Archiwa tagu: troll

Uzasadniony strach przed stalkerem!

Kto mnie czyta dłużej, ten wie, że mam na plecach dwie hejterki, trolle, jak zwał, tak zwał.

Te osoby nie są zdrowe psychicznie, bo żaden zdrowy człowiek nie zachowuje się w sieci, ani w realu w taki sposób, że uprzykrza innej osobie życie.

Łódź! Świeża sprawa – obgadana w telewizji na tysiąc sposobów, a ja się pytam dlaczego dopiero teraz?

Teraz, kiedy 50 letni, niezrównoważony mężczyzna psychicznie, oblewa swoją ofiarę kwasem w sądzie?

Nękał 39 letnią kobietę w Internecie, a kiedy nie zgadzała się na jego miłosne amory, to tak ją potraktował kwasem, w miejscu, gdzie ta kobieta powinna czuć się bezpiecznie.

Kobieta ma poparzone 20% swojego ciała – twarz, oko, szyję i piersi i aktualnie zajmuje się nią służba zdrowia.

Poszła do sądu, bo miała gościa w garści. Na pewno miała dowody na jej nękanie, które były tak niezbite, że zdecydowała się pójść z tym walczyć. To nie są łatwe sprawy i bardzo często są ignorowane przez Prokuraturę i Policję. Sprawy te są umarzane ze względu na niską szkodliwość i braku zagrożenia życia. Ja tak właśnie miałam umorzoną sprawę – na brak zagrożenia życia! Policja umyła ręce, ale ja nie popuściłam i sprawa toczy się nadal.

Na usta cisną się dwa pytania: 

– Dlaczego skrzywdzona osoba została pozostawiona sama sobie, bo Policja zlekceważyła sprawę?

– Dlaczego nikt nie sprawdził pijanego mężczyzny, co wnosi do sądu? Za pazuchą miał w pojemniku kwas siarkowy, którego użył w sądzie!

Jak się czują stróże prawa, którzy zajmowali się tą sprawą? Mam nadzieję, że po tym wydarzeniu przestaną traktować podobne sprawy w lekceważący sposób, aby tylko im się papierki w teczkach zgadzały!

Mam nadzieję, że to wydarzenie uczuli wszystkich, aby przestali odbijać piłeczkę, a poszkodowany zostaje sam z problemem.

Mój adres jest w sieci z racji prowadzonej działalności i wiecie co?

Boję się być sama w mieszkaniu, bo choć moje hejterki mieszkają w linii prostej jakieś 500 kilometrów ode mnie, to zamykam się i nie otwieram nikomu, kogo nie znam.

Boję się, że psychopatka wsiądzie w pociąg i mnie odnajdzie i zrobi mi krzywdę, a mam uzasadnione powody do strachu!

Niech ta sprawa z Łodzi będzie drogowskazem dla sądów i służb wszelakich, że nie wolno oddalać i umarzać takich spraw, bo nigdy nie wiadomo kto kryje się za takimi perfidnymi działaniami. Może w końcu się ktoś obudzi w tym kraju, gdyż za stalkingiem nie stoi nigdy zdrowy człowiek, a niezdiagnozowany psychopata!

Darmowa reklama mojego bloga na o2 przez moherową desperatkę!

Egzystowanie w sieci bywa normalne, mniej normalne, okrutne, bestialskie i bardzo często śmieszne. W realu spotykamy też ludzi normalnych i mniej normalnych, zagubionych, pewnych siebie, okrutnych, dwulicowych, śmiesznych i cholernie trzymających się swojej racji, kłótliwych, ale i dobrych, spolegliwych i wyrozumiałych, a ja trafiłam w sieci na ludzi chorych psychicznie i znów wraca do mnie temat śmierdzącej szmaty. 😦

Życie pisze codziennie jakiś dla nas scenariusz, bo wstając o poranku kompletnie jesteśmy nie świadomi, co nas tego dnia spotka, bo może trafimy na ulicy na przyjazny uśmiech, a może w kolejce po bułki wepchnie się świnia i będzie twierdziła, że ona tu stała i należy się jej pierwszeństwo.

Identycznie możemy w sieci natrafić na świnię, która siedzi w śmierdzącym korycie i żre śmierdzącą paszę, ale chce się mienić człowiekiem. Nie chcę wciąż o tym pisać. Nie chcę wracać do tematu hejtu, ale się kochani nie da.

