!
W Senacie nie przegłosowano 80 milionów na psychiatrię dziecięcą, bo senatorom z PiS temat jest mało ważny!
Każą rodzić, ale jeśli nasze, polskie dzieci mają problemy psychiczne z różnych powodów, to dla tych dzieci w Polsce pieniędzy brak!
Dzieci miesiącami czekają na pomoc i ich rodzice także, a w szpitalach brakuje łóżek i dzieci koczują na korytarzach, a także brakuje personelu medycznego, czyli jest dramat!
Pamiętam, że ten rząd zamknął telefon zaufania dla dzieci i młodzieży i to my, jako społeczeństwo zbieraliśmy na to pieniądze!
Urodziłeś się i masz problemy psychiczne w wieku dziecięcym i  dorastania, a rząd ci mówi – a teraz drogie dzieci pocałujcie misia w dupę!
Obraz może zawierać: 1 osoba, mem, tekst „A TERAZ DROGIE DZIECI Chamsko POCAŁUJCIE MISIA W DUPE”
Psychiatria dziecięca w Polsce jest w dramatycznym stanie.
Potrzeba natychmiastowych działań i ogromnych pieniędzy, by zatrzymać katastrofę i zapobiec jeszcze większej katastrofie.
Tymczasem kolejny raz zostaje wstrzymany budżet mający ją ratować.
Nie pojmuję, nie rozumiem, boję się co będzie dalej…
Polska jest krajem, w którym współczynnik samobójstw wśród dzieci i młodzieży jest jednym z najwyższych w Europie.
Około 630 000 dzieci w Polsce wymaga opieki psychiatrycznej i psychologicznej.
Dzieci i młodzież umierają na skutek śmierci samobójczej, miesiącami czekają na wizytę u psychiatry, psychoterapeuty, psychologa. Miesiącami cierpią i nie mają pomocy.W naszym kraju mamy obecnie 419 psychiatrów dzieci i młodzieży. Tak- 419 na całą Polskę.
Potrzeba lat, by wykształcić nowe pokolenia psychiatrów dziecięcych.
Brakuje psychoterapeutów dzieci i młodzieży. To również lata kształcenia, bo psycholog bez wykształcenia psychoterapeutycznego nie ma uprawnień do prowadzenia psychoterapii, której potrzebują dzieci z zaburzeniami psychicznymi.
W teorii ruszyła reforma psychiatrii, powstają centra zdrowia psychicznego, jednak to ciągle za mało.
Brakuje pieniędzy na szkolenia specjalizacyjne, brakuje pieniędzy na tworzenie nowych placówek, brakuje pieniędzy na szpitale psychiatryczne- na remonty, wyposażenie, stworzenie dzieciom warunków wspierających w zdrowieniu. Psychiatria dziecięca nie może dłużej czekać.
Potrzebuje priorytetowego wsparcia.
Chodzi o zdrowie i życie dzieci. Mam nadzieję, że mówienie o tym głośno, w końcu wpłynie na tych, od których wszystko zależy…Źródło danych:

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę

 https://fdds.pl
http://orka2.sejm.gov.pl/…/ATTBDKHYQ/%24FILE/i31560-o1.pdf 

 

Raz uderzył, to uderzy drugi i trzeci!


Oglądałam dzisiaj program rozrywkowy na „POLSAT” pt. „Twoja twarz brzmi znajomo”

Wydaje się, bo nie oglądam regularnie, że to są odcinki nowej, jesiennej edycji!

Bezapelacyjnie wygrała Kamila Boruta w piosence Lady Gaga i swoją wygraną przeznaczyła na fundację broniącą kobiet przed przemocą domową!

Taka jest szlachetna intencja, że wygrywający swoją wygraną przeznaczają na cel charytatywny!

Pani Kamila powiedziała, że w Polsce co cztery minuty dochodzi do domowej przemocy wobec kobiet w czterech ścianach i nie tylko z powodu, że zupa była za słona!

Kobiety są bite w Polsce i praktycznie nie mają żadnej ochrony ze stronu rządu, który chce wypowiedzieć Konwencję Stambulską, bo dopatrzyli się w niej wiele szkodliwych zapisów!

Kobiety cierpią więc w samotności bite i poniżane, a jakże często jest tak, że po prostu nie mają dokąd odejść, a jednocześnie wstydzą się mówić o przemocy!

Nikt im nie wierzy, bo nawet na Policji jeśli nie mają ze sobą obdukcji!

Sprawy w sądach trwają miesiącami i bardzo trudno jest udowodnić kobiecie, że jest bita.

