Archiwa tagu: urodziny

Lęki i obawy!

Kwiatki od moich Dzieci z okazji moich urodzin i to jest ta miła chwila, że pamiętają.

Jednak muszę się przyznać, że nie lubię już obchodzić urodzin, bo jak to mówił Linda – to ty stara dupa już jesteś.

Kiedyś zdałam sobie sprawę z tego, że jako bardzo podobna do ojca, który odszedł kiedy miał tyle lat, co ja teraz, to pójdę jego śladem.

Jako córka podobna do ojca jak dwie krople wody zewnętrznie i po trochu wewnętrznie moje życie tak samo się potoczy i będzie niestety krótkie i trochę mnie to, co jakiś czas martwi.

Sama sobie życzę, aby jeszcze trochę pożyć w miarę, dobrym zdrowiu i dotrzymać do czasu wygranych wyborów i powrotu Polski na normalne, demokratyczne tory, bo już nie mogę patrzeć na tę bandę złodziei i cwaniaków – może się uda.

W taki dzień całe życie przelatuje w głowie i tak naprawdę miałam w życiu dobre chwile, ale i były złe, które jakoś udało mi się przetrwać.

Bardzo boję się permanentnej starości, kiedy choroba zrobi ze mnie warzywo, a nie chciałabym, aby bliscy musieli się mną opiekować.

Nikt nie zasługuje na to, aby swoje życie spędzać z chorym dzień i w nocy, bo każdy ma prawo do swojego życia.

W razie co, to nie wiem, co zrobię, aby ulżyć sobie i bliskim i zawsze powtarzam, że eutanazja powinna być powszechna, tylko wiem, że nie w Polsce.

Uważam, że eutanazja jest najbardziej humanitarnym sposobem na odchodzenie, a nie trzymanie człowieka na morfinie czasami latami.

Moje dwa pieski poddane były eutanazji i nie cierpiały, bo wystarczył jeden zastrzyk i słodko usnęły i tak powinno być z człowiekiem.

Przepraszam na tak minorowy wpis, ale tak to się dzieje, że im człowiek staje się starszy, tym ma więcej leków – tak, to jest ułożone.

Rodzinnie!

Listopad w rodzinie obfituje w uroczystości i jakiś miesiąc temu zaplanowaliśmy, że spotkamy się rodzinnie w restauracji.

2 listopada nasza Wnusia dwuletnia obchodziła swoje urodziny.

4 listopada M miał też swoje urodziny.

5 listopada ja obchodzę imieniny, a teściowa urodziny, a więc trochę się tego nazbierało.

Wszystko cudownie się układało i wszyscy byli zadowoleni, że się rodzinnie spotkamy, ale nie zawsze jest tak pięknie, jak sobie to wyobrażamy.

2 letnia Wnusia zachorowała i Mama musiała z nią zostać w domu w Szczecinie.

Były balony dla malutkiej i był tort, a została nam tylko video konferencja i wszystkim było po prostu przykro.

Zjedliśmy wspólny obiad, potem kawa, ciasto i po malutkim drinku było.

Wspólnie spędzony czas każdemu dobrze zrobił, a dzieci starsze złapały świetny kontakt i tak minęło parę wspólnych godzin.

Tym sposobem oszczędziłam sobie agresywnych wystąpień Kaczyńskiego, co wiem z powtórek i dobrze mi to zrobiło.

Jako rodzina lubimy się spotykać, ale w obronie Polski staję tylko ja, gdyż inni nie widzą tego, co ja.

Mówią, że panikuję i w rozmowie chyba wyszłam na oszołomkę.

W Polsce jest hiper i super, a więc mimo uwielbienia dla nich, ostatni raz zajęłam swoje stanowisko.

Kurtyna.

Nie liczę godzin i lat!

Tort ten miał swoje przeznaczenie, aby uczcić:

  • 15 rocznicę ślubu mojej Starszej,
  • 16 rocznicę ślubu mojej Młodszej,
  • Moje urodziny
  • a także urodziny Córki koleżanki mojej Starszej, która urodziła się w tym samym dniu i miesiącu co ja, ale oczywiście w innym roczniku, bo to nastolatka piękna jest.

Moje Starsze Dziecko chciało, abyśmy się na tę okoliczności spotkali w naszej, małej knajpce „U Jędrusia”, która jest po remoncie i liftingu.

