Archiwa tagu: rap

Jesiennie!

W ciągu tygodnia robić dwa razy sałatkę jarzynową, to chyba przesada, ale pierwsza zniknęła jak kamfora i pozostał niedosyt, a więc dziś znowu kroiłam.

Kroiłam, to też przesada, bo mam specjalną maszynkę do krojenia i sałatka powstaje w mig!

Poszukuję jednak innego przepisu, by go wypróbować i może podeślecie swoje przepisy.

U mnie w sałatce są gotowane ziemniaki, groszek cukrowy, marchewka, kukurydza, jajka na twardo, ogórki kiszone, cebula, łyżka musztardy, jarzynka, pieprz i to wszystko oczywiście mieszam z majonezem.

U nas jako dodatek do sałatki, to jest biała kiełbasa na ciepło z chrzanem, albo śledzik w oleju z cebulą i pieczywo.

Jestem ciekawa, co Wy jeszcze dodajecie, a ja spróbuję inną metodę.

W sieci jest masa przepisów, ale ciekawa jestem Waszych.

Mój M jest przeziębiony i od lekarza niestety dostał antybiotyk, bo naprawdę kiepsko się czuje, choć to nie pandemia, bo jesteśmy zaszczepieni.

Mieć mężczyznę chorego w domu, to masakra, ale staram się być cierpliwa i biegam koło niego!

Na szczęście z dnia na dzień jest lepiej, ale zrobiłam dla Niego miksturę wzmacniającą i rozgrzewającą.

Do litra przegotowanej, ale ostudzonej wody dodałam:

  • sok z dwóch cytryn,
  • dwie łyżki miodu,
  • cztery zgniecione ząbki czosnku,
  • 5 cm startego imbiru.

Ta mikstura musi trochę postać, aby wszystkie składniki się przegryzły i naprawdę pomaga oraz wzmacnia.

Teraz kolejny temat i napiszę Wam szczerze, że zaczynam nie rozumieć tego świata, ale, czy to oznacza, że się starzeję?

Odpadam jednak!

W Warszawie odbył się koncert syna sławnego prawnika – prof. Marcina Matczaka, który jest raperem występującym pod pseudo „MATA”

Koncert został okrzyknięty wielkim powodzeniem, a więc się zainteresowałam i przeczytałam słowa jego rapowania w rapie pt. „Szmata” i powtórzę, że odpadam!

Weszłam do sieci i czytam tekst i kurde jak to się może podobać młodym ludziom?

Mata: SzmataZawijam Ją na chatę, bardzo chętnie się zeszmacę
Piję sobie wódę , ona pije sobie sake
Przez chwilę myślałem, że Mata to matafucker
ale nie jest tak wcale, zrobię wszystko co mi każesz
no bo nie potrafię żyć inaczej, w inny sposób
Mój moralny kręgosłup
dźwiga bardzo dużo osób
One siedzą na mnie
Mówią ze jest fajnie
Że wyglądam ładnie
żebym zjadł je
ale po chuj?
(jak lasagne)

Ja bym tylko chciał śniadanie jakieś zjeść
ale póki co jestem surowym mięsem
wokół mnie kucharek 6
Zrób ze mną co chcesz
mała, zrób mi to co chcesz
(błagam, weź mnie)
No bo jestem pie***lonym niewolnikiem
Każesz mi językiem zrobić tak, żebyś odleciała
niby jesteśmy u Michała
no i powinienem VIP-em być
Ale jestem twój
i dlatego znów,

Bij mnie po twarzy
nikt nie zauważy nas
odpalam haszysz
ona zarzuca na język kwas
Wszędzie mam siniaki
chociaż stawki, to nie fight club
mówisz do mnie: Zdejmij majtki
no bo nie lubisz jak w majtkach.. jestem
Codziennie mam sylwester jak Stallone
one nagrywają sextape.. bo mi stanął
Niebieska tabletka i panadol
tylko niebieska tabletka i panadol

(Jeden panadol, czy dwa?)
Pięć!

