
Jeśli plany te się ziszczą, tylko zamożnych Polaków stać będzie na papierosy!





Kiedy wstaję o poranku, to pierwsze, co robię, to kawę z mlekiem, aby się wybudzić i tak było zawsze odkąd zaczęłam pić kawę, a można to wyliczyć na jakieś 35 lat temu.
Ostatnio, często nawiedzają mnie myśli i tak sobie myślę, że czyja ręka tam gdzieś w świecie na plantacji kawy te ziarna zebrała.
Kto je potem przebrał, posortował, a potem uprażył, zmielił i w końcu zapakował, by wysłać je w świat!
Ktoś pracuje w świecie bardzo ciężko, aby zadowolić nas, którzy mają pieniądze by kupić tę kawę, ale na tym nie kończą się moje przemyślenia.
Ja pracując nie wytwarzałam żywności, bo produkowałam papierki, będąc „biurwą”, ale miałam też działkę swego czasu.
Doskonale wiem więc, ile pracy kosztuje na małej działce posianie nasion, zasadzenie sadzonek, podlewanie, pielenie i w końcu zbiory, które trzeba przetworzyć!
Mąż dziś kupił mandarynki bez pestek – bardzo smaczne i znowu pojawiła mi się natrętna myśl – kto zebrał te mandarynki i gdzie to się dokonało?
Ktoś znowu je zebrał, przebrał, posortował i wysłał w świat statkiem, a może samolotem!
Ktoś w świecie zbiera także listki herbaty, które się suszy i oczywiście znajdują się one w naszych filiżankach, ale nie zastanawiamy się nad tym, że tę herbatę zbierają najczęściej najbiedniejsi na naszym globie, którzy pracują bardzo często za marne grosze.
Cały świat produkuje żywność i dlatego w naszej kuchni mamy egzotyczne owoce, a także przyprawy, ale nie zastanawiamy się – kto pracował ciężko i je produkował i jakie za to dostał pieniądze?
Oglądałam sporo dokumentów ze świata i wiem, że ludzie produkują z ziarna czekoladowego dla nas smaczną czekoladę, a także suszą bardzo drogi szafran i inne przyprawy jak pieprz, goździki, cynamon itp.
Nie zastanawiamy się także kto wyprodukował z winogron smaczne wino, a także kto wyprodukował najlepsze cygara pochodzące z Kuby.
Ludzie przy marnych stanowiskach kręcą te cygara na Kubie, które potem wypalają możni tego świata, a producenci są bardzo marnie opłacani.
Jednym słowem świat jest bardzo niesprawiedliwy, gdyż ktoś zarabia krocie na pracy ludzi, którzy muszą pracować, by utrzymać swoje rodziny!
Pamiętajmy o nich choćby pijąc aromatyczną kawę z mlekiem i doprawiając potrawy pieprzem i kiedy pijemy herbatę z cytryną, która w Polsce nie rośnie.
Pamiętajmy o tych, którzy zbierają mandarynki, pomarańcze i banany!
Bądźmy empatyczni, bo wszystko bierze się z ich ciężkiej pracy!
Jest jeszcze jedna kwestia nie dotycząca jedzenia, bo w wielu miejscach na świecie wydobywane jest złoto, diamenty i inne kamienie.
Jest to okupione morderczą pracą i kiedy kobieta zakłada pierścionek zaręczynowy, to nie wie, że tam gdzieś w świecie ludzie to robią w pocie czoła, ale zarabiają lepiej, aniżeli producenci żywności!
I jeszcze taka uwaga!
Zbliżają się Święta BN i róbmy tyle jedzenia, abyśmy byli w stanie to wszystko zjeść, a nie wyrzucać do śmieci.
Podzielmy się tym jedzeniem z bezdomnymi, samotnymi i nie kupujmy produktów w marketach ponad miarę, bo grzeszymy – szastając żywnością, gdyż żywność rodzi się w bólach!
Dzisiaj nie będzie ani łzawo, ani politycznie, ale nie będzie też optymistycznie.
Trują nas moi drodzy na każdym kroku i naprawdę trzeba uważać, co kupujemy z żywności, aby nie zapracować sobie na raka.
Obejrzycie sobie powyższe video, które dziś znalazłam na FB i ciary po mnie przeszły.
Mężczyzna bada jakimś elektronicznym urządzeniem skład parówek „Classic Berlinki! i urządzenie wykryło w tych, jakże niewinnych parówkach masę jakiś azotanów, czyli chemię.
Rodzice małych dzieci podają te parówki im bardzo często, a okazuje się, że to jest świadome trucie naszego społeczeństwa.
Mężczyzna zbadał też pomidora zakupionego w markecie i ten był w normie, ale najlepiej wypadł ogórek zakupiony u ogrodnika.
Trują nas na każdym kroku i ładują do żywności chemię.
Umieramy na raka i to mówią statystyki, bo żywność jest skażona różnymi „E”.