Moherowa świnia wciąż zakłada na o2 tematy w celu ośmieszenia mnie i mojego bloga, co pokazuję naocznie. Świnia jest chora ma głowę, bo od dwóch lat mnie namiętnie czyta, z wypiekami na twarzy i nie może znieść, że blog ma jakieś tam powodzenie i czytam każdego dnia nowe wątki zakładane na śmietniku, które mniej więcej tak wyglądają.

Nie przesadzam, ani nie wpadłam w paranoję, bo nie wpadam, ale z każdym nowym wątkiem założonym przez świra wpadam jednak i owszem, ale w śmiech razem z moim mężem, bo On mi towarzyszy w nagonce na moją osobę. Moją osobę jakże skromną i nie wchodzącą w konflikt z psychicznie chorą kobietą. Podałam policji jej profil. Wskazałam jej ID, ale jak już tu pisałam, policja nic nie może, a więc kabaret trwa od dwóch lat.

A ja i mój mąż mamy niezły ubaw i może na tym zakończę wpis dotyczący psychicznych ludzi w sieci.

Ten wątek  dotyczy wpisu o sponsoringu – czytaj niżej.

Przystojny i seksowny facet musi mieć tygodniowy zarost

[28.03.2015] 16:45
wiemy co gra w duszy Elki
Zwłaszcza Renatki, zahukane, niedoceniane i wykonujące zawód przy mężu, lecą na takich nieogolonych brutali. Szczegóły w temacie o sponsoringu, wiadomo gdzie. 
(Zgłoś do usunięcia)
IP i czas połączenia logowane.
[28.03.2015] 17:28

zaniepokojona bardzo
A co z trollami????policja przegnała blogerkę do wariatkowa???
(Odpowiedz cytując)    (Link do tej wypowiedzi)    (Zgłoś do usunięcia)
IP i czas połączenia logowane. [21692122]
[28.03.2015] 17:33

kicikici z lubelskiego
Jakoś do mnie nie dojechali, a tak się bałam.  Widocznie nie było kasy na paliwo, ostatecznie z Ch. kawał drogi. 

Pewnie, że masz prawo babciu moherowa komentować mojego bloga, bo trzęsiesz się na widok każdego  nowego wpisu na blogu i nie jesz i nie śpisz, bo kalinaxa po nocach ci się śni. Jesteś żałosna wiesz?

Mamy prawo komentować treści twojego bloga i będziemy to robić

[29.03.2015] 20:20
nie ważne czy z mopem czy bez
czy ci się to podoba czy nie. Skoro nie można tego robić na twoim blogu z powodu cenzury, będziemy to robić tu. I nie jest to żadne trollowanie. 
(Zgłoś do usunięcia)
IP i czas połączenia logowane.
[29.03.2015] 20:24

słusznie!!!
tym bardziej że elka zżyna posty z klubu seniora bez zgody autorów i je cytuje.Szuka natchnienia.   

Razem z mężem czytam te wypociny i mamy ubaw po pachy. Jakie to żałosne ha ha. Nauczyłam się odporności od Doroty Zawadzkiej, której syn miał zamiar zgwałcić swoją koleżankę,  a w rezultacie mocno ją pobił wybijając jej ząb. Prasa rozpisała się i Internauci, że kobieta jako matka nie ma prawa bytu w mediach, bo synalek ją skompromitował. W sieci jest tysiące komentarzy, że matka, która nie wychowała swoich dzieci, bo uczynił to mąż nie ma prawa wypowiadać się na temat innych dzieci. Zawadzka wciąż jest w mediach, gorzej lub lepiej i się nie poddaje, mimo plwocin jakie na nią spłynęły, a ja?

Mam kochane dzieci, które pracują na poważnych stanowiskach. Mam dobrych zięciów, których uwielbiam, choć każdy jest inny. Mam trójkę wspaniałych wnucząt i mam męża najlepszego na świecie i ukochanego psa. 

Niczego  mi więcej do szczęścia nie trzeba, no może więcej zdrowia, ale w tym momencie prześladowczyni napiszę, że niech się pocałuje w dupę, bo niżej nie zdoła haha.