Bierzesz termometr do buzi, no to uważaj na rtęć
bierzesz kęs, mnie
Mój materac to pręgierz
Jestem tylko na teraz
ale jak zechcesz to będę, bo
Jestem kurwa męską prostytutką
Wszystkie moje wersy dedykuję moim sutkom
Będzie bolał chuj mnie jutro
ale znowu wbijam chuj w to
Znowu wbijam chuj w to
no bo jestem kurwa kurwą!

Nie lubię zakładać gumek, lecz muszę
Jedna myślała, że M.A.T. jest Mateuszem
ale nawet nie poprawiłem
bo było mi dobrze i miałem to w dupie
Dobry soundtrack lubię
teraz akurat leci sobie Blueface
Potem: Usher, 50, DMX
biodrami chodzę do nutek
Bo nie chce mi się spać!
Chciałeś, no to masz, kur*a mać
jebać trap!

Ona ma tatuaż z koroną
no i leci Fetty Wap
Ona ma tatuaż z koroną
no i leci sobie.. rap

Bij mnie po twarzy
nikt nie zauważy nas
Odpalam haszysz
ona zarzuca na język kwas
Wszędzie mam siniaki
chociaż stawki, to nie fight club
mówisz do mnie: Zdejmij majtki
no bo nie lubisz jak w majtkach jestem
Codziennie mam sylwester jak Stallone
one nagrywają sextape.. bo mi stanął
Niebieska tabletka i panadol
tylko niebieska tabletka i panadol


Utwór ‚Szmata’ – MATA pochodzi z płyty MATA ‚Młody Matczak’
premiera 1 października 2021 roku.

O co tu chodzi, że tata jest dumny z syna, a ja czegoś tu nie pojmuję i chyba jednak się starzeję!

Może młodzież się ekscytuje, że on śpiewa o brudach tego świata, ale wolałbym, aby moje Wnuki sobie taką brudną twórczość podarowały!

Odpadam!

Ja już wolę wracać do piosenek „Modern Talking”, kiedy to, na zabój kochałam się w tym brunecie – Thomasie Andersie – ha ha.

Reklama

Koronawirus na dobre i na złe!

Obraz może zawierać: roślina i kwiat

Wczoraj u mnie był upał, bo ponad 20 stopni i nasz Burmistrz na weekend otworzył wypożyczalnię sprzętu wodnego i wielu mieszkańców z tego skorzystało, a zdjęcie jest na samym dole.

Dziś zwrot pogodowy, gdyż zrobiło się raptownie zimno, jak przystało na „Zimną Zośkę” i moje wszystkie kwiaty na ten czas wylądowały w domu, bo szkoda by zmarzły!

Nie narzekam na deszcz, bo jest strasznie potrzebny, a w domu grzeją w kaloryferach, a więc przeżyjemy!

Na taką pogodę – tylko w domu, kupiłam sobie czasopismo „Twój Styl” i będę czytać w kwarantannie, aby sobie jakoś ten czas zapełniać.

Cd. niżej:

Obraz może zawierać: 6 osób

Niżej pisałam o twórczości Artura Andrusa i o tym jak przyjął wyzwanie w związku z #Hot16Challenge2 i naprawdę się uśmiałam do łez, kiedy zaśpiewał, że jeśli koronawirus odpuści, to będzie siedział u fryzjera nawet 8 godzin!

Akcja ta ma na celu zebranie jak najwięcej pieniędzy na walkę z koronawirusem w Polsce.

Do tej akcji przyłączył się przywołany Adrian i jego tekst wklejam i oczywiście clip na YT.

Adrian – 2 miliardy swego czasu przeznaczył nie na służbę zdrowia, a na telewizję Kurskiego, a tu nagle przyłącza się do wyzwania nominowany przez jakiego rapera Zeusa.

Czysta hipokryzja i łajdactwo!

Naprawdę starałam się tego rapa przeczytać ze zrozumieniem, ale tylko się domyślałam, że we fragmentach chodzi o katastrofę smoleńską, a reszta, to jest dla mnie za głupiej – czarna magia.

