Archiwa tagu: konwencja

To ostatnia ich konwencja!

Dzisiaj w Warszawie odbyły się dwie demonstracje, bo jedna złożona z osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów, a druga z osobami LGBT i wszyscy domagali się w tym kołtuńskim kraju swoich praw.

Odbyła się też pisowska konwencja tuż przed wyborami w dużej, wynajętej hali, gdzieś blisko lasu.

Las został naszpikowany „psami” w niebieskich mundurach i radiowozami, że nawet mysz nie mogła się przecisnąć.

Nikt z dziennikarzy nie miał tam dojścia, a najśmieszniejsze było to, że na tej hali Kaczyński był pilnowany przez ochroniarzy i wynika z tego, iż on boi się nawet swoich.

Włączyłam o 11 godzinie TVP Info, bo chciałam zobaczyć gnoma i usłyszeć, co ma do zaproponowania Polkom i Polakom.

M wyszedł z pokoju i stwierdził, że chcę go zamordować i wywołać zawał, a ja jednak się uparłam, że chociaż posłucham stratega i taktyka.

Gnom naszpikowany kroplówkami był nawet w niezłej formie i ogłosił, że PiS, to będzie od dzisiaj taki ul dla pszczółek, które będą ciężko pracowały na dobrobyt w kraju.

Powołał panele dyskusyjne, a potem już siedząc prawie zasnął obok Witek, która męża wciąż trzyma na OJOM.

Jednak kiedy pojawił się Pinokio – notoryczny kłamca i mitoman dostałam arytmii serca, bo serce mam słabe i powiedziałam sobie, że muszę to przerwać, bo też wykituję – prędzej aniżeli Kaczyński!

Ludzie zaczynają chłodzić szampany, to Kaczyński ma coraz płytszy oddech!

Resztę, co się tam działo, śledziłam na Twitterze i zauważyłam, że Szydło znowu przypięła sobie broszkę, bo zdaje się szykują ją na prezydentkę – niech sobie pomarzy kobiecina.

Roman Giertych słynny z ostrego języka napisał na TT, że to jest ich ostatnia konwencja i chyba się z nim zgadzam.

Była wielka propaganda sukcesu, ale nie padła żadna obietnica kolejnego „plusika” i chyba naród jest zawiedziony.

Na konwencji był też Błaszak, kiedy na niebie w kraju pojawił się szpiegowski balon, a my tu w zachodniej Polsce dostaliśmy Alert, abyśmy tego balona szukali i nawet Bareja by tego nie wymyślił. 🤣‼️

Bardzo spodobała mi się poniższa wypowiedź i faktycznie na tej konwencji byli ludzie, którzy wszyscy klaszczą gnomowi, bo chcą jeszcze trochę ukraść, a podobno wielu z nich szuka sobie już nowej roboty.

Oto jak to wyglądało moi Drodzy:

@IIAnnaMagdalena

Obejrzałam spory fragment PISowskiego zlotu. I uderzyło mnie jedno. Nie ordynarne kłamstwa, cynizm czy propaganda dla cymbałów, do tego zdążyli nas przyzwyczaić. Nie brak konkretów czy osiągnięć, bo po 8 latach rujnowania gospodarki po prostu ich nie mają. Ale jakiś kompletny brak energii, odrętwienie, letarg u zebranych. Zaryzykowałabym twierdzenie, że boją się już nie tylko porażki, ale boją się siebie samych. Boją się tego, do czego będą musieli się posunąć żeby władzy nie oddać. I niech się boją coraz bardziej 😡Bo im tę władzę wyrwiemy z gardła.

Wódz się zgubił!

Kevin sam w domu!

To zdjęcie to fotomontaż ale… gdyby.

Zgubił się ochronie, czy ochrona zgubiła jego i wyobraźmy sobie!

I co tu teraz pocznie, kiedy nie wie na jakim peronie się znajduje i gdzie się znajduje, bo może we Wrocławiu, a może w Inowrocławiu gdzie Burmistrzem jest może Mejza, a może Brejza.

Pociąg mu odjechał i nie wiadomo co dalej robić, bo sam biletu nie kupi, gdyż nigdy tego nie robił, a także nie ogrania telefonu, by zadzwonić o pomoc.

Aż mu współczuję, bo stoi jak sierota i nie ogarnia tego świata!

Kaczyński latami siedział w domu na Żoliborzu i wymyślił sobie Polskę.

Teraz wożą go po Polsce i opowiada te swoje durnowate opowieści bez składu i ładu i bajki z mchu i paproci.

„Jezdem masochistkom”, gdyż się spięłam i obejrzałam dwie jego, dzisiejsze konwencje, a raczej spęd ludzi za pieniądze.

Nie wygląda to jak Konwencja Tuska, a raczej wygląda to jak w Korei Północnej, bo ludziska muszą klaskać i śmieć się z jego miernych dowcipów.

Dziś znowu zaczepił LGBT, bo musi, gdyż trzeba przykryć afery, drożyznę i inflację.

Mówił, że te płci, to jest fanaberia i brednie, bo w genach jest zapisane, kto ma być kobietą, a kto mężczyzną.

Tylko neptek niewiedzy nie wie, że kiedy się chromosomy pokłócą, to ludzie latami szukają swojej tożsamości, a wielu się zabija.

Podła kreatura, ale ludzie na to się już nie nabiorą i kiedy nie rzuci „socjalu”, to się od dziada odwrócą.

Polska to kraj szczęśliwości jak on opowiada i jest najlepszym krajem demokratycznym w Europie i nawet na świecie.

Jak Kim Dzong Un tak się zachowuje i nie brak mu poklasku od swoich, opłaconych – zwożonych autokarami.

Oczywiście i Tusk wciąż i nieustannie jest ten zły, a opozycja cała też jest zła, gdyż podskakuje, a powinna głosować z PiS tak samo nad ustawami, a ona się rzuca.

Odklejony od rzeczywistości i nie zna własnego kraju, a jeśli zna, to z okien limuzyny z ciemnymi szybami.

W d…pie był i gó…wno widział, a odsunięty Brudziński już go nie zaprasza w zachodniopomorskie.

Niech jego obóz odsunie go od tych konwencji, bo ciągnie ich na samo dno.

Obiecuje ludziom miliardy na to i na owo, a tymczasem ludzie zaraz będą zjadali tynk i ogrzewali się chrustem – tak wygląda teraz Polska, a będzie jeszcze gorzej.

We wrześniu inflacja ma skoczyć do 20% wg, analityków i ekonomistów.

Ciekawe jak to Polacy wytrzymają.

Pocieszanka dla nas drodzy:

Roman Giertych na TT.

Jutro na moim kanale oficjalnym YouTube rozpoczynam opisywanie setek afer PiS i zadań prokuratury w ich wyjaśnianiu i ukaraniu. Chciałbym od 2023, jako parlamentarzysta, pilnować, aby WSZYSTKIE zostały rozliczone. Zgodnie z prawem i sprawiedliwością.