I mam nadzieję ostatni raz odniosę się o idiotki mającej fobię na moim punkcie. Pisz, komentuj mojego bloga. Ośmieszaj, kradnij treści i wiesz świrze gdzie ja to mam – głęboko gdzieś – moherowy świrze. 😀  Poddaj się leczeniu i wesołych świąt. 😀

 

psychofanka potocznie: obsesyjna, natarczywa fanatyczka, prześladująca swoją ofiarę!

XXXX

XXXXX

XXXX

Sąd Rejonowy

XXXX

Dot. sprawy: XXXX – dodatkowe dane.

Wnoszę o przyjęcie dodatkowych danych w mojej sprawie, gdyż nękanie trwa dalej i jest jeszcze dotkliwsze i bolące.

Wiem, kto jest moim psychofanem i sprawia, że zaczynam się poważnie obawiać o swoje bezpieczeństwo w sieci.

Przeprowadziłam swoje osobiste dochodzenie i na tysiąc procent wiem, kto to jest i tu podaję link do jej profilu na Facebooku, gdzie występuje pod pseudonimem Ptaszki Krystyna.

https://www.facebook.com/ptaszki.tv.9678?pnref=story

Osoba ta sprawdza wszystko w sieci, co dotyczy mnie i mojej najbliższej rodziny i publikuje na:

http://forum.o2.pl/temat.php?id_p=6996876

[07.01.2015] 21:24
niedzieje
[06.01.2015] 13:58 tu wykasowane dwa linki, tylko dla sądu!
anianoIdiotyzmy? niepoczytalność? choroba psychiczna? nadużycie?
Pisze se bloga, to niech se go pisze, na fb niech se też pisze,
niech se tak papla kolejny tłuk niedowartościowany w realnym życiu,
który podobno nikogo nie obraża?!
Wyrozumiała jestem dla takich owiec i baranów z mózgiem jak ziarnko maku;
niech się ośmieszy do reszty i zgłosi na policję.

Na forum :

http://www.klub.senior.pl/

Występuje pod nickiem aniano, gdzie administratorem jest Joanna Gacka.

Wystarczy wystosować pismo o udostępnienie jej nr IP, a w ten sposób można

ją zlokalizować, bo administracja musi współpracować w takich przypadkach

z organami ścigania.

Nadmieniam, że w związku z zaistniałą sytuacją czuję się niepewnie w sieci, gdyż jestem obrażana i zastraszana, a więc proszę moje dodatkowe zeznania traktować bardzo poważnie, bo nikt w sieci nie jest anonimowy!

Z poważaniem

Dlaczego ja się wciąż dziwię?

Niedziela, a więc czas odpoczynku. Niedziela, a więc czas na dobre kino i pobycie ze sobą – tylko we dwoje. Cicho, spokojnie, przyjemnie, że żyć nie umierać.

Chciałam sobie odpuścić pisania notki na bloga, ponieważ jakoś wena mnie dziś opuściła, a ja nie za bardzo się starałam, aby ją dzisiaj gonić. Myślę sobie, że świat się nie zawali i nie wchodziłam na bloga parę godzin. 

Ale życie bywa okrutne nawet w niedzielę, kiedy wydawać by się mogło, że ludzie są zrelaksowani i dobrze i przyjaźnie nastawieni do życia, a tu guzik prawda.  Wciąż wierzę w człowieka i staram się ufać człowiekowi, ale się nie da.

Wchodzę w komentarze, a tam paniusia, o dźwięcznym nicku kicia, zostawia mi kupę na wycieraczce, zapukała i zwiała i czytam:

~kicia
kicikici737@interia.pl
89.73.24.111

I jaka radość że niewierny mąż razem z bękartem już w ziemi, pasztet, który nie potrafi zatrzymać męża bez okładania parasolka rywalki, ma do całego świata pretensje. Pouczająca historyjka wyssana z brudnego palucha.

Sprawdzam skąd IP pochodzi, ale jakoś mi to nic nie mówi, bo z Lublina, czy okolic nie znam nikogo, a więc dziwię się paniusi kici, że jej się tak „kce” w niedzielę podsrywać niewinnych ludzi w sieci. Cóż z tego komentarza wynika? Ano wynika, że kicia (pewnie z kotem sama siedzi w chałupie), jest okropnie zazdrosna, że mnie się udało uratować moje małżeństwo. Wynika z niego, że w samotności kicia obgryza pazury i myśli sobie, że mi dokopie i w ten sposób poczuje się znacznie lepiej.

