
Wczesny poranek i ktoś dzwoni na domofon – otwiera M i słyszy od nieznajomego – dlaczego pan głodzi swoją matkę!
Moja Teściowa liczy sobie 86 lat i już nic nie zrobi koło siebie, a więc wszyscy się organizujemy, aby jej w tej starości pomóc.
Moja Teściowa często wychyla się przez okno i skarży się przechodniom pod blokiem, że jest głodna, albo wymyśla inne powody, aby tylko kogoś z nas wezwać.
Nie raz ludzie do nas dzwonią i mówią, że starsza pani stoi w oknie i zaczepia ludzi.
Jest zaopiekowana, bo cała rodzina jest w to włączona i zmieniamy się z gotowaniem dla niej posiłków, a do tego zatrudniona jest opiekunka, która przychodzi do niej trzy razy w ciągu dnia.
Opiekunka pilnuje posiłków i tego, aby Teściowa je zjadała, a także podaje leki i do tej pory jakoś to funkcjonowało.
Jednak jest coraz gorzej, bo wkrada się demencja, oraz fakt, że Teściowa stała się złośliwa, co rozumiemy i jakoś to wszyscy znosimy.
Nikt jednak nie może z nią być całą dobę, bo M pracuje, a także wciąż pracuje jego brat, a więc byłaby potrzebna opiekunka na całą dobę, ale takiej się nie znajdzie oczywiście.
Robimy, co możemy, aby jej tę samotność jakoś zapełnić, a więc M często chodzi, aby z nią posiedzieć, ale widocznie to wszystko już nie spełnia swojego zadania.
Brat M także nie zapomina o matce i mając sklep zawsze dostarcza jej wszystko świeże – z najwyższej półki, a więc moja Teściowa z pewnością nie jest głodna, ale fama po osiedlu może się roznieść, kiedy ona informuje ludzi, że jest głodna.
Ja gotując obiad zawsze gotuję z myślą o Teściowej, aby na czas miała zupę, czy też drugie danie.
Staram się, aby ta zupa była zawsze ciepła i pożywna i tak samo robi druga synowa, bo dzielimy się dniami, która w jaki dzień przygotowuje jej obiad.
Jeśli chodzi o higienę, to Teściowa tylko mojej Córce daje się wykapać, która zabiera rzeczy jej do prania, ale widocznie wszystko jest za mało co, robimy, gdyż Teściowa nikomu nie dziękuje i wciąż ma o wszystko pretensje.
To szczegół, bo się przyzwyczailiśmy do narzekania, ale co dalej, bo z miesiąca na miesiąc jest coraz tragiczniej.
Tak sobie myślimy, że dobrym rozwiązaniem było by umieszczenie Teściowej w DPS i u nas w mieście taki wybudowali.
Weszłam na ich stronę i faktycznie warunki są luksusowe, a więc może w takim miejscu Teściowa by się odnalazła – w towarzystwie innych seniorów, ale to kosztuje i uwaga –
za jeden miesiąc opieki, to jest 6 tysięcy złotych.
Zajrzałam do innych ośrodków i jest to samo, a więc kogo na to jest stać się pytam?
Jest to dylemat, który nas wszystkich rozwala i mamy związane ręce!
A tak sumując dzisiejszy dzień, to minęło właśnie, że jesteśmy z M już 47 lat!