Zachęcam do oglądania!

Tusk piaskiem po oczach!

Jakoś mi umknęła informacja, że dziś w Radomiu odbędzie się Konwencja Koalicji Obywatelskiej.

Dziś na priv dostałam wiadomość, że z mojego miasta wyjechało z 10 osób mikrobusem, przemierzając niemal całą Polskę tam i z powrotem.

Na Konwencji prawdopodobnie było 6 tysięcy ludzi w ogromnej hali, a więc jechali ludzie zewsząd Polski autokarami i swoim transportem.

I nagle wyszedł Donald Tusk i jak to się teraz określa – zrobił mi dzień.

Piekielnie dobrze przygotowany i merytoryczny i do tego nie boi się ludzi, tak jak ten maluch z PiS, który też dziś miał konwencję z wybranymi i pilnującą go policją!

Zakręciła się łza w oku, bo tak bardzo by się chciało już powrotu do normalności i praworządności oraz do demokracji.

Myślę, że przegrana PO w 2015 roku dużo Tuska nauczyła i jeśli wygrają wybory, to już nie popełnią błędu arogancji.

Czekam na te piękne chwile i może się doczekam, kiedy do więzienia będą czwórkami szli za te wszystkie złodziejstwa i matactwa!

Tusk świetnie przygotowany wypunktował wszystkie draństwa tego nierządu, a towarzyszył mu także znakomity Trzaskowski i Sikorski.

To są Trzej Muszkieterowie na naprawę naszego kraju!

Konwencja przygotowana w znakomity sposób, a Tusk jest w szczytowej formie i oto wystraszył porządnie PiS.

W czasie konwencji na TT pojawiła się prawica i wyją tam ze strachu jak cholera i nazywają Tuska hejterem.

TVP Info także, co pięć minut nadaje tylko o Tusku, a nie o Hołowni, Kosiniaku, a o Tusku, bo się cholernie go boją.

Tymczasem konus w Białymstoku ponownie wyśmiewał LGBT i osoby transpłciowe.

Ogłosił, że Polacy będą wracali z Niemiec do Polski, bo w Niemczech euro chodzi po 3 złote, a u nas jest po 4,70 – ot cudak i chyba to mu podpowiedział Suski.

Komedia wprost i niech oni go schowają, bo bredzi androny i sprowadza ich na samo dno.

Nie wiem jak będą wyglądały wybory, ale liczę na to, że KO weźmie się porządnie do roboty i pokaże Polakom, że PiS zrobił w Polsce burdel.

Ludzie właśnie dostali wypłaty i okupują markety, gdyż zaczęli kupować żywność na zapas, bo inflacja szaleje i być może będą umierali z głodu i zimna, bo węgla nie ma, a jak jest, to strasznie drogi.

Opozycja musi ruszyć w trasę, by przekonywać nie przekonanych!

Oto najważniejsze cytaty z dzisiejszego wystąpienia Donalda Tuska w Radomiu:

Bałagan z Polskim Ładem

1. Donald Tusk zwrócił się do księgowej z Końskich, z którą rozmawiał o zmianach podatkowych wprowadzanych przez rząd PiS. — Mnie aż przez gardło nie chce przejść sformułowanie Polski Ład, bo wszyscy wiemy, jaki bałagan zgotowali — mówił szef PO.

– Pani Anna mówiła mi o tym, że musi tłumaczyć swoim klientom, znajomym, sąsiadom, na czym polega ten Polski Ład, ale sama miała problem, jak wszyscy polscy księgowi, żeby zrozumieć, na czym ma polegać ta niby reforma rządu PiS-u – dodał.

„Plucie w twarz nauczycielom”

2. Kolejną grupą wywołaną na konwencji PO byli nauczyciele, którzy nie mogą się doprosić podwyżek, a ich grono coraz bardziej starzeje się i zmniejsza.

– Ten zawód, który powinien być zawodem jednym z najbardziej atrakcyjnych (…) stał się zawodem upokarzającym, bo to przecież nauczycielom i nauczycielkom ta władza prawie w tym samym tygodniu, kiedy dała sobie, ministrom, prezydentowi, premierowi podwyżki od 40 do 60 proc. w tym samym czasie powiedziała polskim nauczycielkom i nauczycielom, że mogą dostać 4 proc. podwyżki przy inflacji 16 proc. – przypomniał szef PO.

W dodatku słyszą to od władzy, która zarabia 5 razy, 10 razy więcej od nich i jeszcze przyznaje sobie wyrównanie 50 proc., „bo przecież są podwyżki i inflacja”. – My tego upokorzenia, tego plucia w twarz ludziom nigdy im nie zapomnimy – powiedział Donald Tusk.

„Skończy się PiS, skończy drożyzna”

3. Donald Tusk podkreślał w swoim wystąpieniu, że przez siedem lat z Polski, „naprawdę kwitnącego kraju, dumy Europy”, Prawo i Sprawiedliwość zrobiło kraj, w którym problemem staje się woda i chleb. Chleb, który wg szacunków ekspertów może niebawem kosztować 10, a nawet 30 zł.

– Co jest źródłem tej drożyzny? (…) A więc tej inflacji, która w Polsce jest już właściwie rekordowa w Europie. Dlaczego u nas musi być najdrożej, co jest tego powodem? Powodem tej pisowskiej drożyzny jest chciwość i głupota – stwierdził na konwencji PO w Radomiu.

– Jeśli ktoś potrafi walczyć z drożyzną, potrafił inflację wziąć za gardło i zdusić do zera, to był mój rząd. (…) Od momentu, kiedy utworzyłem pierwszy rząd, do momentu, kiedy zdałem ten rząd i przekazałem premierostwo, inflacja zjechała z 5 poniżej 0 proc. – podkreślił, dodając „skończy się PiS, skończy drożyzna”.

„Kaczyński nie wie, ile kosztuje chleb”

4. Tusk przekonywał, że politycy PiS są oderwani od rzeczywistości. – Te aroganckie decyzje, że nas nie obchodzi, ile chleb kosztuje, bo co Gierka obchodziło, ile kosztuje bochenek chleba? A co Kaczyńskiego obchodzi, ile kosztuje bochenek chleba, jak on ostatni raz chleb kupował pewnie, jak chodził do szkoły podstawowej – stwierdził szef PO.

Później nawiązał do inflacji i obligacji Mateusza Morawieckiego. Dodał, że najwyraźniej premier zakładał, że inflacja będzie gigantyczna, ale nie powiedział tego Polakom.

