Archiwa tagu: mord

Musimy bronić demokracji!

Chciałoby się mieć chociaż jeden dzień spokoju, ale się nie da, bo wciąż dzieją się na świecie straszne rzeczy,

Tak wygląda zamachowiec, a jest nim 71-letni Juraj C., który 5 strzałami mierzył do premiera Słowacji Roberta Ficy.

Mało w Polsce wiemy o polityce na Słowacji, ale wydaje się, że zamachowiec działa pod wpływem politycznym i tym, że nie zgadzał się z polityką medialną i jej kondycją.

W Polsce przeżyliśmy coś bardzo podobnego, bo pod wpływem szczujni kierowanej przez Kurskiego zamordowano Prezydenta Gdańska – Piotra Adamowicza, a Zwykły Szary Człowiek w Warszawie się podpalił, bo przewidział politykę PiS-u.

Rano przeczytałam, że Monika Olejnik zaprosiła do programu Mularczyka z PiS.

Jakie było moje zaskoczenie, że zmieniła gości pod wpływem właśnie tego zamachu, bo może zrozumiała, że mowa nienawiści w jej programie sączona jest codziennie.

Tyle razy pisałam, że nie wolno i nie powinno się zapraszać do mediów wichrzycieli i zdrajców, bo ludzie mogą czerpać z tego pożywkę i może się wydarzyć w Polsce, to samo, co na Słowacji.

Dziwię się, że wielka nagonka w szczujni Kurskiego na Premiera Donalda Tuska nie spowodowała na niego też morderczego ataku.

Z pewnością po tym przykrym wydarzeniu Donald Tusk dostanie porządną ochronę, bo jeśli jemu coś by się stało, to żegnaj demokracjo w Polsce.

Wariatów nie brakuje, bo po sieci już krążą wiadomości, że Słowacy pokazali Polakom jak trzeba postąpić z Premierem, jeśli uwali CPK!

Mowa nienawiści płynie z ust tego z Żoliborza, który mówi, że Donald Tusk jest Niemcem, a jego polityka pochodzi z zewnątrz, czyli też z Niemiec.

Ile razy Polacy byli obrażani przez Kaczyńskiego, który skutecznie nas podzielił, że się nienawidzimy i żadna kara go za to nie spotkała.

Musimy iść na wybory 9 czerwca, bo nie możemy tamtym oddać Polski i musimy być w Unii Europejskiej, bo szatan z Żoliborza tylko się czai, aby nam odebrać Polskę.

Mam nadzieję, że media się w końcu ograną i przestaną zapraszać zbirów z PiS, bo my zasługujemy na spokój w kraju i merytoryczną dyskusję, a nie nawalankę Polaka na Polaka.

Chodzi po Sejmie ta kreatura i zieje nienawiścią, bo mu nie chodzi o Polskę, a jedynie o władzę i my musimy być czujni, aby ten gnom już nigdy do władzy się nie dorwał.

Gruzini – młodzi Gruzini nie chcą do Rosji, a chcą do Europy i wyszli na ulicę, kiedy w Polsce wielu nie podniesie dupy, by bronić naszej polskości, bo piwo na kanapie jest najważniejsze i grill na działce.

Historyczne kłamstwo!

Mario Rebel #SilniRazem na TT.

Cytat:

Śp. Rodzinę Ulmów wydał na śmierć granatowy policjant Włodzimierz Leś
Wolak z krwi i kości
Dzisiaj by głosował na PIS

Dzisiaj nastąpiła beatyfikacja Rodziny Ulmów zamordowanej przez Niemców, ale obecna władza nawet się nie zająknie, że Rodzinę za chronienie Żydów zdradził do Niemców – Polak, który się nazywał Włodzimierz Leś i jak historycy podają, była to polska kanalia.

Nikt za tę zbrodnie nie odpowiedział i nie jest to historia czarno – biała, bo ma odcienie szarości, które obecna władza chce ukryć.

Polacy w czasie wojny popełnili masę zbrodni i wydawali Żydów niestety.

Dziś odbyła się beatyfikacja tej Rodziny i ten nasz „prezydent” nawet w takim momencie darł się niemiłosiernie z ambony kościelnej i wydaje mi się, a może nie tylko mnie, że ten facet zwariował już do końca.

Oni na tej uroczystości zrobili sobie politykę i nie mają wstydu, a wyobraźcie sobie, że Kaczyński na kolejną miesięcznicę smoleńską nie zjawił się pod smoleńskim pomnikiem, a pojechał lansować się do Markowej na Podkarpaciu!

Drań pierwszy raz od 13 lat odpuścił sobie miesięcznicę, bo jest kampania wyborcza na łonie kościoła i to jest dopiero chamska postawa i hipokryzja.

Polacy nigdy nie byli święci i nie są.

Wystarczy tylko poczytać o Jedwabnym, gdzie lała się krew i to Polacy zrobili, ale oczywiście o tym sza.

Wierzę, że kiedyś dojdziemy do takiego stanu, że nasza młodzież dowie się jakimi draniami byli Polacy!

Oto profesor Engelking powiedziała wyraźnie w „Kropce nad i”, że Polacy zawiedli Żydów i za te słowa spotkał ją nieprawdopodobny hejt ze strony prawicy.

Oni chcą nam wmówić o boskości Polaków, a historia obnaża, że byliśmy kanaliami!

„Engelking: Żydzi się nieprawdopodobnie rozczarowali, co do Polaków w czasie wojny

Zdaniem Barbary Engelking „Żydzi się nieprawdopodobnie rozczarowali co do Polaków w czasie wojny”. – Żydzi wiedzieli, czego się od Niemców spodziewać. Niemiec był wrogiem i ta relacja była bardzo klarowna, czarno-biała, a relacja z Polakami była dużo bardziej złożona – oceniła”

Policja morduje!

policja

Każdy teraz w Polsce, mający jakiekolwiek kłopoty z członkiem rodziny, jak na przykład kobieta, która jest bita przez „przemcowca”, bo „zupa jest za słona” niech zadzwoni na nr 112!

Niech zgłosi interwencję, a policja przyjedzie i „przemocowca” ubije pałami do utraty tchu, a więc kłopot będzie z głowy!

Już nie nadążam ilu ludzi w ostatnim czasie zabiła policja, bo teraz mają takie metody!

Po co kierować delikwenta do więzienie, czy też do szpitala psychiatrycznego, skoro lepiej go zabić w czasie interwencji, a prokuratura nie dopatrzy się żadnej winy!

Niedawno widziałam komisję sejmową dotyczącą zabicia Bartka przez policję, ale główny komendant nie dopatrzył się winy w działaniach swoich bandytów i rodzina będzie się ubiegała o sprawiedliwość do końca swoich dni, albo do upadku tego nierządu!

Przydusili tego człowieka i złamali mu krtań po czy, ten człowiek umarł.

Stachowiaka zamordowali na komisariacie i także nikt nie odpowiedział za ten mord.

Kto następny, tego jeszcze nie wiemy, a tym czasem zamordowali Łukasza, który cierpiał na depresję.

Widzieliśmy już działania policji, kiedy to z pałami szli na kobiety w Strajku Kobiet i ja się pytam kogo oni tam przyjmują do służby.

Jak wygląda ich szkolenie i nauka przestrzegania procedur, bo wydaje się, że teraz w policji są kibole i bandyci, którzy po porostu zabijają ludzi!

Maleje automatycznie zaufanie do stróżów porządku i ja zaczynam się bać nawet dzielnicowego.

