
W zeszłym tygodniu – w piątek obudziło mnie porykiwanie kosiarki, a jestem na to strasznie uczulona.
Pomyślałam sobie, że ponownie degradują środowisko.
Póki co, ekipa skosiła tylko kawałek przynależący do naszej działki, a więc skosili pas o szerokości 3/4 metrów, a reszta jak na razie jest wciąż dziewicza.
Działka nie skoszona należy do Urzędu Miasta i spodziewam się jutro najazdu i warkotu kosiarek tak, aż będzie sypało piachem i kurzem i zostawią po sobie pustynię.
W trawie toczy się życie i kompletnie nie mogę pojąć dlaczego to się robi od dziesiątków lat.
W trawach brzęczy i tak to opisała znawczyni życia w trawie.
Słychać nie tylko owady, które brzęczą, buczą, jak trzmiele. Doskonale znamy odgłos chrabąszcza majowego, nie należącego do cichych owadów. Muchy, bąki, osy, wszystkie wydają niesamowite dźwięki. W trawie również słychać maszerujące mrówki – opowiada Jadwiga Korczak z warszawskiego ZOO.
Teraz kiedy świat powinien walczyć z ociepleniem klimatu powinniśmy zacząć od trawników właśnie i zmieniać je w ogrody kwiatowe, w których żyjątka żyją swoim życiem, a trawa gromadzi wodę!
Człowiek wymyślił kosiarki i do tej czynności zatrudnił pracowników, którym płaci się za zażynanie przyrody.
Niektórzy są za tym, aby kosić, bo są alergikami, to w tam razie może też nie siać rzepaku, a brzozy i lipy pylące ścinać – nie tędy droga.
Na Onecie czytałam apel kobiety do władz swojego miasta, aby zaprzestali koszenia trawy, podając wszystkie argumenty, ale oczywiście zderzyła się ze ścianą.
W tych trawach rosną kwiaty i żerują na nich pszczoły – jako najważniejszy owad na Ziemi.
Jeśli jej zabraknie ludzkość zginie z głodu, ale człowiek debilny o tym nie pamięta.
Widziałam wczoraj dokument o tym jak człowiek degraduje lasy w Kanadzie.
Dlaczego? Złoto, złoto jest ważniejsze od przyrody, bo liczy się kasa tylko!
Na poniższym zdjęciu pokazuję Wam zabetonowany plac w moim mieście.
Kiedyś tutaj była całkiem ładna fontanna, ale z czasem ten plac popadł w taką ruinę, że przypomina Mariupol.
Czy takie Polski chcemy?
Zabetonowanej, wstrętnej, nieatrakcyjnej, bo władze nie mają pieniędzy, aby to zmienić, poprawić, gdyż żaden samorząd nie dostaje pieniędzy z UE – z Funduszu Odbudowy.
Katastrofa!
Fontanna od wielu lat jest nieczynna i tylko straszy, że nawet nie chce się iść w to miejsce.
Polska teraz tak wygląda jak ta fontanna – w ruinie!