„Przyjdzie taki moment, że na ulicy też się wszyscy zorganizujemy”

5. – Ten rechot Kaczyńskiego, to szyderstwo Kaczyńskiego i ludzi władzy nad niepełnosprawnymi, pamiętacie tę konferencję prasową na ulicy, ponieważ nie wpuszczono niepełnosprawnych do Sejmu? Powiedziano im, PiS im powiedział: won, Sejm jest dla nas, a wy możecie się organizować, ale na ulicy. To samo mówili w Radomiu w 1976 r. I my się na ulicy zorganizujemy, przyjdzie taki moment, że na ulicy też się wszyscy zorganizujemy, jeżeli ta władza nie zniknie – stwierdził Tusk.

Polityk odniósł się do sytuacji z maja br., gdy przedstawiciele PO z rodzicami osób niepełnosprawnych zaproponowali projekt podwyżki renty socjalnej. Nie zostali wpuszczeni na teren Sejmu. Centrum Informacyjne Sejmu przekonywało, że grupa osób otrzymała zgodę na wejście.

„Glapiński jest nielegalny”

6. Głównym winowajcą rosnącej inflacji według Donalda Tuska jest prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. – Adam Glapiński jest nie tylko nieprzyzwoity w tym, co robi. Jest też nielegalny. Nie będzie ani jednego dnia dłużej prezesem NBP i nie trzeba będzie ustawy. Nikt tego nie pamięta. Wiecie, że prawnicy zamówieni przez prezydenta Dudę napisali mu ekspertyzy, z których wynikało, że wybór na tę kadencję jest nielegalny. Wystarczyłaby dużo mniejsza wątpliwość, żeby gościa wyprowadzić z NBP i ja to zrobię, ja to wam gwarantuję – stwierdził Donald Tusk na konwencji PO w Radomiu.

„Oni naprawdę zgotowali piekło kobietom”

7. Wystąpienie Tuska było szczególnie emocjonalnie, gdy mówił o związkach rządzących z Kościołem. – Jeśli macie dzieci, wnuki, wiecie co? Tak się zwracam do ojców i dziadków. Jeśli macie tak jak ja córkę, wnuczkę, to nie możecie na miłość Boga głosować na PiS. Oni naprawdę zgotowali piekło kobietom i oni zgotują piekło waszym córkom i wnuczkom – przekonywał lider PO.

Chodzi o wyrok Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r. w którym orzekł o niekonstytucyjności przepisu dopuszczającego aborcję w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu. Decyzja wywołała masowe protesty w całym kraju.

„Wierzysz w Boga, nie głosujesz na PiS. To proste jak drut”

8. – Ta ekipa, która przecież nie ma zielonego pojęcia, bardzo przepraszam, że będę brutalny. Czy panowie Kaczyński, Rydzyk, Jędraszewski, co oni wiedzą na miłość Boga o macierzyństwie, ojcostwie, rodzinie, seksie, łóżku? Co jest? A chcą urządzać… – mówił Tusk.

– Mówię też o tym z pełnym przekonaniem jako chrześcijanin. Ludzie, jeśli ktoś wierzy w Boga i czuje się chrześcijaninem, to może głosować na partię, która ma Mejzę, Kurskiego, w ogóle, o czym my rozmawiamy? Czy można głosować na kłamstwo, złodziejstwo, pogardę, nienawiść? Wierzysz w Boga, nie głosujesz na PiS. To jest proste jak drut – stwierdził szef PO na konwencji w Radomiu.

Polska nad przepaścią!

O to jakaś nowość – przeczytajcie.

Jeśli powyższa grafika jest prawdziwa i faktycznie sąsiadka się wkurzyła na PiS, to trzeba mieć nadzieję, że więcej ludzi się obudzi.

Masakra cenowa i inflacyjna zaczyna dobijać najbiedniejszych w Polsce.

Najbardziej te zawirowania niegospodarności odczują ludzie biedni.

Widzieliście po ile jest węgiel?

Po 3 tysiące za tonę, a do tego go po prostu na składach nie ma!

Przeciętna emerytura z tym kraju, to 1.400 złotyczh

Ludzie dniami stoją, aby kupić choć trochę na zimę, a stoją już na początku lata.

Ludzie będą marzli jesienią i zimą, bo nie każdego będzie stać na taką cenę wegla.

Na konwencji Kaczyński krzyczał, że idzie dobrobyt i kompletnie nie miał recepty na Polskę, bo kasa się skończyła!

Na tej konwencji widziałam strach w oczach Morawieckiego – drugiego kłamcę, bo wydaje się, że oni już wiedzą, że będą siedzieć na kratami,

Dążą do tego, aby władzy nie oddać nigdy, ale to im się nie uda, bo ludziom zaczynają otwierać się gały!

Przyjdzie zapłacić za jedzenie, leki, benzynę, książki dla dzieci, ubrania, węgiel, gaz, energię, to wyskoczą z butów.

Kaczyńskiego kompletnie nie obchodzi los Polaków, bo on ma to w tyle, bo jemu zależy tylko i wyłącznie na władzy, a jest drugim najlepiej zarabiającym na polityce – zaraz po Ziobrze.

Jest taki sam jak Putnin, który własny naród – naiwnych chłopaków ze wschodu wysyła na śmierć i w tyle ma ich życie.

To jest taka sama metoda i dopóki Polacy tego nie pojmą, to Ziobro opanuje swoimi sędziami wszystkie sądy i będzie pozamiatane.

Dlaczego nie likwidują kamieni milowych – ano dlatego by osiągnąć bezkarność, a Polacy będą jedli tynk ze ścian, ale Kaczora to nie obchodzi!

Albo taki Morawiecki, który swoje ponad 4 miliony zamienił w obligacje, bo wiedział doskonale, że idzie inflacja.

Wiedział o tajemnicy bankowej.

Nie podzielił się tą wiedzą z narodem i dziś usłyszałam, że gdyby tak postąpił polityk w Ameryce, to dawno by siedział w celi!

Oni wciąż fikają i się panoszą, ale miejmy nadzieję, że pokażemy im miejsce w szeregu przy urnach.

Węgiel jedzie z Kolumbii i kiedy się go rozwiezie po składach węgla – jego cena przypuszczam sięgnie do 8 tysięcy za tonę!

Nie wierzycie, to się przekonacie, że ja nie bajam, choć nie jestem ekonomistką, ale już wiem jak to się wszystko może potoczyć.

Polska stoi nad przepaścią i jeśli nie dostaniemy Funduszu Odbudowy, a nie dostaniemy, to kaplica!

Jedyny Mąż Stanu, to Prezydent Ukrainy, który odwiedza miejsca wojenne, bo On walczy o swój Naród.

Nasi „notable”, to bandyci, którzy nas oszukują i okradają.

Czy Tusk uratuje Polskę?

Mąż z kolegami zrobili dziś na działce wielkie wędzenie.

Oprócz kiełbasy i innych mięs – wędzony jest także ser idealny na kanapki!

Z kulinarnych rzeczy napiszę jeszcze, że dostałam pół reklamówki drobniutkich winogron.

Nie wiedziałam, że z nich wychodzi taki pyszny kompot z odrobiną cukru i cynamonu!

