
Terlecki nazwał pewną kobietę kretynką, która zadała mu tylko jedno pytanie – o tym, co oni zrobili polskim kobietom?
W takim razie i ja jestem kretynką, bo nie umiem się pogodzić z tym, co oni zrobili polskim kobietom mimo mojego wieku.
Terlecki wydał oświadczenie, że i tak się zachował w stosunku do tej kobiety delikatnie i oczywiście wiem, że jest prostakiem i chamem – ale już niedługo!
Oni uwielbiają nas obrażać:
To tak na marginesie.
Co można powiedzieć wobec tego o tzw. „Pierwszej Damie”, która w ciągu bycia nią, ani razu nie wypowiedziała się na temat sytuacji polskich kobiet, bo lepiej jest leżeć i pachnieć i robić głupa w kwestii bardzo ważnych spraw w tym kraju!
Niech ona odejdzie razem ze swoim mężusiem i niech się gdzieś schowają, bo przynieśli Polsce tylko wstyd.
Wczoraj na Placu Zamkowym w Warszawie zapadła kompletna cisza, kiedy z głośników popłynął song pt. „The Sound Silence”
Ludzie zapalili znicze i latarki w telefonach, a z oczu płynęły im łzy.
To był ten moment, który rozwalił mnie na łopatki i tę chwilę zapamiętam na zawsze.
Oto taki fragment testu tej pieśni:
„W tym nagim świetle ujrzałem
Dziesięć tysięcy ludzi, może więcej
Ludzi, którzy rozmawiali nie mówiąc
Ludzi, którzy słyszeli nie słuchając
Ludzi piszących pieśni, których głosem z nikim się nie dzielą
I nikt nie ośmielił się
Zakłócić zalegającej ciszy
Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,simon__garfunkel,the_sound_of_silence.html
Ten wpis okrasiłam paroma, jesiennymi zdjęciami, która robi się coraz smutniejsza, bo i smutno się żyje w tym kraju.
Wracam do pseudo „Pierwszej Damy”
Poniższy tekst napisał dziś na Facebooku Krzysztof Skiba – polski muzyk.
Ten tekst ma prawie 6 tysięcy udostępnień i dalej grzeje Facebooka!
Ja na ten tekst nadaję swój tytuł, a więc „Milczenie czarnej owcy”
„MILCZENIE AGATY
Jest głośniejsze niż strzelanie z armaty. Jest wymowne i dzwoni w uszach jak trzy budziki naraz.
Gdy były czarne protesty parasolek. Milczała. Gdy były kobiece protesty z wieszakami. Milczała. Gdy policja biła kobiety podczas Strajku Kobiet. Milczała. Gdy protestowały pielęgniarki i opiekunowie osób niepełnosprawnych. Milczała.
Gdy policja wywoziła na komisariaty piętnastolatki, za wulgarne okrzyki na demonstracjach. Milczała. Gdy dzieci z Michałowa wywożono na bagna i do lasu. Milczała.
Widziałem film jak czyta dzieciom bajki na zamku królewskim w Warszawie. Jej to pasuje. Mąż Andrzej też opowiada bajki. I to nie tylko na zamku, a cały czas. Może Agata powinna jednak poczytać coś o prawach kobiet?
Teraz, gdy na skutek działań lobby fanatyków religijnych i decyzji Trybunału kucharki Przyłębskiej, wprowadzono przepisy o całkowitym zakazie usuwania ciąży, nawet w wypadku gwałtu czy zagrożenia życia, umiera młoda dziewczyna z Pszczyny, też milczy.
A mogłaby zrobić choć mały gest. Pochodzi wszak z dobrej, krakowskiej rodziny. Rodziny wrażliwych poetów. Gdy w dniu premiery propagandowego filmu Smoleńsk, poszła na inny film, odbierano to niemal jako demonstrację samodzielności. Ale ona nigdy samodzielna nie była i nie będzie.
Szykowne stroje i elegancja, nie pokryją braku klasy i serca. Zimna, wyrachowana, przewidywalna jak ćwiczenia gramatyki niemieckiej.
Trafiła się jej w życiu fucha stulecia. Przypadek sprawił, że mąż, człowiek bez kręgosłupa, o mentalności gimnazjalisty i aparycji Jasia Fasoli, został prezydentem, a ona Pierwszą Damą.
Nie będzie sobie tej fuchy psuła, gdy jakaś kobieta z małej mieściny daleko od Warszawy, kobiety której przecież nie zna, umrze na skutek durnego prawa. Nie będzie psuła sobie komfortu życia w pałacu prezydenckim, gdy jakieś kobiety cierpią, walczą o swoje i są bite.
A jest już druga kadencja. Nikt Andrzeja nie zdejmie z fuchy. I drugi raz na fotel w Pałacu nie może startować. A więc mogłaby choćby współczuć.
Jest takie powiedzenie, że na „Pana” to trzeba mieć pieniądze i wygląd. Na Pierwszą Damę wystarczy mieć po prostu serce. Jak widać zabrakło.
„