IP kici mi się przyda, bo sobie ten nr sprawdzą organa ścigania, a ja staram się wciąż wierzyć w człowieka, choć mówi się coraz częściej, że człowiek jest gorszy od zwierzęcia i jeszcze jedno – żaden hejter, tylko bandyta powinno się takich ludzi określać!

Zaszczuci w Sieci – musisz o tym wiedzieć przyzwoity człowieku!

Zaszczuci w Sieci

Internet jest często nazywany oknem na świat. Kontakty międzyludzkie, wiedza, informacje z całego świata. Któż w dzisiejszych czasach potrafi się obyć bez Internetu i udogodnień z nim związanych. Niewielu z nas.

Natomiast nie wszystko złoto co się świeci, więc i Internet bywa czasami bardzo przykrym doświadczeniem dla swoich użytkowników. Część społeczności Internautów znalazła sobie pewne hobby – komentowanie wszystkiego i wszystkich w sposób, który urąga najbardziej podstawowym zasadom przyzwoitości. Zjawisko można zauważyć na wszystkich portalach internetowych, również na naszych, regionalnych. Komentarze pod artykułami, ogłoszeniami,

wiadomościami zostały owładnięte przez półświatek pełen zamaskowanych twarzy, nicków i fałszywych tożsamości. Gdy już takie szemrane towarzystwo wzajemnej adoracji zbierze się, często szuka sobie ofiary, w którą z pasją rzuca się bluzgami. Oczywiście język wypowiedzi pozostawia wiele do życzenia, podobnie jak merytoryka dodanego komentarza. Skąd bierze się agresja w sieci? Kogo ona dotyka? Wiadomo, że ci co linczują czują się świetnie. A jak się czują linczowani?

Najwięcej na swój temat naczytają się gwiazdy tabloidów, politycy i inne osoby publiczne. Pod ich zdjęciami lub wypowiedziami umieszczonymi w Internecie często rozgrywają się prawdziwe wojny na słowa. Sławni i popularni niewybredne komentarze muszą wpisać w tak zwane „ryzyko zawodowe”. Dla osób, które nie trafiają na czołówki gazet, prowadzą swoje skromne interesy i próbują zgodnie żyć ze społeczeństwem, nieprzychylne komentarze internetowe mogą stać się prawdziwym dramatem. Jedną z ostatnich ofiar napaści internetowej stała się pani Alicja Chęcińska z Bielawy, gdzie pod artykułem na jednym z regionalnych portali, część społeczności internetowej urządziła sobie zabawę w niewybredne komentarze. Najbardziej bezczelne wypowiedzi zostały przez administratora portalu usunięte na prośbę pani Chęcińskiej. Nie mniej jednak niesmak pozostał, a wraz z nim świadomość, że przeczytali je znajomi, rodzina, sąsiedzi. Niesprawiedliwość sytuacji polega na tym, że nazwisko Alicji Chęcińskiej zostało ujawnione, a komentatorzy pozostają anonimowi. Ona została wyśmiana i obrażona, ale ci, którzy się tego dopuścili, nie wykazali na tyle odwagi, aby swoje komentarze podpisać prawdziwym nazwiskiem. Okazuje się, że została skrytykowana i nawet nie wie przez kogo. – Każdy ma prawo do własnych opinii, natomiast powinny być one merytoryczne, a nie obraźliwe – mówi podczas naszej rozmowy pani Alicja. – Komentarze, które przeczytałam na portalu internetowym, naruszyły moje dobro osobiste i szacunek. Jest to dla mnie bardzo przykre doświadczenie. Mam pracę, muszę wychodzić na zakupy. Przez całą tą sytuację nie wiem, czy ktoś, kto się do mnie uśmiecha, robi to z sympatii czy z lekceważenia.

W podobnej sytuacji znalazła się pani Klaudia Krzywulicz, która prowadzi działalność gospodarczą w Dzierżoniowie. Na stronie internetowej zostawiła ogłoszenie, w którym zawiadamiała, że szuka kosmetyczki do pracy i gwarantuje atrakcyjne wynagrodzenie. Internauci urządzili sobie pod ogłoszeniem jarmark, a z kosmetyczki w komentarzach zrobiono prostytutkę.

