Wpis ten piszę po obejrzeniu poniższego filmiku, który znalazłam na Xsie i mnie zastanowił.
Zdjęcie moje przestawia podwórko jakie mam za balkonem i jest to spory kawałek trawnika – pustego trawnika, bo od lat nie widzę na nim dzieci!
Może się powtarzam, ale problem się tylko pogłębia.
Nie raz pokazywałam ów trawnik i pisałam, że na podwórkach nie ma już dzieci, a na balkon, kiedy jest ciepło wychodzę dość często.
Mieszkam w tym miejscu 60 lat i jakże kiedyś było inaczej, bo na podwórkach tętniło życie.
Sama bawiłam się na podwórku z innymi dziećmi, a potem moje dzieci okupywały ten teren.
Czasami nawet było za głośno, bo chłopcy haratali w gałę, a dziewczynki grały w paletki, skakały w gumę, a także były zabawy w dwa ognie, oraz w 5 cegiełek.
Modne były podchody w pobliskim parku i naprawdę się działo, gdyż zawiązywały się przyjaźnie.
Niestety mamy takie czasy, że technologia sprawiła, że dzieciaki siedzą w domach przy komputerze, albo ze smartfonem.
Nie uważam, że jest to niż demograficzny, że tych dzieci nie ma, bo przecież są w szkołach i tam są widoczne.
Nie potrafią już bawić się swobodnie, bo połknęła je technologia niestety.
Smutny to czas, kiedy dzieci rodzą się z umiejętnością klikania, a nie potrafią bawić się na podwórkach i nie zawiązują między sobą relacji, a potrafią tylko siedzieć na YT i Tik – Toku i tak dalej.
Obserwują w sieci złe relacje, które nie wnoszą do ich życia niczego wartościowego.
Na filmiku ojciec daje szlaban swojemu synowi, ale nie w domu, a na podwórku, bo chce syna odciągnąć od Internetu.
Chłopiec ze łzami w oczach mówi ojcu, że śmiertelnie się nudzi na podwórku, bo szlaban mają jego koledzy, kiedy siedzą w domu.
Ojciec nalega, aby syn na tym podwórku zrobił coś kreatywnego, tak jak on kiedyś robił.
W końcu pada pytanie – a co byś robił w domu?
Odpowiedź syna, że obejrzał by filmiki na YT i się zdrzemnął.
Kurtyna!