Archiwa tagu: internet

Znak czasu!

Byłam w Luwrze w 2000 roku i nie mogłam się napatrzeć na te wszystkie dzieła sztuki.

Nie da rady ogarnąć wszystko w jeden dzień, w parę godzin i pamiętam niedosyt.

Obrazy, rzeźby – to wszystko wymaga pochylenia się i podziwiania.

Jednak nie dla wszystkich, jak widzimy na tym zdjęciu, bo ważniejsze są teraz socjal – media i zajmują niemal wszystkich, a zwłaszcza młodych ludzi.

Zdjęcie jest dość smutne niestety i mówi nam o tym, że nie dostrzegamy piękna i sztuki, bo ważniejsze są sprawy w necie, czyli komentarze i lajki.

Nie ma się co oszukiwać, ale ja sama jestem uzależniona od Internetu, ale nie muszę z nim być w miejscach publicznych.

Internet dla mnie jest oknem na świat i kiedy coś z nim nie gra, bo wi-fi zawodzi, to czuję niepokój i zniecierpliwienie.

Niestety, ale jestem uzależniona od Internetu i już z tego się się nie wyleczę.

Wszystkiego nauczyłam się sama, bo kiedy Dzieci odeszły z domu na swoje, to zostawiły mi komputer i z czasem do niego przysiadłam.

I tak wpadłam jak śliwka w kompot.

Nie wyobrażam sobie mojego życia bez dostępu do sieci i tak się zastanawiam jak to było kiedyś, gdy wszyscy żyliśmy bez Internetu i jak nasze dni mijały.

Zdaje się, że mieliśmy zupełnie inne zajęcia, które zajmowały nam nasze dni.

Czasami wracam do zdjęć i widzę na nich, że dało się żyć bez Internetu i naprawdę było to ciekawe życie, bo wiele godzin spędzonych na łonie natury, a nie przed ekranem komputera.

Gdyby dało się cofnąć czas, to bym chciała żyć bez Internetu, by chłonąć prawdziwe życie, a nie wirtualne.

Jednak nie ma to tamto, ale to z Internetu dowiadujemy się o wszystkich draństwach tego nierządu i się wkurzamy!

Jestem „czytaczką” Twittera i to tam czytam o tych wszystkich draństwach w Polsce.

Pamiętam, że kupowałam gazety i między innymi „Tygodnik NIE” i tam było tłumaczenie, co Wałęsa miał na myśli.

Teraz mamy wszystko na bieżąco, bo np. Hołownia jest debilem.

DariaDomaradzkaGuzik na TT.

@ManOfWorseSort
Szybkie tempo mówienia, krótki oddech, nadekspresja w przekazie, wysokie, szybkie gesty, grymasy, atakująco-mentorski palec (!) kierowany do odbiorcy ➡️ w połączeniu ze słowem, mogą wysłać negatywne sygnały złości, wyższości, agresji 🔥 #MowaCiałaRules

Reklama

Może się komuś przyda!

A pochwalę się, że mam nowego laptopa i jeszcze go nie ogarniam, ale się uczę.

Na imię mu Lenovo i już pozakładałam sobie wszystkie interesujące mnie zakładki.

Nie mogę tylko poradzić sobie z wgrywaniem zdjęć z aparatu fotograficznego, bo w starym miałam pobrany program „Picasa 3”, a teraz już ten program jest wyłączony i nie wiem, co w zamian sobie zainstalować, aby zdjęcia wgrywać.

Może mi ktoś poleci łatwy program w obsłudze, aby zdjęcia zgrywać do laptopa.

Niby taka mądra jestem, a tu poległam.

Byłabym wdzięczna bardzo.

Ostatnio mam nieprzespane noce i bardzo mnie to męczy, bo w dzień jestem po prostu nieprzytomna i praktycznie bez sił.

Nie wiem, co to się porobiło, a najgorsze jest to, że w żadnym razie w ciągu dnia się nie zdrzemnę.

Wieczorem zasypiam, ale budzę się w środku nocy i za Chiny Ludowe nie mogę usnąć, a więc czekam, aż mi się ten sen jakoś na nowo pojawi.

Dziś moja Wnusia wyprawiała swoje urodziny, a ja za cholerę nie byłam w stanie iść i po prostu Ją zawiodłam, ale musi mi to wybaczyć.

Nadrobię, kiedy dojdę do siebie, a do tego jutro chcę iść na aukcje w Domu Kultury z okazji WOŚP, ale jeśli znowu będę się kiepsko czuła, to odpuszczę sobie to też!