Jakże często bijący to mężczyźni na wysokich stanowiskach, których się broni w środowisku i nie wierzy kobiecie.

Jakże często do przemocy dochodzi w rodzinach katolickich, gdzie mężczyzna jest także chroniony!

Jest takie powiedzenie, że jeśli facet uderzył raz swoją kobietę, żonę, bo będzie to robił już zawsze.

Uderzy i następny raz i choć po pobiciu idzie do kwiaciarni i kupuje kwiaty na przeprosiny, to nastąpi następny raz i wtedy kobietom powinna zapalić się „czerwona lamka”

To są bardzo trudne sprawy, a kiedy są dzieci, to kobiety nie mając dokąd uciec – trwają w takich związkach latami i wierzą, że on się poprawi i przestanie!

Znalazłam w sieci dwa świadectwa, że nie wolno się godzić na przemoc, która może grozić utratą życia!

„Trochę a propos’ Ziobry i tak nielubianej przez niego „Konwencji Stambulskiej”

Znalezione w necie
Ku refleksji i przestrodze…

Aż śmierć nas rozłączy…

Mam na imię Anna. Mam 27 lat, a jutro wychodzę za mąż . Jestem niesamowicie szczęśliwa! Wstyd się przyznać, ale nie widzę poza Nim świata. Nieustannie powtarza mi, że jestem piękna. Jest miłością mojego życia…..

Mam na imię Anna . Mam 30 lat i jestem w ciąży. Ciąża to ciężki stan. Rano budzę się, a wieczorem zasypiam niebywałe głodna. Kacper robi wszystko, aby zadowolić apetyt tego małego człowieka mieszkającego w moim brzuszku. Powtarza, że jestem piękna, ale nie wierzę mu – przytyłam dziesięć kg…..

Mam na imię Anna. Mam 31 lat i od kilku miesięcy mam Kubusia w ramionach. Mogłabym całować jego stopki całymi dniami. Każdego dnia patrzę na niego ze zdumieniem, ale Kacper ma inne podejście. Podnosi głos i wścieka się, gdy mały płacze. Wczoraj z nerwów uderzył mnie w twarz, bo wylałam butelkę z mlekiem. Wybaczyłam mu, jest zmęczony. Ojcostwo daje mu się we znaki…..

Mam na imię Anna. Mam 32 lata, a dziś patrząc na siebie w lustrze zauważyłam siniaka na prawym ramieniu. Mam też dość duże rozcięcie na wardze. Teraz się trzęsę , zamknięta w łazience. Wszystko przepadło….

Mam na imię Anna. Mam 33 lata, a dziś wieczorem wylądowałam na izbie przyjęć . Trzy złamane żebra. Kacper mnie kopnął w nerwach. Ale to nie jego wina. Jest zmęczony, bo dużo pracuje. Na policji stwierdziłam, że mąż próbował mnie podnieść, gdy upadłam w kuchni i przewrócił się na mnie. Ból zabiera mi dech w piersiach….

Nazywam się Anna . Mam 35 lat, a dziś rano Kacper wbił mi nóż w gardło. Czułam, jak ostrze wchodzi w ciało. Przez kilka sekund wstrzymałam oddech i myślałam „Czy to naprawdę się stało?” Umarłam po kilku godzinach w kałuży krwi. W ostatnich chwilach słyszałam przeraźliwy płacz Kuby….

Mam na imię Anna i teraz jestem chmurą i deszczem. Jestem ziemią i morzem. Jestem oddechem matek wszystkich sierot na tym świecie i przestrogą wszystkich ofiar przemocy domowej. Nie podziel mojego losu. Ratuj się, ratuj się dopóki możesz.

Przestań mieć nadzieje. On się nie zmieni…

Zostaw go i uciekaj tam, gdzie jesteś kochana i szanowana.

Nie wybaczaj kolejnego uderzenia.

Naucz swoje córki, że kwiaty nie wystarczają by wybaczyć… Na groby też nosimy kwiaty…”

***************************************************************************************

„Dziś od ciebie odejdę. Po cichu zamknę za sobą drzwi i się nie odwrócę.

Siedzę i robię rozrachunek z ostatnim rokiem, a może nawet i latami. Pamiętam wszystkie ostatnie dni, kiedy obiecywałam sobie, że to już koniec, że odejdę, że nie pozwolę siebie tak dłużej traktować.

Mówiłam sobie: “tak teraz z nowym rokiem, niech przyjdzie nowe”. I wierzyłam, że to zrobię, że dam radę, że miarka już tak się przebrała, że nie wytrzymam ani jednego dnia dłużej. Tymczasem znowu jestem w tym samym punkcie zastanawiając się, co poszło nie tak.

