Wczoraj wieczorem postanowiłam iść w miasto, aby wypróbować możliwości mojego, nowego aparatu. Muszę stwierdzić, że musiałam opanować to i owo, ale poszło szybko, ponieważ jak to się mówi potocznie, to technika sprzyja seniorom w opracowywaniu nowych technologii i wystarczy kilka dłuższych chwil, by poznać instrukcję obsługi.
No więc ciekawa byłam bardzo możliwości mojego przyjaciela i stwierdzam, że efekt jest zadowalający, bo starym aparatem rzadko udało mi się zrobić w miarę widoczne zdjęcie, robione wieczorową porą.
Zdjęcia może niezbyt profesjonalne, bo wciąż się uczę, ale cokolwiek na nich wdać. Widać dość wyraźnie i ogólnie stwierdzam, że mąż nie wywalił pieniędzy na bele co, a ja jestem szczęśliwa. Czekam więc na wiosnę w pełni, ze swoimi urokami, świeżą trawą i zielonymi listkami na drzewach. Czekam na kwiaty w przydomowych ogródkach i będę chodziła i pstykała.
Zdjęcia wieczorne wstawiłam też na Facebooka i mają powodzenie, co mnie bardzo cieszy. 🙂