Archiwa tagu: objawy

Covid – 19 jedna wielka niewiadoma!

Co to jest koronawirus SARS-CoV-2 i COVID-19? | Choroby zakaźne - Medycyna Praktyczna dla pacjentów

Mąż cztery dni temu poczuł się gorzej, bo był osłabiony jakoś dziwnie i zaczął kaszleć, a także zaczęły go boleć oczodoły.

Zmierzył temperaturę i miał ją normalną, a nawet lekkie osłabienie.

Pomyśleliśmy więc, że to  może być początek przeziębienia, albo lekkiej grypy.

Udał się do apteki i wykupił polecane przez farmaceutę leki p/grypowe i po prostu postanowił się położyć do łóżka, by się wygrzać, a ja smarowałam mu plecy i piersi „Amolem”

Przygotowałam mu też nalewkę do pica – taką babciną, a więc cytryny, miód i czosnek, aby pokonać bakterie!

27 listopada – wieczorem gorączka skoczyła do powyżej 37 stopni i to był taki dzwonek, by skontaktować się z lekarzem rodzinnym.

Nie miał żadnych objawów covidowych, a kaszel był mokry, a więc się łatwo organizm oczyszczał.

Mąż ponownie skontaktował się z rodzinnym i ten dołożył mu antybiotyk z powodu tego kaszlu, ale nic więcej się nie działo, co można by było podciągnąć pod koronawirusa.

Dostał jednak zalecenie, aby  wykonał test i tak się też stało, bo 28 listopada – rano test został pobrany!

Mąż bardzo uważał na siebie i wszędzie chodził w maseczce, a także dezynfekował ręce i myśleliśmy, że to wystarczy wg. zaleceń, że pandemia go nie dopadnie.

Wczoraj cały dzień sprawdzałam wyniki Męża w programie  https://wyniki.diag.pl/i ich nie było.

Nikt nie zadzwonił z sanepidu i się trochę uspokoiliśmy, że to nie COVID-19, ale Mąż przeleżał w łóżku 3 dni, bo wciąż czuł się bardzo osłabiony!

Rano wstałam i ponownie weszłam w system, wbijając nr badania,  datę urodzenia i wyskoczyło mi, że Mąż jest pozytywny!

Jak napisałam wyżej -nie miał żadnych objawów covididowych, bo wszystko szło w kierunku przeziębienia, a mimo to, oboje się wystraszyliśmy!

Mój Mąż to pracocholik i teraz musi być w domu 10 dni na kwarantannie, a jako małżonka muszę zachować 17 dni nie kontaktowania się z nikim!

Najgorsze jest to, że ha  nie mam temperatury, ale odczuwam dreszcze i mam katar, a więc chyba nie ominie mnie test!

Z tego wszystkiego wynika, że nie zawsze typowe objawy wskazują na COVID-19, bo jakieś pośrednie i niezauważone mimo wszystko wykryją w teście to dziadostwo!

Będzie nam musiał ktoś  robić zakupy, ale mamy świetnego sąsiada,  a także Córkę wychodzącą z kwarantanny, a więc jesteśmy w dobrym położeniu!

Męża brat prowadzi sklep spożywczy, a więc przyniesie nam zakupy pod drzwi – przeżyjemy skoro oboje mamy węch i smak!

Uważajcie na siebie i nie lekceważcie żadnych objawów, nawet wskazujących na zwykłe przeziębienie!

Uderz w depresję mocno i bezlitośnie – nie czekaj, że sobie sama pójdzie! – Sonda anonimowa!

Dobry wieczór. 🙂

Za oknem pogoda się radykalnie zmieniła i jest zimno, oraz pada deszcz. Ludzie są już ciepło poubierani i ulica się zmieniła na bardziej szarą. Nie ma co się okłamywać, bo czekają nas długie wieczory, a dzień bardzo się skrócił i ciemność widzę już o 19 godzinie.

To jest taka pora, kiedy zamykamy się w sobie i przygotowujemy  na przeczekanie z hasłem – aby do wiosny, a mnie udało się zrobić sporo jesiennych zdjęć, ale może jeszcze się rozpogodzi i będzie okazja zrobić ich więcej.

Trzeba na jesienne wieczory coś dla siebie znaleźć, aby zapełnić długie wieczory i metod są dziesiątki.

Jedni czytają namiętnie książki, inni oglądają hurtowo seriale, a jeszcze inni coś tam swojego tworzą, ale są i tacy, którym ta pora nie służy i wpadają w dołki, chandry i depresje.

Zmierzam do tego, że dziś obejrzałam program wspomnieniowy o dawnym zespole „2+1”, w którym śpiewała prześliczna, a może nawet przepiękna Elżbieta Dmoch.

