
Zdjęcie zegara na kościele jest dzisiejsze i za chwilę w moim mieście zawyły syreny, co też mam udokumentowane na świeżo – clip poniżej.
Nasz kościół widać z daleka, kiedy się wraca do miasta i jest takim wyznacznikiem, że wszystko prawie, co dzieje się w mieście toczy się wokół kościoła – na placu przy fontannie.
Ostatnio tutaj gościliśmy polityków Lewicy z Czarzastym na czele.
Kościół był zniszczony i postrzelany w czasie II WŚ i odbudowano go dopiero w 1962 roku, a więc to trwało.
Zegar wybija też godziny i czasami budząc się, liczę uderzenia i wiem, która jest godzina.
Na video widać, że ludzi jest mało podczas godziny „W”, ale też widać, że stanęli w miejscu i czekali na koniec wycia syren – jestem dumna z tego powodu, że rodzi się jakby na nowo patriotyzm.
Oglądałam na POLSAT kabaret Neo-Nówki pt. „Wigilia”, w którym przywalono dosadnie temu nierządowi i wiecie co?
Publika szalała i klaskała i wiem, że ten kabaret wzbudził w prawicy oburzenie, ale i przerażenie, że ludzie się świetnie bawili i klaskali zgadzając się z każdym zdaniem.
Oj „niedosze” się dzieje, że pisowska telewizja POLSAT puszcza w eter krytykę tego nierządu – coś się chyba święci i POLSAT to wyczuwa.
Słuchając wczorajszych przemówień Anżeja i dzisiejszego przemówienia Pinokio stwierdzam, że oni absolutnie nie powinni wypowiadać się w sprawie uroczystości PW – nigdy już!
Ludzie ci są skompromitowani, ośmieszeni i kłamliwi, a także nie elokwentni, którzy wiele razy pogwałcili Konstytucję i absolutnie nie mają moralnego prawa do wypowiadania się na temat dumy narodowej.
Ludzie co dali zielone światło i pieniądze faszyście Bąkiewiczowi, który dzisiaj także rozświetlił Warszawę racami i to za zgodą tych drani nie powinni mieć absolutnie prawa do wypowiadania się.
Bąkiewicz wydalił dziś, że nie da sobie wmówić, że Polacy walczyli z nazistami – acha!
Na TT zagroził, że kto nazwie go faszystą zostanie wezwany do sądu – acha.
Osobami, z którymi trzeba rozmawiać, to jest Prezydent Warszawy – Rafał Trzaskowski, który opiekuje się Powstańcami.
Dziś w Warszawie przemówiła Powstanka – Wanda Traczyk – Stawska i to z nią trzeba rozmawiać i jej słuchać, bo mimo wątłego już zdrowia ma ona niesamowitą pamięć i zdolności retoryczne.
Dziś przemówiła w taki sposób, tak jakby żegnała się z tym światem i przekazała nam swój testament życia bez grama podlizywania się tej władzy, a wręcz odwrotnie – dała im popalić.
Ja osobiście zapamiętam Panią Wandę jako bohaterkę i na zawsze zostanie Ona w mojej pamięci, bo mądrego naprawdę warto posłuchać i zapamiętać.
Weszłam dziś na szczujnię, a tam też wystąpili Powstańcy w mundurach.
Może oni nie wiedzą z racji wieku w jakiej jesteśmy jako Polska sytuacji, a może mają takie przekonania, a może im sowicie zapłacono i to jest smutne.
A tak na koniec tego wpisu i na marginesie, to nie wiem, gdzie jest ta nasza niemowa – żona Anżeja zwana pierwsza damą – olała sobie już wszystko, a może spaceruje brzegiem morza w Juracie i odpoczywa i pachnie za nasze pieniądze.