Starość nie radość, a do tego nie mam w apteczce niczego na sen, a tak bym chciała się wyspać w końcu.

Coś Wam zdradzę, bo mam pewną dolegliwość i dziś poczułam, że potrzebuję antybiotyku na cito!

Niestety, ale w sobotę przychodnie są nieczynne i zaczęłam szperać w sieci, jak bym mogła sobie ten antybiotyk załatwić.

Najpierw sprawdziłam jaki jest mi potrzebny i okazało się, że jest taka możliwość i nie jest to oszustwo i się pięknie sprawdza.

Weszłam na stronę: https://easymed.com.pl/?gclid=CjwKCAiArNOeBhAHEiwAze_nKDZ2nKBYE2pcFbSv0fZZ81BNfuqNIqzVn4yBAuXCcvaG-_e31BYGmxoCb1oQAvD_BwE

Wypełniłam swoje dane, wpisując nazwę leku, który jest mi potrzebny i zapłaciłam 59 złotych za jej wypisanie przelewem.

Oczywiście najpierw sprawdziłam, że to nie jest jakieś oszustwo i komentarze na FB były pozytywne, a więc się odważyłam.

Kod recepty miał niby dość smsem w ciągu 15 minut, ale ja po godzinie straciłam nadzieję i powiedziałam do siebie – ty idiotko – dałaś się nabrać – no trudno – nauczka na zawsze.

Straciwszy nadzieję, mając dziwny nastrój, że na tym świecie wszystko zaczyna być wyłudzaniem kasy od naiwnych – dostałam sms i podano mi nr recepty do zrealizowania w aptece.

Zapisałam sobie ten nr i myślałam, że może w aptece ktoś się przyczepi, ale nie!

Wszystko poszło pozytywnie i lek mam już w domu.

Na tej stronie z opłatą można też uzyskać zwolnienie z pracy, a więc tak nam się zmienia świat i usługi w Internecie.

Tak podpowiadam z czystym sumieniem, że jeśli ktoś potrzebuje natychmiast jakiś lek, czy dla siebie, czy dla dziecka, to jest taka możliwość w sieci.

Polecam, bo nie jest to ściema.

Konfiguracja nowego laptopa zabrała mi dziś trochę czasu i mało wiem, co się wydarzyło w polityce.

Rano tylko na TT przeczytałam, że na potrzeby naszego słońca narodu zmieniono dla niego w Sejmie prawo.

Otóż już nie musi Sikorskiemu za zniesławienie zapłacić 70 tysięcy, a tylko 15 tysięcy, a więc kto wierzy, że w tym kraju wybory będą uczciwe, bo ja nie wierzę i zrobią wszystko by je przekręcić.

Smutna jest ta nasza rzeczywistość, bo już prawo w Polsce nie działa – tu już jest Rosja.

I jeszcze na TT przeczytałam, że Fakt pl. podał wiadomość, że ludzie w marketach obrywają końcówki w papryce, aby mniej ważyła.

Inni piszą, że będą orzeszki wydłubywać ze skorupek, a inni jeszcze piszą, że w markecie będą obierać ziemniaki, aby mniej płacić.

Takie czasy nam zgotowali i można zamienić to w kabaret, ale to jest życie!

Czy ja się czepiam?

Trochę już jestem w Internecie, ale są takie sytuacje, że nie przestaję się dziwić, że ludzie do sieci wrzucają już wszystko.

Jednak matki karmiącej dziecko na kibelku to jeszcze nie widziałam.

Ola Żebrowska – żona aktora Żebrowskiego, która niedawno urodziła czwarte dziecko, pokazuje jak wygląda życie Matki Polki i wrzuca takie zdjęcia na swój Instagram.

Jej zdjęcia są przeważnie rozchełstane, czyli niedbałe i mają nam mówić, że Matka Polka nie ma czasu o siebie zadbać kiedy ma malutkie dziecko.

Podobno Żebrowska pokazuje jak faktycznie wygląda życie karmiącej matki i wiele kobiet jej przyklaskuje, że faktycznie one też tak mają.

Guzik prawda, bo kiedy ja byłam młodą matką, to nigdy nie karmiłam dziecka w toalecie, bo by mi to uwłaczało.

Kiedy dzieci miały 3 miesiące byłam zmuszona oddać je do żłobka, a sama umalowana i ubrana pędziłam 3 kilometry do pracy w jedną stronę.