Niżej jest opis brutalnego zamordowania Łukasza, który mógłby żyć, ale zjawiła się bandycka policja, która nie przeszkolona nie radzi sobie w czasie interwencji i chyba trzeba zacząć się bać stróżów porządku!

Jak było kiedyś za czasów milicji?

Kolega mi opowiadał, że często podczas patrolu „suką” natrafiali na pijanego rowerzystę!

Co robili?

Spuszczali mu powietrze z roweru i puszczali chodnikiem wolno i go nie zabijali, a nawet nie sporządzali żadnej notatki i taka to jest różnica!

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych

  · KOLEJNY MŁODY MĘŻCZYZNA ZAMORDOWANY PODCZAS INTERWENCJI POLICYJNEJ WE WROCŁAWIU

Łukasz został pobity na śmierć przez policjantów, bo wpadł w depresję po śmierci ukochanego psa i nie otwierał drzwi do mieszkania.

Miał 29-lat mieszkał we Wrocławiu cierpiał na depresję.

Mieszkał sam. Rodzina bała się, że może odebrać sobie życie, więc wezwała do niego pomoc.

Miał załamać się po stracie ukochanego psa.

Z relacji siostry wynika, że podczas interwencji mężczyzna był przez policjantów rażony gazem, bity pałkami i pięściami w głowę.

Zmarł kilka godzin po przewiezieniu do szpitala.

ŁUKASZ Łukasz Łągiewka prowadzi własną firmę, ma 29 lat.

Wysoki brunet, przystojny, dobrze zbudowany, typ sportowca.

Mieszka sam, ale chciałby mieć żonę i dzieci.

To jego marzenie.

Od lat cierpi na depresję. Nie radzi sobie z emocjami.

Rodzinie mówi, że gdy jest w dołku, sięga po narkotyki.

Pół roku temu przerywa terapię.

Pod koniec lipca stracił ukochanego psa, chihuahuę Boni, bez której nigdzie się nie ruszał.

Zwiedzał z nią cały świat.

INTERWENCJA POLICJIR.

Rodzina martwi się o niego.

Boją się, że może sobie coś zrobić.

Wysyła niepokojące SMS, jakby się żegnał.

Pisze w nich: „Tak będzie lepiej”, „Mamo, przepraszam”.

– Pomyśleliśmy, że skoro Łukasz ma taki stan depresyjny, to zadzwonimy po pomoc, zabiorą go do szpitala, dadzą mu leki i będzie bezpieczny.

Ojciec dzwoni na 112, opisuje sytuację.

Pyta, czy mogą mu jakoś pomóc.

Jeszcze nie wie, jak bardzo będzie tego żałował.

– Odpowiedź była taka, że wyślą kogoś na interwencję i żebyśmy też tam pojechali.

Ojciec z Wiktorią jedzie do jego mieszkania.

Nowe osiedle. Czwarte piętro. Na miejscu są już strażacy, którzy sprawdzają, czy ktoś jest w środku.

Nikt nie odpowiada. Głucha cisza.

Łukasz jest w mieszkaniu, odbiera telefon od ojca, który prosi, by go wpuścił.

Ten jednak odmawia. Patrzy przez wizjer, ale nie poznaje bliskich. „Was tutaj nie ma”. „To nie wy”.

Na miejsce przyjeżdża dwoje policjantów. Zjawia się także pogotowie ratunkowe.

Gdy strażacy po drabinie próbują wejść do środka i świecą w okna latarkami, Łukasz wpada w szał.

Uderza w drzwi. Krzyczy: „Odejdźcie! Zostawcie mnie!”, a potem „Ratunku!”, „Pomocy!”.

Przez telefon mówi ojcu, że będzie się bronił. Boi się.

Strażacy rezygnują z wejścia przez okno. Przenoszą się na klatkę, przed jego drzwi. To długi, wąski korytarz.

Policjanci nie podejmują z Łukaszem żadnej rozmowy. Nie negocjują. Wzywają za to posiłki.

Łukasz nie wierzy, że za drzwiami są policjanci i strażacy. Ani jego bliscy.

Może to przez leki albo narkotyki. Nie wiadomo. Cały czas uderza w drzwi.

Sam dzwoni na policję. Mówi, że ktoś próbuje się do niego włamać i zrobić mu krzywdę.

Błaga o pomoc.

Na klatce zjawiają się kolejni policjanci, w tym dwaj nieumundurowani. Teraz jest ich sześcioro.

Gdy jeden z nich słyszy dobiegające ze środka walenie w drzwi, rzuca: „Ale będzie akcja”.

Bliscy Łukasza mają wrażenie, że funkcjonariusze wzajemnie się nakręcają.

– Ten policjant nieumundurowany był nabuzowany.

To on potoczył akcję w taki, a nie inny sposób – mówi Wiktoria.

Łukasz nie reaguje na wezwanie: „Policja, otwierać”.

Decydują się na siłowe wejście. „Łukasz, odsuń się, będziemy wchodzić do mieszkania”.

Wtedy też strażacy zaczynają wyważać drzwi, które oddzielają ich od niego.

Ten jeszcze mocniej zaczyna w nie walić i krzyczeć, żeby odeszli.

Policjanci stoją przed wejściem z gazem i pałkami.

Ten nieumundurowany wyciąga broń i celuje w drzwi. „Odsuń się od drzwi, na glebę”.

Opuszcza ją i chowa, gdy bliscy Łukasza krzyczą: „Co pan robi? On nie jest agresywny!”.

Proszą, by Łukasz mógł ich zobaczyć po otwarciu drzwi, bo wtedy się uspokoi.

Policjanci każą im się odsunąć i nie przeszkadzać.

Gdy ojciec chce odwołać interwencję, jeden z funkcjonariuszy odpycha go. „To nie twoja sprawa, obywatelu”. „Wiemy, co mamy robić”.

– Patrzyliśmy i nie mogliśmy nic.

Kiedy jeden zamek puszcza i w drzwiach robi się szczelina, nieumundurowany policjant krzyczy: „On ma nóż!”.

– Poza policjantami nikt tego noża nie widział. Ani my, ani strażacy, ani ratownicy.

Przez szczelinę w drzwiach policjanci psikają do środka gazem.

Rażony nim Łukasz ciągle blokuje drzwi i próbuje zamknąć je im przed nosem, by nie weszli.

Po klatce niosą się krzyki: „Uspokój się!” i „Zostawcie mnie!”.

Wszędzie czuć gazem. Ściany obok wejścia są aż żółte od niego. Podobnie jest w mieszkaniu, ślady po jego użyciu są na meblach, podłodze i suficie.

Wiktoria będzie sprzątać ten syf przez trzy dni.

– To nie wyglądało, jak akcja ratunkowa. Tylko jakby przyjechali do groźnego bandziora.

Zapomnieli, że mieli mu pomóc.

Gdy Łukasz opada z sił, w końcu udaje im się sforsować drzwi.

Wtedy wchodzą do środka.

Wersje policji i rodziny Łukasza odnośnie do tego, co dzieje się później, są diametralnie różne.

Kilka godzin po interwencji policji Łukasz umiera w szpitalu.

WERSJA POLICJI.

Gdy otwierają się drzwi i policjanci wchodzą do środka, Łukasz wymachuje nożem w ich kierunku.

Grozi, że go użyje. Jest pobudzony.

Policjanci obezwładniają go i przekazują służbom medycznym.

Rzecznik wrocławskiej policji nie tłumaczy, w jaki sposób interweniujący policjanci obezwładniają mężczyznę.

Podkreśla jedynie: „Zagrożenie, jakie stwarzał dla siebie i otoczenia nie pozostawiło policjantom żadnego wyboru”.

Na szczegółowe pytania nie odpowiada.