Każą nam czytać etykiety, ale trzeba mieć sokoli wzrok, aby je odczytać!
Mięso skażona jest antybiotykami, kurczaki pompowane chemią, a ryby skażone metalami ciężkimi.
Co jeść, by nie wpisać się w statystyki umierających na raka?
Kochani zwracacie uwagę na to co jecie?
Dziś zrobiłam pastę z dorsza do chleba z cebulą i jajkiem z odrobiną musztardy i majonezu.
Nie kupujemy z Mężem tych wszystkich wędlin do chleba, które smakują wszystkie tak samo, bo wolę coś do chleba upiec w domu.
Te wędliny pięknie wyglądają w witrynach sklepowych, a kiedy je próbujemy w domu, to nie czujemy przypraw, a jeno solankę i w lodówce kapie z nich woda – obrzydliwość.
Widziałam video, na którym to Azjaci pryskali farbą warzywa, by wyglądały na jędrne i świeże.
Widziałam jak wstrzykują czerwoną ciecz do arbuzów, by wyglądały na dojrzałe – fuj.
Jak się ustrzec kochani od tej chemii, która wysyła nas na drugi świat.
Idąc np. w Lidlu mijamy smakowity ryneczek, na którym widzimy pomidory, sałatę, młodą kapustę, cudowne truskawki, owoce, cytrusy, ale się nie zastanawiamy, że to wszystko jest pędzone chemią, a więc wsadzamy do koszyka i myślimy, że się oto zaczynamy zdrowo odżywiać.
Zachciało mi się właśnie bigosu ze świeżej kapusty, ale zaprzyjaźniony sprzedawca mi to odradził, bo w tej kapuście właśnie znajduje się chemia w celu pędzenia rośliny.
Poradził mi, bym kupiła kapustę już zawiązaną w tzw. głowę i taki bigos będzie wolny od pędzenia nawozami.
Dziś oglądałam też taki dokument, w którym autorka przemierzała aleje w drogedii i czytała etykiety drobnym drukiem.
Okazało się, że w kosmetykach istnieją substancje chemiczne, które zaburzają naszą gospodarkę hormonalną.
Ta chemia trująca nasz organizm znajduje się w szamponach do włosów, lakierach do paznokci, dezodorantach, balsmach i żelach- prawie we wszystkich produktach!
Oto wiosna i pojawiły się w sprzedaży młode ziemniaczki, a jednak strach je spożywać, bo są nafaszerowane chemią.
Mamy smaka na truskawki tak cudnie się prezentujące, a i one są trujące, a także młode rzodkiewki i zielona sałata.
Chemia jest w mleku, które w lodówce się nie psuje, a także w śmietanie i jogurtach, oraz wszelkich nabiałach.
Spożywamy to i nie zdajemy sobie sprawy z tego, że na każdym kroku jesteśmy truci.
Chemia jest w wędlinach, kurczakach, mięsie, bo wszystko to jest faszerowane antybiotykami i hormonami, a więc jak się ustrzec przed tym dziadostwem?
Jak ustrzec dzieci przed trującą żywnością?
Chyba się już nie da i choć ja staram się nie kupować artykułów przetworzonych, to i tak zjadam chemiczną żywność!
Wydaje się, że coraz więcej ludzi umiera na raka z powodu przetworzonej żywności, która nas zaczyna zabijać!
Do tego dochodzi GMO – żywnośc modyfikowana i zastanawialiście się nad tym, że marchewki, pomidory, rzodkiewki nie mają żadnych wad, a są do siebie podobne jak bliżniaki jednojajowe,
To nie jest normalne i zdrowe.
Polacy zjadają chemię – i nie ma co do tego wątpliwości, ponieważ najnowszy raport Najwyższej Izby Kontroli dokładnie to potwierdza. Normy chemicznych dodatków w żywności są przekroczone, a przeciętny Polak zjada ich rocznie średnio 2 kg. Co jeszcze ustalono w trakcie przeprowadzania kontroli przez NIK?
Statystyczny Polak kupuje głównie żywność przetworzoną w warunkach przemysłowych, która zawiera substancje dodatkowe.
Takie zakupy stanowią średnio 70 proc. diety przeciętnego konsumenta.
Unia Europejska dopuszcza ponad 330 dodatków do żywności, a dodatkowo ponad 200 objętych jest limitem ilościowym.
Wśród substancji dodatkowych królują przeciwutleniacze, konserwanty, barwniki, substancje słodzące, stabilizatory, wypełniacze, emulgatory i wzmacniacze smaku.
Taka mnogość i różnorodność dodatków do żywności oraz coraz częstsza praktyka ich stosowania sprawia, że według raportu NIK przeciętny konsument spożywa w ciągu roku ok. 2 kg substancji dodatkowych.
Żywności, do której prawo zabrania dodawania dodatkowych substancji, jest niewiele.