Wciąż śpiewa o mgle, a więc mgła była kiedy kazano lecieć Tupolewem i tam zginęło 96 osób, bo mówiono w kokpicie, że zmieszczą się śmiało!

Przeczytajcie ten tekst rapu Adriana i spróbujcie sami się domyślić, o co w tym chodzi, ale spieszę z wyjaśnieniem, że ktoś to nam przetłumaczył na polski, co można przeczytać niżej!

Oto tekst #Hot16Challenge2 w wykonaniu Andrzeja Dudy:

„Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły,

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły,

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły,

To jest maj, nie pachnie Saska Kępa,

Może ktoś to gdzieś przewidział, ale wróżba raczej tępa.

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły,

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły,

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły,

Ostre niebo tu i teraz, ostra ziemia, ostry kurz.

Wczoraj znika w nieostrości, jutro, dzisiaj, zaraz już.

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły

Ciepły wieczór, bez ciemności, trawa spokój, my i wy,

My i wy. My to oni, oni my.

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły,

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły,

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły,

Mocne ręce ratowników, wszyscy razem – chwała im

wszyscy razem – chwała im

Mocne ręce ratowników, wszyscy razem – chwała im

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły”.

Co Duda miał na myśli? Słuchacz TOK FM dokonał interpretacji rapu prezydenta.

Do #hot16challenge w wykonaniu Dudy postanowił się odnieść  pan Łukasz, który przysłał nam swoją interpretację tajemniczego tekstu, który rapował prezydent. Przytaczamy ją poniżej:

Nie pytają cię o imię, walczą z ostrym cieniem mgły

Autor tekstu nawiązuje do szeroko pojętej antypatii do całej partii rządzącej. Zdaniem podmiotu lirycznego tożsamość jednostki („imię”) schodzi na drugi plan, ponieważ każda osoba, która jest w PiS-ie lub PiS popiera, to fanatyk katastrofy smoleńskiej („mgła” jest dość oczywistym nawiązaniem, a jej „cień” to metafora ciągnących się latami sporów o Smoleńsk).

Pozorna (lub nie) bezsensowność tego wersu i wielokrotne powtarzanie go wprowadza odbiorcę w senny, lekko lynchowski, narkotyczny klimat.

To jest maj, nie pachnie Saska Kępa,

Jest maj, ludzie są zamknięci w domach, przez co Saska Kępa – zawsze pełna ludzi! – traci swój urok. Do tego kryzys pogodowy sprawia, że natura jest w letargu, więc olfaktoryczne doznania są mocno ograniczone.

Może ktoś to gdzieś przewidział, ale wróżba raczej tępa.

Nikt nie spodziewał się koronawirusa. Podmiot liryczny wyraża swoją wiarę w Opatrzność, ale i nieprzewidywalność boskich wyroków, wynikającą z doktryny Starego Testamentu. Zaznacza swoją nieufność wobec niechrześcijańskiej praktyki wróżenia – jest tak radykalnie przeciwny wróżbom, że uważa je za „tępe” nawet, gdy się sprawdzają.

Ostre niebo tu i teraz, ostra ziemia, ostry kurz.

Kryzys klimatyczny daje nam w kość. Susza, kurzy się. No niefajnie.

Wczoraj znika w nieostrości, jutro, dzisiaj, zaraz już

Wszystkie dni zlewają się w jeden przez to, że jesteśmy zamknięci w domach z powodu epidemii. Podmiot liryczny sygnalizuje, że jego percepcja teraźniejszości jest zaburzona, oniryczna. Jeśli przyjmiemy, że jest on tożsamy z wykonawcą, czyli głową państwa, mogą się nasunąć mocno niepokojące wnioski.

Ciepły wieczór, bez ciemności, trawa, spokój, my i wy

Polskę spowił mrok, nadszedł zmierzch jakiegoś czasu, jednak nie jest to dostrzegalne dla wszystkich. „My i wy” to odniesienie do swoistego parawanem pomiędzy elitami, do których należy podmiot liryczny, a odbiorcami – zwykłymi, szarymi ludźmi. Mimo, że wiele nas dzieli, to jesteśmy w tym wszyscy razem, na wspólnej trawie. Niewykluczone też, że podmiot liryczny sławi tu środki odurzające.