Teraz kobiety mają więcej wolnego i mogą sobie pozwolić na siedzenie w domu, ale to nie skłania je jak widać o zadbanie o siebie.

Zamiast pokazywać zdjęcia udręczonej kobiety macierzyństwem, to lepszą robotę by zrobiła, pokazując się jako zadbana kobieta, by inne brały z niej przykład, że można być matką myślącą też o sobie.

Wszystko można sobie poukładać i nie trzeba się pokazywać mężowi w rozsypce przez cały dzień.

Uważam, że kobietom współczesnym się w głowach poprzewracało i uważają pokazywanie się jako cierpiętnica dodaje im powagi i pokazują ten swój heroizm, tak jakby to one poświęcają się dla rodziny i mogą wyglądać jak miotły.

W naszym życiu powinno istnieć coś takiego jak intymność i nie wszystko powinno znaleźć się w sieci.

Powinno się takie zdjęcia zachowywać w albumach tylko dla siebie.

Ktoś jej te zdjęcia cyka i chyba, to jest mąż i dziwię się, że on pozwala jej wrzucać je do sieci.

Czy nie piękniej by było, gdyby innym kobietom pokazała, że mimo macierzyństwa można mieć chwilę dla siebie i zadbać o siebie.

Zdanie na ten temat jest podzielone i czytamy:

Jakbym siebie widziała!

Uwielbiam! Przysięgam! Uwielbiam oglądać tę prawdę, którą tak mało osób pokazuje. 

Dziewczyno, robisz robotę dla świata!

Samo życie!

Mam to samo

  • A to zdjęcie to, czemu ma służyć? Ani ładne, ani przyjemne, ani pouczające. Raczej żenujące, a na pewno niesmaczne!
  • Ciekawe to są czasy. Kobiety oburzają się, widząc zdjęcie dziewczyny na kiblu (która pokazuje innym kobietom ważne rzeczy, dzięki której dużo kobiet czuje się lepiej), a przyklaskują kobietom, które wystawiają pupy i cycki do kamery. Gdzie my zmierzamy?
  • Nic żenującego ani niesmacznego. Samo życie. Mogę potwierdzić po trzykroć, bo tyle mam dzieci. A pokazanie służy wielu celom, a najbardziej temu, że kobieta, która nie może bez dziecka wyjść nawet do toalety pomyśli sobie – ok, nie tylko ja nie ogarniam życia jak na instagramowych obrazkach, gdzie wiecznie wyspana i umalowana mama żyje w białym czystym i udekorowanym domu z pachnącym obiadem i ciastem. A inny cel, proszę bardzo, wzbudzenie dyskusji, wzbudzenie zainteresowania. Znowu – samo życie.

Dzieci siedzą w sieci!

W Internecie naprawdę jest dużo zdjęć o tym – jak kiedyś, w czasach PRL-u dzieci spędzały czas wolny i nie tylko.

Zresztą ja sama pamiętam, że nie było nudy, bo zawsze było coś do zrobienia, bo czy to na podwórku, a i w szkole też.

Bywało, że wracałam ze szkoły o 18, kiedy często było już ciemno, choćby zimą.

W szkole zajęcia pozalekcyjne, a należałam do chóru, zespołu „Stokrotki” i oczywiście haratałam w gałę w ramach SKS.

Absolutnie nie było nudy i moi rówieśnicy też się nie nudzili, bo spotykaliśmy się na podwórkach i graliśmy z różne gry.

Czemu o tym po raz kolejny piszę.

Psychologowie alarmują, że źle się dzieje ze współczesnymi dziećmi, które zginęły z podwórek i są już uzależnione od komputerów, tabletów i smartfonów.

Już małe dzieci garną się do tego ustrojstwa i na widok smartfona trzęsą im się łapki, tak jakby rodziły się już z obsługą tych urządzeń i szybko wszystko rozkimią.

Te starsze wpadają w uzależnienie od gier na kompie i trudno jest je odgonić, bo wpadają w furię.

Czyja to jest wina, to chyba wiadomo, bo często rodzice nie kontrolują tego, co ich dzieci robią w swoich pokojach.

Jakże często jest za późno na reakcję, kiedy dzieci przepadają przed komputerem.

Może i szkoła jest winna, bo zamiast zajęć sportowych – dzieci muszą siedzieć na religii, bo tak chce Czarnek.

Czasy okrutnie się zmieniły ze szkodą dla dzieci właśnie i jest to problem już ogónoświatowy.