Od rana byłam podminowana na to spotkanie, a i sprawdziłam na kalkulatorze ile to mi już „pykło”

Oj „pykło” ale skoro nie liczę godzin i lat, to jeszcze jest w miarę okej.

O godzinie 13.30 byliśmy wszyscy na miejscu i podano rosół oraz drugie danie do wyboru, bo były zrazy, schabowy, kotlety z kurczaka i do wyboru surówki.

Potem ciasto, tort, wino.

Było nas wcale nie mało i napiszę Wam, że dawno nie byłam na tak udanej imprezie i tu dziękuję Ci Córko, bo przednio spędziłam z Waszym Tatą czas.

Jedliśmy i rozmawialiśmy, bo nawet o polityce, ale w sposób wywarzony, aby nikogo nie urazić i wiem, że wszyscy zauważają błędną politykę i fakt, że zjeżdżamy na samo dno.

Dziś na Twitterze przeczytałam znamienne słowa, które przytoczę:

Artur na Twitterze

Wiem, że to banalne zabrzmi, ale spędzajcie jak najwięcej czasu ze swoimi dziećmi, najbliższymi. Tata zawsze powtarzał mi „nic więcej ze sobą do grobu nie weźmiesz”, miał rację. Czasem warto wrzucić na luz i poświęcić więcej czasu rodzinie by później tego nie żałować.

Trochę wina i dużo rozmów, oraz śmiechu i czuję się pozytywnie naładowana.

Czuję się jedynaczką, choć mam siostrę (zero życzeń, bo moja śp. Mama nie kiwnęła palcem, byśmy na starsze lata były ze sobą blisko), to moim życiem jest mój Mąż, Córki i Wnuki.

Ja bym oszalała gdyby moje Córki latami się omijały.

Zrobiłabym wszystko, aby to zmienić i naprawić, a ja się tego nie doczekałam.

Jestem więc jedynaczką i ostatnią, samotną w tamtej rodzinie.

Mam tylko nadzieję, że na pogrzeb przyjadą!

Niczego do szczęścia mi nie trzeba, a odnośnie prezentu dla mnie, to byłam podpytywana.

Wymyśliłam, że chciałabym mieć młynek do kawy, aby na świeżo ją mielić i dostałam młynek firmy Bosch i torbę kawy w ziarenkach.

Jutro sobie zaparzę więc kawę po nowemu.

Byliśmy na tym spotkaniu prawie jak włoska rodzina – uczymy się siebie na każdym spotkaniu.

Akumulatory naładowane.

Rodzinne świętowanie!

Oto mamy już listopad, a w tym miesiącu w mojej rodzinie jest kilka świątecznych dni.

  • 2 listopada urodziny obchodziła nasza roczna Wnuczka,
  • 4 listopada urodziny obchodził mój Mąż,
  • 5 listopada imieniny obchodzę ja,
  • 5 listopada urodziny obchodzi moja Teściowa,
  • 11 listopada urodziny obchodził będzie mój Zięć,

a więc sami wiecie, że się dzieje.

Czerwone róże dostałam od Męża i pięknego storczyka od Córki i tak dalej i tak dalej – bo prezenty bardzo trafione!

Z okazji moich imienin i Męża urodzin pojechaliśmy rodzinnie do nowej restauracji oddalonej od naszego miejsca zamieszkania o jakieś 30 kilometrów pod nazwą „Pieprz i Vanilia”

Jest to nowe miejsce, które założyła pewna kobieta biorąca udział w projekcie unijnym i tym sposobem zainwestowała pieniądze w biznes gastronomiczny i niech nikt nie neguje, że Polska w Unii Europejskiej być musi.

Karta menu bardzo ciekawa, choć niezbyt długa, ale codziennie jest świeże gotowanie wydawane z kuchni.

Obsługa bardzo miła, cierpliwa, a ten mały lokalik ma dobrą energię.

Zamówiłam sobie schabowego w migdałach, co będę powtarzała w domu!

Wyjechaliśmy w drogę, kiedy nad miastem był piękny zachód słońca, a w restauracji spędziliśmy, miłe, rodzinne chwile.

To był inny dzień, bardzo przyjemny i do snu pójdę bardzo zadowolona.

Nigdy nie wierz politykowi!

Kim jest Robert Mazurek

Robert Mazurek jest jednym z najbardziej znanych polskich dziennikarzy. Obecnie prowadzi audycję „Poranna Rozmowa” w radio RMF FM. W sobotnim wydaniu „Rzeczpospolitej”, czyli magazynie „Plus Minus”, pisze o winach.

