
Za górami, za lasami w przepięknym zamku na wzgórzu, żyła sobie malutka Księżniczka o imieniu Alika. Alika, to śliczna dziewczynka o jasnych jak promienie słońca włosach, zaplecionych w gruby warkocz i niebieskich oczach, jak niebo w bezchmurny dzień. Król i Królowa – rodzice Aliki, bardzo dbali o to, by ich córka zawsze była pięknie ubrana i uczesana, a więc służące na zamku były w ciągłym pogotowiu, aby Alika wyglądała niczym piękny diament. Wciąż ją czesały i przebierały w coraz to inne sukienki. Księżniczka była pięknie ubrana, ale często siedziała w kąciku wielkiej, wystawnej komnaty i cichutko szlochała. Nikt nie zwracał na to uwagi, że Alika bywała smutna i zamknięta w sobie. Kiedy Alika trochę podrosła, to Król i Królowa, rodzice Aliki, rozkazali najlepszym nauczycielom rozpocząć pilnie, edukację swojej córeczki, a więc od rana do wieczora, Alika siedziała w Komnacie Nauki i pilnie się uczyła z opasłych ksiąg, zawierających same mądrości. Musiała uczyć się wielu języków, geografii. matematyki, a także gry na wielu instrumentach, oraz tańca i śpiewu. Musiała przyswoić sobie do tego zasady dobrego wychowania i etykiety. Miała tak wiele zajęć, że nie zauważała jak szybko mijają jej dni i strasznie była zmęczona tym wszystkim.
Któregoś dnia odważyła się i poszła do komnaty swoich rodziców i bladziutka szepnęła.
– Kochani rodzice, dlaczego ja muszę się tylko uczyć i uczyć, a inne dzieci w Królestwie bawią się z innymi, mają zwierzątka, grają w piłkę, biegają po polach i wchodzą na drzewa i są takie szczęśliwe? Ja się tylko uczę i nie mam nawet swojego pieska, ani kotka, a tylko tak dużo książek do przeczytania?
– Aliko – rzekł Król. Kiedyś będziesz wielką Królową i uczysz się po to, abyś była Królową potężną, najmądrzejszą, potrafiącą dobrze rządzić naszym Królestwem. Musisz być dzielna i zapomnij o innych dzieciach, którymi kiedyś będziesz musiała rządzić. Nie wolno Ci się z plebsem spoufalać, bo nie będą Cię szanowali. Marsz do nauki – rzekł Król.
Alika, wróciła do swojej Komnaty Nauki i nie mogła się skupić na przerabianym temacie, bo tak strasznie zatęskniła za życiem, tam za murami zamczyska i postanowiła przebrać się za pałacowego clowna i wymsknęła się.
Długo nie potrafiła się odnaleźć wśród zwykłych ludzi, długo przypatrywała się ich życiu i zwyczajom, a najbardziej przyglądała się roześmianym dzieciom, bawiącym, w nieznane jej zabawy. Uważała, aby jej nikt nie rozpoznał i nie zdradził, że uciekła z zamku. Była taka szczęśliwa, kiedy dzieci przyjęły ją do swojego grona i zaakceptowały, a podwórkowe zwierzaki ją polubiły. Postanowiła, że częściej będzie się wymykała z zamku, tak, aby rodzice tego nie zauważali, gdyż miała dość obowiązków jakie na nią nałożyli. Postanowiła, że będzie zwykłą dziewczynką, takie jak inne, co nie znaczy, że od zabawy z innymi dziećmi, będzie głupią Królową – pomyślała i zjadła ze smakiem jabłko zerwane z drzewa!
Morał dla rodziców, a nie dla dzieci – nie narzucajcie swoim dzieciom swoich racji i wydumanych pragnień. Pozwólcie swoim dzieciom być sobą, a będziecie mieli szczęśliwe dziecko i nie koniecznie musi być ono prawnikiem, czy też lekarzem – koniec 🙂