– Nie jestem wstanie powiedzieć, ilu potencjalnych klientów straciłam przez głupie i nieprzemyślane komentarze pod moim ogłoszeniem – mówi pani Krzywulicz. – Moi stali klienci oczywiście znają mnie i moją pracę, więc taka sytuacja nie wpłynie w żaden sposób na ich stosunek do mojej osoby. Ilu jednak nowych mogłam stracić – tego nie wiem. Nie mam zamiaru wyciągać konsekwencji z tego tytułu, ale chciałabym, żeby Internauci wiedzieli, że głupie komentarze mogą krzywdzić. Znam więcej osób, które zostały pomówione w Internecie. Nie jestem wyjątkiem. Niestety tym razem trafiło na mnie.

Pani Alicja nie ma zamiaru być w tej sytuacji tak pobłażliwa jak pani Krzywulicz. – Zgłoszę sprawę do prokuratury – mówi. – Każdy komputer posiada swój adres IP, po którym można zidentyfikować internautów piszących oszczerstwa na temat innych. Dążę do tego, aby ludzie, którzy zachowali się w sposób niesprawiedliwy w stosunku do mojej osoby poniosły konsekwencje. Nie zamierzam się poddać w tej sytuacji. – Łatwiej jest pisać nieprawdę anonimowo – dodaje pani Chęcińska. – Ciekawa jestem, czy któraś z tych osób miałaby odwagę opublikować swoje komentarze pod prawdziwym nazwiskiem.

Redakcji znane są także nazwiska innych osób pokrzywdzonych, które nie chcą publicznie ujawniać swoich danych osobowych. W innych znanym przez nas przypadku osoba pokrzywdzona już oddała sprawę do prokuratury. Czeka obecnie na wynik rozprawy.

„Ile lat ma ta stara baba ze zmarszczkami i cellulitisem i tą brzydziejącą z solarium opalenizną” – pisali w 2009 roku anonimowi internauci o siatkarce Dorocie Świeniewicz. Doprowadziło to do tego, że zrezygnowała ona z kariery sportowej. 2 sierpnia 2009 po wygranym meczu z reprezentacją Japonii , oświadczyła, że w wyniku ataku mediów i internautów na jej osobę zakończyła swoją karierę reprezentacyjną. Dorota Świeniewicz była pierwszą publiczną osobą w Polsce, która zakończyła karierę sportową z powodu komentarzy internetowych.

Siatkarka Dorota Świeniewicz była pierwszą publiczną osobą w Polsce,

która zakończyła karierę sportową z powodu chamskich i bezceremonialnych komentarzy internautów.

– Internet sprzyja popełnianiu wielu czynów zabronionych, ponieważ zapewnia sprawcom poczucie całkowitej anonimowości. Istnieje wiele portal i internetowych, na których użytkownicy mogą wyrazić swoje opinie i poglądy na temat różnych spraw. Sami decydują o tym, co chcą napisać. Publikowane treści nie zawsze są jednak zgodne z prawdą i zdarza się, że naruszają dobra osobiste innych osób. Każdy, kto choć trochę czasu spędził w sieci, dobrze wie, jakie możliwości niesie ona dla sprawców występków zniesławienia (art. 212 § 1 KK) i zniewagi (art. 216 § 1 KK). „Możliwości” w istocie wielkie, bo sprawca działać może w warunkach prawdziwie komfortowych, siedząc przed komputerem w domu (pracy, szkole itd.), a i siła rażenia czynu jest nieporównywalna do „klasycznego” bezpośredniego zniesławienia czy zniewagi dokonanej ustnie w obecności kilku czy nawet kilkudziesięciu osób. Nie przypadkiem zatem polski ustawodawca karny tworzy kwalifikowany typ przestępstw zniesławienia i zniewagi popełnionych za pomocą środków masowego komunikowania się (art. 212 § 2 i 216 § 2 KK) – informuje rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Dzierżoniowie nadkom. Mariusz Furgała. – Jeżeli ujawniliśmy wpisy zawierające znamiona naruszenia naszej czci nie bójmy się ścigać ich sprawców. Najlepiej złożyć pisemną skargę do Policji, która zabezpieczy dowody, a następnie prześle skargę do właściwego sądu – dodaje nadkomisarz

