Dzień dobry 🙂
Wczoraj wybraliśmy się z mężem na wieś. Tak, tak, mamy taką możliwość od niedawna, a to za sprawą Teściów mojej córki, którzy na te piękne, starsze lata postanowili przenieść się na stałe i wyjechali z miasta. Nie była to łatwa decyzja, ale się odważyli i włożyli wiele pracy, aby dom po zmarłym rodzicu przystosować do zamieszkania, ale wyszło im to znakomicie.
Niedziela, senna niedziela w mieście, a co dopiero na wsi. Mały kościółek i ulica biegnąca przez środek wioski, po której tylko od czasu na czasu przejedzie jakiś samochód. Ludzi prawie nie widać, a tylko w przydomowych ogródkach widać inwencję gospodyń, gdzie rosną dumnie kwiaty, a gdzieś w tle zawieszona huśtawka, czy też w cieniu hamak. Ktoś wpadł na świetny pomysł, bo ze starych opon uformował gumowe łabędzie pomalowane na biało z czerwonymi dziobami, które ozdabiają środek wsi i oczywiście kapliczka w kolorowymi wstążkami drżącymi na wietrze i kamienie też pomalowane na biało na Wielkanoc.
Usiadłam na tarasie, kiedy gospodyni robiła kawę i herbatę i popatrzyłam z ciekawością na te sielskie i anielskie klimaty i coś we mnie zadrżało. Przeraziła mnie ta przestrzeń, cisza, którą przerywa świergot ptaków i od czasu do czasu pojawiający się odgłos lecących samolotów po niebie, zostawiających białe smugi. Zieleń dookoła, dużo zieleni i senność i oddech, że aż zatyka.
Zaczęłam sobie wyobrażać, że mieszkam tu na zawsze i właśnie stąd wzięło się lekkie przerażenie, bo ta cisza zaczęła być męcząca, gdyż usłyszałam własne myśli, których zaczęłam się bać, bo było ich za dużo naraz. Nic ich nie chciało przerwać, bo ani warkot samochodu, ani odgłosy ludzkich głosów – NIC!
Cisza i spokój błogi i pomyślałam sobie, że mogłabym się przyzwyczaić do mieszkania w takim klimacie, ale chyba zajęło by mi to dużo czasu, bo ta cisza tak nagle staje się zbyt nachalna i dlatego mimo cudownego klimatu musiałabym się za klimatyzować.
Niektórzy mówią, że moje miasteczko, to jest taka większa wioska, a jednak czuje się, że toczy się tutaj życie, a tam nic – tylko cisza przełamana zielenią i wiejską sennością.
Ciekawa jestem, czy chcielibyście przenieść się na wieś i jak sobie siebie wyobrażacie w otoczeniu pól i łąk i rozciągających się lasów jeśli mieszacie w mieście.
https://www.youtube.com/watch?v=K5cewjt5cic