Bo ty jakbyś czuł, że chcę odejść. Święta, Sylwester – cudowne dni, kiedy mówiłeś, jak bardzo mnie kochasz. Nie piłeś, nie wypijałeś grama alkoholu. Próbowałam z tobą rozmawiać mając nadzieję, że może teraz do ciebie dotrze, jak wielką krzywdę mi robisz. Jak za każdym razem podnosząc na mnie głos i rękę mnie niszczysz. Łudziłam się, że może teraz będzie lepiej, że może jeszcze jedna szansa, że nie muszę się pakować już i teraz, ale poczekać kilka dni, tygodni, które zamieniały się w miesiące. A ty nabierałeś pewności, że znowu jestem, że zostaję, że wszystkie twoje manipulacje ponownie na mnie podziałały.

I przychodził ten dzień, kiedy trochę przestawałam się bać przekręcanego klucza w zamku, kiedy słabła moja ostrożność. Wtedy zaczynałeś swoje show. Wystarczyło, że spojrzałam ci w oczy i mogłam tylko żałować, że nadal tu z tobą jestem. Mogłam popłakać się nad sobą, wściekać się, że znowu byłam tak naiwna…

Talerz spadł ze stołu z hukiem. Kazałeś mi jeść z podłogi. “Zasługujesz tylko na to, by traktować cię jak psa” – syczałeś przez zęby. A gdy próbowałam się podnieść stawiałeś nogę na moich plecach. Bałam się, że złamiesz mi kręgosłup. Widziałam swoją krew na podłodze. I swoje łzy. Tak bardzo chciałam wstać, spojrzeć na ciebie z pełną nienawiścią i wyjść, trzasnąć drzwiami i już nigdy nie wrócić. Tym razem naprawdę. Ale nie mogłam się podnieść. Tkwiłam na kolanach wymiotując ze stresu, z obrzydzenia nad sobą, nad tobą, po tym, jak mnie zgwałciłeś. Cała byłam w rozlanej zupie… A ty wyszedłeś z kuchni  jak gdyby nigdy nic usiadłeś na kanapie wołając, żebym zrobiła ci kawę. Chciałam cię zabić. Wziąć nóż i wsadzić ci go w szyję. Wiele razy widziałam, jak to robię, jak twoja krew rozlewa się po kanapie… Zawsze, gdy sobie to wyobrażałam czułam ulgę. Ale strach był silniejszy. Bo co, jakbyś zauważył, co chcę zrobić, jakbyś złapał nóż i tym razem mnie zabił. Tyle razy to obiecywałeś. Mówiłeś: “już nie żyjesz, szmato”, “tylko komuś powiedz suko, to cię zabiję”. Wiedziałam, że jesteś do tego zdolny. Bałam się. Strach towarzyszył mi każdego dnia z tobą, nawet gdy wydawało mi się, że go nie czuję, że zniknął, bo ty się starałeś. Kupowałeś kwiaty, szliśmy do kina, czasami tylko mocniej ścisnąłeś mi rękę przypominając, kto tu rządzi, kto ma władzę, kto decyduje o moim być czy nie być. Szybko przywoływałeś mnie do twojego porządku. Zamykałeś w ramy. Spychałeś na margines twojego życia.

Dzisiaj się spakowałam. Nie chcę czekać do nowego roku. Chcę zamknąć stary tak, jak powinnam go zamknąć niemal rok temu. Może 1. stycznia to jakaś magiczna linia, za którą nie będę znowu mieć odwrotu. Może nie powinnam postanawiać sobie niczego, tylko zrobić to, co już dawno zrobić powinnam. Piszę, żeby dodać sobie odwagi i siły, by upewnić się, że moje myśli są prawdziwe i realne, że nie jest to mrzonka, którą ty zaszczepiłeś mi w głowie. Chce mieć pewność, że to wszystko dzieje się tu i teraz. Że niczego sobie nie wymyśliłam. Że jesteś potworem, który nie zasługuje na moją miłość. Boże. Jak się boję. Jak się boję, że usłyszysz moje myśli, że uprzedzisz mnie, zatrzymasz, że będziesz błagał i płakał. Chcę odejść po cichu. Zamknąć drzwi i nie odwracać się za siebie. Wszystko zaplanowałam. Chcę zostawić to życie, które życiem nigdy nie było. Wszystko zaplanowałam. Wiem wszystko. Muszę tylko przekroczyć próg domu z walizką w ręce… Zrobić ten jeden krok. Chcę wierzyć, że dziś mi się to uda…”