Odsyła do oświadczenia.

WERSJA ŚWIADKÓW ZDARZENIA I RODZINY.

Policjanci, którzy jako pierwsi wchodzą do środka, są nieumundurowani.

Łukasz nie wie, że to policja. Obezwładniają go. „Kur.. na glebę”, „Kur.., nie szarp się”.

Uderzają go pałkami, aż do krwi. Rażą gazem. Krępują mu ręce i nogi, jeden z policjantów siada na niego.

Bliscy nie widzą, by Łukasz miał w ręku nóż.

Widzą za to kolano na jego szyi. Krzyczą: „Zdejmij tę nogę!”.

Policjant po chwili cofa kolano.

Łukasz próbuje się wyswobodzić, szarpie się. Woła: „Pomocy!”.

Wiktorii jego krzyk śni się teraz po nocach.

– On już leżał, a oni dalej okładali go pałkami.

Byli strasznie brutalni. Nie wierzę, że są tak uzdolnieni, że patrzyli, gdzie biją.

Przez moment nawiązałam z nim kontakt wzrokowy.

Prosiłam: „Łukasz, uspokój się”. Chciałam, żeby to się już skończyło.

Potem policjanci wywlekają go na klatkę, rzucają nim i przyciskają do ziemi.

Policjantka butami staje mu na kostkach u nóg. Ktoś inny zakłada mu kajdanki.

Nieumundurowany policjant dwa razy uderza Łukasza pięścią w głowę.

Pałki nadal są w ruchu. „Kur.., nie ruszaj się, kur.., leż spokojnie”.

Chwilę potem, gdy Łukasz leży na ziemi i nie ma już sił walczyć, policjanci odsuwają się, a ratownicy podają mu środki w zastrzyku.

Kładą go na nosze i zabierają do karetki, gdzie po raz pierwszy dochodzi do zatrzymania akcji serca.

Kolejny raz serce staje już w szpitalu.

– Gdy zabierali go do windy i przejeżdżał obok mnie na noszach, miał błędny wzrok.

Wtedy po raz ostatni widziałam mojego brata.

Kiedy ratownicy zabierają Łukasza, ojciec ma łzy w oczach. Obwinia się, że wezwał do syna policję.

Nie tak wyobrażał sobie pomoc dla niego.

Razem z córką słyszy, jak policjant mówi, że Łukasz pójdzie siedzieć za napaść na funkcjonariusza.

Ale Łukasz nie pójdzie siedzieć, bo umiera kilka godzin po przewiezieniu do szpitala.

– To ja podsunęłam ojcu pomysł, żeby zadzwonił na policję. Teraz pluję sobie w brodę i obwiniam o jego śmierć.

Kiedy Wiktoria podchodzi do nieumundurowanego policjanta, ten mówi jej, że to była „standardowa akcja”.

– Jeżeli tak wygląda każda akcja, to ja nie widzę przyszłości dla tej służby.

– Potraktowali go jak bandytę – mówi Wojciech Kasprzyk, jeden z pełnomocników rodziny Łukasza.

– Oni chyba zapomnieli, że zostali wezwani, żeby mu pomóc.

Przecież nikt, kto chce odebrać sobie życie, nie otworzy w nocy drzwi i nie zaprosi policjantów na herbatę.

Powinni wysłać do niego negocjatora, który by z nim spokojnie porozmawiał, ale tego nie zrobili – mówi mec. Katarzyna Cupiał, pełnomocniczka rodziny.

Prokuratura twierdzi, że nie wiadomo, co było przyczyną śmierci Łukasza.

Wyniki sekcji mają być znane do 15 września. Wbrew insynuacjom policji w jego mieszkaniu nie znaleziono narkotyków

.Na całym ciele Łukasza znaleziono za to ślady bicia i uderzeń policjantów…

____Stajemy zawsze po stronie osób prześladowanych i krzywdzonych. Wspieraj nas w tych działaniach, bo rząd na pewno tego nie zrobi:PayPal i karta płatnicza: www.omzrik.pl/wesprzyj-naszbiórka:zrzutka.pl/omzrikDane do przelewu:nr konta 19 2490 0005 0000 4520 8435 8540Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i KsenofobicznychPlac Dąbrowskiego 500-057 Warszawatytuł : „darowizna na działalność statutową”IBAN : PL19249000050000452084358540SWIFT: ALBPPLPW

PiS zapomniał o Katyniu!

 

Zdjęcie

Adrian poleciał do USA i nic tam nie zdziałał i nic ważnego nie podpisał.

Z tej wizyty tylko memy szaleją o tym, jak go potraktował Trump.

Jaki to wstyd dla urzędującego jeszcze Adriana i jaki wstyd  dla nas, dumnych Polaków.

Za marnotrawienie pieniędzy na bezsensowną wycieczkę powinna być w przyszłości kara!

Kto mu doradza tak drogie wizyty, bo uważam, że ma bardzo głupich doradców.

Gdyby byli mądrzy, to by mu doradzili wizytę w Katyniu, bo ta partia od lat tam nie była.

Wciąż gadają o wolności dla Polski, kiedy właśnie w Katyniu zamordowano w bestialski sposób kwiat inteligencji polskiej, która zginęła za wolność naszego Narodu.

Nikt już o nich nie pamięta, bo zachłysnęli się władzą i dojeniem budżetu!

Obejrzałam dzisiaj po raz czwarty w moim życiu, film pt. „Katyń” w reżyserii Andrzeja Wajdy – niestety już nieżyjącego.

Andrzej Wajda nakręcił wiele filmów, ale do „Katynia” przygotował się bezbłędnie.

Ten film ogląda się jak autentyczny dokument, a aktorzy polscy zagrali na miarę Oscara.

Jest to film, na którym ryczę od samego jego początku, bo tak mnie ta zbrodnia powala na łopatki.

Spytacie dlaczego ja się katuję, tak cholernie trudnym tematem?

Odpowiadam, że jako Polka twierdzę, że nigdy nie można zapomnieć o mordzie w Katyniu i w Auschwitz. Nigdy!

Jestem ciekawa, czy żyją ci oprawcy, którzy strzelali Polakom w potylicę?

Nie wiem jak teraz uczą nasze dzieci historii i czy jest tam miejsce na ten przeraźliwy mord!

Kiedy miałam dwadzieścia parę lat, pracowałam z koleżanką o dziesięć lat starszą i to Ona opowiedziała mi o Katyniu, a były to lata siedemdziesiąte.

Jej rodzice pochodzili ze wschodu i doskonale wiedzieli, co tam się wydarzyło.

Nie chciałam jej wierzyć, że to Rosjanie dokonali tak bestialskiego mordu na polskiej elicie i nie godziłam się na taką historię.

W czasach socjalizmu nie wolno było o tym mówić, ale w wielu domach, po cichu ten temat był podnoszony, a w moim nie, bo moi Rodzice nie mieli takich wiadomości z za wschodniej granicy.

W szkole mnie uczono, że Armia Czerwona wyzwoliła Polskę podczas II Wojny Światowej i Polacy powinni być wdzięczni Rosjanom.

Jeszcze wiele lat po wojnie ludzie byli wtrącani do więzienia za głoszenie prawdy i to w filmie było wyraźnie pokazane.

Uważam, że ten film powinien być przedstawiany naszej, polskiej młodzieży, która teraz na Jasnej Górze często skanduje hasła takie, że włos staje na głowie – antypolskie!

W Katyniu strzałem w potylicę zamordowano polskich oficerów i inteligencję polską wrzucając ich do dołów w lesie!