Zaprasza więc do porannej audycji polityków z różnych opcji i prowadzi z nimi rozmowy!

17 września 2021 roku w Sejmie – Szef NIK-u odczytywał raport w sprawie wyborów kopertowych i w swoich ustaleniach podał, iż zostało sprzeniewierzone ponad 70 milionów, a wybory się nie odbyły!

Oskarżył za to Morawieckiego zwanym „Pinokio”

Posłowie PiS prawie wszyscy w tym czasie wyszli z sali plenarnej, a i ze strony opozycji także wyszli posłowie!

Gdzieś w środku Warszawy dziennikarz Mazurek wyprawił swoje 50 – te urodziny i wielu posłów na ten melanż się udało – z różnych opcji politycznych!

Nic w Stolicy się nie ukryje i oto „Fakt” zrobił bardzo ciekawe zdjęcia, kiedy to posłowie w godzinach pracy udali się na „imprę” zakrapianą dobrym winem i wódeczką z suto zastawionym bufetem.

Stali sobie więc towarzysko mieszając się wzajemnie i na zdjęciach widać cudowną komitywę między posłami PO i PiS – tak jakby nic ich nie dzieliło, bo nawet nie troska o Polskę!

Byli wszyscy bez maseczek, a nam nakazują mieć na „ryjach” ten kaganiec, gdyż przecież szaleje 4 fala pandemii jeszcze groźniejsza!

To tylko ja nie lubię polityków z PiS, bo kłamią i konfabulują, kradną, ale oto zobaczyłam zdjęcia, że opozycji nie przeszkadza przebywanie ze swoim „niby” wrogiem.

Na zdjęciach widać Budkę, Siemoniaka, Kosiniaka -Kamysza, Zdrojewskiego, którzy zwiali z roboty!

Brzydzi mnie takie postępowanie i czas pasować obronę Polski, bo politycy w niej w jedną tutkę dmuchają i rączka – rączkę myje!

Już nigdy nie będę oglądała „Kawy na ławę” w TVN-e, bo te, ich tam rozmowy są farsą, a po programie idą na piwo!

Nie ma ratunku dla Polski, kiedy wszędzie są zdradzieckie mordy i kanalie!

Czas już żyć swoim życiem i przestać się „wkurzać”, bo żal życia, a czasu coraz mniej!

Ale to nie koniec blamażu!

Oto redaktor z TVN-u dziennikarz Skórzyński doradzał mejlowo politykowi z PiS – Dworczykowi!

Póki co, został zawieszony przez Wolne Media, ale co z tego, kiedy optyka się radykalnie zmienia!

Cuda, cuda mości panie i panowie!

Ps. Panie Budka jeśli pan powiesz kolejny raz, że nie ma pana zgody na afery PiS, to ja odpowiadam, że mnie, jako podatnika nie ma zgody na to, żeś pan poszedł w długą w ramach swojej pracy!

Niech was wszystkich szlag trafi!

Moje urodziny nie są wolne od przemyśleń!

Urodziłam się 28 sierpnia i dziś obchodzę swoje, kolejne urodziny.

Miałam gości i to był naprawdę miły dla mnie dzień.

Na Facebooku też spłynęły życzenia i podziękowałam za nie tymi słowami:

„Przyznam, że bez życzeń dzień urodzin byłby tylko kolejną kartką w kalendarzu.

Dziękuję za Wasz czas poświęcony w tę chwilę i za te serdeczne słowa.

Bardzo doceniam fakt, że o mnie pamiętaliście mili ludzie”

Od Męża dostałam zastrzyk w euro i palemkę, która nazywa się – „Chamaedora Elegans”

Roślina pochodząca z Meksyku, którą się podlewa oszczędnie, a może ona z czasem zrobić niespodziankę i zakwitnie w korale.

Przyszła Córka z Wnusią i było mi bardzo miło, gdyż po wakacjach zobaczyłam jak moja Wnusia urosła i jest mądrą dziewczynką, z którą można sobie pogadać na różnie tematy, choć ma zaledwie 11 lat.

Teraz dzieci się rozwijają zupełnie inaczej, aniżeli dzieci z mojego pokolenia, bo i świat się zmienił nie zawsze na lepszy i dzieci to widzą i słyszą!

Przyszły serdeczne życzenia od Córki mieszkającej w Szczecinie i czegoż mam pragnąć więcej?

