Jutro będziemy obchodzili Dzień Dziecka i bardzo lubię to święto, choć ja już nie jestem nikogo dzieckiem, bo rodziców już nie ma!
Zostałam sama na tym świecie, gdyż nie ma już żadnej babci, dziadka, wujka, cioci i gdyby nie moja rodzina czyli mąż, moje dzieci i wnuki – to byłabym bardzo samotną kobietą.
Na zdjęciu jestem pogodnym bobasem, ale potem, kiedy rosłam życie nie było bajką, ale wyparłam to w sobie, bo nie można żyć z raną w sercu tyle lat.
Było, minęło i trzeba żyć dalej i radzić sobie z emocjami, oraz złymi wspomnieniami.
Największym sukcesem jest moja rodzina, którą zawsze chciałam mieć i to mi się udało.
Piszę o tym, że na szczęście wyrosłam na prawego człowieka nie robiącego nikomu krzywdy, choć pewnie jakieś popełniłam nieświadomie.
Każda matka będąc w ciąży ma nadzieję, że urodzi dziecko zdrowe, które wyrośnie na dobrego człowieka, ale czasami się zdarza, że matka rodzi dziecko – potwora.
Oglądam czasami kanał „ID”, gdzie są pokazywane obrzydliwe zbrodnie popełnione właśnie przez dzieci.
Dziś właśnie obejrzałam odcinek na „ID” pt. „Żyjąc z potworem”.
Była to normalna, amerykańska rodzina z trójką dzieci, ale jedno z nich odstawało od pozostałych i od początku sprawiało wielkie trudności i wypaczenia w zachowaniach.
Rodzice mieli nadzieję, że ich dziecko po prostu z tego wyrośnie i dużo wkładali wysiłku, aby kształtować ich psychikę, ale im dalej w las, tym dziecko sprawiało coraz więcej kłopotów wychowawczych!
Było złośliwe, krnąbrne, nieżyczliwe, a w oczach widzieli potwora, choć nie do końca zdawali sobie z tego sprawę!
Ojciec uczył syna jak posługiwać się bronią i nie przypuszczał, że ta nauka zostanie wykorzystana.
Chłopak miał 17 lat i nienawidził swojej rodziny, a więc pewnego dnia wziął ojca broń i wystrzelał rodzinę, co do jednego, a dom pływał we krwi!
Przeżyła tylko jedna siostra – cudem uratowana, która od 30 lat analizuje sprawę i pyta – dlaczego nikt nie zauważył, że jej brat urodził się potworem!
Takie rzeczy nie tylko w Ameryce, bo znam przypadek rodziny, w której potwór się urodził.
Parę lat temu obserwowałam pewnego chłopca na podwórku, który był strasznie głośny i kolegów rozstawiał po kątach.
Uważał, że tylko on ma rację i patrzyłam na niego ze smutkiem, bo zachowywał się właśnie jak potwór.
Minęło parę lat i chłopak trafił do poprawczaka za drobne kradzieże, a rodzice rwali włosy z głowy, bo nic do niego nie trafiało.
Ożenił się z czasem i spłodził syna i wszyscy mieli nadzieję, że wydoroślał i zmądrzał.
Niestety, ale teraz siedzi w więzieniu, a dziecko adoptowali starzy rodzice i już nie mają złudzeń, że on się kiedyś zmieni!
Wiedzą, że spłodzili potwora właśnie.
Z pewnością świat medycyny bada fakt, że w jednej rodzinie, w której rodzą się zdrowe dzieci – ze zdrową psychiką i zastanawiają się dlaczego jedno rodzi się wampirem, mającym w myślach tak niecne czyny, które często realizuje!