Archiwa tagu: wojna Polska

Moje miasto przed II Wojną Światową!

Plik:Choszczno - pomnik Oflagu IIB Arnswalde.jpg

Po roku 1945, na gruzach niemieckiego miasteczka Arnswalde powstało polskie Choszczno.

Obecnie miasto jest co najmniej dwukrotnie większe od przedwojennego.

Powstało u nas wiele nowych obiektów, parków i dzielnic.

Można jednak mieć żal do losu , że miasto tak poważnie ucierpiało w pożodze wojennej.

Tylko część dzisiejszych ulic odpowiada tym sprzed 1945 roku.

Bezpowrotnie znikło wiele kamieniczek, fabryk, hoteli, czy sklepików.

Dlatego chciałabym Wam pokazać jak pięknie u mnie kiedyś było!

  1. Na tym zdjęciu zachował się tylko budynek w tle, w którym obecnie znajduje się Starostwo Powiatowe.
Może być zdjęciem przedstawiającym na świeżym powietrzu

2. Na tym zdjęciu zachował się Kościół przy którym jak widać stało wiele samochodów.

W czasie wojny został mocno zniszczony i jego odbudowa zaczęła się w latach 60-tych ubiegłego wieku.

Może być zdjęciem przedstawiającym na świeżym powietrzu i tekst „DISCH Arnswalde-Choszczno”

3. Na tym zdjęciu w oddali stał Kościół zachowany do dzisiaj!

Może być zdjęciem przedstawiającym na świeżym powietrzu i tekst „Arnswalde-Choszczno Arnswalde Choszczno”

4. Na tym zdjęciu zachował się do dzisiaj budynek po lewej stronie, w którym są sklepy.

Może być zdjęciem przedstawiającym na świeżym powietrzu

5. Na tym zdjęciu zachowały się może tylko dwie kamienice.

Może być zdjęciem przedstawiającym na świeżym powietrzu

6. Na tym zdjęciu nie ma nic, co by pozostało do dzisiaj.

Może być zdjęciem przedstawiającym na świeżym powietrzu i tekst „Arnswalde-Choszczno Arnswalde Choszczno”

7. Na tym zdjęciu także wszystko zniknęło w czasie II WŚ.

Może być zdjęciem przedstawiającym na świeżym powietrzu

8. Na tym zdjęciu zachował się Barbakan z XIV wieku, w którym obecnie mieści się Rada Miejska.

Także został poddany renowacji.

Może być zdjęciem przedstawiającym na świeżym powietrzu i tekst „P Arnswalde-Choszczno Arnswalde Choszczno”

Boi się Putin i boję się ja!

Upalny dzień, a u Was?

Dziś przejrzałam blogi, które mam w zakładkach i tak sobie pomyślałam, że to jest wielka niewiadoma, co napisze kolejnego dnia blogierka, czy blogier. Ile umysłów tyle nowych i odmiennych tematycznie wpisów i to jest ekscytujące, że czytamy myśli innych ludzi, bądź poszczególne zdarzenia z ich życia. Nagle jestem wpuszczona w ich często intymne zwierzenia, albo zaproszona na wypoczynek z blogierką, która właśnie gdzieś sobie tam odpoczywa wakacyjnie. To miłe uczucie móc zjednać się z kimś – tam, na drugim krańcu Polski, zupełnie mi nie znanym i dzięki temu mogę zajrzeć w zakątek, którego z pewnością już nie poznam.

Jestem zaproszona do czytania głębokich refleksji nad życiem, a także wszelkich jego podsumowań. Czytam wpisy wesołe, okraszone dużą dawką humoru, albo zupełnie odwrotne, bo dotykające choroby, czy też walki z nią. Czytam zawsze z uwagą, choć może nie zawsze pozostawiam za sobą ślad, bo czasami jakby brakuje słów, by kogoś podnieść na duchu, czy też wesprzeć, co naprawdę jest czasami  trudne zadanie i słów się nie znajduje i lepiej przemilczeć, niż klepać trzy po trzy.

Dlaczego piszę o tym, bo mnie chodzi dziś po głowie i tu zdradzę niebyt wesołe moje myśli, podyktowane artykułem o Putinie. Okazuje się, że Putin się boi! Boi się zjeść cokolwiek bez testera żywności, a skoro taki polityk się boi, to boję się i ja! Oznacza to, że wszędzie czai się zło, bo nawet w rezydencjach polityków, nie koniecznie wielkich, bo osobiście uważam Putina za człowieka pełnego kompleksów, bojącego się własnych ludzi.