Dzisiaj odbyła się Krajowa Konwencja PO w Płońsku, na której przemawiał Donald Tusk między innymi.

Muszę napisać, że nie raz pojawiła się łza, gdyż w końcu ktoś do mnie przemówił po ludzku – bez kłamstw i konfabulacji!

Ktoś, komu na tym kraju zależy, aby odwrócić to, co powinno być odwrócone i aby Polska była Polską – z powrotem!

Wytknął PiS-owi wszystkie brudy, kłamstwa, pogwałcenie zasad i prawa, nepotyzm, oraz złodziejstwo i zrobił to naprawdę w profesjonalny sposób, bo Tusk mówcą jest bardzo dobrym i ma dobrą pamięć.

Borys Budka zaś zapowiedział, że jeśli PiS wybory przegra, to rozliczą ten rząd do samego dna i wielu pójdzie do więzienia i będą odpowiadali karnie.

Donald Tusk sporo miejsca w swoim przemówieniu zawarł, że nie można dopuścić, aby pewnej nocy PiS wyprowadził Polskę z Unii Europejskiej, bo to jest bardzo ważne, byśmy nie stali się skansenem.

Wszystko ładnie i pięknie, ale na tej Konwencji zabrakło mi konkretów i zalążka nowego programu, bo już jest na to czas!

Zapowiedziane jeno zostało, że w razie wdowieństwa – 1/4 emerytury zmarłego małżonka ma przejść na konto tego, który został sam, a ja się pytam, bo dlaczego nie 1/2?

Nie mają programu, bo budżet jest w ogromnym deficycie i nie wiedzą czym będą mogli dysponować, bo jedziemy na minusie!

Jeśli opozycja chce wygrać wybory, to musi Narodowi zaoferować coś atrakcyjnego, bo np. 800 złotych na każde dziecko, bo dopadła nas inflacja!

Musi nam powiedzieć od czego zacznie swoje rządy, aby przywrócić tutaj porządek prawny, który jest konieczny i oznajmić nam, że to zrobią z poszanowaniem Konstytucji!

Tymczasem w Rosji odbywają się wybory do Parlamentu i Putin doskonale wie, jak je sfałszować, a Kaczyński z pewnością je obserwuje, gdyż za Chiny Ludowe nie odda władzy i będzie już po Polsce!

PiS nauczył Polaków, że tylko kasa jest najważniejsza, a nie jakiś pieprzony patriotyzm!

I będą na nich głosowali!

Z badania 2 dni temu wynika, że gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, zwyciężyłoby w nich Prawo i Sprawiedliwość. Chęć głosowania na PiS zadeklarowało 36,4 proc. ankietowanych, w porównaniu z sierpniowym sondażem poparcie dla partii Jarosława Kaczyńskiego wzrosło o 2,2 pkt. proc.

Dobro pomieszane ze złem!

Obraz może zawierać: niebo, chmura i na zewnątrz

Kto mnie czyta, to wie, że mieszkam w niedużym miasteczku w woj. zachodniopomorskim.

W takich miasteczkach nie dzieje się wiele, ale jeśli się zadzieje, to jest to sensacją!

W naszym miasteczku działa Klub – Kobieta 2000, który pomaga potrzebującym i udziela się często charytatywnie.

Działają w nim kobiety właśnie od kilku lat, a finansowanie Klubu pochodzi z funduszu pozarządowego przez Urząd Miasta!

Z inicjatywy tego Klubu na placu głównym naszego miasta, zostało postawione serduszko do zbierania nakrętek, które zakupują przedsiębiorstwa  recyklingowe, a za zarobione pieniądze kupowany jest sprzęt rehabilitacyjny i  wózki inwalidzkie dla potrzebujących!

Serduszko wzbudziło w mieszkańcach ogromne zainteresowanie, bo kiedy wstawiłam zdjęcie na mojego fan – page, to  ma  blisko dwa tysiące odsłon.

Czyli serduszko stało się sensacją!

Nasze serduszko uświadamia więc mieszkańców, że warto zbierać nakrętki i mają w końcu gdzie je złożyć!

Dziś odbyło się pierwsze opróżnienie serduszka pełnego nakrętek – brawo „Klub Kobieta 2000”.

Ja nakrętki zbieram od 5 lat do starego wazonu stojącego na lodówce.

Mam fisia na punkcie zbierania i żadna nakrętka u mnie nie trafia do śmietnika.

Jeśli zbiorę dwa wazony, to oddaję  nakrętki Córce pracującej w szkole, ale teraz będę wrzucała do serduszka, bo warto pomagać!

Może takie serduszko spodoba się dzieciom i same zaczną zbierać nakrętki i namawiać swoich rodziców do tego – kto wie?

A teraz zmiana tematu!

Jestem uczulona na wyjście Polski z konwencji stambulskiej i wiem, że Was męczę!

Jednak nie można odwracać głowy od przemocy wobec kobiet i wobec rodziny!

Dzisiaj w TVN24 był wywiad z psychologami, którzy oświadczyli, że w czasie pandemii telefon „Niebieskiej linii” grzeje się do czerwoności, bo tyle przemocy dzieje się w polskich domach!

Niżej wklejam kolejne świadectwo już dorosłego człowieka, który przeżył w rodzinnym domu piekło!

Jego piekło było bardzo podobne do mojego, co sprawia, że po takiej przemocy stajemy się ludzkimi wrakami i lata nam zajmuje, by się z tego otrząsnąć!

I czytamy:

 

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Obraz może zawierać: 1 osoba, okulary, fotka z ręki i zbliżenie

„Chłopiec ze zdjęcia to ja. Miałem osiem lat. Dwa lata później tata uderzył mnie pierwszy raz w twarz. Uderzył z pięści, bo próbowałem ratować mamę, którą dusił. Wyciągnąłem z szafy drucianą trzepaczkę do dywanów i zacząłem okładać ojca po plecach.Odwrócił się i już nic więcej nie pamiętam. Straciłem przytomność.

Obudziłem się następnego dnia. Klęczał przy mnie, płakał i przysięgał, że już nigdy tego nie zrobi. Oko oczywiście miałem podbite, ale wybaczyłem. Płakał, jak więc mogłem nie wybaczyć?

Wcześniej, zanim mnie pierwszy raz uderzył, bił mamę. Po wszystkim zawsze klęczał, przysięgał trzymając w dłoniach krzyż zdjęty ze ściany i płakał. Jak więc mogła nie wybaczać?

W czerwcu 1987 r. wziął mnie i siostrę na osiedlowy basen. Do dziś mam w nosie zapach suchych, sosnowych szyszek po których deptaliśmy idąc przez las. Mama przygotowała nam bułki z pomidorami, koce i kółka dmuchane do pływania. Została w domu, żeby ugotować obiad.

