Trzy pełne dni jestem sama w domu, bo Mąż pojechał ze swoją grupą emerytów i rencistów na wycieczkę.
Jest to prężna grupa, z byłego zakładu pracy i przynajmniej dwa razy w roku jadą!
Tym razem pojechali zwiedzać Toruń i okolice i bardzo się cieszę, że Mąż coś nowego pozna i zobaczy.
W tej grupie są same diznozaury, które nie chcą się starzeć w domowych kapciach i są ciekawi świata.
W ciągu roku mają też spotkania z okazji Świąt Wielkanocnych i Bożego Narodzenia i cieszą się tym, że w ciągu roku nikt z tej paczki nie odszedł na tamtą stronę i spotykają się w tym samym składzie.
Smucą się, kiedy ktoś ich opuścił i wszyscy idą na cmentarz, aby kolegę, czy też koleżankę pożegnać, bo niestety, ale wszyscy się starzejemy i chorujemy.
Dziś w telewizji podano taką wiadomość, skoro piszę o Seniorach, a okazuje się, że:
„Co szósta osoba w Europie, u której wykrywa się obecność wirusa HIV ma powyżej 50 lat „.
Kurcze, ale jaja, bo ja myślałam, że w tym wieku, to Seniorzy są grzeczni i na półkę odłożyli swoje interesy, a okazuje się, że działają na pełen gwizdek i się bzykają po bokach!
Grupa związkowa zwiedziała dziś deptak w Ciechocinku i to tam pewnie Seniorzy doznają młodzieńczych uniesień, ale mam nadzieję, że grupa wycieczkowa była grzeczna – ha ha.
Mam jeszcze jeden temat odnośnie Seniorów, bo często to Seniorzy bywają roztargnieni i zapominają, a więc czy tak macie Wy?
Ja jestem raczej na razie poukładana jeszcze i nie tracę pamięci, a więc nie muszę niczego szukać, bo jestem pod tym względem pedantyczna i klucze oraz komórka zawsze leży w tym samym miejscu!
Przeczytajcie i napiszczie, czy cierpicie na syndrom roztrzepania niezleżnie od wieku!
„Decyduję się na podlanie ogrodu. od wieku!
Kiedy rozwijam wąż do podlewania ogrodu, patrzę na mój motocykl i stwierdzam, że wymaga umycia.
Kiedy udaję się po kluczyki do motocykla zauważam leżącą na stole pocztę i rachunki, które wcześniej wyjąłem ze skrzynki.
Postanawiam przejrzeć pocztę przed umyciem motocykla.
Kładę kluczyki na stole, wrzucam reklamy do kosza i zauważam, że jest pełny.
Decyduję się odłożyć rachunki i opróżnić kosz.
Wtedy przychodzi mi na myśl, że wychodząc z koszem do śmietnika będę blisko skrzynki pocztowej, więc mogę najpierw wysłać rachunki płatne czekiem. Biorę do ręki leżącą na stole książeczkę czekową i stwierdzam, że został mi jeden czek.
Nowa książeczka jest w biurku w gabinecie.
Wchodzę do gabinetu a na biurku stoi puszka Coca Coli, którą niedawno piłem.
Stwierdzam, że Coca Cola jest ciepła i trzeba ją wstawić do lodówki.
Idąc do kuchni z Colą w ręku zwracam uwagę na kwiaty na parapecie-wymagają podlania.
Odstawiam Coca Colę na parapet i odkrywam leżące tam moje okulary, których szukałem od samego rana.
Postanawiam, że lepiej będzie, jeżeli je zaraz położę z powrotem na biurko,ale najpierw podleję kwiaty.
Odkładam okulary na parapet i idę do kuchni po wodę.Nagle zauważam pilota od telewizora.Ktoś zostawił go na stole kuchennym.
Zdaję sobie sprawę, że wieczorem, kiedy będziemy chcieli oglądać telewizję będę znowu szukał pilota. I nie przypomnę sobie, że jest na stole kuchennym.
Decyduję się położyć go na miejsce przy telewizorze.Tam gdzie powinien być.
Ale najpierw podleję kwiaty. Przy nalewaniu widy do dzbanka wylewa się trochę na podłogę. Odkładam pilota na stół, biorę szmatę i wycieram podłogę.
Wracam do pokoju i próbuję przypomnieć sobie, co ja właściwie chciałem zrobić.
Pod koniec dnia:
ogród jest nie podlany,
motocykl jest nie umyty,
rachunki są nie zapłacone,
puszka ciepłej Coca Coli stoi na biurku,
kwiaty są suche,
jest tylko jeden czek w książeczce czekowej,
nie mogę znaleźć pilota telewizyjnego,
nie mogę znaleźć moich okularów i nie wiem, co zrobiłem z kluczykami od motocykla
a kiedy zastanawiam się, dlaczego dzisiaj nic nie zostało zrobione,jestem naprawdę zdumiony, bo wiem że przez calutki dzień byłem bardzo zajęty i jestem rzeczywiście zmęczony.
Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to poważny problem.
Przekaż tę informację wszystkim, których znasz, bo nie pamiętam, komu ją opowiadałam.
Nie śmiej się, jeżeli to nie jesteś Ty, Twój dzień nadchodzi!
Starzenie jest nieuniknione
Doroślenie jest opcjonalne
Śmianie się z samego siebie jest terapeutyczne!”