Agresja w sieci ma często charakter przelicytowywania się na wzór dzieci w stylu: “Jesteś głupi “ a “Ty jesteś głupi do kwadratu”. Psychologowie tłumaczą tak wysoki poziom agresji wypowiedzi faktem wysokiej anonimowości użytkownika Internetu. To prowadzi do odrzucenia hamujących ich w analogicznej sytuacji w realnym świecie norm społecznych, co owocuje brakiem poczucia odpowiedzialności za napisane wypowiedzi. Dla wielu ludzi Internet bywa też miejscem odreagowania skrywanych frustracji. Dr Daniel Goleman, autor bestselleru pt. „Inteligencja emocjonalna” uważa, że problemy tego rodzaju są spowodowane brakiem inteligencji społecznej i emocjonalnej. Zawiść, krytykanctwo, bezinteresowna złośliwość są przez socjologów umieszczane wśród naszych wad narodowych. Antoni Słonimski podczas państwowego pogrzebu Stefana Żeromskiego wystosował komentarz pod adresem zmarłego: „Nakradł się, nakradł i umarł”. Ta krytyka nie była jednak anonimowa i wiadomo przynajmniej, kto jest za nią odpowiedzialny.

 

Tekst: Agnieszka Ratajska

Pijany troll, który smakuje od rana do wieczora

[11.05.2014] 20:18

mopem, mopem
policja ma cie w doopie stara klempo! „D
(Odpowiedz cytując)    (Link do tej wypowiedzi)    (Zgłoś do usunięcia)
IP i czas połączenia logowane. [21172832]

 

Ukradzione treści z bloga, to już zakrawa na wariatkowo. Zamknąć to gówno w pokoju bez klamek!

[11.05.2014] 21:40

ona nasza elcia
zainteresowana blogiem (13.12.2013.17 17:36):
Podśmiechuujki podśmiechuujkami, ale teraz na poważnie.
Cytować chyba wolno. Fragment tekstu z 14.12.2013r. pt. „Czy dać drugą szansę niewiernemu mężowi?” – autor gamass3
„Poderwała się nagle z kanapy i zażądała, aby raz na zawsze wybierał, bo albo ta szmata, której nie przeszkadzał romans z żonatym w tego samego miasta, albo Ona, poukładana, z określonym wykształceniem i wypracowaną przez wiele lat, pozycją zawodową. Lubianą i podziwianą wśród miejscowejspołeczności. Pracowitej i oddanej dla innych ludzi z racji swojego stanowiska.” /koniec cytatu/
Komentarza nie będzie. Zwróćcie tylko uwagę na słowo „Ona”.

nasza elcia nieboszczka.kolekcjonerka nickow.

(Odpowiedz cytując)    (Link do tej wypowiedzi)    (Zgłoś do usunięcia)
IP i czas połączenia logowane. [21172941]

 

 

[13.05.2014] 20:26

szuja bezzębna
Mam jeszcze jabola, nie muszę latać do dyskonta! 
(Odpowiedz cytując)    (Link do tej wypowiedzi)    (Zgłoś do usunięcia)
IP i czas połączenia logowane. [21175692]

Nie ma innego wytłumaczenia na takie wpisy, jak diagnoza jednoznaczna. Chleje to od rana do wieczora, a w przerwach na trzeźwienie, kiedy dźwignie się z zarzyganego wyrka, dokonuje perfidnych wpisów, które świadczą o utracie pełnej kontroli nad swoim umysłem, a podyktowane są zwidami i delirką. Ma jeszcze trochę kasy, aby opłacić Internet, bo bez tego nie żyje, gdyż jest to jedyne medium kontaktu ze światem zewnętrznym, między jednym jabolem, a drugim. Opuszczone to, to, przez wszystkich bliskich wypisuje androny, knowania w pijackim transie, a w nocy śni jeno o kobiecie pochodzącej z Choszczna, prześwietlając ją przez Google, jej rodzinę, stowarzyszenia w jej mieście i najchętniej przylazło by to pod jej drzwi z dyktafonem, aby nagrać jej rozmowy z mężem. Ostrzegam, bo mam w domu psa, który nie cierpi pijaków i na odległość ich wyczuwa. Mam do pijanego trolla prośbę. Idź na leczenie odwykowe, a potem do wariatkowa, jak minie ci ta delirka. Leczenie będzie z pewnością długofalowe, choć wątpię, czy da się już to wyleczyć, kiedy zwoje mózgowe zeżarte są przez siarę z jaboli!

Jednym słowem sumując: Zachlana, zaśliniona i obrzygana gęba przed ekranem komputera i nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, że takie NIC grasuje w Internecie, taka zapijaczona morda, ale może to i dobrze, że tworzy, bo Policja jest na bieżąco.