W sieci widziałam obrazki, kiedy dzieciak zdemolował cały dom, rozbijając dosłownie wszystko w domu, bo matka zabrała mu sprzęt.

Znam jednak taką historię z realu, kiedy 15 latek po zabraniu mu komputera postrzelał wiatrówką cały ekran telewizora na złość matce, która nie była w stanie go uspokoić i po prostu wezwała policję.

Nie okłamuję siebie, że kiedy mi wyłączą z powodu awarii laptopa, to jest mi źle i autentycznie czuję niepokój, ale daleka jestem od demolki.

Jestem głodna informacji i faktycznie przeglądam wiadomości o poranku przy kawie.

Dopiero po jakiś czasie zabieram się za codzienne, domowe czynności i na szczęście nie siedzę na telefonie, aby za wszelką cenę wszystko wiedzieć.

Niestety, ale i tak uważam, że jestem uzależniona od Internetu, choć na szczęście noce przesypiam.

Jak to u Was drodzy wygląda?

Burza w sieci!

Dzisiaj Córka podesłała mi link do profilu niejakiego „Dzikiego Trenera”, który w mediach komentuje sprawy polityczne, ale i obyczajowe.

Gość dobrze mówi i miło się go słucha, ale dziś wywołał wielką burzę, bo chyba nie „gównoburzę”, bo Internet się zapalił.

Chodzi o to, że „Dziki Trener” wypowiedział się na temat pomocy poprzez „Zrzutkę” dla chorego dziecka znanego piłkarza – Rzeźniczaka.

Kim jest piłkarz, to za Wikipedią:

„Jakub Beniamin Rzeźniczak – polski piłkarz występujący na pozycji obrońcy w polskim klubie Wisła Płock. W latach 2008–2014 reprezentant Polski. Profesjonalną karierę piłkarską zaczynał w Widzewie Łódź, skąd w 2004 trafił do Legii Warszawa”

W pewnym okresie swojego życia piłkarz był w związku z niejaką modelką – Magdaleną Stępniak i z tego związku urodził się im syn – Oliwier.

W pewnym momencie okazało się, że dziecko ma raka wątroby i są potrzebne na jego leczenie duże pieniądze!

Operacja dziecka miała by się odbyć w Izraelu, a więc trzeba zapłacić za przelot samolotem i oczywiście za leczenie dziecka ratujące mu życie.

„Dziki Trener” w sposób dość emocjonalny wypowiedział się, że dlaczego to ludzie dobrej woli mają się na to składać, skoro piłkarz zarabia miesięcznie 45 tysięcy złotych.

Piłkarz po rozstaniu z matką dziecka związał się z drugą kobietą i w sieci pokazał ekskluzywne wakacje w ciepłych krajach, pobyty na drogich jachtach i przelotach helikopterem nad Manhattanem, a także pierścionkiem zaręczynowym z pokaźnym diamentem.

Matka dziecka także się chwaliła drogimi wakacjami i teraz, nagle nie mają oboje na leczenie swojego dziecka.

Na razie hejt odpiera matka dziecka, a ojciec milczy, choć jest to i jego dziecko.

„Dziki Trener” zwraca uwagę na to, że wszyscy powinniśmy się zastanowić, czy w pewnych sytuacjach nie jesteśmy naciągani i podał na to przykład.

Pewien, lekarz bardzo wzięty, który miał różne nieruchomości i samochody także założył zrzutkę dla swojej chorej córki!

Nie sprzedał niczego, bo nawet samochodu i tym sposobem uzbierał potrzebną kwotę na leczenie.

Wciąż piszę, że ludzie w sieci pokazują wszystko, bo swoje bogactwo także, a potem się dziwią, że w pewnych sytuacjach to się zemści i tu oto mamy taki przykład.

Pomagam także i wpłacam na chore dzieci, ale sprawdzam, czy ktoś mnie nie naciąga i mną nie manipuluje.

Nagle się okazało, że matka modelka nie ma znajomych i przyjaciół, którzy mogli by ją wspomóc i została z tym po prostu sama.

Jeśli nie wiemy o co chodzi, to chodzi przeważnie o pieniądze, ale tu zegar tyka, bo dziecko potrzebuje wsparcia i tylko gdzie jest ojciec dziecka?

Tak sobie jednak myślę, co by się stało gdyby takiej pomocy potrzebowało dziecko ważnego polityka z PiS?

Pewnie by się znalazły pieniądze na jego leczenie!

