Jestem na emeryturze i jak to bywa, mam w ciągu dnia dużo czasu dla siebie i nigdzie nie muszę się spieszyć, bo ze wszystkim zdążę!
Jeśli nie zdążę dzisiaj, to mogę to zrobić jutro, bo takie są przywileje będąc na emeryturze!
Po obiedzie, kiedy pozmywam naczynia, to mogłabym się walnąć na kanapę, otulić miękkim kocem, zasunąć rolety i udać się na poobiednią drzemkę, ale kurna nie ja!
Przez całe, swoje,dorosłe życie ani razu nie udało mi się w ciągu dnia pospać i się zregenerować nawet 15 minut!
Nawet już tego nie próbuję, bo wiem, że zamiar skazany jest na klęskę, a kiedy próbuję, to w głowie pojawia się tysiąc myśli, która jedna goni drugą i za cholerę nie zasnę nawet na minutę, a więc nie ma to żadnego sensu!
Nawet gdybym była maksymalnie zmęczona, to i tak w dzień nie usnę, choć wiem, że nikt mnie nie zbudzi telefonem i nikt nie zapuka do drzwi – nie ma szans!
Kolejnym problemem, to jest spanie w obcych miejscach, czy to na wczasach, czy w hotelu, bo zmiana miejsca działa na mnie jak płachta na byka i nie potrafię się przystosować!
Miałam w życiorysie takie czasy, że w nocy spałam 3 do 4 godzin, ale to wynikało z ogromnego stresu w pracy i chyba nadal jestem nerwusem.
Teraz noce przesypiam, ale bez tabletki byłaby powtórka z rozrywki, a więc skazana jestem na usypiacz!
Trochę od niedawna, to się wyrównało, bo potrafię spać nawet do 10 rano, a więc mój organizm odpoczywa, ale tylko w nocy!
Bardzo zazdroszczę mojemu Mężowi, który potrafi się w ciągu dnia zdrzemnąć, a ja wówczas chodzę na paluszkach, aby się zregenerował, bo dużo pracuje!
Ciekawa jestem, czy macie problemy z drzemką, a jeśli nie, to co ona Wam daje!
A teraz trochę humoru politycznego!
****
Donald Tusk i Jarosław Kaczyński mieli zderzenie czołowe.
Z jednego rozbitego auta wysiada potłuczony Kaczyński, z drugiego Tusk z kilkoma siniakami. Kaczyński:
„To cud, że żyjemy”.
„No właśnie – to musi być znak, żebyśmy się wreszcie pogodzili” – dodaje Tusk.
„Tak, koniec wojny między nami” – zgadza się Kaczyński.
I wyciąga piersiówkę, mówiąc:
„Napijmy się, żeby to uczcić”.
Tusk wziął butelkę, pociągnął kilka łyków i oddał Kaczyńskiemu.
Ten nie napił się, lecz zakręcił butelkę i schował.
„No co ty?” – pyta Tusk
Kaczyński:
„A ja poczekam, aż przyjedzie policja!

– No kochani, kto to jest?
– ??????
– No przypatrzcie się dobrze, kto to jest?
– Nowy!!!

Zatrzymują go policjanci; „Jest pan aresztowany za obrazę prezydenta.
– „ależ panowie ja mówiłem o amerykańskim prezydencie!
Policjanci: „niech pan się nie wykręca, już my dobrze wiemy – który prezydent jest idiotą!!
-Lewym skrzydłem pójdzie 3000 żołnierzy regularnej armii, prawym 15 tysięcy bojowników obrony terytorialnej, a środkiem pojadą czołgi!
-Obydwa, panie ministrze?
pyta generał.
