Archiwa tagu: porządek

Nasze małe Ojczyzny!

Nie nawidzę kłamstwa i krętactwa i mniemam, że PiS ma już pusto w budżecie i kręcą i przesuwają fundusze przeznaczone na poszkodowanych i słabszych do sektorów gdzie im się to opłaca i czytamy:

Centralne Biuro Antykorupcyjne dostało aż 25 milionów ze specjalnego funduszu, który powstał, by wspomagać ofiary przestępstw. Nie wiadomo, jak służba wykorzystuje te dodatkowe środki, które mogły trafić do niej dzięki zmianie prawa wprowadzonej przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. (http://www.tvn24.pl)”

Centralne Biuro Antykorupcyjne zawsze było finansowane z Budżetu Państwa, a tu ni z tego i owego dostało 25 milionów nie wiadomo dlaczego i na co, ale pewnie na premiie dla 1 tysiąca pracowników zatrudnionych.

Tę machloję ujawnili dziennikarze z programu „Czarno na białym” i to daje do myślenia jak Ministerstwo Sprawiedliwości doi nasze Państwo!

Media dziś o tym milczą, bo są zajęte spotkaniem Trump – Kim, a do tego zaczyna się Mundial!

Dlatego jest cicho o tym transferze kasy – na niewiadomy dotąd cel!

W kampanii krzyczęli, że pozamykają korupcjantów z poprzedniej ekipy rządzącej, a tym samym kombinują i kręcą i upokarzają najsłabszych w tym kraju.

Na szczęście mamy swoje małe Ojczyzny i o nie powinniśmy najbardziej dbać, bo PiS poluje tylko w nich na głosy przy urnach, obficie obsypując naiwnych 500+ i teraz 300+, aby pozamykać ludziom dzioby!

Wszyscy chcemy mieszkać na czystych i zadbanych osiedlach, wioskach, małych miasteczkach i dużych także.

Jeśli sami o to nie zadbamy, to nikt tego za nas nie zrobi i utoniemy w śmieciach i nieporządu, oraz nieładzie.

Ja z Mężem mieszkamy w bloku należącym do „Wspólnoty Mieszkaniowej” i tu napiszę, że jestem z Męża bardzo dumna.

Mąż należy do zarządu naszej wspólnoty i razem z młodszym od siebie Sąsiadem dbają o to, abyśmy mieszali ładnie i przyjemnie.

Obaj zamówili przez Internet kosz na śmieci i stojak na rowery i to zamontowali własnym sumtem.

Obaj przyjmują wszelkie reklamacje, jak na przykład zmianę żarówki, czy też awarię domofonu.

Jakże często do mojego mieszkania dzwonią mieszkańcy w poszukiwaniu mojego Męża, aby pomógł im rozwiązać jakiś problem.

W moim bloku mieszka dużo osób starszych i takim oboje Panowie często pomagają i tak sobie razem tu mieszkamy wiedząc, że są ludzie, którym nic nie jest obojętne.

Jestem bardzo dumna z Męża – powtórzę, że jest człowiekiem empatycznym i go wspieram jako żona.

Nasz blok jest okamerowany i mamy w związku z tym porządek, ale od kiedy władze miasta zdemontowały plac zabaw w obrębie osiedla, to przychodzą i siadają na ławkach różne osobniki i zostawiają po sobie straszny bałagan mimo, że są nadal kosze.

Nie rozumiem takich ludzi moi drodzy, którym zwisa i powiewa, że cynicznie pozostawiają po sobie tzw. syf.

Ludzi niektórych nigdy się nie nauczy, że to wszystko jest nasze i powinniśmy o to dbać, ale gadam chyba po próżnicy!

Mąż jest wciąż czynny zawodowo i nie raz proszę Go, aby się położył i odpoczął,a On do mnie, że odpocznie, kiedy wyniosą Go nogami do przodu i gadaj tu z takim!

Zdjęcie użytkownika Elżbieta Maria Saga.

Zdjęcie użytkownika Elżbieta Maria Saga.

Zdjęcie użytkownika Elżbieta Maria Saga.

 

Reklama

Test białej rękawiczki, to nie u mnie w domu

Maurice Chevalier

„Każdy mężczyz­na, który przeżył ge­neral­ne porządki w swym do­mu, wie i ro­zumie, dlacze­go burza jest rodza­ju żeńskiego.”

