Archiwa tagu: Jaruzelski

Starzeję się razem z moją Polską!

Co miało być w Teleranku 13 grudnia '81

Jutro nam przypada kolejna rocznica ogłoszenia Stanu Wojennego!

Pamiętam tamte czasy bardzo dokładnie, a  byłam młodą żoną i matką i te wydarzenia mocno się na mnie odbiły i chyba na wszystkich, którym przyszło to przeżywać.

13 grudnia 1981 roku, to była niedziele bez „Teleranka” dla dzieci i nikt nie wiedział o co właściwie chodzi!

Za chwilę wystąpił generał Jaruzelski i ogłosił w Polsce Stan Wojenny!

I tu napiszę od siebie, że nie potępiłam nigdy generała, bo on obronił Polskę przed najazdem Rosjan na Polskę!

W swojej książce napisał, że rozważał samobójstwo, bo długo się wahał, co zrobić!

Panika w sercu zapanowała, bo Męża nie było w domu!

Wyjrzałam przez okno, a była to zima stulecia i zobaczyłam żołnierzy z karabinami!

Szok – o co chodzi!

Ogłoszono godzinę policyjną, odłączono telefony,  a także było koniecznie noszenie ze sobą dowodów tożsamości, a w pracy mojej spali żołnierze i kadra wojskowa!

Na ulicach pojawiły się czołgi i ten cały wojskowy sprzęt!

Dostaliśmy wszyscy kartki na żywność, a w sklepach na półkach był tylko ocet!

Walka o wszystko, bo o mleko dla dzieci, jakiś ser, czy budyń, albo herbatniki, a za masłem i kawałkiem chabaniny stałam o 5 rano, a potem biegłam do  roboty!

Kombinowałam ubranka dla dzieci!

Tak żyły właśnie polskie rodziny w tamtym czasie!

Polskie miasta i wsie były tak strasznie szare i smutne, a i Polacy borykający się z codziennością też byli szarzy i smutni, oraz biedni!

Nastała nadzieja po Okrągłym Stole, kiedy to zaczęliśmy wchodzić w czas transformacji i w Polakach obudziła się nowa nadzieja na lepsze jutro!

Ja biedna Polska pojechałam do Wiednia i tam zakupiłam towary, które potem sprzedawałam na ulicy jak tysiące Polaków, by zarobić parę groszy!

Czas leciał i Polska została przyjęta do Unii Europejskiej i zaczęła się zmieniać w piękną, wystrojoną do ślubu młodą kobietę!

Wystarczy wsiąść w samochód i zobaczyć ile powstało autostrad, stadionów, boisk, żłobków, szpitali i naprawdę ślicznie to szło!

I nagle do władzy Polacy, zapominając o swojej historii dopuścili do władzy PiS!

Sprzedali Polskę za 500+ i nagle bielmo na oczy im weszło i nie dostrzegają tego jak się Polska zmieniła, a mogła jeszcze bardziej, ale tym draniom Unia jest solą w oku i na nią plują!

Oto jest stracone dla Polski prawie 6 lat, bo ani o krok w inwestycjach Polska nie poszła do przodu i czasami sobie myślę, że Polacy powinni być pod butem Rosji!

Polacy muszą mieć nad sobą bat, skoro nie potrafią docenić tych 30 lat, kiedy wchodziliśmy do lepszego świata!

Ten nierząd nie walczy o Polskę, o nas, o lepsze dla nas życie i naszych dzieci, bo oni toczą ze sobą morderczą walkę o wpływy i stołki!

Kiedyś Polacy to zrozumieją, ale naprawdę szkoda Polski , bo ją dewastują na każdym odcinku i mamy, to co mamy.

A mamy złodzieja w Toruniu, który nie jest żadnym ojcem, a cwaniakiem popieranym przez idiotów w tym nierządzie tekst niżej!

Oglądałam dzisiaj „Superwizjer” na TVN24 pt. „Amnezja”, w którym pokazano urywek tej naszej polskiej drogi do wolności!

Popłakałam się, kiedy wspomniano o katastrofie smoleńskiej i o naszej, narodowej żałobie, którą wariaci polityczni przekłuli na walkę polityczną i sprofanowali tę tragedię, kiedy Polacy tłumnie zapalali znicze na znak żałoby!

Niestety, ale Jarosław Kaczyński na tej tragedii zrobił sobie politykę i tego mu nigdy nie zapomnę!