W bramie wejściowej na kąpielisko czekała na nas niespodzianka. Wysoka, szczupła blondynka z włosami do ramion. Tata objął ją jak się obejmuje kogoś bliskiego.

– To ciocia Bogusia. Macie do niej mówić „ciociu”.

I kazał nam z siostrą iść się kąpać.

Tak poznałem kochankę ojca. Kochankę z którą zdradzał moją mamę, a swoją żonę kolejnych 16 lat.

Na ulicy wyzywał mamę od „kure*”, ciągle podejrzewając ją o zdrady, a ta moja mama wierna była, oddana całkowicie. Tata natomiast zdradzał regularnie. Z Bogusią, z rudą Dorotą i innymi. Po zdradach wracał do domu. Poniżał, znęcał się, także psychicznie i kłamał.

Którejś nocy uciekliśmy z mamą na boso ze zdemolowanego mieszkania. Rozwalił wszystko. Szyby, stoły, przewrócił meblościankę. Mama chwyciła nas za dłonie i pobiegliśmy w deszczu do jedynej budki telefonicznej na osiedlu, żeby wezwać pomoc, zadzwonić po milicję. Staliśmy pod tą budką, mama podniosła słuchawkę i wykręciła 997.

– Proszę szybko przyjechać, mąż demoluje mieszkanie, bije mnie, nie mam gdzie z dziećmi wrócić na noc.

I pamiętam jak usłyszałem głos milicjanta:

– Do pożycia małżeńskiego się nie wtrącamy.

I została ta moja mama ze słuchawką w ręku, w deszczu, z dwoma zmokniętymi brzdącami bez butów. Poszliśmy spać do babci.

Następnego dnia tata znowu przepraszał.

Krew na ścianach, karetki pogotowia, wyzwiska, ból brzucha i bezradność. Dopiero gdy skończyłem 18 lat przerwałem to piekło.

Sąsiadki przechodziły swoje piekła. Mężowie pili, demolowali, bili. Bez przerwy gdzieś jakieś awantury. Ktoś płakał, jakieś dzieci próbowały ratować mamę. Najgorzej było w soboty po wieczornej wódeczce ze znajomymi.
Pamiętam płacz, krzyk i wołanie o pomoc moich rówieśników w ich mieszkaniach.

Pojawienie się niebieskiej karty było ratunkiem dla nas wszystkich. Zdjęcie z „rozwodu” wstydu, który przez lata zaszczepiał w ludziach Kościół katolicki, że grzech ciężki się rozwodzić, odmieniło życie wielu kobiet i dzieci. Dało wolność, siłę i poczucie bezpieczeństwa. Dało nadzieję na zmiany. Przerwało tę okrutną i niekończącą się spiralę przemocy i strachu.

Ja doprowadziłem do rozwodu moich rodziców. Przemoc się skończyła, a tata wyprowadził się do kochanki.

Z czasem zrozumiał co uczynił. Zacząłem go więc lubić, później kochać. Niestety gdy zacząłem kochać, miał wypadek samochodowy pod wpływem alkoholu. Po trzech tygodniach zmarł.

Jestem po jednej niedokończonej terapii (11 la temu) i właśnie kończę (myślę, że z sukcesem) drugą. Zrozumiałem, wybaczyłem. Dziś wiem kim jestem, jaki jestem, czego chcę i czego nie chcę w życiu.

PRZEMOC JEST ZŁA.

Przemoc niszczy nawet najtwardszych ludzi. Fizyczna, psychiczna, jakakolwiek. Przemoc wobec słabszych stosują Ci, którzy byli pokrzywdzeni w dzieciństwie i nic z tym później nie zrobili, albo tacy, którzy urodzili się psychopatami. Przemoc stosują sadyści.

Bite kobiety i dzieci, są jak maltretowane, ale wierne psy.

Cholernym obowiązkiem zdrowo funkcjonującego państwa jest ratować tych bezbronnych ludzi przed utratą zdrowia, a czasami życia. Mnie tata próbował zabić dwa razy. Raz chciał skręcić mi kark (sąsiad mnie uratował), drugi raz próbował zastrzelić pistoletem, ale nabój mu nie wypalił.

Inni nie mają szczęścia, że nabój nie wypala, albo nóż wypada oprawcy z ręki. Nie każda kobieta ma też dorosłego syna, który ma siłę, żeby w końcu powiedzieć DOŚĆ! i zrobić porządek z oprawcą.

Ta władza wspiera pedofilów i sadystów. Chroni ich, roztacza nad nimi parasole ochronne. Jak myślicie dlaczego?

Chcą debatować o tym, czy zakazać w Polsce rozwodów.
Chcą wypowiadać konwencję antyprzemocową wobec kobiet.
Bo raz uderzyć można…to nie przemoc. A niebieska karta nie jest potrzebna. Uważają, że przemoc psychiczna nie jest przemocą.

KOBIETY!!! Gdzie jesteście???

Gdy chcieli decydować o Waszych ciałach i zakazać aborcji, nawet w przypadku zagrożenia Waszego życia, wyszłyście na ulice wszystkich miast, a teraz kiedy chcą się nad Wami znęcać w świetle prawa milczycie?

Oni są jak mój tata, jego tata i jak ten milicjant, który powiedział mojej mamie „Do pożycia małżeńskiego się nie wtrącamy”, ale Wy jesteście już inne.

Świat się zmienił.

Nie zmarnujcie tych lat walki o Waszą wolność. Nie podepczcie cierpienia dzieci i kobiet, które kiedyś szukały pomocy, ale jej nie otrzymywały.
Nie pozwólcie im na taki model „tradycyjnej rodziny”, bo wygrzebywanie się z tego potrwa dekady, a w wielu czterech ścianach będą się rozgrywały ciche dramaty. Takie, których doświadczyła moja mama, moja siostra, mój kochany brat i ja.

Brońcie siebie, swojej godności i dzieci. Jeśli tego nie zrobicie, z tych dzieci, które doświadczają przemocy, wyrosną kiedyś ludzkie wraki”.

Obraz może zawierać: ludzie siedzą, buty, roślina i na zewnątrz

 

Całuję twoją dłoń, madame!

Zbliżają się wybory prezydenckie i w pigułce na tym video pokazany jest ich stosunek do Polaków!

Przetrzyj oczy i sto razy się zastanów czy chcesz takiej kontynuacji, gdyż ja nie chcę i życzę Polakom zdroworozsądkowym, aby także przetarli oczy.

A niżej piszę o innej kwestii:

Oglądam może nie namiętnie „Koło Fortuny”, bo lubiła je oglądać moja śp. Mama!

Leżała już na stałe w łóżku, ale pilnowała godziny emisji, bo ją to bawiło i uspokajało.

Zauważyłam w tym programie małą zmianę, bo w przypadku odgadnięcia hasła ludzie i prowadzący nie podają sobie już otwartej ręki, a stosują tzw. „żółwika”.

