Dzień dobry.
Nie miałam dzisiaj czasu na pierdoły, ponieważ jak na zdjęciu widać przyjechały moje wnuki na weekend, a więc dzień mój był zupełnie inny, niż zazwyczaj. Rano do kuchni coś im przygotować do jedzenia, bo lubię gdy moja ferajna jest najedzona, bo jak jest najedzona, to i wesoła.
Dziś na zachodzie pełne zachmurzenie i deszcz pojawiał się jeden za drugim, a więc siedzenie w domu, a dzieci trzeba czymś zająć przecież, bo w czasie deszczu dzieci się nudzą, ale na szczęście jest worek kloców i karton z farbami i blokami do malowania.
Nie było czasu na żadne doniesienia z tego, co tam dzieje się w państwie duńskim i kto kogo podsłuchał, wydał, ośmieszył, zdradził i wiecie jak ja odpoczęłam psychicznie? Spróbujcie wyłączyć się chociaż na kilka godzin od telewizora. Zajmijcie się przyjemniejszymi sprawami. Zabawcie się z wnukami, idźcie do ogrodu, albo parku z książką, albo na spacer z kimś miłym. Rozpalcie grilla, jeśli jest pogoda. poplażujcie, albo jedźcie rowerem byle dalej od tej farsy, a zobaczycie jak fajnie się Wam zrobi he he.
Ale wszystko, co piękne kiedyś się kończy i nie ma siły, aby w telewizji, czy też w Internecie nie natknąć się na doniesienia, które na nowo zatrują nasz wypracowany spokój. Ja też włączyłam komputer, kiedy moi goście poszli i od razu natknęłam się na tekst mojego znajomego z Facebooka – pisarza, Andrzeja Rodana i na nowo serce mi zadrżało i pojawił się niepokój połączony z troską, co dalej? Czytajcie kochani, bo Andrzej zapowiada odejście z Facebooka i zaprzestanie publikacji swoich felietonów, bo ma szczerze dość, jak my chyba wszyscy, bo chyba wszyscy już w naszym kraju zwariowali i nie szykuje się nam na wakacje sezon ogórkowy, bo jest sieczka, która atakuje nas zewsząd! 
„A teraz kilka zdań o Polsce. Jaki to jest kraj?!
Kraj, w którym najbliższy ci człowiek zdradzi cię bez wahania i bez skrupułów, jeśli będzie w tym widział swój osobisty interes.
Kraj, w którym jeśli jesteś uczciwy i dobry dla innego, to ten w rewanżu nasra ci na łeb!
Kraj, w którym możliwości bezinteresownego skurwysyństwa są nieograniczone.
Kraj, w którym wysocy urzędnicy państwowi dają się potajemnie nagrać.
Kraj, w którym spraw wagi państwowej nie załatwia się w zaciszu gabinetów, ale przy wódce w restauracji.
Kraj, w którym religijność to jedna wielka obłuda, wierni zapomnieli o miłości bliźniego, a duchowieństwo o naśladowaniu Chrystusa.
► Kraj, w którym oszołomy mają najwięcej do powiedzenia.
► Kraj, w którym wyborcy wybierają do parlamentu ludzi umysłowo sprawnych inaczej.
► Kraj, w którym prezydent nie ma dostatecznej siły, aby skutecznie rozgonić grupę otępiałych staruchów oblegających wjazd do Pałacu Prezydenckiego.
► Kraj, w którym postawiono ponad 600 pomników papieża Jana Pawła II i ciągle stawia się nowe,
► Kraj, w którym powstał 32-metrowy betonowy Chrystus i bazylika niewiele mniejsza od watykańskiej.
► Kraj, w którym 1/6 narodu żyje poza granicami kraju.
► Kraj, w którym emeryci i renciści mają dylemat: opłacić rachunki, czy wykupić leki.
► Kraj, w którym lekarze, prawnicy etc. podpisują „Deklarację wiary”, zamiast zmienić zawód.
► Kraj, w którym 90 procent wiernych nie zna nazwiska swego Prymasa.
► Kraj, w którym najwięcej do powiedzenia w sprawie aborcji, antykoncepcji, seksu, wychowania dzieci, polityki etc. – mają księża.
► Kraj, w którym zamyka się szkoły, a w zamian buduje kościoły.
► Kraj, w którym księdzu za pedofilię grozi w zasadzie tylko zmiana parafii.
► Kraj, w którym prawie każde miasto ma swego świętego patrona jedynie słusznej religii.
► Kraj, w którym rządzą, okupują go i wyciągają szmal chłopaki w sukienkach – księża.
Mógłbym długo prowadzić tę wyliczankę, ale w zasadzie wystarczy jedno zdanie podsumowania: POLSKA TO DZIKI KRAJ!
Powiem Wam jedno, ale szczerze: STRACIŁEM OCHOTĘ DO PISANIA FELIETONÓW NA FACEBOOKU! BO JEST TO WALENIE GŁOWĄ O MUR! CZASEM WYDAJE MI SIĘ, ŻE PISZĄC ZACHOWUJĘ SIĘ JAK PIJANE DZIECKO WE MGLE!
TO JEST WIĘC MÓJ OSTATNI, POŻEGNALNY FELIETON!” 😦
Mam nadzieję, że Andrzej wróci jednak, ale póki co, niech odpoczywa, a może i mnie się uda.
Miłego wieczoru 🙂