Archiwa tagu: senas

Film „Smoleńsk” będzie się śnił po nocach dzieciom, bo to jest horror!

 

A tak ocenia sytuację mój wirtualny znajomy. Dziękuję „B”. 🙂

I niech teraz któryś dzieciak powie że nie było RUSKIEGO ZAMACHU na Prezydenta Tysiąclecia PROFESORA ( .;smiech;. ) – Lecha Kaczyńskiego!! .;34;.
Jak obleje z polskiego i historii to się gówniarz nauczy że ZAMACH BYŁ, a rękę przyłożył do niego ten niedobry Tusk, co to razem z tym wstrętnym Putinem – w smoleńskich krzakach czatowali… a nasz Pan Prezydent z pogardą patrzył na nich z góry!! .;kaplan;.

A Starosta z Jarocina na wypadek jakby któreś dziecko nie chciało iść na ten kłamliwy film – już kupił 2 tysiącom uczniów bilety na Smoleńsk. ZA PUBLICZNE PIENIĄDZE!!! .;ranting;.
Obecność na filmie nie jest obowiązkowa – ale potem będą sprawdziany z treści filmu.. .;34;.
.;smiech;. .;smiech;. .;smiech;.
Tego nawet w PRL-u nie było… .;20;.

Moja mądra babcia uczyła mnie:
„Jeżeli się na czymś nie znasz, nie masz o tym pojęcia – to się najlepiej NIE WYPOWIADAJ WCALE, BO OD RAZU POZNAJĄ ŻEŚ GŁUPI!!..” .:bezradny:.

Obejrzałem sobie TEN FILMIK z wypowiedziami ludzi tworzących film „Smoleńsk”, a w szczególności z wypowiedzią jego reżysera Krauze’go i żal mi się zrobiło tych ludzi – że żadna z ich babć (a ma się dwie!) – NIE BYŁA MĄDRA.. !! .:dash:.

>Przecież „oni nie mogli chcieć lądować we mgle”<… .:boisie:, DEBIL….
Nie, panie Krauze, oni nie chcieli lądować we mgle. ONI MUSIELI LĄDOWAĆ WE MGLE! Dlaczego? To pytanie będzie mógł pan zadać Błasikowi, jeżeli piekło rzeczywiście istnieje. .;ranting;.

Reklama

„Zaginiona Walentynka” – moje kino

Hej kochani!
Tym razem polecam z całego serca – film pt. „Zaginiona Walentynka”
Reżyseria: Darnell Martin
Premiera: 30 stycznia 2011
Czas trwania: 1 godz. 32 min.
Główne role: Betty White, Jennifer Love Hewitt,Sean Faris
Dlaczego? Ponieważ wszyscy lubimy oglądać  filmy o miłości , bo miłość człowieka uskrzydla – prawda?
Co my mamy w tym filmie? Otóż mamy historię nietypową, opowiadającą o miłości takiej na całe życie. Starsza pani w każde Walentynki, przez 60 lat wychodzi na dworzec w oczekiwaniu na swojego zaginionego męża na wojnie, bo obiecał jej, że wróci na Walentynki.
Nigdy nie została oficjalnie powiadomiona, że jej ukochany mąż zginął na wojnie, ponieważ nikt tego nie potwierdził, a więc starsza pani wierzyła, że mąż do niej wróci i dlatego oczekiwała go każdego roku, z nadzieją, że się znów spotkają.
Jej historia bardzo zainteresowała pewną reporterkę telewizyjną, która tak bardzo się wkręciła w tę historię, że zakochała się we wnuku starszej pani i mamy tutaj dwutorowy przebieg wielkich miłości, takich na wieki.
Kochani, a może kochane, starsze Panie, bo jeśli szukacie lekkiego kina, to obejrzyjcie sobie ten film, choć jest w nim sporo emocji, chwytających za serce, że wskazane jest pudełko z chusteczkami pod ręką.
Mnie się przydały, bo w filmie jest sporo miejsca na babskie łzy.
Film oceniam 8/10, a to nie jest zła nota, by filmem się zainteresować.