Dzisiaj wpisu nie będzie. Jestem odcięta od świata. Awaria wszystkiego.
U mnie trochę popadało na biało. Niech pada, bo ziemia spragniona jest wody.
Przeżyłam dzisiaj szok i dlatego napisałam z komórki, że dzisiaj wpisu żadnego nie będzie, bo dopadła mnie awaria i zostałam odcięta od świata.
M pojechał na integrację ze swoim związkiem zawodowym i jestem sama w domu.
Dobrze, to znoszę, ale pod warunkiem, że wszystko mi działa w moim komputerowym pokoju.
Rano przyszedł do nas pan technik od w-fi, gdyż stary ruter coś zaczynał przerywać obraz w telewizorze i coś dziwnie w nim pikało.
Pan zmienił mi ruter i wszystko się uspokoiło, ale za dwie godziny nagle obraz mi się wyłączył i podawał komunikat – popraw antenę i takie tam i nie miałam sygnału.
Kurcze, a do tego nie miałam Internetu i kompletnie się w tym zagubiłam.
Przyszedł sąsiad z odsieczą, bo do technika za Chiny po południu się nie można dodzwonić.
Dzwoniliśmy z sąsiadem do centrali, ale tam godzinę gadał automat – masakra i to nie jest dobre dla seniora.
Po ustaleniach wszelkich okazało się, że jest usterka w całym naszym bloku, bo i moja sąsiadka także miała przerwę.
Moje nieszczęście trafiło do mojej Córki, bo M się martwił i pytał ją, czy nie ma w zapasie rutera z innej sieci.
Przyjechała i mi podłączyła mój telefon, który zalogował się z moim laptopem.
Nie wiedziałam o takim rozwiązaniu kompletnie i faktycznie miałam już połączenie z siecią.
Odetchnęłam, bo podczas tej przerwy kompletnie się zagubiłam i okazuje się, że jestem uzależniona od mediów.
Przerwa ta dała mi do myślenia, że funkcjonuję nie tylko z domem, ale i z mediami i kiedy ich nie mam, to wpadam w panikę, bo nie lubię takiej pustki bez wiadomości z kraju i ze świata.
O godzinie 20.20 nagle włączył się obraz w telewizorze i wróciło w-fi, a więc naprawili, a ja odetchnęłam, że mój świat wrócił na normalne tory.
Taka wdomość do mnie dotarła z Xsa, że:
„Były premier Holandii Dries van Agt poddał się wraz ze swoją żoną eutanazji. Oboje mieli po 93 lata – poinformowała w piątek założona przez van Agta organizacja praw człowieka „Forum Praw”.
Nie raz pisałam, że jestem za tym, aby ludzie podczas ciężkiej i nieuleczalnej choroby mieli prawo do tego, aby skończyć swoje życie po przez eutanazję i uważam to za postęp, by móc odejść z tego świata na swoich warunkach.
Uważam, że i w Polsce powinny się toczyć takie rozmowy i ustalenia, bo nieuleczalna choroba często jest wielką męką i każdy z nas powinien mieć prawo wyboru.
Rolnicy protestują, ale gdzie byli przez 8 ostatnich lat się pytam.