 

Obrazek

Tadeusz Rydzyk to geniusz wśród bandytów. I trudno tego nie docenić.
Powinien być wymieniany w jednym szeregu z Hannibalem Lecterem od „Milczenia Owiec”. Nie ma na świecie równie skutecznego mordercy dusz, sumień i umysłów ludzkich, przynajmniej wśród współcześnie żyjących.
Nie musiał łupić staruszków „na wnuczka”. Nie musiał organizować młodych przestępców w gangi mokotowskie polujące na dobre samochody wraz z Korkiem i Góralem, nie musiał obcinać palców u Rympałka ani prosić o pozycję u Andrzeja Koligowskiego zwanego Pershingiem. Nie musiał też tworzyć Ambergold ani ART B, ani nawet kraść pieniędzy z Telegrafu, Skoków czy ukrywać miliardowego majątku w spółce Srebrna. Nie musiał poślubić kochanki, oblubienicy mafii by wydawać zlecenia na liczne morderstwa.

Nauczył się kraść setki milionów w taki sposób, by rząd był mu za te kradzieże wdzięczny i uległy wraz z milionami wyznawców.
To jest niemożliwe do zakwestionowania mistrzostwo świata.

Co prawda możliwe – tylko w najgłupszym narodzie świata, ale to już zupełnie inna kwestia.

Czasem jednak – nawet najbardziej jadowity wąż zaczyna w zapale swojej żarłoczności zjadać własny ogon, i tego ten geniusz, nie jest chyba świadomy, co układa się w swoisty paradoks.
Tadeusz Rydzyk bowiem w roli Czarnego Ojca, Czarnego Papieża, Czarnego samozwańczego księdza, kardynała i biskupa w jednej osobie jest najskuteczniejszym nieświadomym narzędziem zniszczenia nie tylko zarazy stęchłego kościoła jako instytucji ale równie skutecznym ośmieszeniem do szpiku kości polskiej, przaśnej ludowo- faszystowskiej wersji patologicznego katolicyzmu, który jest jawną schizmą czyli rakiem innymi słowy Chrześcijaństwa.
Nie znam nikogo, żadnego nie tylko naukowca, filozofa czy ateisty a może nawet wroga kościoła czy religii, który mógłby to zrobić porównywalnie skutecznie do Tadeusza Rydzyka.
I za to właśnie należy się Rydzykowi najwyższa cześć i pochwała.
Nikt nie byłby w stanie tak mocno obrzydzić wiarę, religię, kościół, obłudę, i ludowy zabobon i ciemnotę.
Tym też różni się Zło od Dobra – w zasadniczy sposób.
Czyste Dobro – może być Dobrem tylko i niczym więcej.
Czyste Zło – wcześniej czy później – obróci się samo przeciw sobie, zbrodniarze wcześniej czy później zaczną i siebie mordować – bo to ich naturalny sposób życia.
Dlatego PiS zarżnie kiedyś samo siebie. Dlatego kościół zabije sam siebie własnymi rękami.
Zło jest bardziej fascynujące od Dobra, ponieważ wcześniej czy później będzie musiało po pierwsze pokazać Prawdziwe swoje oblicze, a po drugie – samo siebie skutecznie unicestwić.
To Największe i Najlepsze Dzieło Samozwańczego Zakonnika – współczesnego Nikodema Dyzmy w czarnym wydaniu – jak kto woli.
Nikt też tak mocno jak Rydzyk nie ukazuje stada milczących owiec – jako stada baranów i bydła niczym wielkie zwierciadło dusz czy umysłów ludzkich. :wariat:

Piotr Tymochowicz
/z netu/

37 rocznica wprowadzenia Stanu Wojennego!

 

Obraz może zawierać: 1 osoba

Dzisiaj przypada – 13 grudnia – 37 rocznica ogłoszenia Stanu Wojennego i choć wiele zatarło się już w pamięci, to pewne momenty są w głowie zatrzymane i nie da się tego wygumkować.

Polska 12 grudnia udała się na spokojny sen, a obudziła się w Stanie Wojennym.

Polacy włączyli telewizory i niestety, ale „Teleranka” w niedzielę już nie było, a wystąpił generał Jaruzelski i ogłosił Stan Wojenny.

Zabrali mi Męża, ale nie wiedziałam po co, a kiedy stanęłam przy oknie od razu zauważyłam żołnierzy uzbrojonych, a w tym czasie trzymałam na rękach dwu letnią Córeczkę i płakałam ze strachu, bo nie wiedziałam gdzie jest mój Mąż i co się dzieje.