My i wy. My to oni, oni my

Nawiązanie do słynnej szkolnej wyliczanki: „ja to ja, ty to ty, kto jest głupi: ja czy ty?”. Podkreśla to niebezpośrednio tragiczną sytuację polskich uczniów wszystkich poziomów edukacji podczas pandemii. Podmiot liryczny próbuje jednak się solidaryzować z nimi, zapominając, że przyczynił się do wykopania im tego dołku.

Mocne ręce ratowników, wszyscy razem – chwała im

Ratownicy są silni, bo noszą nosze i pracują po 72h w tym systemie, który podmiot liryczny i koledzy im zgotowali.

Obraz może zawierać: 1 osoba, tekst „Polska. Kraj, w którym prezydent najpierw podpisuje 2 mld na TVP zamiast na służbę zdrowia, a potem robi z siebie pajaca w challenge'u, który ma na celu zbiórkę pieniędzy na służbę zdrowia. Kurwa, ja pierdolę.”

Obraz może zawierać: na zewnątrz i woda

Jestem za normalnym dzieciństwem!

 Każdy rodzic pragnie, aby jego dziecko przejawiało jakieś talenty. Każdy rodzic  się cieszy, że jego dziecko wyróżnia się w jakiś sposób w grupie przedszkolnej, czy też później w szkolnej. Ja jako babcia, cieszę się, że moja najstarsza wnusia ładnie maluje, czyta i śpiewa i wiem, że rodzice będą się z całych sił starali, aby te talenty dalej kształtować i nie będą szczędzili grosza, aby talent się rozwijał pod okiem fachowca. Jednak nic na siłę i nic na przekór zdrowemu rozsądkowi, bo kiedy wczoraj TVN wypromował pewnego chłopca i zaprosił go wraz z rodzicami, pięść mi się zacisnęła i nie przesadzam, choć nie na chłopca, a na jego rodziców właśnie, bo:

Xavier Witkowski – Green Grenade. Jest to 9-letni raper, który szokuje tekstami swoich kawałków! Nawija między innymi o dziwkach, jeździe cadillakiem oraz narkotykach. Co na to rodzice? 

Rozmowa w studio była dla mnie szokująca, gdyż rodzice nie przejawili ani grama zaniepokojenia o to, co tworzy ich dziecko. Ojciec stwierdził, że zacznie się niepokoić dopiero, kiedy jego syn zacznie palić papierosy i wiecie co? Już chyba nic mnie na tym świecie nie zdziwi, bo samo dziecko oświadczyło, że jego sztuka musi szokować, aby zwrócić na siebie uwagę!

Dzieciak totalnie zwichrowany, który zamiast kopać z kolegami piłkę na boisku, siedzi w swoim maleńkim studio i tworzy! Pomaga mu w tym 18 letni kuzyn, czy jakoś tak i niby wszystko jest pod kontrolą, jak twierdzą rodzice 9 latka!

Odbiera się dzieci rodzicom z różnych powodów. Odbiera się, bo w domu jest bieda, choć nie ma przemocy. Odbiera się dzieci, bo matka samotna nie daje sobie rady. Odbiera się, bo czasami urzędy nie mają innego pomysłu, aby pomóc, wesprzeć, nauczyć, wskazać inną drogę, jak np. wyjść z bezrobocia. I wiecie co? Weszłam na YT i wysłuchałam w skrócie te utwory, ten rap w wykonaniu tego dziecka i bez skrupułów, gdyby to było w mojej mocy, odebrałabym tego dzieciaka rodzicom. Bez mrugnięcia okiem – odebrałabym i już, bo nie może być tak, aby rodzice za wszelką cenę wspierali dziecko w wulgaryzmach i kazali mu siedzieć w świecie patologicznych zachowań, a skoro poczuli kasę, bo ponoć twórczość ich syna można kupić już na Allegro, to tym bardziej, bezwzględnie odebrałabym im dziecko! Koniec – wkurzona Ela.