Zabito inżynierów, pisarzy, malarzy, profesorów, dziennikarzy, a sumując zamordowano ponad 20 tysięcy polskich Obywateli.

Teraz nasi rządzący skupieni wciąż na katastrofie smoleńskiej kompletnie wymazali ten niewyobrażalny mord!

Rządzący tych ludzi  pominęli  i młodzież także, która wychodzi na ulicę z hasłami – raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

Ta młodzież skandująca hasła faszystowskie nigdy tego filmu nie obejrzała i za przyzwoleniem PiS buszuje na ulicach i grozi!

Katyń był potrzebny Kaczyńskim w 2010 roku, kiedy to samolot spadł w lesie smoleńskim, bo najważniejsza była dla nich kampania wyborcza.

Od 2015 roku nikt do Katynia się nie wybrał, bo nie było takiej potrzeby, gdyż PiS wciąż dzierży władzę i robi kapitał polityczny na Smoleńsku, a nie na Katyniu.

Reasumując uważam, że za realizację filmu „Katyń” – Wajdzie należy się pomnik większy od smoleńskiego.

Powinien stanąć tuż obok Pałacu Kultury i Nauki, a Wajda pośmiertnie powinien być odznaczony najwyższym Orderem.

Znalezione obrazy dla zapytania katyń film

Znalezione obrazy dla zapytania katyń film

Znalezione obrazy dla zapytania katyń film

 

Katyń (2007) - Filmweb

Dziwna żałoba!

Dwa tygodnie temu, podczas światełka do nieba – 13 stycznia została popełniona ohydna zbrodnia na Prezydencie Gdańska – Pawle Adamowiczu.

Nie wiadomo jak do tego doszło, że podczas przemówienia Prezydenta wtargnął szaleniec na scenę i zadał kilka, śmiertelnych ciosów przebijając nożem płaszcz, garnitur i ugodził nożem, profesjonalnie Prezydenta.

Cała Polska wstrzymała oddech, a na drugi dzień ogłoszono, że Prezydent nie przeżył, mimo intensywnego ratowania jego życie!

Byłam w żałobie przez tydzień, płakałam, analizowałam i współczułam rodzinie, bo ten mord nie powinien się wydarzyć – nigdy!

Państwo zawiodło, procedury zawiodły i nikt do dzisiaj nie został osądzony za zaniedbania, a ministrom włos z głowy nie spadł.

Pamiętam czasy, kiedy to Minister Sprawiedliwości – Ćwiąkalski podał się do dymisji, kiedy w celi powiesił się więzień.

Teraz są już inne standardy i nikt kompletnie nie poczuwa się do winy, że doszło do takiego mordu!

Polska Policja jest tam, gdzie trzeba zabezpieczyć pisowskie imprezy, a w dzień Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Policji brak i Państwo jest bez ochrony.

Ale do meritum.

Prezydent Gdańska osierocił żonę Magdalenę i dwie Córki – Antoninę i Teresę.

Od tej tragedii minęło zaledwie 14 dni, a w tym czasie gdańszczanie byli w wielkiej żałobie i na każdym kroku podkreślali, że ta zbrodnia mocno ich dotknęła i nie mogą do dziś się z tej traumy otrząsnąć.

Zaraz po pogrzebie wdowa po Preyzdencie udzieliła wywiadu w TVN i przyznaję, że był to wywad mocny, dobitny, choć wydaje się, że wdowa była na prochach.

Pięknie składała zdania i nie była chaotyczna odpowiadając w punkt na pytania dziennikarza.

Nie spodobało mi się to, bo ja wciąż ubolewałam nad śmiercią jej męża, a ona miała siłę na wywiad i nie chcę na Boga hejtować, ale napiszę jak ja bym się czuła, gdyby mi zabito męża.

Znalazłabym się w psychiatryku na długie miesiące i nie byłabym zdolna do udzielania wywiadów.

Wdowa zaraz potem poszała do gazety Tomasza Lisa i tam też udzieliła ogromnego wywiadu, kiedy ja po takiej traumie leżałabym plackiem strasznie nieszczęśliwa.

Może się czepiam, bo ludzie różnie reagują w obliczu śmierci, ale dla mnie zachowanie tej wdowy kłóci się z przeżywaniem żałoby i tak sobie myślę, że w tym małżeństwie nie było za dużo miłości, a był to raczej swego rodzaju układ. – może biznesowy!

Proszę nie bierzcie mnie za hejterkę, ale po prostu się zastanawiam nad tym, że ta kobieta wcale nie weszła w żałobę i nawet jej nie rozpoczęła.

Być może latanie po mediach sprawia, że tak się oczyszcza z traumy, kiedy wdowy i wdowcy po katastrofie smoleńskiej długo nie mogli do siebie dojść i byli z dala od mediów oprócz paru wdówek, którym kasa nie śmierdziała.

Magdalena Adamowicz: 13 stycznia Paweł zadzwonił bardzo wcześnie. Nie mógł spać, miał fatalną noc, jakieś koszmary.
  • Antonina sypia w jego piżamie… ja wzięłam jego poduszki… nosimy jego swetry w domu… Koszula, którą ostatnio miał i leżała na krześle, też jest z nami w łóżku. Ze spotkania z przyjaciółmi w niedzielę zabraliśmy stojące tam zdjęcie Pawła, który teraz cały czas na nas patrzy – mówi Tomaszowi Lisowi Magdalena Adamowicz, żona zmarłego prezydenta Gdańska.

W pełnej emocji rozmowie żona zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza opowiada redaktorowi naczelnemu „Newsweeka” o ich ostatnich wspólnych dniach: wakacjach w Kalifornii, pierwszej Wigilii poza Polską, noworocznych życzeniach, które zdążyli sobie złożyć. Wspomina, jak poznali się na Uniwersytecie w Gdańsku, mówi o ich pierwszym tańcu i zaproszeniu na bal, na które zdobył się przyszły prezydent – a wtedy jeszcze radny.

Żona zmarłego prezydenta szczerze tłumaczy też, jak brutalnie do domu Adamowiczów wdzierała się polityka. Wspomina stres związany z przesłuchaniami Pawła Adamowicza przed komisją ds. Amber Gold, tłumaczy, jak znosiły to córki Teresa i Antonina oraz przypomina, że wspólne wezwanie do prokuratury dostali na dzień przed Wigilią.

Radość ze zwycięstwa w Gdańsku tłumiła w rodzinie Adamowiczów atmosfera nagonki: kolejne przesłuchania, wezwania do wyjaśnień, biegający za prezydentem dziennikarze. Paweł Adamowicz – wspomina żona – znosił to dzielnie, ale stres odbijał się na jego zdrowiu: był zmęczony, coraz gorzej sypiał.

Jak dla Magdaleny Adamowicz wyglądał wieczór 13 stycznia i noc po niej? Jak wraz z córkami próbują sobie radzić ze swoją niewyobrażalną stratą? Czy mają nadzieję, że z całego tego dramatu może wziąć się jakieś dobro? Czytajcie w poniedziałkowym numerze tygodnika „Newsweek Polska”.

 

Magdalena Adamowicz wywiad dla Newsweeka

Magdalena Adamowicz, cytaty z wywiadu dla Newsweeka

Magdalena Adamowicz, cytaty z wywiadu dla Newsweeka

Magdalena Adamowicz, cytaty z wywiadu dla Newsweeka

 

Polak – Polakowi – wilkiem!

 

Tokio 1923

1 września 1923 roku stolicę Japonii nawiedziło jedno z najtragiczniejszych trzęsień ziemi w historii.

Ziemia w Tokio zatrzęsła się wówczas z siłą 8,3 w skali Richtera.

