Archiwa tagu: wybuch

Chwalmy wodę!

Po wybuchu w Szczyrku. Wstępne wyniki sekcji zwłok

To miał być normalny dzień, w którym ludzie się budzą i zaczynają nowy dzień.

To miał być normalny dzień, kiedy ktoś ubiera się do pracy, a inny je śniadanie i włącza sobie telewizor, by dowiedzieć się, co dzieje się w Polsce i na świecie.

Poranek, w którym matka ubiera dziecko do przedszkola, albo do szkoły pakując dziecku kanapki do tornistra.

Normalny  dzień, kiedy kobieta robi sobie makijaż, a mężczyzna się goli i też szykuje się do pracy.

Tyle czynności robią ludzie o poranku, bo życie i obowiązki tego wymagają, a kiedy emeryt może się nigdzie nie spieszyć i delektuje się poranną kawą, bo całym życiem sobie na to zasłużył.

Ja emerytka właśnie tak rozpoczynam dzień – niespiesznie z kawą i wiadomościami.

Myślę sobie wówczas, że to będzie dobry dzień i staram się go zaczynać optymistycznie, ale jakże często się nie da, bo życie i zdarzenia w nim stają się nie do zniesienia i to boli!

Szczyrk i w okolicach południa Polska dowiaduje się, że jeden z domów pod wpływem wybuchu przestrzennego składa się jak domek z kart!

Powstaje chaos i wszystkie służby są w pogotowiu i szukają 8 osób i w tym dzieci, które brutalnie zostały zasypane gruzowiskiem.

Masakra i nie ma na to słów, bo jesteśmy sparaliżowani taką wiadomością.

Złość nas ogarnia, kiedy słyszy się, że pracownicy pracowali bez planu i zahaczyli o rurę gazową – bezmyślność i brak odpowiedzialności za ludzkie życie.

Taki wypadek może zdarzyć się wszędzie, kiedy ktoś robi bylejakość, a potem następuje ogromna tragedia.

Zaczęłam mieć obsesję, że w każdej chwili i ja z Mężem możemy wyfrunąć w powietrze, a także wszyscy mieszkańcy naszego bloku, bo ktoś będzie robił fuszerkę dzięki, której następuje armagedon.

U mnie zdarzyło się parę razy, że zostały przecięte kable od Internetu, ale to pikuś, bo to wcześniej, czy później zostanie naprawione.

Jestem chyba trochę czarownicą, bo dziś u mnie wywaliła rura od wody, a więc przez jakieś 10 godzin nie mieliśmy jej w kranie.

Nikt tej wody nie miał nabrane, bo awaria stała się samoistnie, a więc byliśmy odcięci od wody płynącej z kranu.

Mąż był w pobliżu awarii i zrobił zdjęcia, które puściłam na swoim fan-page informując i uspokajając mieszkańców, że naprawa może potrwać jeszcze 3 godziny i faktycznie się tak stało.

Jeden z czytelników napisał mi tak:

„Nie potrzebna wojna wystarczy brak wody !!! Pralka nie wyprała aby zrobić obiad trzeba kupić wodę dobrze że jest to rzadko i w miarę szybko chłopaki sobie z tą awarią sobie poradzili !!!”.

Niby to tylko kilka godzin i niby była perspektywa na szybką naprawę, a i tak nie rozumiemy na co dzień i nie zdajemy sobie sprawy z tego –  jakim bogactwem i zbawieniem jest dla na woda!

 

Obraz może zawierać: noc, niebo i na zewnątrz

Obraz może zawierać: buty i na zewnątrz

Co będzie mi tu latał po moim niebie!

Wczoraj, parę minut po 16, kiedy byłam z mężem na spacerze i robiłam beztrosko sobie zdjęcia mojej okolicy – tam na dalekim wschodzie spadł samolot, który zestrzelili sobie  ot tak, separatyści, czyli bandyci rosyjscy. Nagle na niebie się rozbłysło i zahuczało i 80 niewinnych dzieci i innych ludzi, lecących na konferencję w sprawie AIDS, razem z papierem toaletowym zlecieli na ziemię!

Mam dziś dzień milczący i zastanawiam się komu na tym zależało, aby pokazać swoją siłę i utwierdzić świat w przekonaniu, żeby świat nie fikał nóżkami, bo Putinowi nie podskoczy nikt! Stary wyga z KGB wie jak ostrzec świat i się z morderstwa sprytnie wywinąć. Jestem przekonana, że Putin wie dokładnie, kto za tym stoi, bo stoi i on sam, jak twierdzą największe głowy tego świata, bo ja przy nich to ziarnko pisaku na pustyni.

Nie trzeba jednak być tęgą głową, aby kojarzyć fakty, bo skoro Putin powiedział a, to musiał powiedzieć i be i dlatego zmasakrował tych ludzi na ziemi ukraińskiej – jeszcze ukraińskiej! On ma swoich ludzi, wziętych z wojny w Afganistanie, wytrenowanych bandytów, którzy  tylko patrzą, aby nacisnąć na spust i odpowiedni guzik. Ma ludzi, którym zabranie komuś życia nie robi żadnego problemu i mogą potem spokojnie spać po dobrym rosyjskim kielichu zagryzając rosyjską słoniną i tak im się kręci – od akcji do akcji.