Warto jednak zaznaczyć, że wśród nich znajduje się:
Patrząc na tę krótką listę – bezpiecznej, prawdziwej żywność jest naprawdę niewiele…
Według badań NIK, jednego dnia każdy, w kogo diecie króluje żywność przetworzona i kto zjada pięć posiłków dziennie, może przyswoić nawet 85 różnych dodatków „E”.
Nie ma się co temu dziwić, jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że w „zwykłej” kiełbasie śląskiej takich dodatków może być nawet 19!
𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝒷𝓎ł𝒶𝓂 𝐸𝓌ą 𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝓈𝓀𝓇𝒶𝒹ł𝒶𝓂 𝓃𝒾𝑒𝒷𝑜 𝒞𝒽𝑜𝒸𝒾𝒶ż 𝒹𝑜𝓈𝓎ć 𝓂𝒶𝓂 ł𝑒𝓏 𝑀𝑜𝒾𝒸𝒽 ł𝑒𝓏, 𝓉𝓎𝓁𝓊 ł𝑒𝓏 𝒥𝑒𝓈𝓉𝑒𝓂 𝓅𝑜 𝓉𝑜, 𝒷𝓎 𝓀𝑜𝒸𝒽𝒶ć 𝓂𝓃𝒾𝑒
" Poczuj się jak słuchacz opowieści ojca wracającego po pracy do domu i dzielącego się z rodziną tym, co przemyślał i przeżył"
365 days a lens LG/Samsung
Poezje i zmyślone historie.
Kontynuacja bloga Czerwień i błękit
... bo ktoś musi nosić spodnie!
wszystko co piękne ; rękodzięło,antyki z pchlich targów,ręcznie wytwarzana biżuteria,ozdoby do domu ,postarzanie mebli ,ozdoby z recyklingu,opisy ciekawych miejsc.
Love, stories & passions #2017
w sieci
Felietony, reminiscencje, spostrzeżenia
Zawiłości codzienności
Nauka dla Przyrody: polscy naukowcy komentują działania polityków i organizacji pozarządowych dotyczące ochrony przyrody - zawsze merytorycznie, zawsze w oparciu o aktualne dane naukowe.
o wszystkim, byle nie o gotowaniu
Kino, bez względu na to czy chce być bajką, czy ambicją jest przede wszystkim magią i według tego trzeba je oceniać - Zygmunt Kałużyński
In Web scribis
hipsters and cowboys
~Myślodsiewnia~ Ten blog jest dla ludzi, którzy lubią zastanawiać się nad tym, co w dzisiejszym materialnym i sceptycznym świecie jest łatwo zapominane i odchodzi w cień. Sny, miłość, honor, wzajemny szacunek i ciekawość świata- o tym jest ten blog.
Komu w drogę temu sznurowadło!
Dzień dobry!
Ja – incognito w sklepie dla dorosłych, dopytuje o intymne sprawy kobiet, mężczyzn, osób niebinarnych. W kraju bez edukacji seksualnej. W kraju gdzie zaglądanie do łóżka jest krajową rozrywką. Tamnadole.wordpress.com to blog poświęcony seksualnym historią kobiet i mężczyzn, które zgromadziłam pracując pod przykrywką w sklepach erotycznych w Polsce. Opowieści pozytywne, intymne, ale i pełne traum czy uprzedzeń i stereotypów. Bohaterkami są one – od tych wycofanych przez nazywane rozwiązłymi, aż po te bardzo świadome swojego ciała. W końcu udało mi się zauważyć pewną sekwencję. Z czym zmagają się kobiety w zaciszu swojej sypialni? Tamnadole to przestrzeń dla opowieści i dyskusji. Czy życie seksualne Polaków jest pełne perwersji czy granic?
Nauczyć się być radosnym, kiedy serce płacze... Nauczyć się płakać, kiedy serce się cieszy... Nauczyć się dawać, nie dając... Nauczyć się brać, nie biorąc... Nauczyć się żyć, nie czując życia.. Nauczyć się ....miłości nie kochając... Nauka jest sztuką!!!!
Philosophy is all about being curious, asking basic questions. And it can be fun!
Travel, Poetry & Short Stories
Wiersze, poezja, skryte myśli. Jestem słowem.
Moje życie - tak to można określić, chciałbym się wygadać o swoim uzależnieniu od kobiet, etc.
pocztówki z Irlandii
I'm not sure what I did last time
Dzień po dniu
#blogging, #charity, #travel, #love, #christianity, #google, #life, #blog,
Kiedyś malowałam pędzlem, teraz słowem, nigdy nie byłam w tym dobra, tak jak w okazywaniu uczuć. Jednak dobry jest każdy sposób żeby je z siebie wyrzucić. Zanim cię uduszą.
Mój punkt widzenia / My point of view
Blood Sport
No one let you down, we can move the mounds/mount
Poezja w słowach i obrazach
BLOG TADEUSZA I ALICJI