Ponownie się wzruszyłam, kiedy w tych trudnych czasach ludziom się chce!
Otóż zwołali się internetowo i zaśpiewali przebój Beaty Kozidrak – co mi panie dasz w ten niepewny czas!
Do tej szczytnej akcji, ku pokrzepieniu naszych serc zgłosiło się ponad 700 osób i każda osoba nagrała na komórkę swój fragment utworu.
Wyszło genialnie i chwała temu, kto to zmontował.
Kto ma ochotę niech sobie wysłucha i oceni, a dla mnie jest to tak budujące, że słucham i słucham i słucham.
Nagranie ma już 1 961 058 wyświetleń, a komentarze sympatyków są cudowne, ciepłe, wrażliwe na taką twórczość!
Z tego wynika, że jesteśmy w czasie pandemii jeszcze bardziej łasi na kulturę i przede wszystkim łączenie naszych wrażliwych serc!
Skoro siedzę w domu, bo jestem rozsądna, to wspominam i przeglądam zdjęcia swoje!
Zdjęcia mi przypomniały, że w 2015 roku – 2 Maja rodzinnie pojechaliśmy do wioski – nie pamiętam nazwy, ale w zachodnio – pomorskim.
Pojechaliśmy sobie na smażonego pstrąga, bo w budynkach poniemieckich ktoś sobie otworzył właśnie taką działalność gospodarczą.
Spędziliśmy tam miłe chwile na zielonej łące, przy której płynie sobie rzeczka, ale bardzo wartka niczym strumyk górski.
Napiszę ponownie, że koronawirus nas wszystkich rozdzielił i nie wiadomo kiedy znowu się spotkamy w cudnych okolicznościach przyrody?
U nas – na naszych ziemiach nie brakuje atrakcji, by spędzić miło czas, ale kto wie, czy i w przyszłym roku – wiosną, dane nam będzie się spotkać, aby zaczerpnąć świeżego powietrza, oraz pobyć razem!
Teraz napiszę coś smutnego, że jeśli te wybory zostaną uznane za legalne, bo będą sfałszowane, to już w Polsce będziemy mieli dyktaturę i podwójne państwo!