
Na szczęście na stare lata mi nie odbiło i nie jestem typem kobiety Godek, a raczej typem złym z błyskawicą!
Dlatego, że mimo wieku będę popierała walkę polskich kobiet w obronie swoich praw!
To tak na marginesie!
Jemy sobie obiad – dziś dość późno, bo o 16 godzinie i nagle ktoś zadzwonił na nasz domofon.
Odebrał Mąż, a tam na dole Policja, która sprawdzała, czy siedzimy pokornie na kwarantannie, a więc ostrzegam – chorujecie, to nie wychylajcie się z domu, bo namierzą i będzie kara!
Policja pytała też o mnie, bo także mam siedzieć w chacie jeszcze przez 7 dni, czyli dłużej aniżeli mój Mąż!
Mężowi jutro kończy się kwarantanna i będzie mógł wrócić wreszcie do swojej pracy z czego oczywiście bardzo się cieszy!
Analizuję to nasze chorowanie i tak sobie myślę, że małżeństwo z tak długim stażem jak my – nawet tak samo choruje!
Rozłożyło nas dosłownie w tym samym dniu i przez wiele dni mieliśmy bardzo podobne objawy, czyli osłabienie, biegunka, brak apetytu, posmak metaliczny w ustach, kaszel, zawroty głowy i dreszcze, oraz wielka słabość skłaniająca tylko do leżenia, a w nocy siódme poty!
Dopiero dziś oboje zaczęliśmy jeść trochę więcej, bo jakby wracał nam apetyt, ale wciąż czujemy się jeszcze dość słabo!
Od marca siedziałam pokornie w domu i miałam nadzieję, że jestem bezpieczna, ale niestety wirus się przedostał, bo Mąż robił zakupy i był cały czas aktywny, choć zawsze z maseczką!
Niby zaatakowała nas grypa, ale to nie była grypa, bo Mąż otrzymał wynik pozytywny, a więc i ja się na COVID załapałam!
Pralka chodziła na okrągło, bo trzeba było prać wirusa z ubrań, a także z pościeli!
Dziś słuchałam wypowiedzi profesora Simona od wirusa, który powiedział, że ci, którzy przeszli pandemię, to nie będą musieli się szczepić, a co ze mną skoro nie miałam zrobionego testu – to nie wiem!
Nikomu nie życzę takich objawów i oboje posmutnieliśmy podczas tej choroby i na razie nie myślimy o magii świąt, bo otarliśmy się o straszne samopoczucie!
Mąż schudł 3 kilogramy, a ja 2, bo brak apetytu i osłabienie zrobiło swoje!
Powoli wyłazimy z tego i szczęście, że żyjemy, a wiec może powoli wróci radość życia!
Jedno wiemy, że w czasie naszej choroby nie byliśmy w tym sami, bo wielu, dobrych ludzi przynosiło nam pod drzwi wszelkie zamówienia, abyśmy mieli z czego ugotować obiad, a także wodę, której podczas pandemii trzeba pić bardzo dużo!
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie i naprawdę jesteśmy wdzięczni za wszelką pomoc, troskę i zainteresowanie.
Trzymajcie się zdrowo i uważajcie na siebie, bo licho nie śpi!
Dziś zainteresowała mnie widomość, że ORLEN wykupił tytuły lokalnych gazet, które będą pisały na zlecenie zamówień politycznych tak jak na Węgrzech, Rosji, Turcji, a więc Kaczyński dokonał tego!
Są to następujące tytuły: „Dziennik Bałtycki”, „Dziennik Łódzki”, „Dziennik Zachodni”, „Gazeta Krakowska”, „Głos Wielkopolski”, „Kurier Lubelski”, „Polska Metropolia Warszawska”, „Express Ilustrowany”, „Gazeta Krakowska”, „Dziennik Polski”, „Gazeta Lubuska”, „Gazeta Pomorska”, „Kurier Poranny”, „Gazeta Współczesna”, „Nowa Trybuna Opolska”, „Echo Dnia”, „Gazeta Codzienna Nowiny”, „Głos Dziennik Pomorza”, „Express Bydgoski” i „Nowości Toruńskie”.
Kochajmy Internet, bo tak szybko może odejść, a więc tylko usiąść i zapłakać nad Polską!
Może nadejdzie czas, że zablokują nam pisanie blogów, a więc być może – kiedyś się ze sobą pożegnamy!
Chodzą słuchy, że Rydzyk chce wykupić dotąd wolne media – TVN24 – a ja już jestem w to już skłonna też w to uwierzyć – idzie ciemność!