Trochę mnie to zastanowiło i doszłam do wniosku, że jest teraz tendencja, aby się nie witać otwartą ręką, bo każdy z nas ma na dłoniach tysiące zarazków, które się przekazuje drugiej osobie.

Nie ustrzeżemy się przed bakteriami, czego dowodzi nowa epidemia zwana koronawirus i bakterie są wszędzie!

Dotykamy różnych przedmiotów i nawet na naszych klawiaturach i myszce są bakterie i dlatego trzeba i klawiaturę oczyszczać z kurzu oraz zarazków i ja robię to tak:

  • nasączam płatki kosmetyczne i patyczki do uszu  spirytusem kosmetycznym i tak przecieram moją klawiaturę starając się dotrzeć do zakamarków, a także przecieram myszkę!
  • w domu też nie trzeba używać dużo chemii, bo wiele spraw załatwia ocet zmieszany z wodą, ale bywają takie zabrudzenia, że po chemię musimy sięgnąć.
  • przecierajmy octem klamki od drzwi.

Nie da się uciec od bakterii i nie wszystkie są groźne, ale najważniejszą rzeczą jest częste mycie rąk i żyć higieniczne, a to znaczy, że przed każdym posiłkiem powinniśmy myć ręce dokładnie mydłem.

Inna sprawa mnie zajmuje, bo oto rozpoczęła się kampania wyborcza i kandydaci na prezydenta ściskają setki innych rąk – tak jak to było na konwencji PiS, kiedy Duda rzucił się w tłum i ściskał różne dłonie, a niektórzy całują dłonie prezydenta, albo Ojca Rydzyka.

To samo dzieje się podczas posiedzenia rządu, na których Beata Szydło była całowana w rękę przez wszystkich ministrów i włączało się się tak po ludzku – fuj!

Wpadłam do sieci i okazuje się, że mam rację, bo zagrożenie wcale jest nie małe i czytamy:

„Uścisk dłoni jest jednym z najpopularniejszych gestów, jakie wykonujemy każdego dnia. Towarzyszy nam w biznesie i w kontaktach przyjacielskich. Znacznie częściej dłonie ściskają mężczyźni niż kobiety. Czy, podając komuś dłoń, zastanawiałeś się kiedykolwiek, ile bakterii zaraz ze sobą wymienicie i jaki mogą mieć wpływ na twoje zdrowie? Zapewne nie.

Uścisk dłoni wydaje ci się miłym, sympatycznym gestem, który wykonuje się podczas powitania, dobijania targu lub gratulowania? Już za chwilę zmienisz zdanie. Kiedy dowiesz się, ile bakterii przekazujemy sobie podczas zwykłego uścisku, zaczniesz go unikać, a już na pewno będziesz biegać do toalety za każdym razem, by jak najszybciej umyć ręce. Na naszym ciele znajduje się mnóstwo bakterii. Niektóre są pożyteczne i dobre, inne niekoniecznie. Za każdym razem, gdy dotykamy jakiejś powierzchni (np. blat biurka, klamka, deska sedesowa, rurka w autobusie), pozostawiamy część naszych bakterii i przyjmujemy nowe. Dlatego w miejscach takich jak toalety wzrasta ryzyko zarażenia się chorobą zakaźną. Ale czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jakimi bakteriami dzielić się podczas uścisku dłoni?

Tak, na naszych dłoniach znajduje się mnóstwo bakterii. Naukowcy nawet spróbowali je policzyć. Wyniki robią wrażenie.

Bakterie na dłoniach

Według badań przeprowadzonych na Uniwersytecie w Kolorado, na naszych dłoniach znajduje się średnio 3 200 bakterii ze 150 różnych gatunków. Jeśli nie myjemy rąk regularnie, bakterii będzie jeszcze więcej. Wyobraźmy sobie człowieka, który od wyjścia z domu przez cały dzień nie mył rąk. W tym czasie jechał do pracy komunikacją miejską, siedział przy biurku, witał się ze współpracownikami i klientami, jadł posiłek, kilka razy korzystał z toalety, w ciągu dnia drapał się po ciele i kichał, zakrywając usta. Ile bakterii może znajdować się na jego dłoniach? Aż trudno to sobie wyobrazić.

Badania wykazały, że w ciągu całego naszego życia uścisk dłoni wymieniamy jakieś 15 tysięcy razy. Oznacza to, że przekażemy innym ludziom mnóstwo bakterii, a wiele nowych znajdzie się na naszych dłoniach. Jeśli będziemy mieć szczęście, nie złapiemy żadnej, poważnej choroby, jednak ryzyko jest wysokie.

Odpowiednia higiena

Aby zmniejszyć prawdopodobieństwo zakażenia, należy odpowiednio dbać o higienę. Nigdy nie możemy mieć pewności, czy osoba, której właśnie podaliśmy dłoń odpowiednio często myje ręce, dlatego to, co możemy zrobić, żeby chronić siebie, to dbać o swoją higienę. Przede wszystkim regularnie myć ręce (po skorzystaniu z toalety, po powrocie do domu, przed posiłkiem, po wymianie uścisków z kilkoma osobami oraz zawsze wtedy, gdy po prostu mamy brudne ręce). Pamiętajmy jednak, żeby nie popaść w paranoję! Zbyt częste mycie rąk, w dodatku przy pomocy antybakteryjnego mydła, może przynieść więcej szkody niż pożytku, powodując wyjałowienie skóry, a przecież pożyteczne bakterie są nam potrzebne.

Badania wykazały, że znacznie mniej bakterii przekazujemy sobie, gdy przybijamy „piątkę”, a także witając się gestem o nazwie „żółwik”. To dlatego, że stykają się inne powierzchnie. Trudno jednak sobie wyobrazić, by takie powitanie na stałe przyjęło się np. w kontaktach biznesowych…”.

https://zdrowie.wprost.pl/zdrowie/10138369/ile-bakterii-przekazujemy-sobie-podczas-uscisku-dloni-bedziesz-zaskoczony.html

 

Znalezione obrazy dla zapytania: sydło całowana w dłoń

Fack you pokażą im przy urnach chorzy na raka!

Przez 5 lat ich rządów pytaliśmy się, co musi się stać, aby ich od władzy odsunąć!
No i proszę! Wystarczyło, że ona podrapała się po okiem, albo walczyła z niesfornym włosem – akurat!

Dedukują niektórzy, że PiS przez to lekceważenie chorych na raka straci jakieś 3%.

Tysiące Polaków chorych na raka  przy urnach pokaże im środkowy palec i niech będą tego pewni, skoro przelali  dwa miliardy zamiast na leczenie, to na reżimówkę!

A potem odbyła się konwencja PiS-u w stylu, a jakże amerykańskim, która prawdopodobnie kosztowała nas podatników milion złotych!

Lasery, gadżety, światła, oprawa w iście światowym poziome i najpierw wdrapał się do trybuny oczywiście ten, który tak nieudolnie rządzi Polską, bo Adrian stał za kulisami jak w przedpokoju w „Uchu Prezesa”.