Kobieta, kobiecie wilkiem!

Zdjęcie

Póki co, nikt nie może mi pomóc w sprawie znikających zdjęć!

Napisałam do grupy wsparcia na WordPress i nawet admin amerykański nie umie rozwiązać tej zagadki.

Napisałam także na Facebooku do grupy WordPress PL i jest to samo.

Zastanawiam się czy nie zmienić motywu bloga, bo może te zdjęcia wskoczą na nowo!

Jest to dla mnie przykra sytuacja niesłychanie.

U góry wkleiłam zdjęcie z czerwonego dywanu – aktorki dla mnie cudnej w wieku po 60 -tce – Andy MacDowell.

Dla mnie jest piękna, bo chyba nie robiła specjalnie nic z twarzą na zasadzie poprawek, botoksu, powiększania ust.

I te włosy grube, zdrowe, choć nie farbowane są dla mnie ewenementem.

Jest to piękna i zadbana kobieta o figurze nastolatki.

Miałam w swoim życiu kilka „przyjaciółek”, którym ufałam i zawsze, ale to zawsze na tej przyjaźni się przejechałam.

Podam taki przykład, że jednej z nich poręczyłam kredyt, a ta się zwinęła i odjechała w siną dal zostawiając mnie z długiem.

Mogłabym podawać wiele takich draństw, co mnie skutecznie wyleczyło z „przyjaźni z kobietami i dobrze na tym wyszłam.

Zawsze lepiej się dogadywałam z mężczyznami bez podtekstów erotycznych, bo czy to w pracy, czy też na polu towarzyskim.

Nieważne i czytając w Internecie wypowiedzi kobiet na temat urody innej kobiety, to zawsze jest awantura.

Jeśli kobieta poprawi sobie urodę, to spada na nią stek inwektyw, że one wszystkie wyglądają tak samo, a jeśli kobieta jest naturalna, to też źle, bo jak tak można!

Czytam i stwierdzam, że zawsze tak było, że kobieta – kobiecie była wilkiem.

Tu nie chodzi tylko o kwestie urody, ale także w każdej kwestii, bo na przykład w aspekcie wychowywania dzieci, czy też związków, czy to małżeńskich, albo konkubinatu.

Często czytam wypowiedzi kobiet na grupach dyskusyjnych na Facebooku i tam idą iskry i walą się tam kobiety słowem i ranią okrutnie, aż przykro czytać.

Podam więc taki przykład, kiedy panna młoda przyszła do salonu ślubnego, aby wybrać sukienkę.

Właścicielka salonu powiedziała jej, że dobrze, iż przyszła z matką, bo przyjaciółki przeważnie doradzają, aby wybrała jak najbrzydszą suknię!

Nie mam pojęcia, czy tylko w Polsce kobiety są tak wredne, czy w innych krajach jest podobnie, ale kiedy przeczytałam Paulinę Młynarską, która zebrała opinie od Polek na temat przecudownej urody aktorki – Andy MacDowell, to zrobiło mi się smutno.

Życzę wszystkim 30 latkom – kobietom, aby w wieku powyżej 60 -lat tak wyglądały jak ona!

Uwielbiam patrzeć na kobiety, które starzeją się z godnością, bo to świadczy o ich godności właśnie.

Zdjęcie

Samotność Seniora!

Może być zdjęciem przedstawiającym przyroda i drzewo

Zdjęcie to zrobiłam parę dni temu i widać na nim dwie starsze panie siedzące sobie na ławeczkach.

Zmierzam do tego, że dzisiaj mój Mąż musiał jechać daleko na szkolenie i nie było go cały dzień i poczułam u siebie jakiś taki stan bliski samotności!

Nasze Dzieci są gdzieś tam w świecie i mają dziesiątki swoich zadań, a więc nigdy im nie truję, że czuję się czasami samotna.

Z reguły zawsze sobie świetnie radziłam z tym stanem i nawet będąc sama w domu nie czułam się samotna, a dzisiaj coś mnie naszło, bo może to starość, choć nie czuję się stara wcale, tam w środku!

Obiad miałam dzisiaj w lodówce, a więc coś tam zrobiłam w domu i właściwie miałam cały dzień tylko dla siebie!

Mimo wszystko miałam w sobie jakiś niepokój i zdałam sobie sprawę z tego, że jakie to szczęście, że umiem się poruszać po Internecie!

Obsługi komputera nauczyłam się praktycznie sama, drogą prób i błędów, a teraz nawet jestem w tym dość dobra, bo nawet piszę bloga, który daje mi dużo radości!