Patrole wojskowe i policyjne na ulicach, puste półki w sklepach, wyłączone telefony, cenzura, brak w godzinach wieczornych światła i walka o to, aby przeżyć, aby mieć, co wrzucić do gara, a więc długie kolejki i kartki na wszystko.

Pracowałam wówczas w wojskowości i pamiętam, że kiedy wchodziłam do biura, to żołnierze zawodowi zwijali materace, bo koczowali w koszarach.

Jednak praca w wojskowości uratowała mi trochę tyłek, bo w kantynach od czasu do czasu pojawiała się wędlina, mięso, ubranka dla dzieci, pościel, włóczka i kiedy dostałam dla Dzieci herbatniki i budyń, to byłam szczęśliwa, że mam czym nakarmić swoje Dzieci.

Pamiętam, że wstawałam o 4 rano, aby stanąć w kolejce, w nabiałowym za masłem i serem rzuconym z Ameryki, co było zapisywane w książeczkach zdrowia naszych dzieci.

Pamiętam gigantyczne kolejki za chlebem, bucikami dla dzieci i czasami stało się na próżno, bo towar nie dotarł.

Najgorsze były godziny, kiedy wyłączano prąd i w tym czasie siedziałam z Dziećmi przy świecach i trzeba było jakoś zająć im ten czas, bo one przecież nie rozumiały dlaczego w domu nie ma światła.

W małych miasteczkach Stan Wojenny nie był tak dokuczliwy, bo w miastach dużych po ulicach jeździły wozy bojowe i było wojsko na każdym skwerze, a ludzie ginęli od kul, ale takich obrazków w moim mieście ja nie przeżyłam.

Do dzisiaj historycy się spierają, czy Stan Wojenny był potrzebny, a ja sądzę, że tak, bo gdyby nie on, to byśmy dalej byli pod butem Związku Radzieckiego, który ostrzył sobie pazury, by Polskę zawładnąć.

Potem stały się już tylko dobre rzeczy, bo „Solidarność” odsunęła komunizm i nastał czas transformacji, a Polska weszła do Unii Europejskiej.

Nasze miasta i wioski zaczęły pięknieć. Powstały kilometry dróg i autostrad i szliśmy ku normalności, ale to się znudziło Polakom i w 2015 roku wybrali sobie rząd niszczycieli polskiej demokracji.

Do polityki wpuścili robactwo, które wyprowadza Polskę z Unii Europejskiej i kasuje nasze wysokie rankingi i stajemy się ratlerkiem w świecie biznesu i polityki.

Może dożyję czasów, kiedy wszystko zacznie się od początku i Polska będzie szanowaną i ważną krainą w świecie.

 

Znalezione obrazy dla zapytania kaczyński spał

 

Łapy precz od Wojciecha Jaruzelskiego!

Znalezione obrazy dla zapytania stan wojenny

Nie jestem historykiem i niewiele wiem o tych czasach, kiedy w Polsce Wojciech Jaruzelski wprowadził Stan Wojenny.

Jakże mogę wiedzieć jakie dyrektywy płynęły z za wschodniej granicy i czym nam grożono, aby w Polsce uspokoić wrzącą atmosferę, kiedy to „Solidarność” zaczęła fikać i chciała zmiany ustroju w naszym kraju.

Ten temat jest śliski i trudny do dysputy, bo każdy Polak na ten temat ma swoją prawdę, a jego prawda jest najmojsza.

Jak ja to widzę?

W 1981 roku – zaraz po wprowadzeniu Stanu Wojennego zabrali mi z domu Męża.

Płakałam tak – jak płakała każda żona, matka, babcia, bo to my kobiety zostałyśmy z milczącymi telefonami, brakiem energii i godziną policyjną!

Zostałyśmy z małymi dziećmi i brakiem wszystkiego w sklepach i musiałyśmy dwoić się i troić, by ubrać nasze dzieci i je nakarmić.

Pamiętam kartki na wszystko i wstawanie w nocy, aby kupić masło i jakiś ser dostarczony przez Amerykę.

Pamiętam ogromne kolejki za chlebem, butami dla dzieci i za tym, co rzucili do sklepu nie wiadomo, o której godzinie, ale się stało godzinami.

Pamiętam zmarzniętych żołnierzy i patrole krążące po ulicach miasta.

Był to trudny czas dla Polski i Polaków i choć w małych miasteczkach do nikogo nie strzelali, to w większych miastach się działo i strzelano do strajkujących.

Mimo tej traumy jaką przeżyłam, to zakrzyknę – łapy precz od Jaruzelskiego!