Przepraszam moich czytelników za ten syf na blogu. Kiedy Policja dotrze do tego świra, usunę to wszystko i już będzie normalnie.

Jak wyobrażam sobie trolla?

Wstanie to – to nad ranem i jeszcze przed śniadaniem, odpala komputer, nie sprawdzając routera i czy wi-fi działa. Szuka ofiary, bo taka jest jego powinność, aby komuś dołożyć. Skrada się wrednie, zagląda i węszy, bo nie żyje. W rozciągniętej koszuli i przydeptanych kapciach , a często bez zębów zatopionych w szklance z wodą, przegląda fora, portale społecznościowe, cudze blogi i musi dołożyć anonimowo i z tego dopiero czerpie swoje orgazmy i uniesienia, bo bez tego jego życia nie ma.

Kiedy tak się skrada i węszy, w kuchni przypala się czajnik, a domowy pies czeka na wyprowadzenie. Na jego biurku leżą rozrzucone karteczki, gdzie skrzętnie zapisuje swoje pomysły na trolling. Nie ma to – to żadnego ciekawego życia, bo troll w sieci to najczęściej zgnuśniały i opuszczony przez bliskich wredny człowiek. W realu wszyscy mają osobnika dość i uciekli, gdzie pieprz rośnie.  Zwiali, bo nie wytrzymali wiecznych pretensji i wymówek, bo troll nie należy do optymistów raczej. Jest to osobnik, a najczęściej opuszczona i samotna osobniczka, która nie może pojąć dlaczego ją wszyscy zostawili, a więc wymyśliła sobie sposób na samotność i życiową nudę. Nie wyjdzie to – to na spacer, nie pobawi się z psem, czy też kotem, bo to – to musi być na bieżąco i tropi swoją ofiarę i podczytuje i komentuje w sobie obrany sposób. Siedzi to – to od rana do wieczora bez grama wody i kawałka mydła. Siedzi cuchnące, śmierdzące. bezzębne, opuszczone i pławi się w swojej ponad przeciętnej mądrości i wysokiego IQ. Pławi się to – to w swojej mądrości, że niby jest takie inteligentne, takie oczytatne, a wszyscy inni, a bardziej upatrzona ofiara, to tępak i nieuk i mu się należy porcja inwektyw, tak na początek, od rana musi dostać w łeb, bo inaczej to – to czuje się niespełnione i dzień jakby nie zaliczony.

Cóż można z to – to zrobić? Jak bronić się przed to – to? Jak ukarać to – to, za te wszystkie oszczerstwa i inwektywy? Macie jakiś pomysł, aby takiego trolla skutecznie ukarać? Mieliście takie przypadki, że ktoś Was systematycznie niszczył i wpędzał w poczucie winny i odbierał Wam godność, jaką posiadacie w realu, u swoich bliskich i w społeczeństwie? Tak pytam, bo pewnie nie spotkaliście się z agresją w sieci i tego Wam zazdroszczę – tego spokojnego surfowania w sieci, bo ja tego komfortu nie mam niestety. Gówno się przylepiło do mnie i nijak odkleić się nie chce. W sieci radzą, by trolla nie karmić i nie karmię, ale jedyną metodą jaką obrałam jest zgłoszenie do organów ścigania i po raz kolejny tu napiszę, że nie spocznę, aż to – to  dosięgnie sprawiedliwość – to tyle!

Punktowa analiza charakterologiczna kłamczuchy z Hiszpanii (czyt.: kupy gnoju)

[02.05.2014] 16:34
zbanowana za upierdliwość
/Wprawdzie nie zbanowanej dotąd na kfc, ale na każdego przyjdzie jego pora, bo co się odwlecze to nie uciecze/. 
1/. Odpalanie komputera przed śniadaniem. Normalny człowiek bez względu o której wstaje powinien najpierw zjeść śniadanie.
2/. Nie sprawdzanie routera i czy wi-fi działa. Zresztą to za trudne pojęcia na jej ptasi móżdżek.
3/. Rozciągnięta koszula (nocna) i przydeptane kapcie.
4/. Nagminne przypalanie czajnika w kuchni.
5/. Trzymanie psa w bloku, ale brak dbałości o jego wygody, zwłaszcza regularne wyprowadzanie.
6/. Bałagan przejawiający się w bezładnym rozrzucaniu karteczek z pomysłami na trolling.
7/. Ogólne zgnuśnienie i pesymizm, opuszczenie przez bliskich.
8/. Nie opuszczanie nory oraz nie odczuwanie potrzeby zabawy z psem i kotem.
9/. Bezzębność i brak higieny osobistej, co przejawia się w nieużywaniu mydła i wody, a w konsekwencji powoduje ogólne capienie.
10/. Wysoki (w jej mniemaniu) poziom IQ.
11/. I najważniejsze: brak seksu od stu lat, bo kto by chciał kaszalota nawet patykiem dotknąć!    
(Zgłoś do usunięcia)
IP i czas połączenia logowane.