Jestem na bieżąco z polityką, bo sobie zajrzę czy na Facebooka, albo Twittera i mam wszystko z pierwszej ręki!

Dużo czytam w sieci, a także oglądam sobie wybrane filmy i dziś obejrzałam film pt. „Pani Bovary” nakręcony w 1991 roku, który polecam ludziom o romantycznej duszy!

Po przez bloga poznałam interesujących ludzi, a także wdaję się w dyskusje na tematy polityczne, bo lubię to!

Piszę o tym wszystkim dlatego, że często widzę starsze osoby, siedzące na ławeczkach, albo spacerujące często bez żadnego celu, aby tylko zabić czas!

Myślę sobie wówczas, że jaka szkoda, iż ci ludzie nie mają połączenia do sieci i nie wiedzą z czym się to „je”

Boją się tego ustrojstwa i nie ma kto im pokazać, że Internet, to jest taka zabawka na zabicie samotności.

Wiem także, że wielu starszych ludzi po prostu nie stać na komputer, a potem opłacanie abonamentu, ale sądzę, że wielu by się to spodobało, a potrzeba tylko dobrej woli osób młodszych!

Pamiętam, że kiedy byłam młodsza i nie było Internetu, to w czasie wolnym coś tam dziergałam na drutach i szydełku, a teraz niby dla kogo mam robić coś, co już jest niemodne!

Kiedy mam awarię laptopa, czy dostawca szwankuje, to wpadam w dygot, bo Internet stał się dla mnie jak woda na młyn i nie potrafię już bez niego żyć, a więc jest to uzależnienie!

Kiedyś ludzie byli blisko siebie i można było pożyczyć od sąsiadki szklankę cukru, a teraz wszyscy jesteśmy w swoich enklawach zamknięci i nawet kiedy wyciągnę nogi, to nikt się tym nie zainteresuje – bo takie mamy czasy, że sąsiadki już się nie zapraszają na kawę i swoje ciasto!

Dlatego ludzie w starszym wieku czują się samotni, bo to oto mamy taki znak czasów!

Awaria sieci – awaria w związku!

Najstbarsze małżeństwo w Polsce - dębowa rocznica Dadasów

Wstałam rano i jak zwykle włączyłam laptopa, ale zauważyłam, że nie mam Internetu!

Pomyślałam, że to tylko chwilowa awaria, ale na szczęście mam połączenie dodatkowe z Plusa i tak więc mogłam Internet przeglądać!

Doczytałam się, że awaria jest bardzo poważna, bo w całej Polsce!

Nawaliła Vectra i na Facebooku przeczytałam pomstowanie na sieć, gdyż nawet nie działała infolinia, a przecież dzieci wciąż mają zdalne nauczanie, a ludzie pracują w domach – czyli katastrofa!

W takich momentach człowiek sobie uzmysławia jak ważny jest Internet w naszych czasach i jak wiele od niego zależy!

Codziennie korzystamy z Internetu i w razie awarii jesteśmy bezradni, a często po prostu od sieci uzależnieni!

Ja tego nie odczułam, bo miałam łączność, ale wielu ludziom ta awaria pokrzyżowała plany i na Vectrę spadły gromy na Facebooku!

Kiedy świat zostanie odłączony od Internetu, to tak jakby słońce zgasło i nastąpi koniec ludzkości!

Awarię naprawiono około 18 i ludzie odetchnęli!

Dzięki temu, że mogłam surfować, to przeczytałam wspaniały artykuł o tym, że można życie spędzić pięknie z drugą osobą, kiedy teraz jest tak wiele rozwodów, nawet wówczas, kiedy żyje się razem jak pączki w maśle!

Ludzie mają wypasione domy z wielkim metrażem, samochody, ekstra wakacje, a mimo to często ich związki szybko się kończą, kiedy dawnymi czasy ludzie inaczej podchodzili do rodziny, małżeństwa, pracy i czytamy:

Władysława i Jan są razem 80 lat! Najstarsze małżeństwo w Europie zapytano o sekret związku.

Władysława miała ledwie 17 lat, gdy wzięła z Janem ślub po 9 miesiącach znajomości. Dziś są prawdopodobnie najstarszym małżeństwem w Europie, a ostatnio świętowali dębową rocznicę ślubu. Pani Władysława zdradza tajemnicę tak długiego związku.