Trzęsienie pochłonęło ponad 142 tys. ludzkich istnień, zniszczyło praktycznie całą stolicę oraz Jokohamę.

Zniszczenia pogłębiła 11 metrowa fala tsunami.

Obejrzałam dokument w tv na ten temat i w nim pokazano, jakie zniszczenia sprawiło to trzęsienie ziemi, a do tego rozgorzały ogromne pożary, w których zginęło tysiące ludzi.

Władze Japonii zastanawiały się po tej tragedii, czy czasem nie przenieść stolicy w inne miejsce, ale w końcu postanowiono, że będą swoją stolicę na nowo budować.

Ocaleni nie mieli gdzie mieszkać, nie mieli ubrań, wody, a także głodowali.

Postawiono ludności przejściowe obozy, w których żyli, dostając miskę ryżu, ale ochoczo zabrali  się do odbudowy swojego miejsca do życia i postanowili, że będzie jeszcze piękniej jak było.

Zawsze mieli aspiracje, że ich stolica będzie na styl zachodni, a więc brytyjski, albo francuski i tak powstała dzielnica łudząco podobna do Londynu, a mosty były podobne do mostów francuskich.

Naród japoński jest hardy i w tamtej, jakże tragicznej sytuacji nikt nie płakał, nie marudził nad swoim losem i nie ubolewał, bo Japończycy nie mają tego w naturze.

Zawsze wychodzą z założenia, iż są w stanie odbudować, to co niszczą na tym terenie wybuchy wulkanów, tsunami, a więc  stają na nogi przez swoją, wpojoną, ogromną pracowitość i dumę narodową.

Oni mają wpojone od pokoleń, że Japończyk wskoczy w ogień za swoim bratem, siostrą, matką, ojcem, dzieckiem, bo to jest taki właśnie naród, że nie oni potrafią żyć w nienawiści i sobie bezwarunkowo pomagają.

A to Polska właśnie:

Stała się okropna zbrodnia w „demokratycznym” kraju, gdzie brat zabija drugiego brata godząc go nożem tak, aby pokiereszować bratu wnętrzności z wyuczoną precyzją.

Oto jesteśmy w wielkiej żałobie, bo oto został zamordowany ktoś, kto zrobił bardzo wiele dla innych.

Tyle padło słów o tym, aby zaprzestać mowy nienawiści i wielcy, wykształceni ludzie nawołują – Polacy opamiętajcie się w obliczu tak wielkiej tragedii i niech to będzie nauka na zawsze!

Niestety, ale nigdy tak nie jest, bo po śmierci Jana Pawła II i katastrofie smoleńskiej nie zadziałało i nie zrobiliśmy się lepsi!

Tylko zgasły znicze i wszystkie awantury wróciły!

Tyle padło słów,, że powinniśmy zacząć się szanować i nie koniecznie zgadzać, ale po przez dyskusję dochodzić do porozumienia.

Nic z tego – nie będzie żadnego porozumienia, bo Polak – Polakowi wilkiem jest i nigdy nie uwierzę, że kiedyś było inaczej, a to tylko w czasach Internetu tak się z ludźmi porobiło!

Nie wierzę, bo zawsze byliśmy dla siebie wilkami i nic nas właściwie nie jest w stanie połączyć, bo jesteśmy wściekłym, poróżnionym narodem, bez grama empatii i skaczemy sobie do gardeł od zawsze.

Jesteśmy wstrętnym narodem na zasadzie Polak – Polakowi – wilkiem i jesteśmy złymi i okropnymi ludźmi przepełnionym wzgardą, zazdrością i podłością.

W czasie żałoby weszłam na Twittera, Facebooka i tam nawet w takich, smutnych chwilach wylało się szambo ze strony oczywiście rządzącej i sympatyków.

Sympatycy PiS nie zostawili suchej nitki na wdowie zamordowanego, a także na tych ludziach, którzy wyszli na ulicę, aby się wypłakać po wielkiej stracie.

Wylał się potok gówna na uroczystość pogrzebową i oczywiście na Owsiaka, który postanowił, że jednak wróci do kierowania WOŚP.

Niech was szlag trafi wy Polacy, którzy idziecie jak w dym za tym tchórzem Kaczyńskim, który nie potrafi się zachować nawet w tak ważnej dla Polaków chwili.

Zawsze pisałam, że Internet, to dla mnie jest okno na świat, ale to zaczynam weryfikować, bo czytanie w sieci zaczyna mnie boleć i gniecie, że mimo próśb o zaprzestanie języka nienawiści jest go coraz więcej i chce się zwymiotować.

Niech media prawicowe oplują i moje miasto, w którym się chciało upamiętnić zamordowanego Prezydenta Gdańska – niech plują!

Ich plucie, to zazdrość, że zamordowany miał tak cudowny pogrzeb, bo kiedy odejdzie ich guru, to mogą sobie pomarzyć jeno, bo na grób ich guru dopiero Polacy naplują za zniszczenie tego kraju w imię chorych, faszystowskich wizji!

Obraz może zawierać: noc

Zimny, sztywny, zakryty chorągwią i kirem,
Jedzie Prezydent Martwy a wielki stokrotnie.
Nie odwracając oczu! Stać i patrzeć, zbiry!
Tak! Za karki was trzeba trzymać przy tym oknie!

Przez serce swe na wylot pogrzebem przeszyta,
Jak Jego pierś kulami, niech widzi stolica
Twarze wasze, zbrodniarze – i niech was przywita
Strasznym krzykiem milczenia żałobna ulica.
Autor: Julian Tuwim, Pogrzeb prezydenta Narutowicza, 1922

Obraz może zawierać: 1 osoba, okulary, tekst i zbliżenie

Żałoba

Obraz może zawierać: 7 osób, tekst

 

Urodziłam się w Gdańsku – Oliwie i dlatego, to miasto jest mi bliskie, choć byłam w nim tylko raz, bo los zepchnął mnie bliżej granicy zachodniej.

Kiedy w dokumentach pisałam miejsce urodzenia, to zawsze roznosiła mnie duma, że to w Gdańsku się właśnie urodziłam – w mieście powstania „Solidarności”.

Zamordował szaleniec bestialsko Włodarza tego, jakże pięknego miasta – Pawła Adamowicza – Ojca, Męża, Prezydenta..

Człowiek, który miał świra na punkcie tego miasta i tak dużo dla niego zrobił, a miał plany na więcej, zginął z rąk polskiego terrorysty, który nauczył się jak skutecznie zadawać ciosy nożem.

Matka mordercy ostrzegała organa, że jej syn jest niebezpieczny, bo miał chore wizje, ale w Polsce procedury są tak nieprecyzyjne, popsute przez Ministra Sprawiedliwości, że nikt się ostrzeżeniem nie przejął i stał się dramat.

Za rządów tego nierządu można z powodzeniem wieszać zdjęcia polityków na szubienicy, publikować akty zgonu i można maszerować z gestem – Heil Hitler i w obecnym czasie tym ludziom nie spadł włos z głowy, bo ten rząd daje przyzwolenie na te draństwa.

Zamordowanego Prezydenta żegnał cały Gdańsk nie godzący się na tę zbrodnię.

Zamordowanego Prezydenta żegnali normalni, zdrowi na umyśle Polacy, których ta zbrodnia przeraziła i odebrała im oddech, a pojawił się wielki, wielki smutek i ból.

Siedzę z Mężem i śledzimy uroczystości i chlipiemy i nie jesteśmy w stanie pojąć jak mogło do tego dojść.