Generał Wojciech Jaruzelski był po wojnie największym patriotą i na sercu leżał mu niezmiernie los naszej Ojczyzny,

Urodził się w takich, a nie innych czasach i służył całym sobą Polsce.

Rozważał rozmaite sytuacje, aby obronić naszą Ojczyznę przed Związkiem Radzieckim, bo nie chciał byśmy wpadli w jego łapy.

Gdyby nie Stan Wojenny, to za Leszkiem Millerem ofiar by było nawet 200 tysięcy, bo byliśmy łakomym kąskiem Związku Radzieckiego.

Nie jestem historykiem i tak po chłopsku kumam, że Jaruzelski przysłużył się do tego, że dokonała się w Polsce transformacja i szliśmy tylko do przodu – do lepszego życia.

Jaruzelski wprowadzając Stan Wojenny w Polsce był na skraju wytrzymałości psychicznej i rozważał nawet samobójstwo!

Świadczy, to o tym jak droga dla niego była Polska.

Od dwóch lat rządzi w Polsce PiS, który nas Polaków wrócił do PRL – u i nagle chce degradować Jaruzelskiego, który żył w PRL -u.

Grzebią łapami w trumnach i chcą zrywać pagony, ale najbardziej bulwersujące jest to, że chcą zerwać szarżę naszemu jedynemu kosmonaucie – Hermaszewskiemu!

Ohyda!

Wiecie dlaczego degradują bohatera? Degradują, aby zastraszyć oficerów służących w Polsce, aby byli cicho i posłusznie i bezwolnie zgadzali się na obecne draństwo!

W tamtych czasach stało się wiele zła, ale to doprowadziło, że wiele lat udało się nam przeżyć w dobrej, demokratycznej Polsce.

Mam słowo do Córki – Moniki Jaruzelskiej – jestem z Panią!

Mam słowo do Prezesa Kaczyńskiego – do pięt pan nie dorasta Generałowi.

Chyba sobie nagrabiłam, ale zawsze byłam chyba socjaliską!

Werble i trąbki na Powązkach

Miałam nie płakać i chciałam być twarda jak córka Generała – Monika Jaruzelska. Miałam nie płakać, bo Generał już odszedł do lepszego świata, gdzie będzie już miał święty i zapracowany spokój, ale kiedy zagrały werble i trąbki i kiedy wojsko oddało honorowe salwy – nie byłam taka mocna. 

Siedziałam wbita w fotel i obserwowałam z zażenowaniem to katolickie  pastwienie się nad urną Generała, bo przecież inaczej być u nas nie może. Te wszystkie gwizdy, okrzyki, transparenty, godne pożałowania. Ten motłoch, który po „katolicku” nie potrafi być cicho nad trumną i gdyby nie kordony policji i ochrony, to by jak najwścieklejsze psy, wytrenowane do walk, rozszarpali wszystkich, którzy przyszli pożegnać Generała z kwiatami i wieńcami. To nie był widok na miarę cywilizowanej Europy i miłosierdzie nie godne naśladowania zastosowane przez najgorsze męty, wzięte spod kiosku z piwem.

Jestem oburzona, to mało powiedziane i nie pojmuję, że żyjąc w wolnym kraju, w którym można swobodnie podjąć naukę, a potem pracę i nikt do nikogo z ukrycia nie strzela, ludzie są zdolni do takich prymitywnych zachowań.

Moje wnuki i inne dzieci polskie żyją w wolnym kraju, gdzie mogą się rozwijać i uczyć i za to dziękuję wielkiemu oddaniu tego Człowieka, który całe życie  oddał dla Polski i dlatego piszę te słowa – dla potomnych. Niech wiedzą, co o tym wszystkim myślała ich Babcia. Cicho nad trumną i cicho w przestrzeni publicznej – tylko o to proszę w tej sprawie.

Kocham Cię Polsko, poraniona, ale dumna. Kocham mądrych ludzi, którzy potrafili dzisiaj stanąć na przeciwko hordom wściekłych ludzi, którzy przez 25 lat niczego nie pojęli i nie nauczyli niczego młodych ludzi – jakie to smutne.

Czy tak trudno tumanom to pojąć?

Trzeba z żywymi naprzód iść

Trzeba z żywymi naprzód iść,
Po życie sięgać nowe,
A nie w uwiędłych laurów liść
Z uporem stroić głowę

Wy nie cofniecie życia fal!
Nic skargi nie pomogą:
Bezsilne gniewy, próżny żal!
Świat pójdzie swoją drogą!

Adam Asnyk