Najstarsze małżeństwo w Polsce — dębowa rocznica ślubu

Współczesne małżeństwa coraz częściej i coraz szybciej się rozwodzą. Jednak wciąż można spotkać te zawarte kilkadziesiąt lat temu i podziwiać długi staż związku. Ostatnio dębową, czyli 80. rocznicę ślubu obchodzili Władysława i Jan Dadasowie.

Jak podaje portal podlasie24.pl prawdopodobnie to najstarsze małżeństwo w Polsce, ale także w całej Europie. Wzięli ślub w 1941 roku i są ze sobą do dziś.

Jaki jest sekret tak długiego małżeństwa?

— Trzeba było pracować, nie było czasu na spieranie się, bo przecież było pięcioro dzieci, które chodziły do szkoły. I na zarobek trzeba było chodzić, żeby było na wyszkolenie, a kiedyś się tylko z gospodarki żyło — czytamy wypowiedź pani Władysławy na podlasie24.pl

Poza tym małżeństwo uchodzi za pełne humoru, pogody ducha i pozytywnie nastawione do życia. Wychowali 5 dzieci, mają 11 wnucząt i 15 prawnucząt. Państwo Dadasowie mieszkają w Miastkowie Kościelnym – małej wsi w województwie mazowieckim.
Z okazji 80. rocznicy ślubu odwiedziły ich władze samorządowe i obdarowały w ten dzień upominkami. Z kolei lokalna biblioteka ogłosiła konkurs na najpiękniejsze życzenia dla najstarszego małżeństwa w Polsce. Czego wy byście życzyli pani Władysławie i panu Janowi?

Smutki i radości – bo tak się plecie nasze życie!

Zdjęcie rączki mojej Wnusi!

Gdzieś dzisiaj przeczytałam, że z wiosną przyjdzie do nas ze wschodu koronawirus jeszcze bardziej agresywny!

Końca nie widać tego dziadostwa i szczepionki także nie!

Zresztą jak pojawi się szczepionka, to będzie strach się nią zaszczepić, bo ten rząd nie panuje nad niczym i nie wiadomo skąd tę szczepionkę – może truciznę do Polski sprowadzi, tak jak maseczki i respiratory nie działające!

Kto będzie chciał na niej zarobić krocie?

Nie wierzę temu rządowi i nie dam się zaszczepić trucizną, bo wolę siedzieć w domu, aniżeli zamienić się w roślinę!

Wszelkie zakupy robi Mąż, który nosi maseczkę i na siebie uważa, a ja tylko działam w domu!

Ubolewam nad sytuacją beznadziejną, bo urodziła nam się Wnusia i z pewnością do wiosny Jej nie zobaczymy, bo trzeba dmuchać na zimne!

Moja starsza Córa jest na kwarantannie, bo miała kontakt z koleżanką z wynikiem dodatnim, a więc i z Nią się szybko nie spotkamy, bo chodzi o zdrowie nas wszystkich, a my z Mężem jesteśmy seniorami i mamy swoje współistniejące choroby!

Naszą Wnusię poznajemy przez Internet, gdyż Córka przysyła nam filmiki i zdjęcia i tylko w ten sposób my dziadkowie  –  możemy Ją zobaczyć.

Wszyscy z czasie pandemii stajemy się samotni i ja osobiście jestem tym wszystkim bardzo zmęczona i stałam się smutna.

Nie spotkamy się więc na Święta Bożego Narodzenia i kto wie, czy spotkamy się na Wielkanoc!

Malutka Natalia na filmikach już jest bardzo ciekawa świata i ma bardzo bystre oczka, choć ma zaledwie 20 dni!

Ciekawa jestem jak to wygląda u Was i jak będziecie organizowali święta, bo one są tuż, tuż!

Ciekawa jestem, czy się zaszczepicie, jeśli Pinoko ogłosi, że mamy w Polsce szczepionkę?

Cd. trochę inny niżej!

Teraz napiszę coś innego, co dotyczy urody kobiecej!

Przeczytałam, że całe życie źle myłam włosy i tak robiły wszystkie kobiety niezależnie, czy mają długie włosy, czy też krótkie!

Dziś umyłam włosy innym sposobem, a mam je do ramion i jestem mile zaskoczona!

Umyłam sposobem pod kryptonimem „OMO”, czyli trzeba na mokre włosy nałożyć odżywkę i trochę ją na włosach potrzymać.

Następnie trzeba ją spłukać i umyć włosy i skórę głowy szamponem!