Mój Mąż nawet płacze więcej, bo solidaryzuje się z Prezydentem, gdyż tak samo kocha ludzi i ogromnie lubi im pomagać!

Jesteśmy w wielkim współczuciu dla Rodziny Prezydenta i gdańszczan.

Polska Policja pod rządami tego nierządu jest tam, gdzie wychodzą ludzie z białymi różami, a zabrakło jej by choć minimalnie ochraniać WOŚP, a więc po co Polsce taka Policja upolityczniona.

To wasza wina PiS-e, że mając wszystko w łapach sprawiliście, że Polska jest krajem niezabezpieczonym i wrogim zwykłym Obywatelom.

Wiedziałam, że na pogrzeb Prezydenta przyjdzie wielu mieszkańców miasta, ale nie spodziewałam się takiego zrywu Polaków udręczonych tą straszną zbrodnią.

Podobno dziś żegnało Prezydenta 53 tysiące ludzi! Ogromna siła, ogromna moc i wiele łez, oraz zadumy i bólu.

W tym kondukcie żałobnym szli też ludzie, których przekupiliście 500+, a więc sami widzicie, że to przestało działać i ludzie przejrzeli na oczy!

Siedzicie tam politycy PiS i trzęsiecie gaciami, bo ten mord zabrał wam suwerena, który nigdy nie zagłosuje na was, a ilu jest nas milionów, że was nienawidzą za to, że z Polski zrobiliście kraj nienawiści i wzbudziliście w psychopatach mordercze instynkty.

Na was głosowało zaledwie 5 milionów Polaków, a reszta tj. – 35 milionów dziś opłakiwało mord na dobrym człowieku, który służył Polsce!

Przyjdzie wam za to zapłacić, a to będzie tak, że postawi się was przed sądy, bo za winy należy się kara i wy już o tym wiecie!

Przez trzy lata zastanawiałam się nad tym, co musi się w Polsce wydarzyć, by odsunąć ten nierząd od władzy i stał się ten mord.

To będzie wasz gwóźdź do trumny – jesteście już politycznym trupem.

To dziś uwolniło się dobro od ludzi i bezinteresowne działania, bo czytamy:

Zadzwoniła teściowa z Gdańska. Człowieku, który masz warsztat w okolicach Europejskiego Centrum Solidarności i przez cały wczorajszy dzień rozdawałeś gorącą herbatę ludziom czekającym na zimnie, by pożegnać Prezydenta. Ukłony w pas dla Ciebie!

BĄDŹMY DLA SIEBIE BLISCY BO NAS ROZDZIELAJĄ
Bądźmy dla siebie bliscy bo nas rozdzielają
I co chwila nam ziemia pęka pod stopami
A te okrawki
Kraju na którym stoimy 
Z hukiem od siebie w ciemność odpływają

Bądźmy dla siebie bliscy kiedy się boimy
Gdy byle kamyk może poruszyć lawiny
Bądźmy dla siebie bliscy kiedy ciemne góry
Odpychają nas nagle swoim ciałem zimnym

Bądźmy dla siebie wierni kiedy rosną mury
Bo tyle w nas jest siebie ile ciepła tego
Które weźmiemy od kogoś drugiego
A drugi od nas weźmie i w sobie zatai

Bądźmy dla siebie bliscy bo nas rozdzielają

Ernest Bryll

Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba, noc i tłum

To ten rząd jest odpowiedzialny za mord w Gdańsku!

Znalezione obrazy dla zapytania kaczyński w sejmie

Ostrzegam kochanych blogerów, że nie jesteśmy bezpieczni w sieci, bo jesteśmy czytani przez naprawdę różne osoby i w związku z tym narażeni jesteśmy na donosy na Policję i Prokuraturę.

Ta tendencja wzrosła po mordzie na Prezydencie Gdańska, zabitego na oczach Narodu Polskiego i czytajcie:

Lila's Avatar
Stały bywalec
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 46 695
Domyślnie

Cytat:
Polska Policja
‏@PolskaPolicjaW ostatnim czasie odnotowujemy większą ilość nieodpowiedzialnych
wpisów w sieci odnoszących się do różnych osób z różnych środowisk i opcji.
Apelujemy o rozwagę i odpowiedzialność‼️Nikt w sieci nie jest anonimowy. Działamy w każdym przypadku konsekwentnie.

Nareszcie.
Zgłaszać tych co obrażają polskich polityków,
także na blogach i fb.
A tam będzie duuuużo pracy.

Wiem, że mojego bloga owa Lila czyta, ale akurat tej osobie nie będzie się chciało, ale czytają nas inni i jest w gronie tych ludzi wiele osób mściwych i żądnych sensacji!

Dlatego uważajcie na słowa w swoich wpisach blogowych, bo robi się coraz groźniej i zwykły, szary człowiek może być w każdej chwili wezwany.

Ja to już przeżyłam, kiedy Policja zapukała do mojego domu i skonfiskowała mi komputery i dlatego Was ostrzegam, abyście ważyli każde słowo.

Po śmierci Prezydenta Gdańska lawinowo wzrośnie liczba sygnalistów i donosicieli, którzy będą donosić z podaniem nazwy bloga, profilu na Facebooku, linku i tak dalej!

Dorastałam w czasach PRL-u i nawet wtedy nie stosowano nienawistnego języka w stosunku do Narodu, a  upłynęło zaledwie 3 lata rządów PiS i ja jako Polka i Wy jako Polacy zostaliśmy znieważeni przez partię rządzącą do granic niewiarygodnych -czytajcie niżej!

Zamordowano Prezydenta Gdańska i można zadać sobie pytanie dlaczego do tego doszło?

Doszło dlatego, że ludzie młodzi „Wszechpolacy” wystawili Prezydentowi Gdańska  -akt zgonu.

Dlatego doszło do tej zbrodni, że młodzi ludzie ośmieleni słownictwem partii rządzącej w głowach tworzą sobie zbrodnicze wizje i zabijają.

Ja jestem Polką z krwi i kości i tak wychowałam swoje Dzieci i nigdy nie wkładałam im do głowy, że Polska, to jest złe miejsce do życia. Nigdy!

Jednak współczesna młodzież, kiedy czyta jak poniższe – zabija z premedytacją i nienawiścią.

Nagle przez 3 lata dowiedziałam się, że jestem:

