„Czułość jest tą najskromniejszą odmianą miłości. To ten jej rodzaj, który nie pojawia się w pismach ani w ewangeliach, nikt na nią nie przysięga,nikt się nie powołuje. Nie ma swoich emblematów ani symboli, nie prowadzi do zbrodni ani zazdrości.
Pojawia się tam, gdzie z uwagą i skupieniem zaglądamy w drugi byt, w to, co nie jest „ja”.”
Tak powiedziała Olga Tokarczuk podczas swojego, noblowskiego odczytu w Sztokholmie.
Polacy to jest strasznie wredny naród, bo nie potrafią się cieszyć z faktu, że kolejna Polka otrzymała Nobla!
Na Twitterze też dobierali się Jej do skóry i lżyli ile się da z tej prawej i sprawiedliwej strony!
Telewizje nie emitowały w całości tego odczytu, a TVInfo kompletnie pominęła ten fakt, a także media prywatne jak TVN!
Czego się boi dotąd obiektywny TVN – oto jest pytanie?
O ile pamiętam tak samo była potraktowana noblistka – Wisława Szymborska!
Dlaczego musimy się zawsze czegoś czepiać i nie potrafimy cieszyć się z sukcesu naszych noblistów – wstyd Polsko!
Tokarczuk wg. mnie pisze dość trudnym językiem i takim też się wypowiada, a więc to, co nie jest łatwe i przyjemne, niezrozumiałe, to Polacy wypierają, bo wolą słuchać Martyniuka, który śpiewa o zielonych oczach.
Tutaj można przeczytać cały odczyt i ja sobie, to zostawiłam na jutro przy dziennym świetle:
Piszę, że posługuje się Ona trudnym językiem jak trochę z kosmicznej bajki, kiedy ludzkość do końca nie zna kosmosu.
Trzeba z uwagą pochylić się nad każdym Jej zdaniem napisanym, czy wypowiedzianym i po prostu analizować to, co pisarka ma na myśli, bo to jest Jej wyobraźnia i taki przekaz!
Co to więc znaczy, kiedy napisała, że „Czułość jest tą najskromniejszą odmianą miłości”.
Jak to skomentować, bo może czułość jest ważniejsza od miłości, może czułość i miłość nie mogą bez siebie istnieć?
Jej lektury są bardzo dobre dla analityków ludzkiego słowa i niosą przesłania, ale to my musimy się domyślać tych przesłań, a to nie jest łatwe zadanie.
Ja jako Polka z krwi i kości szanuję każdego, kto ma swoje zdanie i jeszcze potrafi o tym pisać i się wypowiadać.
PiS jest na Nią wściekłe, bo Ona nie kryje swoich poglądów politycznych i informuje świat, że tu – u nas źle się dzieje!
Gdybym była Tokarczuk, a nie będę, to także bym informowała świat, że w Polsce oto skończyła się demokracja!
W sobotę, 7 grudnia 2019 r., o godzinie 16.45, Olga Tokarczuk przedstawiła w Sztokholmie swój noblowski odczyt. Fundacja Noblowska podała przed odczytem, że esej przygotowany przez Olgę nosi tytuł „Czuły narrator”. O godzinie 17.30 tekst eseju poznał świat. Przeczytaj cały esej.
Pierwsze zdjęcie, jakie świadomie przeżyłam, to zdjęcie mojej matki, jeszcze zanim mnie urodziła. Zdjęcie jest niestety czarno-białe, przez co ginie wiele szczegółów, stając się zaledwie szarymi kształtami. Światło jest miękkie i deszczowe, chyba wiosenne i najpewniej sączy się przez okno, utrzymując pokój w ledwie zauważalnym blasku. Mama siedzi przy starym radiu, takim, które miało zielone oko i dwa pokrętła – jedno do regulowania głośności, drugie do wyszukiwania stacji. To radio stało się potem towarzyszem mojego dzieciństwa i z niego dowiedziałam się o istnieniu kosmosu.
– Coś, co się wydarza, a nie zostaje opowiedziane, przestaje istnieć i umiera. Wiedzą o tym bardzo dobrze nie tylko historycy, ale także (a może przede wszystkim) wszelkiej maści politycy i tyrani. Ten, kto ma i snuje opowieść – rządzi – te słowa można odebrać jako krytykę polityków.
W mediach szwedzkich pojawiło się nawet zdanie, że „sobotni wykład pisarki był świetnie sformułowany i prowokował do myślenia”.