Po spłukaniu szamponu ponownie trzeba nałożyć odżywkę i po jakimś czasie ją także spłukać!

Rewelacja, bo po takim myciu włosy są lśniące, gładkie i jedwabiste i po wyschnięciu się nie puszą i nie plączą!

Polecam!

Metoda OMO i wszystko wiadomo! - Falovelove

Odpoczęłam!

Pamiętam młode, swoje lata, kiedy rodzinnie zasiadało się przed telewizorem, bo wówczas w Polsce realizowano świetne seriale, na które się po prostu czekało!

Pamiętam serial pt. „Dom”, „Daleko od szosy”, „Polskie drogi”, „Alternatywy 4”, „Czterdziestolatek”, „Kariera Nikodema Dyzmy”, „Janosik”,  „07 zgłoś się” I nawet czekaliśmy na nieszczęsną „Izaurę”.

Teraz w dobie dobrobytu rzekomego nie ma w telewizji czego oglądać, a jeśli ktoś ogląda
seriale, to są strasznie denne i ogromnie nużące, kiedy oto nadają dwutysięczny odcinek!

Nienawidzę filmów puszczanych w TVN, w  których przeważnie ludzie się zabijają i wszystko lata w powietrzu!

Przypomniałam sobie jak pięknym serialem byli „Chłopi” I „Noce i dni” z mistrzowską obsadą, która powoli odchodzi!

Mam wiele kanałów w pakiecie, ale żaden kanał nie transmituje kina ambitnego, bo wolą puszczać chłam i filmy gorszej klasy, na które szkoda czasu!

Markowi z Ekwadoru kiedyś napisałam w komentarzu, że nie wciągam się w seriale, ale dziś złamałam swoje słowa i oto odleciałam od polityki na rzecz poniższego serialu!

Znalazłam go na VOD i za dwa odcinki płacę 4.90, a tych odcinków o ile się doliczyłam jest 8 i nie żałuję żadnej złotówki wydanej na tę produkcję!

Dziś z ciekawością obejrzałam 4 odcinki i jutro zabieram się za resztę, bo tak mnie wciągnął i zakochałam się w urodzie  Aidana Turnera, który jest całkowicie w moim typie. 😀

Serial nakręciło BBC i uwielbiam tamte klimaty, w które się przeniosłam całą sobą i jestem zachwycona dbałością w odwzorowaniu tamtej XVIII wiecznej epoki!

Co mamy w serialu?

Mamy wszystko, bo cudne wnętrza pałacu, wspaniałe suknie dam i stroje  panów, zdradę, miłość, intrygi i wolę przeżycia w tamtych trudnych czasach, a przede wszystkim obrazy przecudnej Kornwalii!

Odpoczęłam autentycznie i polecam całym sercem!

„Poldark – Wichry losu”

„Kornwalia, druga połowa XVIII wieku. Ross Poldark (Aidan Turner) powraca z amerykańskiej wojny do Anglii. Rodzina i przyjaciele myśleli, że zginął. Jego ukochana (Heida Reed) jest zaręczona z jego kuzynem (Kyle Soller), ojciec nie żyje, a posiadłość, którą odziedziczył jest zrujnowana. Okoliczne kopalnie są zamykane, ponieważ spadają ceny cyny i miedzi, ale ceny żywności i opłaty rosną. Ross podejmuje wyzwanie, ciężko pracuje, by jego ziemie znów stały się produktywne, troszczy się o polegających na nim najemców i stara się odzyskać kobietę, którą kochał lub nauczyć się żyć bez niej.

„Poldark – Wichry losu” to miniserial kostiumowy, którego głównym bohaterem jest Ross Poldark (Aidan Turner). Akcja serialu rozpoczyna się w momencie, kiedy bohater po wojnie wraca do rodzinnej Kornwalii i próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Jego majątek znalazł się w ruinie, ojciec nie żyje, a ukochana dziewczyna zaręczyła się z jego kuzynem. Serial powstał na podstawie cyklu powieści Winstona Grahama.

W głównych rolach w serialu występują Aidan Turner oraz Eleanor Tomlinson. Scenariusz produkcji napisała Debbie Horsfield”.

Czytaj więcej na https://swiatseriali.interia.pl/newsy/seriale/poldark-1270/news-poldark-wichry-losu-powstanie-trzeci-sezon,nId,2231294#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

Poldark - Wichry losu". 3. sezon serialu już wkrótce na Epic Drama ...

Poldark - wichry losu 3 (9) - serial historyczny

Zdjęcie główne