Jeśli on się boi, to ten strach przenosi się i na mnie, bo to oznacza, że nic w naszych czasach nie jest pewne i w każdej chwili jakiś czubek może wysadzić ten świat w powietrze – jednym guzikiem. 

Ten strach coraz potężniej rozlewa się po Europie, choć nikt głośno o tym nie mówi, a może dlatego, by nie siać paniki, ale mnie martwi, że właściwie możni tego świata nie są pewni, co ten człowiek jest w stanie jeszcze wymyślić, aby pokazać ludzkości, kto tu rządzi.

Nikt z moich rządzących nie może mnie zapewnić na 100%, że jesteśmy bezpieczni, bo nikt nie jest w stanie przewidzieć, kiedy może runąć domek z kart.

Ludzie pilnie śledzący niebo, czasami słyszą warkot ciężkich transportowców, które być może na pokładzie mają najgorszą broń i nigdy nie wiadomo, dla kogo jest przeznaczona i w czyje łapy się dostanie. Tak, tak, nic nie gwarantuje nam, że pewnego dnia nie zostaniemy zmieceni z powierzchni ziemi, na podobieństwo malezyjskiego samolotu z niewinnymi dziećmi na pokładzie i to przeraża mnie coraz bardziej i to budzi we mnie lęk.

Ludzie wypoczywają sobie beztrosko nad naszymi wodami. Piją nad wodą piwo, a potem się topią w odmętach akwenów, nie dbając, że zostawią swoich bliskich w rozpaczy, ale to jest zupełnie inny rodzaj śmierci – na własne życzenie, ale nikt nie chciałby zginąć od kuli bandyckiego separatysty uzbrojonego po zęby.

Przepraszam za tak pesymistyczny wpis, ale uważam, że Putinowi przewróciło się w głowie, a jak wiadomo szaleństwo jest bardzo niebezpieczne.

Miłego wypoczynku, bo lato mamy piękne tego roku.

To jest szokujący wpis

Natrafiłam na taki, oto niżej wpis i przekopiowałam go w całości i za autorem tego wpisu Jakubem Lubelskim pragnę go tu przytoczyć:

 

http://jakublubelski.salon24.pl/30757,hitler-o-polakach-to-najzdolniejszy-narod-jaki-spotkalem

 

Hitler o Polakach: To najzdolniejszy naród jaki spotkałem

 

„Władze amerykańskie znalazły po wojnie w jednym z bunkrów frankfurckich tajny memoriał Adolfa Hitlera do Heinricha Himmlera z 4 marca 1944 roku.  W polskim internecie furorę robi wycinek prasowy z „Głosu Wielkopolski” z 1947 roku, który powołując się na istniejącą wówczas agencję United Press przywołuje szokujące słowa Adolfa Hitlera:
 
„Polacy są najbardziej inteligentnym narodem ze wszystkich, z którymi spotkali się Niemcy podczas tej wojny w Europie… Polacy według mojej opinii, oraz na podstawie obserwacji i meldunków z Generalnej Gubernii, są jedynym narodem w Europie, który łączy w sobie wysoką inteligencję z niesłychanym sprytem. Jest to najzdolniejszy naród w Europie, ponieważ żyjąc ciągle w niesłychanie trudnych warunkach politycznych, wyrobił w sobie wielki rozsądek życiowy, nigdzie niespotykany.
 
Na podstawie ostatnich badań, powadzonych przez Reichsrassenamt uczeni niemieccy doszli do przekonania, że Polacy powinni być asymilowani do społeczności niemieckiej jako element wartościowy rasowo. Uczeni nasi doszli do wniosku, że połączenie niemieckiej systematyczności z polotem Polaków dałoby doskonałe wyniki” – pisał kat Polaków.”
 
„Hitler polonofilem? Jak taka wypowiedź mieściła się w ustach jednego z największych zbrodniarzy świata, człowieka, który pół roku po rzekomym napisaniu tych słów, zaplanował całkowitą zagładę Warszawy, stolicy tak podobno cenionego przez siebie narodu. Wielu uzna, że tu komentarz jest zbędny, wielu podobno już o tych słowach słyszało. A wy co o tym myślicie?”
 
Ciekawe jak by wyglądała nasza tożsamość, gdyby Niemcy zasymilowały nasz naród i przyłączyły Polskę do swojego kraju? Z drugiej strony jednak patrząc, czy powinniśmy przyjąć taki komplement od największego, hitlerowskiego mordercy i człowieka pozbawionego wszelkich ludzkich cech. Miał rację i czy powinniśmy się szczycić tym, że w oczach Hitlera byliśmy jednak narodem inteligentnym, czy raczej jest to ujma na polskim honorze?