Lato odeszło, tak jakby ktoś odciął je nożem i zrobiło się zimno, bo zaczęłam podgrzewać kominkiem.

Wkraczamy w nową falę pandemii, bo Polacy wracają z wakacji.

Szacuje się, że podczas tej, kolejnej fali umrze 40 tysięcy Polek i Polaków!

Nie chcą się szczepić, bo nie!

Rozmowa z antyszczpionkowcami jest bardzo trudna i jest to przeprawa przez mękę!

Oni twierdzą, że umierają ludzi, którzy się zaszczepili i za cholerę nie poddadzą się temu mordowaniu!

Niektórzy nawet zaczynają brać dawki końskie na odrobaczenie koni i krów, bo twierdzą, że to jest lekarstwo przeciwko pandemii!

Inna sprawa, to fakt, że Anżej podpisał ustawę o wycince hektarów lasów przeznaczonych ponoć pod zabudowę przemysłową.

Można się spytać dlaczego nie planują budowy na terenach wolnych od lasów?

Ano dlatego, że znowu ten grabieżcy nierząd chce zarobić na drewnie wysyłanym do Chin i do innych krajów.

Mamy więc idiotę za „prezydenta”, który uważa mnie na głupią!

Mamy już kryzys klimatyczny, a oni rżną, to nasze dobro narodowe, bo muszą na wszystkim zarobić kasę na swoje fanaberie!

Będzie tak, że lasy wytną, a na tym terenie nie powstanie żadna fabryka, bo to już znamy z autopsji, że oni niczego przez 6 lat nie wybudowali!

Jest zimno i pada deszcz, a tam na granicy polsko – białoruskiej cierpią niewyobrażalnie z zimna i głodu ludzie.

Nie dostali ze strony polskiej ani jednej szklanki wody i kromki chleba, a przecież rządzący bandyci mienią się katolikami – „Tańczącymi z Rydzykiem” i niech ich trafi szlag!

Historia to bestialstwo kiedyś rozliczy!

Święto mojej Córki i moje także!

Może być zdjęciem przedstawiającym róża
Brak opisu.

12 maja 1976 roku o godzinie 19.20 urodziła się moja pierworodna Córka!

Urodziła się na dobranockę, bo w tamtych czasach dobranocka była właśnie o 19.20

Łatwo policzyć, bo oto skończyła 45 lat i jak zawsze w takich momentach zadajemy sobie pytanie – kiedy to minęło?

Jako matka wszystko pamiętam, bo kiedy została poczęta i jak potem przebiegał poród!

Pierwsze bóle o 3 nad ranem, a potem mój wrzask na porodówce, a pielęgniarka tylko kiwała głową, że pierwiastki tak mają!

Kiedy się urodziła, to pobiegłam do fryzjera ściąć swoje długie warkocze, bo w książce wyczytałam, że tak będzie bardziej higienicznie w opiece nad niemowlakiem!

Wszystkiego uczyłam się z książki i chciałam koniecznie postępować z dzieckiem książkowo!

Do samego porodu pracowałam i nie miałam ani jednego dnia zwolnienia!

Zawsze, kiedy moje Córki obchodzą swoje święto, to jest ono i nasze – rodziców.

W prezencie od nas były kwiaty i drobny upominek – kolczyki, które będą Jej przypominały swoje 45 Urodziny!

Z obu Córek jesteśmy bardzo dumni, gdyż przede wszystkim są bardzo odpowiedzialne i życzliwe wobec innych ludzi – empatyczne i współczujące, choć każda z nich jest inna!

Dziś złożyłam życzenia pierworodnej – dużo zdrowia i pociechy z męża, oraz córeczki.

Zaznaczyłam tylko, aby w końcu znalazła czas tylko dla siebie, bo gna przez życie na pełnych obrotach!

Odpowiedziała, że dziękuje nam rodzicom za dar życia i już niczego mi nie potrzeba!

Może być czarno-białym zdjęciem przedstawiającym dziecko i stoi
Może być czarno-białym zdjęciem przedstawiającym dziecko

Dziś są moje urodziny!

Dzisiaj są moje urodziny i oto stuknęło mi 64 lata i jak by powiedział Linda, to ja już jestem stara dupa!

Jednak mimo swojego wieku nie czuję się stara wcale, a wcale i sądzę, że jest we mnie wciąż taka młodzieńcza werwa, że nie odczuwam kompletnie swojego wieku!

