Archiwa tagu: kot

Tęsknię za zwierzakiem w domu!

Wielokrotnie pisałam, że w ciągu naszego małżeńskiego życia mieliśmy trzy pieski, które dożyły późnej starości.

Za chwilkę minie rok jak odeszła od nas śliczna, czarna i mądra suczka „Diana”.

Bardzo za nią wciąż tęsknię i brakuje mi w domu zwierzaczka.

Jest tyle zwierząt do uratowania i na Facebooku, co rusz widzę prośby o adopcję psa, albo kota,

Jednak boję się, że nowy piesek nie spełni moich oczekiwań i  będzie bardzo absorbujący, co w naszym wieku może być uciążliwe i nie sprostamy wymaganiom.

Nasza suczka, która odeszła wiedziała, co jej wolno, a czego nie, bo to był wyjątkowo inteligentny piesek.

Moja Wnusia właśnie dostała od Rodziców śliczną, młodą, rudą koteczkę i tak mnie naszło, że może wziąć kotka też do domu, by nam urozmaicił życie, ale się boję!

Kiedyś mieliśmy kota, ale to był wariat, bo nas wszystkich drapał i gryzł i kiedy pewnego razu nie wrócił do domu, to poczułam ulgę!

Sama nie wiem z tym kotkiem do domu, bo koty chadzają własnymi drogami i są też charakterne.

Muszę się z tym przespać kilka nocy – z tym szalonym pomysłem.

Moje Wnuki rosną, a Babcia i Dziadek się starzeją. 😀

 

 

Przyszywane zwierzaki!

Na blogu pisałam o tym, że musieliśmy uśpić naszego pieska z powodów nieodwracalnej już choroby.

Bardzo mi w domu brakuje zwierzaczka w postaci pieska, bo za kotami nie przepadam.

Wciąż się łapię na tym, że piesek był, leżał w swoich ulubionych miejscach, bawił się ze mną, tęsknił za Panem, kiedy ten wyjeżdżał, a tu taka pustka tylko została.

Łapię się na tym, że zostaje kostka z obiadu, a ja nie mam komu jej dać. 

Zdecydowaliśmy z Mężem, że z racji naszego już podeszłego wieku – nie zdecydujemy się na żadnego już pieska w domu. Musimy myśleć zdroworoządkowo, że w razie co, to nikt może zwierzaka nie wziąć do siebie i trafi on do schroniska.

Ale znalazło się wyjście i wszelkie kostki z obiadu Mąż wozi dla pieska swojego Brata, a więc nie wyrzucam nic do śmieci.

Brat Męża ma dużego psiaka rasy – Akita amerykański, który wabi się Niko. Kiedy słyszy warkot silnika naszego samochodu, to wie, że Mąż ma dla niego smakołyk.

I tak problem jest rozwiązany, bo Mąż ma pszyszywanego pieska, ale nie tylko, bo i kota perskiego – Mańka,  co widać na filmiku.