Z przemówienia Prezesa dowiedziałam się, że Adrian jest jego spełnieniem marzeń, a także ma zasługi, gdyż ma żonę i w tak młodym wieku 20 letnią córkę!

Potem wyszedł Pinokio i  o mało nie odleciał w kosmos, gdyż jak zwykle naopowiadał tyle durnot, że Adrian jest prekursorem wszystkiego i wpływa skutecznie na wzrost gospodarczy i bezrobocie w Polsce, a także na obniżenie cen!

Potem wyszła przemawiać Becia! Broszkę znalazła, bo w Brukseli ich nie nosi, bo nie chce się obnosić ze swoim bogactwem!

Oczywiście musiała wyśmiać Prezydenta Komorowskiego i gadała coś o Szogunie, a potem wzięła się za Małgorzatę Kidawę – Błońską, że jej wizerunek poprawiany jest Photoshopem, tak jakby jej nigdy nie był!

I znowu wyszła słoma z pantofelków!

Na konwencję autobusami zwieziono ludzi, ale niestety nie wszyscy się zmieścili i wielu koczowało na świeżym powietrzu!

Opłaceni i przekupieni darli się w niebo głosy – dziękujemy, Andrzej Duda, zwyciężymy!

Z tej mowy trawy nic nowego nie wynikło i już nie mówiono o dodatkowych bonusach i plusikach dla Polaków, a była to konwencja w stylu amerykańskim, a przemowy w stylu rosyjskim.

Zjechali się i rozjechali, a ceny rosną w kosmicznym tempie i jeśli Adrian wygra drugą kadencję, to oznaczać będzie, że jesteśmy durnym, niemyślącym, zniewolonym  narodem!

Tak jak zniewolona jest Pierwsza Dama – niemowa i jej córka, która zwiała do Londynu!

❓ ❓

Obraz może zawierać: 2 osoby, mem, tekst „10 maja ona zagłosuje na Dudę. A ty?”

Obraz może zawierać: 1 osoba, stoi

Posłanko Kempa, posłanko Wróbel – szkoda, że nigdy nie miałyście oko fiolo!

Pierwszy raz uderzył ją na ich własnym weselu, kiedy znikła na dłużej, bo z wrażenia dostała miesiączkę i nie była na to kompletnie przygotowana. Zadzwoniła do koleżanki, aby przywiozła jej podpaski i to trochę musiało potrwać, a sama była przerażona, że pobrudzi sobie ślubną sukienkę. Dorwał ją w ciemnym kącie i uderzył  w twarz, bo z pewnością się z kimś umówiła i chciała go od razu zdradzić.

Po tym policzku długo zbierała się w sobie i płakała w kącie, ale poprawiła makijaż i wróciła na salę, gdyż nie chciała rozwalać wesela i martwić rodziców i gości.

Przepraszał w noc poślubną rzecz jasna i błagał o wybaczenie klęcząc i się tłumacząc, że go poniosło, że tak ją strasznie kocha i nie zniesie nigdy zdrady, a wie, że jest pękną kobietą, która podoba się jego kolegom i na jej widok się ślinią.

Przebaczyła i pomyślała sobie, że skoro tak bardzo kocha, to może i go poniosło, choć uraz w głowie został na wiele tygodni. Po ślubie zasypywał ją kwiatami, urządzał im gniazdko, troszczył się z całej siły, aby niczego jej nie zabrakło.

Incydent poszedł w niepamięć i ona powoli zapominała ten pierwszy policzek, bo nie brakowało jej przy nim niczego. Robił zakupy, a od niej wymagał, aby tylko leżała i pachniała dla niego. Była szczęśliwa, że spotkała na swojej drodze tak dobrego męża i przyjaciela.

Zaszła w ciążę i pewnego dnia lekarz podczas kolejnego badania oznajmił im, że będą bliźnięta, a więc muszą przygotować wszystko X 2.

Cieszyli się ogromnie, bo za jednym zamachem będę mieli dwoje dzieci, tak jak planowali rozmawiając o swoim przyszłym potomstwie. Urodził się chłopiec i bliźniaczo podobna córeczka jak dwie krople wody. Mieli przygotowany pokój dla swoich dzieci pomalowany na dwa kolory, bo na różowo i na niebiesko i było jak bajce, a ona uczyła się swojego macierzyństwa też x 2.

Pracy przy maluchach było moc, bo na zmianę jedno płakało, a drugie spało, albo jedno chciało jeść, a drugie miało kolkę. On w dzień pracował, a ona sama przez cały dzień z maluchami krążąca między pokojem maluchów, a kuchnią. Mieszała i podgrzewała pokarm, bo z nerwów straciła bardzo szybko pokarm matki. Przewijała dzieciaki, bujała do snu, bo źle zasypiały, a wiec wymagały usypiania na rękach i głaskania dzień i noc. Padała na twarz, tak była zmęczona, a mąż domagał się seksu w nocy, a kiedy zasypiała ze zmęczenia – obrażał się. Dzieci w nocy często płakały, to stwierdził, że ludzie w Oświęcimiu spali więcej, niż on we własnym domu. Pewnej nocy nie wytrzymał i uderzył ją w głowę, w kuchni, kiedy podgrzewała kolejne butelki dla ich  dzieci.

Upadła na ziemię, a mleko maluchów się rozlało na podłodze. Długo nie mogła się pozbierać, ale zacisnęła zęby i wytrzymała do rana.

O poranku poszła na policję, aby zgłosić przemoc w swoim domu, a policjant spisujący protokół kazał jej pokazać ślady tego pobicia, ale nie potrafiła, bo jej mąż tak ją uderzył, że śladów nie było widać, gdyż siniak  pojawił się we włosach. Ona na siniaki nie ma obdukcji i tak sprawę umorzono, bo nie znaleziono żadnych symptomów pobicia i nie ważne, że w chwili ciosu straciła na chwilę świadomość, ale jak to niby miała udowodnić?

Znów przepraszał, że go poniosło, ale kiedy  uderzył ją kolejny raz, krytykując jej kilogramy po ciąży i powiedział, że wygląda jak krowa, to zabrała dzieci, kiedy go nie było i wyniosła się z dziećmi z powrotem do rodziców, aż do sprawy rozwodowej. Za żadne skarby już nie była zdolna do życia z przemocowcem i nie wyobrażała sobie z nim dalszego bycia razem.

Cierpiała, a po rozwodzie zapisała się na psychoterapię, aby zrozumieć dlaczego była bita, za to, że starała się być dobrą żoną i matką jego dzieci. Na psychoterapii poznała 30 letnią Danusię, która była psychicznie wykańczana przez swojego męża, ale nie miała dokąd odejść, gdyż była całkiem sama na tym świecie. Nie miała rodzeństwa, a rodzice umarli. Kompletnie skazana na męża, który wykańczał ją psychicznie i wmawiał, że jest brzydka i nic nie warta, że nigdy w życiu nic się jej nie uda i nikt inny jej nie zechce. Przyszła na psychoterapię, aby uwierzyć w siebie.