Pewnie się to zmieni, kiedy nawiodą mnie jakieś dolegliwości zdrowotne bardzo poważne, ale póki. co mam w sobie dużą dawkę humoru tam w sercu i duszy!

To był dla mnie przemiły dzień, bo miałam gości, a więc kwiaty, czekoladki i miło spędzony czas przy kawie i cieście wiśniowym oraz także telefoniczne życzenia!

To są moje drugie urodziny, kiedy mamy już nie ma z nami!

Mama bardzo często mi się śni, ale jest dla mnie w tych snach bardzo niedobra i na mnie fucha, oraz zatrzaskuje przede mną drzwi!

Jest mi przykro, że tak mi się śni, ale muszę z tym żyć, choć jest mi strasznie z tym źle, choć to tylko sny są!

Jestem zodiakalną Panną i choć nie za bardzo wierzę w horoskopy i oceny poszczególnych znaków, to znalazłam jeden, z którym po części się zgadzam, a przede wszystkim z tym, że Panna jest typem samotnika!

Kto jest spod znaku Panny niechaj sobie dla rozrywki przeczyta:

Jaka jest Panna? Wady i zalety znaku zodiaku, który wysoko stawia poprzeczkę innym.

Jaka jest Panna?

Panny to osoby urodzone pomiędzy 23 sierpnia a 22 września. Rządzi nimi żywioł ziemi tak jak Bykiem czy Koziorożcem. Dzięki temu są niezawodne, praktyczne i ugruntowane. Cechuje je wielka inteligencja oraz przesadna skłonność do krytyki. Zazwyczaj oceniają innych, bo same uważają się przecież za ideał. Swoimi uwagami trafiają w czuły punkt, szybko obnażając wroga z jego wad. Ich wewnętrzny krytyk nie pozwala im na prędkie zawieranie przyjaźni. Są zbyt podejrzliwe, aby zakumplować się z kimś dnia na dzień, lub dać się porwać fali namiętności. Za to wrodzony perfekcjonizm doprowadza Panny na szczyt takiej sławy i sukcesu, o których inne znaki mogą tylko pomarzyć. Cóż, najwidoczniej nie można mieć wszystkiego. Nad tą dziewiczą, ziemską istotą panuje komunikacyjny Merkury. Dzięki niemu jest zorganizowana, bystra i ma gotową ripostę na każdą zaczepkę. Wie, jak grać dobrą minę do złej gry, ukrywając przed światem swoje mroczne wcielenie. Tylko osoby z najbliższego otoczenia mają szansę poznać jej prawdziwą twarz. Wystarczy spojrzeć na Panny w showbiznesie, by znaleźć potwierdzenie dla powyższych słów. Beyoncé, Michael Jackson, Freddy Merkury, Cameron Diaz, Keanu Reeves, Blake Lively, Pink, Hugh Grant czy Salma Hayek to najlepsze przykłady tych pracowitych istot.

Cechy charakteru Panny

Ci urodzeni sędziowie mają niezwykle wyrafinowany gust. Są niczym kontrolerzy jakości, którzy wiedzą, co jest dobre, a co niewarte zachodu. Lubią wysoki standard życia. Jeśli coś według nich nie jest „najlepsze” i nie spełnia ich wygórowanych oczekiwań, zaczynają być bardzo oceniający. Celnie wychwycą każdy defekt człowieka lub rzeczy, z jaką mają do czynienia. Przed ich bystrym okiem nie ukryje się nic. Równocześnie są skromne i nie lubią się przechwalać. Rzadko kiedy robią sobie autopromocję. Swoje osiągnięcia na światową skalę przedstawiają z pokorą, wzruszając ramionami. Bywa, że ta wrodzona ascetyczność zamienia się w niską pewność siebie. Wtedy aktywuje się ich wewnętrzny krytyk, który celuje działo w samą Pannę. Mogą zatracić swój cel życia i poczucie, że zasługują na szczęście. Myślą, że są niewystarczające lub mają zbyt wiele negatywnych cech. Nic dziwnego, że dają się pochłonąć swojej pracy, zostawiając w tyle miłość czy rodzinę. Panny rodzą się sumienne. To perfekcjoniści nieznoszący niczego, co wygląda byle jak. Szybko przeradzają się z pracoholika w potwornego maniaka kontroli, który próbuje wykonywać pracę za cały swój zespół. I chociaż nie wydają się takie na początku, Panny uwielbiają pomagać innym ludziom. Jednak po cichu oczekują wdzięczności oraz wychwalania ich za dobroć czy hojność. Pragną uznania lub małej nagrody, żeby połechtać swoje duże ego. Nie robią niczego bezinteresownie. Można na nie liczyć, ale trzeba pamiętać, że słowo „dziękuję” nie będzie wystarczać.