Ciekawa jestem, co jeszcze musi się stać, aby powiedzieć Putinowi – dość. Nie wierzę w żadne inne wytłumaczenia i konfabulacje, bo dla mnie winnym tego ludobójstwa jest właśnie Putin. Oczywiście nigdy świat się nie dowie prawdy, tak jak nie dowiedział się prawdy o Katyniu i innych grzeszkach tego narodu, bo świadków skutecznie się eliminuje, a tylko mam wielki żal, że kiedyś uczono mnie, że Rosja to wielki i prawy naród i najpotężniejszy na świecie. Tak mnie okłamywano, a teraz spadły mi klapki z oczu. Jakim smutnym musi być człowiekiem ten Putin, opływający w luksusy i w tych luksusach knujący następny plan, aby zaszokować świat, by pokazać, iż jest niezniszczalnym człowiekiem. 

Tacy dyktatorzy marnie kończyli w zasadzie i on też skończy marnie i w niesławie, pozostawiwszy po sobie łzy i gniew, a krwi nie zmaże ze swoich rąk już nigdy.

Zapaliłam świeczkę za zabitych  w tym zamachu i łączę się w bólu z rodzinami, a najbardziej za nic nikomu niewinne dzieci i idę kontemplować dalej, by jakoś dojść  do ładu z tym wszystkim, że w XXI wieku mamy to co mamy! 😦

Od wczoraj jestem chora – wyłączyć telewizor?

Tak, mam dość, a zwłaszcza źle się poczułam po wczorajszej, kolejnej, odkrywczej konferencji prasowej Antoniego Macierewicza. Jestem chora też dlatego jak polska polityka jest bezczelna i niszcząca. Jarosław Kaczyński, ten, który chce za wszelką cenę rządzić krajem zwołuje debatę na temat stanu służby zdrowia i kiedy pojawia się na niej Minister Arłukowicz, ten w sposób bezczelny ją opuszcza. Ile trzeba mieć w sobie złego wychowania i na ile sobie ten „mąż stanu” jeszcze pozwoli?

Z drugiej strony patrząc, to dobrze, że Prezes jest taki ostatnio bardzo aktywny, jakby miał ADHD, gdyż to powoduje jak z wielkim hukiem słupki spadają w dół. Im więcej prezesa, tym mniej i szanse na posadzenie tyłka w gabinecie Premiera Tuska zostają już tylko w sferze marzeń. Jakiś poseł z dawnego PiS, wyleciał w pidżamie i kapciach, bo zapomniał się ubrać, ale nie zapomniał się nachlać i wziąć pistolet ze sobą, aby pokazać policji kto tu rządzi! Ile debilizmu siedzi w tych ludziach, którzy mają o sobie mniemanie, że są nad ludźmi i wszystko im wolno.

Z niepokojem oczekuję 10 kwietnia, bo Antek ma w ten dzień wyciągnąć kolejnego królika z kapelusza i nad wszelką wątpliwość udowodni „tym razem”, że to był ZAMACH! Mój fejbukowy znajomy Andrzej Rodan – pisarz, umieścił taką oto notkę i nic dodać, nic ująć!

W czwartek pod Pałacem Prezydenckim rozpęta się piekło polewane sosem z głupotki, martyrologii, szowinizmu, nacjonalizmu etc. etc.

 

10 kwietnia 2014 r. przypada 4. rocznica katastrofy prezydenckiego samolotu Tu-154M w Smoleńsku.

 

I w kraju rozpętał się Matrix organizowany przez Jarosława Kaczyńskiego, brata Lecha, oraz jego prawą rękę Antoniego Macierewicza, którzy byli zgodni, że nie był to nieszczęśliwy wypadek, ale ZAMACH. Oskarżano przywódców Polski oraz Rosji o współudział w tym zamachu. Tworzono najbardziej fantastyczne teorie na poparcie tej tezy. Absurd gonił absurd od rozpylenia sztucznej mgły, słynnej brzozy, bomby i do trotylu, który „znaleziono” w samolocie.

 

Wybuch, sztuczna mgła przy pomocy celowo rozpylanego helu, czy skrzydło, które powinno przeciąć pień brzozy… To tylko niektóre z teorii spiskowych związanych z katastrofą smoleńską lansowanych przez Antoniego Macierewicza.

 

Na zdjęciu poniżej „Trzej przyjaciele z boiska, skrzydłowy, bramkarz i łącznik. Żyć bez siebie nie mogą, dziarscy i nierozłączni”. Na tym foto brakuje mi Beaty Kempy wielce szanownej i czcigodnej pogromcy GENDERA!

 

MIŁEGO DNIA życzę, a ja odchodzę na drugi krąg.