Małe „łabądki” u mnie na jeziorze, a więc urodziło się nowe życie.
Niechaj sobie spokojnie rosną, gdyż tej zimy u mnie ptasia grypa zabiła wiele dorosłych osobników.
A teraz o czymś innym:
Przeczytałam dzisiaj na Facebooku manifest Ewy Chodakowskiej i się tak po ludzku poryczałam, gdyż ja szary człowiek przeszłam przez piekło w sieci!
Pisałam o tym wielokrotnie na blogu, ale od dwóch lat nie ruszałam tego tematu.
Ewa Chodakowska wzbudziła we mnie wspomnienia, które właściwie nigdy się nie zatarły i zostaną we mnie do końca mego życia.
Ewa Chodakowska jest trenerką dla wielu młodych dziewczyn i kobiet, które po prostu biorą się za siebie i tracą wagę za przyczyną jej ćwiczeń.
Nie śledzę jej kariery, ale wiem, że wiele kobiet tylko zyskało dzięki niej, bo ćwiczą na warsztatach, czy też indywidulanie.
Ewa Chodakowska w sieci jest lubiana, ale ma także masę hejterek i o dziwo, że to wytrzymuje i o dziwo, że kobieta – kobiecie potrafi drugiej kobiecie zrobić takie piekło!
Ja o swoim piekle napiszę pod tym manifestem.
Czytamy więc:
„Ewa Chodakowska
i słów kilka w niedziele .. „Koński ryj” .. „z taką facjatą nie ruszałabym się z domu” .. „rzygać mi się chce jak na nią patrzę” .. „zabiłabym się z takim ryjem” …. takich i innych „opinii”, naczytałam sie na temat swojego wyglądu, tysiące razy przez ostatnie 10 lat..
Nigdy wcześniej nie słyszałam o sobie „BRZYDKA” .. nigdy w życiu nikt nie powiedział mi tego w twarz ..
Nigdy też w ten sposób o sobie nie myślałam..
Czy tak myśle o sobie dzisiaj?
Po dekadzie pracy w sieci i mierzenia się z hejtem na temat mojego wyglądu?Nie..
Nigdy nie pomyśle o sobie BRZYDKA.
Dlaczego?
Najpewniej dlatego, ze w dzieciństwie doznałam tyle MIŁOŚCI i zapewnień, ze jestem cudem, ze starczyło mi na całe życie.. i NIC I NIKT TEGO NIE ZMIENI!
Kocham siebie..I pielęgnuje w sobie MIŁOŚĆ..
Wysyłam Ci jej ogrom i przytulam każdą osobę, która mierzy się PRZEMOCĄ SŁOWA!
Nie zasłużyłaś na to!
To nie jest prawda!
To w realu NIE FUNKCJONUJE!
Zauważ ze nikt nie puka do Twoich drzwi, żeby po ich otwarciu napluć Ci w twarz..
W sieci?
Tu nieważne jak wyglądasz..ile ważysz..ile masz wzrostu..jakim jesteś człowiekiem..czym zajmujesz się na codzień..jaki standard zycia prowadzisz..
Tutaj hejtuje się wszystkich!I
WSZYSTKO!!KAŻDY ROZMIAR!
Każde ciało..Każda twarz..Każdą duszę..Każde działanie..
Każda osoba która funkcjonuje w social mediach jest narażona na przemoc słowną..
Nie znam JEDNEJ osoby, która nie zmierzyłaby się z NIENAWIŚCIĄ, nierzadko absurdalnie tłumaczonej wolnością słowa..
Ty też..
Proszę Cię zatem o jedno..
Nie zrażaj się..Nie odpuszczaj tego w co wierzysz..
Nie rezygnuj z tego co sprawia Ci przyjemność..
Nie przestawaj KOCHAĆ SIEBIE, tylko dlatego, ze ktos za to Cię nienawidzi..
To tylko słabość, z którą NADAWCA sobie nie radzi..
Osoba która nienawidzi Ciebie..jest skrzywdzona i najpewniej nienawidzi siebie samej..
Można jej tylko współczuć.. Ściskam Cię co sił #chodagang#fajterka#misjachoda#stophejt„
Na poniższym zdjęciu jest moja oprawczyni, hejterka, stalkerka, która gnębiła mnie na forum o2 przez 5 lat!
Jej imię, to Maria Pałac, która mieszka w przecudownym Krakowie.
Nie znamy się z realu, ale wzięła mnie któregoś dnia na widelec i codziennie, ale to codziennie mnie niszczyła do tego stopnia, że bałam się o swój stan zdrowia, bo serce mam bardzo słabe.
Na zdjęciu oznaczyła się, że ma ugruntowane cnoty wiedźmy i wcale się nie pomyliła, bo jest wiedźmą i diabłem w ludzkiej skórze.
Nie mieści mi się do dzisiaj w głowie jak można w sieci tak niszczyć drugiego człowieka kompletnie go nie znając.
Z pewnością nigdy tych obleg nie powiedziałaby mi w realu – twarzą w twarz – w cztery oczy!
Psychofanka wyzywała mnie od różnych, że nie będę tutaj tego powtarzała, a wszystkie jej draństwa mam w szkicach, a także pod tagiem hejterka, stalkerka.
Kiedy ubolewałam, że dwoje moich Wnuków zmarło godzinę po porodzie, to nazwała je – zdechlakami.
Wciskała się na mojego bloga i tu też mnie obrażała, a ja zablokowałam chyba z 5 jej adresów mejlowych!
Forum o2 zniknęło z sieci i oto ustały obelgi, gdyż już nie miała możliwości na swoją twórczość.
Oczywiście w pewnym momencie zgłosiłam sprawę na policję i choć policja znała jej dokładny adres, to nie zrobiła z tym nic, bo teraz mamy taką błyskotliwą policje, która zabija ludzi!
Myślała, że usunie mnie z sieci, że przestanę pisać bloga, ale mimo bólu się nie poddałam.
Tu mam więc taką radę dla tych, którzy są obiektem hejtu – nie poddawajcie się nigdy!
Ja dalej piszę bloga i będę pisała, a tej wiedźmie życzę pogodnej starości, bo podchodzi już pod 70 – tkę!
Wiem, że kanalia pisze na forum seniora pod wdzięcznym nickiem – „wróżbitka” i tam wzięła sobie na widelec kolejną osobę, skoro ze mną się jej nie udało!
Najgorsze jest to, że w sieci piszą też świty!
Przez tego parszywca policja zarekwirowała mi komputery, bo na mnie doniosła i zrobiła z siebie wariatkę, gdyż wpis na blogu był cytatem.
Dopiszę tylko, że bałam się bardzo, że przyjedzie do mojej miejscowości i zapuka do moich drzwi – wsadzając mi nóż w serce – nie przesadzam!
Mam tylko jeden cytat na tę sytuację jaka mnie spotkała, że:
„Nie ma w słowniku ludzi kulturalnych słów, które mogłyby dostatecznie, obelżywie określić jej postępowanie”
„CK Dezerterzy”