Ten astrologiczny pedant kocha porządek. Zarówno na biurku, jak i w mieszkaniu oraz swoich najbliższych relacjach. Dla niego chaos oznacza braki kontroli.

Kto najlepiej dogaduje się z Panną?

Nie warto mydlić sobie oczu. Panna nie będzie przyjacielem każdego. Z wieloma znakami może mieć na pieńku. Takie wolne duchy jak Strzelec czy Lew, nie powinny nawet do niej podchodzić. To może być trudne, gdyż opanowana, atrakcyjna Panna przyciąga „drapieżników” obojętną postawą oraz niezwykle błyskotliwym dowcipem. Nigdy nie brakuje jej wielbicieli. Najlepiej dogaduje się z „braćmi i siostrami”, którymi również rządzi żywioł ziemi. Tak ja Byk i Koziorożec, lubi rzeczy materialne, dobre jedzenie, wielogodzinny seks, zakupy oraz stabilne, bezpieczne relacje. Z nimi stworzy najbardziej udany związek. Za to od nieprzewidywalnego ognia będzie się trzymać jak najdalej. W swoim obserwowaniu ludzi i świata przypomina analitycznego Skorpiona. Tak jak on, dokopuje się do źródła problemu, zachowując zimną krew w momentach kryzysu.

Panna kieruje się rozumem, a nie sercem. Z rozsądku może wybrać samotność zamiast związku, nawet jeśli będzie zakochana.

Tym, co łączy ją z Wagą, jest ciągłe osądzanie, lecz Panna nosi w swoim sercu samotność, podczas gdy Waga będzie wymagać stania się jednością z drugą osobą. Panna ma tendencję, żeby się dopasować, chociaż częściej wybiera życie samotnika. Reprezentuje te same wartości, co karta Pustelnik w talii Tarota. Jest w niej sporo lęku. Trudno jej się zbliżyć. Broni się krytyką, a z rozsądku rezygnuje z wielu szans na piękny, miłosny scenariusz.

Dzisiaj właśnie dzisiaj w dniu moich urodzin odsłuchałam bardzo szczerego wywiadu z Kamilem Durczokiem!
Upadał  i się podnosił, tak jak to się dzieje w życiu wielu z nas!
Po tym wywiadzie chce mi się wierzyć, że mu się uda!
Kto ciekawy, kto potrzebuje psychicznego wsparcia, bo oto ma depresję niechaj odsłucha ku pokrzepieniu serca swego!

Obraz może zawierać: roślina, kwiat i w budynku

Obraz może zawierać: kwiat, roślina, przyroda i na zewnątrz

Obraz może zawierać: kwiat, roślina i przyroda

Obraz może zawierać: roślina, kwiat, w budynku i przyroda

Zapamiętam na zawsze!

Znalezione obrazy dla zapytania muzeum techniki szczecin

Od rana u mnie i Męża wielkie poruszenie, gdyż szykowaliśmy się do wyjazdu na 40 Urodziny naszej młodszej Córki.

Prezenty naszykowane, kwiecie kupione i jedziemy piękną obwodnicą wybudowaną za PO, którą omijamy zatłoczony Stargard!

Godzina i parę minut – jesteśmy na miejscu!

Podjeżdżamy pod Muzeum Techniki w Szczecinie, a obok w starej, poniemieckiej zajezdni znajduje się „Cafe Niebko”, w której odbywają się dziecięce imprezy, ale także wynajmowanie jest miejsce na takie uroczystości jak nasza!

W Muzeum Techniki można obejrzeć historię polskiej motoryzacji, a więc stare samochody, motory, autobusy.

Panowie mieli co oglądać przy okazji imprezy, a dzieci miały co robić, bo miały pod ręką zabawki i się po prostu nie nudziły.

Uraczono nas przepyszną zupą crem – pomidorową, w której było dużo aromatów, a także ciepłym drugim daniem, ciastem i na końcu tortem.

Posiedzieliśmy, pośmialiśmy się, porozmawialiśmy i oczywiście odśpiewaliśmy naszej Córce – sto lat!

O godzinie 17 zebraliśmy się do powrotu do domu.