Ciebie też policja dorwie!

[03.05.2014] 12:10

grażynka b.
Pan mąż już jutro wróci z majówki odległej o 291 km. Wypoczęty to on z racji wieku raczej nie będzie. A tu w poniedziałek trzeba zapierrdalać do roboty. Ktoś musi pracować, aby ktoś inny mógł się po całych dniach znęcać nad komputerem i węszyć za spiskowcami (głównie za „Hiszpanką”). 
(Odpowiedz cytując)    (Link do tej wypowiedzi)    (Zgłoś do usunięcia)
IP i czas połączenia logowane. [21160393]

 

Kto nie spotkał w sieci trolla, ten wiele stracił

Zakrada się to takie coś w nocy i nazywa się fachowo i tu posiłkuję się Wikipedią, aby nie uronić ani słówka, a więc:

  • Trolluss megalomanis – jest najlepszy, najmądrzejszy i w ogóle naj… naj…, myśli ma poczucie, że może zhakować internet. Atakuje nocą, gdy (wg. niego) administrator i blogierka śpi! Jest to rozwinięta forma trolla, która ma zdolność do formowania się w kupy grupy i srania szukania w Google.

A teraz ode mnie: Mam wspaniały sen, bo śpię jak dziecko i nie słyszę co na Bożym Świecie się dzieje. Często nie słyszę, jak za oknem rozpęta się groźna burza, no nie słyszę nic, a rano mąż mi opowiada, że działy się straszne rzeczy, a ja otwieram szeroko oczy i mówię – no co Ty kochanie opowiadasz? Ale nie wszyscy tak mają, oj, nie, nie! Ludzie cierpiący na bezsennik – kiedyś pewnie by wykonywali jakieś zaległe prace, nie skończone za dnia, albo brali lekturę do łóżka i czekali, aż ten upragniony sen się pojawi. W dobie Internetu jest inaczej, bo kiedy tam na zewnątrz słychać chrapanie, posapywanie i ja widzę ciemność, niczym w „Seksmisji”, taki ktoś zakrada się bezszelestnie, jak Karamba i wykrada sobie bezkarnie cudze treści z for, blogów, portali społecznościowych i robi z nimi bardzo brzydkie rzeczy.  W jakim celu to robi, to tylko trollowi jest wiadome i tylko on czerpie z tego nocne polucje i orgazmy, nie do osiągnięcia w świecie realnym. Ta bezsenność i brak kogoś bliskiego, takiego do kochania, powoduje i otwiera w trollu najgorsze instynkty, zazdrość, zawiść, dopowiadanie swoich wyimaginowanych historyjek, do tego momentu, aż się zaślini i opluje! Nie straszne mu jakieś tam obwarowania prawne o prawie autorskim, bo czuje się w sieci anonimem i wszystko mu wolno! Wolno wszędzie wejść w kaloszach oblepionych gnojem i zostawić po sobie niemiłosierny smród! Nie mam zamiaru walczyć z tobą śmierdzący trollu i jak zwykle radzę, że kiedy się wreszcie wyśpisz – spójrz w lustro, albo idź do psychiatry po pigułki na sen. Zapewniam, że oferta w aptekach jest obszerna  i może zapiszą ci takie prochy, że nie obudzisz się co najmniej przez dwie doby, a ja w tym czasie wywietrzę swojego bloga, wymyję ślady po tobie,odkażę, trollu popieprzony i powieszę kostkę zapachową!

Swoich gości zapewniam, że już jest posprzątane i zaparzam świeżutką kawkę, a więc zapraszam do siebie, gdyż będzie już tu bezpiecznie i mam nadzieję na dalsze, owocne rozmowy i dysputy o codzienności 🙂