Stało się tak, że mocno śpiąc nie usłyszałam pukania do drzwi przez listonosza.
W skrzynce znalazłam więc awizo i musiałam się zebrać, aby odebrać przesyłkę na Poczcie Polskiej.
Nie byłam w tym przybytku chyba z 10 lat, bo wszystko załatwiam elektronicznie i stwierdziłam jak bardzo ta instytucja się zmieniła!
Zobaczyłam na regałach masę książek katolickich i czasopism, a także stwierdziłam, że ta instytucja zamieniła się w mały market, gdzie można zaopatrzyć się w słodycze, katolicką prasę i książki i jakieś inne duperele!
Ja wiem, że każdy musi z czegoś żyć, ale dlaczego Poczta Polska zamieniła się w katolicką instytucję i trochę to wygląda groteskowo.
Skoro wylazłam z domu, to oczywiście zrobiłam kilka zdjęć mojego miasta, a zdjęcia zamieściłam poniżej! Wciąż twierdzę, że mieszkam w ładnym miejscu – dość zadbanym!
A teraz znowu trochę polityki!
W sieci krążą zdjęcia Kaczyńskiego w swoim przybytku na Nowogrodzkiej i tam właśnie ten pan ma zgromadzone teczki – podobno na nas wszystkich.
Mam założony profil na pewnym forum i tam mam bardzo dobrego znajomego, który pisze jak jest i poniższy tekst napisał „D”.
„Archiwum Jarosława Kaczyńskiego.
Prezes PiS w swoim biurze zgromadził tysiące teczek. Półki pod nimi dosłownie się uginają!
Opasłe tomy, miliony dokumentów, teczki z tajemniczymi adnotacjami …
A to, co widać na zdjęciach, to tylko jedno pomieszczenie. Jest tego znacznie więcej!!
W archiwum prezesa są też tomy opatrzone etykietami: NBP, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, partie, fundacje. Czerwonym kolorem oznaczone są grube teczki z napisem „anonimy”.
– Każdy coś ma na każdego – a Prezes „wszystko to musi wiedzieć”. Dlatego politycy PiS-u do perfekcji opanowali sztukę pisania listów do szefa.
Prezes wszystkie takie dokumenty kolekcjonuje, by je w stosownym czasie wykorzystać. Bywa i tak, że nawet samemu podkapowanemu pokaże donos złożony na niego! – Taki delikwent zostaje wezwany nagle, widzi, że prezes jest zły, ma jakieś papiery na stole. Wtedy Kaczyński nagle wychodzi. A delikwent ma czas przeczytać donosik. Po chwili prezes wraca. No i co? Delikwent za przeproszeniem „robi w majty i sypie” …
W archiwach są zapewne teczki na każdego Polaka. Na każdego komentującego w internecie poczynania PiS-u (tak, szanowni państwo komentatorzy, zapewne wszyscy jesteśmy tam odnotowani), bo każdy taki komentator może w przyszłości stać się przywódcą jakiegoś strajku w jakiejś firmie, czy organizować demonstracje przeciwko władzy absolutnej w obronie innych ludzi, albo może zdecydować się wstąpić do partii opozycyjnej i startować w wyborach do samorządu lub parlamentu. Nawet, jak będzie się publicznie wypowiadał w jakiejś telewizji to zawsze wtedy będzie można wykorzystać zebrane materiały, żeby mu dokopać, shejtować, zrobić z niego wroga „prawdziwych Polaków, Polski i kościoła”.
Wyborcy Kaczyńskiego są w stanie donosić mu na własną rodzinę: matkę, ojca, brata, siostrę, męża, żonę, dzieci – bo kiedyś taki może okazać się wielkim wrogiem partii. .
Pewnie pół budynku na Nowogrodzkiej to zajmuje, albo i jeszcze więcej. Nauki wujków Kaczyńskich, którzy od dzieciństwa przygotowywali bliźniaków do rządzenia Polską przez całe ich życie i trzymania za mordę Polaków, nie poszły w las.
Jeden wujek był prawą ręką samego Stalina, a drugi Berii.
I tego właśnie uczyli od małego bliźniaków.
Dobry Boże…(kimkolwiek jesteś) – czy to możliwe że to się dzieje naprawdę??? ”