Dzień dobry 🙂
Jestem cierpliwym człowiekiem i umiem czekać, ale tym razem jest całkiem inaczej i cierpliwości mi już brakuje. Tęsknię za wiosną jak nie wiem co!
Brakuje mi już promieni słonecznych i tego, że jeszcze nie czas sadzić kwiaty na balkonie.
Brakuje mi widoku uśmiechniętych ludzi, wygrzewających się w pierwszych promieniach słońca.
Brakuje mi tego wiosennego poruszenia, kiedy wszystko zaczyna budzić się do życia.
Dlatego na blogu daję upust swojej tęsknocie.
Napiszcie, czy też macie dość tej szarej i nieciekawej aury! 🙂
Wiosna przyszła z tą swoją zielenią
blade toto, niemrawe, brudzi
zanim jakie kwiatki wystrzelą
to nastęka się, namarudzi…
No i co, że ptacy wrócili?
No i co, że fruwają w parkach?
– tyle że w jakich drzewach czy hebziach
z przeproszeniem złożą swe jajka
Te zającki, królicki, kacuski
wszędzie – w lasach, po łąkach, po domach
Mam się cieszyć, że „budzi się życie”
– mam się cieszyć, że budzi się komar?
Przyszła wiosna z tą swoją nadzieją
blade toto, niemrawo się dłubie
Pytam – czemu NA SZCZĘŚCIE?
Pytam – czemu NAJBARDZIEJ?
Pytam – …czemu ja tak to lubię?
Andrzej Poniedzielski
Słońce wypływa z chmur brudnawej matni,
Ptaki śpiewają już całkiem rozgłośnie.
Po raz już setny, pewnie nie ostatni
Piszę o wiośnie.I będę pisał, póki nieba lazur
Będzie jak bratnia ślicznych oczu głoska,
Nim jej nie zetrze czasu ostry pazur
I szara troska.I będę pisał, póki słońca radość
Będzie uśmiechom ust. różanych równa,
Aby weselu życia czynić zadość,
A to rzecz główna.
i będę pisał, póki promień złoty
jednako z włosem jasnym lśni radośnie,
Wśród tych podobieństw któż nie ma ochoty
Marzyć o wiośnie!
Konstanty Ćwierk
Wiosna radosna
Jak sosna tak prosta
Rozpustna zaczepna okrutna
Kwitnąca dysząca
I w pąkach w zającach
I w zwierzu w roślinie
Pęcznieje coś pilnie
Wybucha jak tchnienie
I znika marzenie
Drożdże w słojach bulgocą
Jabłeczniki ściany złocą
Ciemną nocą diabły psocą
Czarne koty się okocą
Gospodynie na pierzynie
Pocą sie, nie wiedzą po co
Wiosna radosna
Jak sosna tak prosta
Rozpustna zaczepna okrutna
Kwitnąca dysząca
I w pąkach w zającach
I w zwierzu w roślinie
Pęcznieje coś pilnie
Wybucha jak tchnienie
I znika marzenie
Wiesław Dymny