rowerzyści, wegetarianie, absolutny establishment, łże-elity, ciemny lud, lemingi, element animalny, ukryta opcja niemiecka, element antypatriotyczny, nie-naród polski, mający krępującą przeszłość, ci, którzy utracili władzę, przywileje i wpływy, ludzie finansowani przez żydowską finansjerę, odspawani od stołków, ludzie którzy mają niesprawne głowy, ludzie posiadający gen zdrady, nie naród polski, popiskujący, nie mający nic wspólnego z tradycyjnymi, polskimi wartościami, ludzie oderwani od koryta, ci którzy w ostatnim czasie wiele stracili, uprawiający politykę wstydu, gestapowcy, obrońcy korupcji, gardzący polskością, dzicz, faszyści, komuniści i złodzieje, oszuści, kolaboranci, konfidenci, targowiczanie, zdrajcy, oprawcy z UB, gorszy sort, ubeckie wdowy, lewackie świnie, esbeki, hołota, zwyrodnialcy, koderaści, kodomici, lewaccy ekoterroryści, element animalny, Targowica, łotry, lumpy polityczne, awanturnicy, bojówki KOD, mordy zdradzieckie, kanalie, kawiorowe protesty, establishment, wymuskane twarzyczki, lewaki, zdrajcy, ubeki, esbecy, UBywatele ubeckie wdowy, mainstream, bolszewicy, grupa ludzi w Polsce, którzy nie cieszą się z tego, że Polska jest niepodległa, broniący „układu”, donosiciele, szmalcownicy, bydło, swołocz, konfidenci, ścierwo ubeckie, folksdojcze, warchoły, hałastra, chuligani, ludzie pragnący by Polska stała jak najniżej, ci którzy się dali uwieść propagandzie, otumanieni, depczący wszystko co dla Polaków święte, ci, którzy utracili władzę, przywileje i wpływy, ludzie finansowani przez żydowską finansjerę, świnie, łajdaki, mendy, kreatury, ci którzy stoją tam, gdzie stało ZOMO, ubeckie szmaty, resortowe dzieci. lewactwo.
10 listopada 2017
Marszałek Joachim B. prosił o przykłady kiedy posłowie PiS zachowywali się niegrzecznie.
Proszę bardzo. Tak na szybko. Łącznie z jego własnymi.
– Ty głupku, zjeżdżaj stąd. – Ryszard Terlecki, PiS
– Ty pajacu! – Ryszard Terlecki, PiS
– Gościu, chcesz się doigrać? – Iwona Arent, PiS
– Dzieckiem się zajmij, kobieto! – Beata Mazurek, PiS
– Tak naprawdę zebrał się zespół kolesi…- Beata Mazurek, PiS o sędziach Trybunału Konstytucyjnego
– Dyktatura kobiet! – Marek Suski, PiS
– Sejmowi chuligani, Schleswig-Holstein typu Deutschland. – Krystyna Pawłowicz, PiS
– Nie drzyj się! – Krystyna Pawłowicz, PiS
– Zjeżdżaj stamtąd, Rysiek! Won! Zjeżdżaj już! – Krystyna Pawłowicz, PiS
– Zamknijcie mordy, tak jak prezes powiedział, zdradzieckie mordy. – Krystyna Pawłowicz, PiS
– Spierdalaj. – Krystyna Pawłowicz, PiS
– Zapraszam Cię na solo bydlaku! – Dominik Tarczyński, PiS (do Lecha Wałęsy)
– Zamknąć gęby! – Dominik Tarczyński, PiS
– Won! – Dominik Tarczyński, PiS
– Komuniści i złodzieje. – Joachim Brudziński, PiS
– Ten lubelski błazen… – Joachim Brudziński, PiS
– Od jednego śmiesznego posła usłyszałem… – Joachim Brudziński, PiS
– Jeżeli to jest naród, to rozumiem, że to jest ten naród, który miał krępującą przeszłość w SB i UB. Ale to nie jest naród polski. – Żalek
– Mam apel do tej części sali lewej, żeby opanowała chamstwo lewackie swojej przedstawicielki, która bez obrażania kogokolwiek nie potrafi po prostu mordy swojej otworzyć. – Krystyna Pawłowicz
– Zamknij się, targowico! – Krystyna Pawłowicz
– Nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego śp. brata! Niszczyliście go, zamordowaliście, jesteście kanaliami! – Jarosław Kaczyński, PiS
– Jesteśmy ludzkimi panami, bo jesteśmy panami, w przeciwieństwie do niektórych. – Jarosław Kaczyński
– To my jesteśmy ludźmi pierwszej kategorii. – Andrzej Duda
– Olać to mogę twoją matkę. – Dominik Tarczyński
Uzupełnione o kilka wypowiedzi tzw. dziennikarzy i tzw. satyryków:
– Właśnie widziałem w tv p. Annę Dryjańską. Ty wyjątkowa czelność że pyskuje pod domem Jaro, sama jest zdeformowana a jednak ją mama urodziła – Ziemkiewicz
– Ładne laski idą na dyskotekę, a brzydkie, których nikt nie chce bzykać, to idą na demonstracje. I mówię: ta? O Jezus, o Boże. Tak stałem i myślałem i doszedłem do wniosku: kto to rucha? Doszedłem do wniosku, że nikt. I dlatego idą w tej manifestacji. – Roman Sklepowicz
– To są ameby, sklonowane owce, które porównują Marsz Niepodległości i banda skończonych jełopców śmie porównywać marsz patriotów z spędem feminazistek, z jakimś dziadostwem intelektualnym. Wieszakowate pasztety z wąsem. – Marcin Rola.
– Jego naturalne środowisko ekologiczne to wszy, mendy, gnidy, pluskwy, muchy plujki, żuki gnojniki. I to jest również jego elektorat. – Jan Pietrzak
– O ciągnięciu Pani pewnie wie lepiej ode mnie – Ryszard Czarnecki
– Podczas II Wojny Światowej mieliśmy szmalcowników, a dzisiaj mamy Różę von Thun und Hohenstein. – Czarnecki

Moje światełko dla śp. Prezydenta Gdańska – łzy leją się strumieniami z oczu moich i Męża!

Nie potrafimy się pogodzić z tym mordem!

Obraz może zawierać: świeczki i w budynku

 

http://wyborcza.pl/7,95891,24241265,barbarzynstwo-i-grubianstwo-czyli-kto-szarancza-wojuje-od.html

Stop hejtowi w sieci!

 

Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się, okulary

 

Jednak coś się zmienia, bo nagle Policja potrafi namierzyć hejtera w sieci, który wypowiada się w sposób grożący komukolwiek.

Namierzono błyskawicznie człowieka, który napisał na Facebooku, że teraz czas na zabicie Prezydenta Wrocławia i Poznania.

Poszło błyskawicznie i już na drugi dzień Policja zapukała do jego drzwi.

Jednak coś się zmienia, że nagle boją się Administratorzy forum Senior Cafe, że po wielu latach działalności w sieci – wystraszeni, kasują posty niepokornych i pokornych na wątku polityka, a dlaczego? Boją się stróżów prawa, a ich forum umiera!

Wczoraj, 23:44
admin's Avatar
Administrator
Zarejestrowany: Jan 2006
Miasto: ..
Posty: 1 866
Domyślnie

Szanowni Państwo,
Jeśi chcecie złożyć kondolencje po śmierci Prezydenta Gdańska, zapraszam do wątku: http://www.klub.senior.pl/ogolny/t-n…rze-21347.html. Przy czym nie jest to wątek „polityczny”.Równocześnie informujeę, że dalsze zamieszczanie postów zawierających wycieczki osobiste, wzajemne oskarżenia, nieprawdziwe informacje i podobne treści poskutkuje banem dla dyskutujących oraz czasowym zamknięciem forum polityka. Proszę o uszanowanie woli rodziny P. Adamowicza i nieupolitycznianie jego śmierci.
Odpowiedź z Cytowaniem

Skoro teraz Policja potrafi namierzyć hejtera, a nie umiała rok temu, to się zastanawiam, czy nie odnowić mojej sprawy na Policji, kiedy paniusia na powyższym zdjęciu, a nazywa się Maria Pałac, zam. w Krakowie, która nękała mnie wiele lat.

Nękała mnie na forum o2 przez 5 długich lat, bezpardonowo, mocno, do bólu serca i tracenia oddechu.

O mało mnie nie wysłała na tamten świat nogami do przodu, a potem przyszła do mnie Policja i skonfiskowała mi komputery, bo na mnie doniosła i liczyła na moje skazanie, albo grzywnę. Nie udało się, bo moja prawda się obroniła.

Na moim blogu w szkicach mam jej wszystkie wypociny, które w każdej chwili mogę wydrukować.

Mam cały karton po butach pism procesowych wysyłanych z Prokuratury, Policji i tak się tymi pismami przerzucali, aby tylko sprawę zignorować i mimo, że podałam jej imię i nazwisko, oraz miasto, w którym mieszka – nie zrobiono nic, bo ja szara mysz nie byłam Jurkiem Owsiakiem, czy Prezydentem jakiegoś miasta.