Poznała też Krystynę – 35 letnią, której mąż był na wysokim stanowisku – nie pił i nie palił, ale zostawiał razy na jej twarzy tak od czasu do czasu, dla zdrowotności, aby wiedziała gdzie jest jej miejsce w szeregu i zagroził, że jeśli ucieknie, to i tak ją znajdzie. Na policji nikt jej nie uwierzył, że taki szanowany mąż nie może bić własnej żony.

Poznała też Marię, 40 letnią kobietę, która bita była kiedy do domu wrócił mąż alkoholik i bił ją i bił dzieci, a kiedy wytrzeźwiał zamieniał się w pokornego aniołka, a ona wciąż wierzyła w jego przemianę. Też nie miała dokąd uciec ponieważ straciła nagle pracę i bez męża nie miałaby co wsadzić do gara.

Takich bitych kobiet jest tysiące w naszym kraju. Tysiące też jest wpisów na forach o przemocy, pełnych łez i wołaniem o pomoc jakąkolwiek i tu mam apel do posłanek z prawej strony, sprzeciwiających się podpisaniu konwencji o przemocy wobec kobiet. Niech wejdą na te fora i może spadną im klapki z oczu!

Burza w szklance wody, a ja oj naiwna, naiwna, naiwna

Kiedy usłyszałam, że będą w Sejmie debatowali nad ratyfikacją konwencji w sprawie przemocy wobec kobiet, to się ucieszyłam, że wreszcie dojdzie w naszym państwie do sytuacji, że kobiety bite przez swoich mężów, partnerów, konkubentów będą miały odpowiednią ochronę i będą miały się do kogo zwrócić ze swoją traumą i nie będą nie chronione. Jakże się pomyliłam, że ten jakże prosty przekaz, który powinien iść do realizacji w trybie natychmiastowym wywołał taką awanturę w naszym Sejmie, że ciarki miałam na ciele i sobie pomyślałam, że jestem mimo mojego wieku wciąż naiwna, naiwna, naiwna.

Dzisiaj w Sejmie padało wiele przyzwoleń ze strony prawicowej, że bicie kobiet wcale nie jest złe, a konwencja uderza w chrześcijaństwo i tradycyjne rodziny katolickiej i nie tylko. Wpleciono w to ideologię gender ( tego nie pojmuję kompletnie), a i kościół utrzymuje, że babę należy lać, kiedy przesoli zupę, albo zostawi zmarszczkę na koszuli męża, który ma ją prawo walnąć za źle wykonaną robotę.

Bicie jest złe, bo bicie to jest ludzka słabość i nie radzenie sobie z emocjami, ale obrona tego prawa dla oprawcy to jest koniec ludzkiego gatunku. Biją osoby słabe. Biją i kobiety swoich partnerów i bite są dzieci i to wszystko jest złe i karygodne, ale bronienie oprawców, bo tak zrozumiałam z dzisiejszego posiedzenia Sejmu, to jest podłość nad podłościami. Nikt nie może nikogo bić posłanko Kempa, Wróbel i inne panie i tu paradoks, że to kobiety bronią oprawców, ale widocznie nigdy w mordę nie dostały, bo gdyby dostały raz i drugi, to by inaczej śpiewały, a kościół?

Kościół chce mieć poddańcze społeczeństwo, słabo wykształcone i nie myślące, a owieczki będą pokornie rzucały na tacę i tu kościół boi się wyzwolonych kobiet, inteligentnych kobiet, które znają swoje prawa i dlatego tak Biskupi się rzucają, jak wesz na grzebieniu.

Chcę wierzyć, a nawet pragnę, aby powstały nowe infolinie dla katowanych kobiet, a także nowe ośrodki i wszelka pomoc dla pokrzywdzonych kobiet bitych latami w swoich czterech ścianach. Kobiet nie mających do kogo się zwrócić, ponieważ przemoc domową jest bardzo trudno udowodnić i dlatego policja tak wiele spraw umarza. Pragnę, aby kobiety były świadome, że mają ochronę prawną i państwa i nie bały się zgłaszać przemoc, a także nauczyły się dokumentować przejawy agresji  i dlatego piszę to, aby ta cała konwencja nie była tylko burzą w szklance wody świadczącej o tym, która partia postawiła na swoim i tak powinno być jak w przedstawionym, clipie, gdzie dyspozytor domyślił się, że kobieta zamawiająca pizzę prosi o interwencję i pomoc. 

Ale nie zbadane są wyroki boskie i dzisiaj Papież Franciszek ogłosił światu i wszystkim katolickim rodzinom, że dziecko czasami potrzebuje skarcenia, ale nie wolno bić dziecka w twarz, gdyż to odbiera mu poczucie bycia człowiekiem, czy jakoś tak. Rodzic według Papieża ma prawo maznąć dziecku po tyłku, aby postawić je do pionu i tu mam pytanie do katolików? Dopuszczacie walenie kobiety w twarz i zrobienie jej śliwki po okiem, a dzieci według słów Papieża możecie bezkarnie sprać tyłek, bo się smarkacz nie słucha dorosłych.

Pamiętam bardzo dobrze, że sama byłam nie bita, a katowana przez swojego ojca i w zasadzie za nic, gdyż szanowałam swoją matkę i ojca i nie sprawiałam żadnych wychowawczych kłopotów, a dostawałam za to, że wstawiałam się za bitą matką. Nie były to niewinne klapsy, a walenie po moim młodym łbie tym, co popadnie. Naprawdę byłam grzecznym dzieciakiem i potem nastolatką, ale miałam mieć przyjemność ojca psychopatę i tego Papież nie wziął pod uwagę i to jest smutne. Dał katolikom przyzwolenie na bicie swoich dzieciaków po dupie pasem, ręką, sznurem od żelazka?

Z ręką na sercu przyznaję, że sama dokonałam przemocy w postaci klapsa wobec swoich dzieci i kurcze. Może One tego nie pamiętają już, ale pamiętam ja! Matka, która nie zapanowała nad swoimi emocjami i zamiast tłumaczyć posunęłam się do klapsa i do dzisiaj pluję sobie w brodę. Nie wolno bić dzieci, trzeba im tłumaczyć, a jeśli nie zrozumieją znów tłumaczyć, bo klaps świadczy o nas dorosłych! Dzieci pamiętają, a kiedy dorosną nie mają ochoty pielęgnować swoich starych i niedołężnych rodziców, którzy kiedyś ich skrzywdzili i tak odbija się pałeczka dla naszych zachowań. karma wraca!

Ciekawa jestem co powie polski kościół na to, że Papież sam strzelił sobie w stopę.