O tej godzinie na drodze jest już ciemno, a ja bardzo nie lubię jechać w ciemnościach i miałam stracha, bo mimo niedzieli na drogach jest tłok.

W drodze powrotnej – w naszą stronę jechało bardzo mało samochodów, ale jadąc na Szczecin samochody jechały w kolumnach i było ich setki, tysiące, bo jest ta pora, kiedy Polacy wracają do pracy w Niemczech!

Obecny rząd chwali się, że Polacy wracają do Polski na stałe, ale to jest ich pobożne życzenie, bo niestety Polak nigdzie w Polsce nie zarobi tyle ile za granicą!

Sumując, to był bardzo przyjemny dzień – taki inny od innych!

1oo lat nasza Córko.

Obraz może zawierać: ludzie siedzą, tabela i w budynku

Obraz może zawierać: ludzie siedzą, tabela, napój i w budynku

Obraz może zawierać: ludzie siedzą, napój, tabela i w budynku

Obraz może zawierać: ludzie siedzą, tabela i w budynku

40 lat minęło jak jeden dzień!

Był rok 1979 i będąc mamą 3 letniej Córki postanowiłam, że czas na Dziecko drugie, bo zawsze chciałam mieć tylko dwoje dzieci.

8 marca 1979 roku wróciłam wcześniej z pracy i uznałam, że to jest ten moment!

Udało się i 12 grudnia urodziłam drugą, naszą Córkę!

Poród był szybki i sprawny i moja ogromna radość, ale zgasiła ją fatalna opieka nade mną na porodówce.

To była zima stulecia i trzymano mnie na tej sali przy zimnym oknie 7 godzin po porodzie, bo paniusie obchodziły jakieś imieniny!

Zmarzłam jak diabli i o dziwo, że się nie pochorowałam!

Gdybym miała ten rozum, co teraz, to bym walczyła o odszkodowanie!

Zawsze kiedy to wspominam, to mam okrutny żal, ale muszę z tym żyć, choć  to wryło się w pamięć.

Na szczęście Dziecko było zdrowe i nagle okazuje się, że nie wiadomo kiedy minęło 40 lat!

Kiedy ten czas minął, to sama nie wiem, bo w tym czasie Córka urodziła dwoje, naszych Wnuków, które są naszą radością.

15 grudnia mamy zaproszenie do restauracji, aby świętować rodzinnie te urodziny i ja wpadłam do sieci w celu zakupu czegoś na tę chwilę.

Kompletnie nie umiem kupować w sieci, bo boję się, że nie będzie pasowało, ale dziś odważyłam się na zakup klasycznej, białej koszuli, a do tego będzie czarny kombinezon i krótkie kozaczki!

Niestety ale w moim wieku szpilki są już nie na moją nogę, kiedy stopy są lekko spuchnięte!

Mąż też kompletuje sobie ubranie, bo chcemy wyglądać akuratnie do tej uroczystości.

Prezent zaplanowany i już kupony, także przed wyjazdem zamówimy kwiecie i jedziemy na imprę do Szczecina.

Obraz może zawierać: 2 osoby, ludzie stoją

 

Kombinezon

Myśli (nie)banalne Joanny

Moje spojrzenie na świat

Wrzosy

O tym co było, co jest i czasem trochę marzeń

𝓛𝓾𝓼𝓽𝓻𝓸 𝓬𝓸𝓭𝔃𝓲𝓮𝓷𝓷𝓸ś𝓬𝓲 - 𝓴𝓪𝓵𝓲𝓷𝓪𝔁𝔂

𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝒷𝓎ł𝒶𝓂 𝐸𝓌ą 𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝓈𝓀𝓇𝒶𝒹ł𝒶𝓂 𝓃𝒾𝑒𝒷𝑜 𝒞𝒽𝑜𝒸𝒾𝒶ż 𝒹𝑜𝓈𝓎ć 𝓂𝒶𝓂 ł𝑒𝓏 𝑀𝑜𝒾𝒸𝒽 ł𝑒𝓏, 𝓉𝓎𝓁𝓊 ł𝑒𝓏 𝒥𝑒𝓈𝓉𝑒𝓂 𝓅𝑜 𝓉𝑜, 𝒷𝓎 𝓀𝑜𝒸𝒽𝒶ć 𝓂𝓃𝒾𝑒

ocalić - od --zapomnienia

https://blogaisab.wordpress.com/

mysz galaktyczna

Tu i tam; zmiany na lepsze, zaczynanie od nowa, Irlandia/Polska, mieszkanie na wsi, łażenie & qltura

Tatulowe opowieści

" Poczuj się jak słuchacz opowieści ojca wracającego po pracy do domu i dzielącego się z rodziną tym, co przemyślał i przeżył"

Wirujące myśli

Poezje i zmyślone historie.