Chciałam dziś wieczorem napisać, po całodziennych przemyśleniach, że mój dom, to jest moja intymna twierdza. Wpuszczam do niego swoją rodzinę i tylko bardzo zaufanych i sprawdzonych ludzi. Nigdy nie wpuszczam do swojego domu kogoś, kto ma ochotę tylko przejrzeć moje kąty i nie ma nic sensownego do powiedzenia i porozmawiania ze mną, a przychodzi z czystej ciekawości. Jestem przez lata tak wyczulona, że nie jestem już w stanie się pomylić, aby wypuścić do swojego domu osobę ciekawską.

Bywały chwile w moim życiu, że mój dom był domem otwartym, a ja ufałam wszystkim. Ufałam pseudo koleżankom i ufałam kolegom mojego męża. Byłam bardzo naiwna i wiele się potem razy zawiodłam, ale w życiu uczymy się cały czas i moje życie nauczyło mnie wysoko posuniętej ostrożności.

Już nikt niepowołany nie przekroczy progu mojego domu i niech mnie tam nazywają jak chcą. Niech mnie nazywają samotnicą i odludkiem, a mnie to brzydko pisząc – wisi.

Już żadna moja pseudo koleżanka nie będzie chciała sterować moim życiem i żadna nie będzie mi mówiła, jak ja mam żyć i układać swoje ostatnie lata, bo ja sama steruję swoim domem i życiem i o dziwo jestem szczęśliwa.

Piszę o tym dlatego, ponieważ strasznie się dziwię uczestniczkom programu typu show – „Perfekcyjna Pani Domu”.

Dziwię się, że osoby zgłaszające się do tego programu wpuszczają do swoich domów kamery, które filmują ich niedbalstwo i cholerne lenistwo. Kamery filmują ich włosy łonowe zostawione na desce klozetowej i na gąbkach. Filmują zlewy i kuchenki oblepione resztkami zaschniętej potrawy. Filmują pająki w każdej możliwej dziurze. Filmują kurz i sierść pod łóżkiem i za szafami, a więc ogólny bałagan z rozrzuconymi ubraniami i zabawkami dzieci, które walają się po całym domu.

Przychodzą do programu i płaczą, że sobie nie radzą, bo mąż nie pomaga, bo mają małe dzieci, bo wpadły w marazm i ten bałagan się zrobił, a one nie wiedzą dlaczego?

Przychodzą do programu i są besztane przez prowadzącą, która w rzeczywistości wcale nie jest sama, taka perfekcyjna, ale one widzą w niej boginię nieskazitelnego porządku i nagle!

Nagle przez tydzień są zdolne by wynieść z chaty te wszystkie brudy. Nagle ich domy przez tydzień błyszczą niczym diamenty i nagle zauważają, że wcale nie mają tak źle, bo mąż pomagał, a rodzina wspiera. Czyli co? Wynika z tego, że każda kobieta dla korony księżniczki potrafi zdobywać świat i potrafi dla korony zmienić swoje dotychczasowe lenistwo i spiąć się i napiąć się i rozciągnąć swoją dobę tak, aby mieć czas na wszystko, bo na rodzinę i na utrzymanie systematycznie porządku w swoim obejściu i zagrodzie. A ten test białej rękawiczki i te ich miny i te orgazmy, kiedy perfekcyjna je bajeruje, że albo rękawiczka jest brudna, albo czysta. Zawału można na miejscu dostać na stojąco 😀

Czego uczy ten program, bo ja nie wiem. Pokazać się w telewizji i pokazać się sąsiadom, że miało się w domu totalny bałagan, a determinacją się go ogarnęło i ta korona i to, że się było w telewizji – to dla tych kobiet jest bezcenne, ale jakie to niskie i współczuję szczerze tego, że jakaś medialna bogini musi kopnąć kogoś w de…, aby zrobić porządek w swojej chacie. 

Ps. Heloł. Jestem starszą panią, ale dla mnie najważniejsze w moim domu, to mieć czysty kibel, wannę, podłogi, zmyte gary. Czysty zlew i lodówkę, a także odkurzone za meblami, a górę szafek zasłaniam starymi gazetami, aby co jakiś czas je wymienić. A pewnie, że gdyby kamera wlazła mi w kąty, to by nagrała trochę kurzu, ale ja sama o tym wiem, że należy od czasu do czasu tam posprzątać, bo nikt idealny nie jest, ale ja już nie mam 30 lat, a kiedy je miałam mój dom był zadbany bez pomocy perfekcyjnej – ha ha – akurat perfekcyjnej.