Tak sobie pomyślałam, że wielka szkoda, że zniknęła tak utalentowana piosenkarka i wpadłam do sieci w jej poszukiwaniu, a to dlatego, że zawsze ludzi ciekawi i mnie też, jak potoczyły się losy naszych ulubieńców z estrady i pierwszych stron gazet.

Pamiętacie z pewnością Elę Dmoch, taką zalotną, śliczną i pełną życia na scenie piosenkarkę, która wraz z zespołem porywała tłumy, a jej piosenki od razu były hitami na naszych ogniskach, wypadach, prywatkach.

Ile dziewczyn chciało tak się czesać i ubierać jak Ela, ponieważ zawsze miała na sobie coś oryginalnego i odlotowego.

Jesień sprzyja stanom depresyjnym, ale w depresję potrafi też wpędzić nieudana miłość, o której teraz się mówi – toksyczna.

Elżbieta Dmoch zakochała się bardzo nieszczęśliwie w liderze zespołu – Januszu Kruku. On zostawił dla niej żonę i dziecko, a sama Ela bardzo młodziutka 17 letnia dziewczyna, oddała mu swoje serce i oddała się tej miłości bez reszty.

Może to był błąd, że rozbiła rodzinę, a może po prostu ulokowała swoje uczucie w niewłaściwym facecie. Janusz był rozrywkowym facetem, lubiącym imprezować, a takie są wspomnienia o tym związku:

 „Drzwi się tam nie zamykały, przyjaciele do nich lgnęli” – wspomina na łamach „Na żywo” Maria Szabłowska. „

Ludzie po kątach Internetu piszą, że Ela z mężem zażywali zbyt wiele narkotyków, a i alkoholu nie brakowało i to mogło być przyczyną rozpadu tego związku.

Pisze się, że Janusz zaczął ją notorycznie zdradzać, a ona nie mogła się z tym pogodzić, bo kochała za bardzo.

Po śmierci męża, który zmarł na zawał, ona jeszcze trochę koncertowała, ale już prawie 20 lat nie ma jej na scenie i usunęła się całkowicie w cień.

A tak pięknie śpiewała, aby pomalował jej świat, a jej świat stał się szaro – bury i paparazzi od czasu do czasu pokazują jej zdjęcia w bardzo niekorzystnej odsłonie.

Ela podupadła na zdrowiu i żyje jak nędzarka. Nie oceniam jej wyglądu, bo jest już panią po 60-tce i widać na zdjęciach, że wycierpiała bardzo wiele. Widać chorobę i widać, że jest całkowicie w innym świecie i wiecie co sobie pomyślałam:

Pomyślałam sobie, że z pewnością jest wśród kobiet, a nawet mężczyzn wiele osób, którzy nigdy nie pogodzili się z rozpadem związków i nie potrafili oddzielić życia prywatnego, od pracy, pasji i nagle wszystko się zawaliło, bo nie potrafili się podnieść i iść dalej.

Bardzo mi szkoda takich ludzi, choć niezbadana się ludzka psychika i pamiętajcie, że jeśli się pojawią takie symptomy:

Objawy depresji:
obniżenie nastroju
złe samopoczucie
ciągłe zmęczenie
brak radości z życia
apatia
drażliwość i lęk
duże napięcie emocjonalne
objawy somatyczne (bóle głowy, brzucha itp.)
zaburzenia snu (bezsenność lub nadmierna senność)
zmniejszenie zainteresowań
mniejszy apetyt
spadek koncentracji
poczucie niskiej wartości
myśli i czyny samobójcze
pesymistyczne myślenie

Nie czekajcie i idźcie do lekarza, bo żaden z objawów nie ma prawa Was trzymać dłużej niż dwa tygodnie. Nie wstydźcie się i ratujcie za wszelką cenę. Jest teraz bardzo dużo nowoczesnej medycyny w psychiatrii i jest tylko kwestia dobrze dobranego leku. Można wyjść z depresji i można z nią żyć, ale trzeba o siebie walczyć z całych sił i tego życzę wszystkim skłonnym do obniżonego nastroju. 

To tyle jesiennych rozważań.

Piszesz mi w liście, że kiedy pada, 
Kiedy nasturcje na deszczu mokną, 
Siadasz przy stole, wyjmujesz farby 
I kolorowe otwierasz okno. 

Trawy i drzewa są takie szare, 
Barwę popiołu przybrały nieba. 
W ciszy tak smutno, szepce zegarek 
O czasie, co mi go nie potrzeba. 

Więc chodź, pomaluj mój świat
Na żółto i na niebiesko, 
Niech na niebie stanie tęcza 
Malowana twoją kredką.