Kuchnia w kolorach lata

Kontynuacja bloga Czerwień i błękit

FacetKA

... bo ktoś musi nosić spodnie!

artystkowo

wszystko co piękne ; rękodzięło,antyki z pchlich targów,ręcznie wytwarzana biżuteria,ozdoby do domu ,postarzanie mebli ,ozdoby z recyklingu,opisy ciekawych miejsc.

Słowna kawiarka

Love, stories & passions #2017

Mysza

w sieci

BEATA GOŁEMBIOWSKA www.bgbooks.com.pl

Felietony, reminiscencje, spostrzeżenia

Burgundowy Kangur

Zawiłości codzienności

Agata nie gotuje

o wszystkim, byle nie o gotowaniu

Wiecznie Niezadowolona Kacha

Kino, bez względu na to czy chce być bajką, czy ambicją jest przede wszystkim magią i według tego trzeba je oceniać - Zygmunt Kałużyński

Kazimierz Wóycicki

In Web scribis

sudeckie klimaty

hipsters and cowboys

Burza-W-Glowie

~Myślodsiewnia~ Ten blog jest dla ludzi, którzy lubią zastanawiać się nad tym, co w dzisiejszym materialnym i sceptycznym świecie jest łatwo zapominane i odchodzi w cień. Sny, miłość, honor, wzajemny szacunek i ciekawość świata- o tym jest ten blog.

Wędrownej Mrówki Dziennik

Komu w drogę temu sznurowadło!

Tamnadole.wordpress.com Intymne historie ludzi odwiedząjących sklepy dla dorosłych. Bez tabu. Sklep erotyczny od środka, prawdziwe historie, fetysze, seksoholizm, bdsm, przyjemność, erotyka, seks i miłość

Ja – incognito w sklepie dla dorosłych, dopytuje o intymne sprawy kobiet, mężczyzn, osób niebinarnych. W kraju bez edukacji seksualnej. W kraju gdzie zaglądanie do łóżka jest krajową rozrywką. Tamnadole.wordpress.com to blog poświęcony seksualnym historią kobiet i mężczyzn, które zgromadziłam pracując pod przykrywką w sklepach erotycznych w Polsce. Opowieści pozytywne, intymne, ale i pełne traum czy uprzedzeń i stereotypów. Bohaterkami są one – od tych wycofanych przez nazywane rozwiązłymi, aż po te bardzo świadome swojego ciała. W końcu udało mi się zauważyć pewną sekwencję. Z czym zmagają się kobiety w zaciszu swojej sypialni? Tamnadole to przestrzeń dla opowieści i dyskusji. Czy życie seksualne Polaków jest pełne perwersji czy granic?

ogryzekzycia

Nauczyć się być radosnym, kiedy serce płacze... Nauczyć się płakać, kiedy serce się cieszy... Nauczyć się dawać, nie dając... Nauczyć się brać, nie biorąc... Nauczyć się żyć, nie czując życia.. Nauczyć się ....miłości nie kochając... Nauka jest sztuką!!!!

Saania's diary - reflections, learnings, sparkles

Life is all about being curious, asking questions, and discovering your passion. And it can be fun!

Travel N Write

Travel, Poetry & Short Stories

Szufladkowe poezje

Wiersze, poezja, skryte myśli. Jestem słowem.

Pamiętnik, opis moich przeżyć, itp.

Moje życie - tak to można określić, chciałbym się wygadać o swoim uzależnieniu od kobiet, etc.

U stóp Benbulbena

pocztówki z Irlandii

Roma Carlos

I'm not sure what I did last time

Wiedźmowisko

Dzień po dniu

Home Of Charity

#blogging, #charity, #travel, #love, #christianity, #google, #life, #blog,

ulotnechwile

Kiedyś malowałam pędzlem, teraz słowem, nigdy nie byłam w tym dobra, tak jak w okazywaniu uczuć. Jednak dobry jest każdy sposób żeby je z siebie wyrzucić. Zanim cię uduszą.

Blog Caffe

Mój punkt widzenia / My point of view

Sport News

Blood Sport

Free gold bird

No one let you down, we can move the mounds/mount

Alek Skarga Poems

Poezja w słowach i obrazach