Na kolejnym przesłuchaniu Policjant otworzył bazę danych i miał jak na dłoni jej pełen adres, a więc dlaczego nic nie zrobiono?

Naprawdę się zastanawiam, czy nie ponowić tej sprawy, która mnie zatruła jak indiańska strzała i pozostawiła we mnie ogromną traumę, kiedy paniusia dobrze się ma i  triumfuje.

Jurek Owsiak wysiadł w tym roku z powodu hejtu, choć wytrzymał to paskudztwo przez 25 lat.

Doskonale wiem, co Jurek Owsiak przeżywa w obecnej chwili, bo ileż można brać na klatę pomówień, oskarżeń, lżenia – ile?

Kiedy człowieka niewinnego dopada hejt ze strony ludzi często psychicznie chorych, to w pewnym momencie się wysiada, a organizm woła o ratunek, bo padnie serce, bo zawiodą nerwy, bo traci na tym rodzina i można zapaść się w nicość i depresję i mieć wszystkiego dość.

Mam tylko jedną radę dla Jurka Owsiaka!


Bądź jak kamień, stój, wytrzymaj
Kiedyś te kamienie drgną
I polecą jak lawina
Przez noc, przez noc, przez noc.
Ernest Bryll!

Ratuje mnie fakt, że są w Polsce jeszcze dobrzy ludzie, którzy w milczeniu przeżywają, to, co się w Polsce wydarzyło przez ostanie dwa dni i niech to będzie koniec PiS!

Jaka Ty jesteś, Polsko? Co z Ciebie nam zostało?
Z tej mojej, naszej, wspólnej, tak wiele i tak mało.
Gdzie się uczciwość skryła, gdzie duch Twój, serce, wiara,
Gdzie rozum i dojrzałość, gdzie wina i gdzie kara?
Gdzie są podłości tamy, gdzie chamstwa, hejtu, buty,
Że Ten co czyni dobro, tak łatwo jest opluty.
Gdzie są granice prawa, którego strzegł nasz Orzeł,
Że nić ludzkiego życia przecina się dziś nożem.
Gdzie spokój, szczęście, miłość, o których kiedyś śniłem,
Nie takiej Polski chciałem, nie taką wymarzyłem.
Tadeusz Ross

Obraz może zawierać: tekst

Cyprian Norwid mocno nam przypomniał:
„Naród, który się oburza ma prawo do nadziei, ale biada temu, który gnije w milczeniu.”

 

Mój ciężki dzień!

 

Obraz może zawierać: kwiat, roślina i w budynku

14 stycznia 1932 roku w Łodzi urodziła się moja Mama.

Dziś skończyła 87 lat i jest tak chora, że prawie od dwóch lat leży w łóżku z różnymi stanami świadomości, bo raz zapada się w nicość, a na drugi dzień jest lepiej i tak od roku czasu.

Od tygodnia zastanawiałam się, co mam Jej kupić na Urodziny przypadające na dziś, bo przecież nie kupię Jej bibelotu, perfum, droższego kremu, wazonu, bo to wszystko nie jest Jej potrzebne przecież.

Oczywiście mogłabym kupić Jej paczkę pampersów, ale jakie to by było prostackie z mojej strony.

Myślałam i wymyśliłam, że sprawię Jej cudnego storczyka, takiego rasowego, oryginalnego, bo nawet kiedy Mama umrze, to zostanie on w domu mojej Siostry jako pamiątka po urodzinach Mamy.

Naprawdę nie miałam innego, sensownego wyjścia z tej, jakże trudnej dla mnie sytuacji.

Z osobami chorymi tak jest, że trudno się z Nimi rozmawia i trudno im sprawić prawdziwą przyjemność, ale mi się chyba udało, bo Mama była świadoma i się ucieszyła.

Kiedy byłam u Mamy, był włączony telewizor i nagle na pasku przeczytałam, że Prezydent Gdańska – Piotr Adamowicz nie żyje – wbiło mnie w podłogę, bo chyba wszyscy mieli nadzieję, że po ataku nożem podczas światełka do nieba wczoraj – uda się go uratować.

Niestety, ale rany były tak agresywne, głębokie, że najlepsi lekarze nie dali rady.

Dzisiaj, oni z tego PiS-u modlą się i łączą w modlitwie z Rodziną, a przecież, to oni wprowadzili język nienawiści do przestrzeni publicznej i to oni obstawieni są Policją w tysiącach, a odmówili udziału jej w WOŚP, tak samo zabronili Straży Pożarnej.

Tak bardzo nienawidzą Jurka Owsiaka, że nie zabezpieczyli Orkiestry jako masowej imprezy, bo zalał ich jad i zostały złamane procedury.

Spowodowali to, że teraz trzeba się Policji kłaniać, aby zechciała w ramach swoich obowiązków dbać o bezpieczeństwo Obywateli i do tego robią oszczędności na zabezpieczaniu Narodu.

Pamiętam sesje w Sejmie pełnych agresji za rządów tego nierządu, kiedy opozycji wyłączane są mikrofony. Kiedy Kuchciński upomina, że proszę nie pokrzykiwać, albo na dyskusję daje się 30 sekund i mam pytanie – czy to nie jest arogancja władzy?

A może posłanka Pawłowicz nie sieje hejtu?

Wpisy Krystyny Pawłowicz

A może sobie przypomnimy jak Tarczyński  obrażał opozycję i Polaków, albo Kaczyński jak grzmiał z trybuny o mordach zdradzieckich, które zamordowały mu brata!?

Zasiali ziarno i teraz zbierają plony, że został zabity na oczach Polski Prezydent Gdańska, a wszystko dlatego, że PiS podzielił Polaków na sorty!

Oby ich koniec nadszedł szybko, bo co się jeszcze musi wydarzyć, aby odsunąć hejterów od władzy?

Płaczę cały dzień, siąpię i jest mi tak strasznie źle i smutno.

Cały świat zauważył ten mord, a do tego jeszcze doszło to, że Jurek Owsiak rezygnuje z przewodnictwa w Wielkiej Orkiestrze i tego na dziś było dla mnie za dużo!

Chwile czekania

By nie poddać się chwilom zwątpienia, 
aby w stronę rozpaczy nie skręcić, 
by nie umrzeć z rozgoryczenia
trzeba wierzyć tej oto sentencji:

Najpiękniejsze jest to, co przed nami, 
co nam przyjdzie dopiero przeżyć, 
co się zjawi z nowymi wiosnami, 
by nam życie cudownie odświeżyć.

To co było i jest, bardzo boli, 
targa nerwy i wzrusza sumienie, 
więc – by zdrowie psychiczne uchronić – 
najpiękniejsze trzeba mieć w rezerwie.

Najpiękniejsze dopiero nadejdzie – 
może rok, może dwa, może dziesięć – 
tak się trzeba pocieszać mizernie, 
gdy bez przerwy przedwiośnie lub jesień !

Najpiękniejsze są dni, które będą, 
założenie to nic nie kosztuje, 
borykając się z biedą codzienną, 
niech się każdy, jak umie, oszukuje.

I tej racji nie wolno nikomu 
kwestionować, negować, przesłaniać.

Najpiękniejsze jest to, co przed nami, 
najtrudniejsze są chwile czekania…

Jan Kaczmarski

Gdańszczanie zabito Wam Prezydenta.

Nigdy nie oddajcie miasta, w którym się urodziłam PiS- owi!

Obraz może zawierać: noc, tłum i na zewnątrz