Archiwa miesięczne: Grudzień 2017

Jeszcze trochę o Wigilii

Spójrzcie na poniższe zdjęcia!

Ile ciepła z nich bije, a są to zdjęcia z dawnych, dawnych Wieczerzy Wigilijnych i ich przygotowań.

Widać rodzinne zdjęcia i miłość do tego jakże ważnego Wieczoru.

Widać na nich wielkie przygotowania i powagę, oraz starania, aby ten Wieczór był najpiękniejszy i bardzo, bardzo rodzinny.

A jakie są nasze, teraźniejsze Wigilie i ile komercja zrobiła złego, że zasiadamy do stołu szybko, szybko i czekamy na to, aby jak najszybciej zakończyć tą farsę.

Przed świętami biegamy po Marketach, Galeriach i kupujemy zbyt dużo jedzenia, Coca – Coli, słodyczy, gotowych potraw, bo zatraciła się tradycja wspólnego szykowania, pieczenia, smażenia, gdyż idziemy w ilość, a nie w jakość.

Udajemy, że jesteśmy pobożni, a śmiejemy się do rozpuku, gdy ktoś czyta przy stole ubranym w biały obrus – fragmenty z Biblii. Nudzi nas to, ale inaczej nie wypada przecież. Niektórzy nie rozumieją wcale, co w tej Biblii jest napisane!

Przychodzi czas dzielenia się Opłatkiem i słychać w przestrzeni jedno słowo:

  • zdrowia, zdrowia, zdrowia, zdrowia, bo nie stać jest nas na indywidualne życzenia, bo w zasadzie się nie znamy, bo widzimy się przypadkowo na Wigilii.

Przychodzi czas na degustację i każdy ładuje na talerz ileś tam pierogów, potem jakąś rybę w galarecie, w cebuli itp.

Nie rozmawiamy ze sobą, bo się spieszymy i się nie znamy, a więc nie mamy o czym rozmawiać.

Nagle do kogoś dzwoni telefon komórkowy, choć w tle leci kolęda z telewizora – ful – wypas, której kompletnie nie rozumiemy i nie celebrujemy.

Udajemy, że celebrujemy, a w zasadzie czekamy kiedy ten cyrk się skończy.

Dzieci po degustacji pytają kiedy przyjdzie Mikołaj, a pod choinką umieszczono stosy prezentów.

Po degustacji odchodzimy od stołów, a wielu włącza swoje komputery, tablety, telewizory, z których płynie film na kształt „Gwiezdnych wojen”  i mają w nosie osoby starsze, które nie pojmują zachowania młodych i siedzą przy stole zażenowani.

Co z tego, że jest piękna choinka. Co z tego, że na stole jest tyle jadła, skoro końcem Wigilii jest sterta zmiętego, kolorowego papieru i wstążek z obdartych prezentów, a w duszy nie zostało nic z tej magii!

 

 

Znalezione obrazy dla zapytania stare wigilie

 

Podobny obraz

Znalezione obrazy dla zapytania stare wigilie

Podobny obraz

Podobny obraz

Trafiony, świąteczny prezent

W Wigilijnym ferworze tyle się dzieje.

Dostajemy prezenty od Mikołaja i często od razu ich nie otwieramy, a zostawiamy tę czynność, aż się wszystko uspokoi, uciszy.

Ja pod choinkę dostałam książkę i też odłożyłam ją na spokojniejszy czas.

Przeczytałam tylko tytuł i odłożyłam prezent na bok, ale pomyślałam sobie, że oto otrzymałam jakiś poradnik z aforyzmami i poradami jak żyć, albo jak żyć obok innych.

Dziś wzięłam książkę do rąk i zaczęłam czytać, a im głębiej wchodziłam w treść, to zaczęłam też wyć, bo książka tak jest napisana, by wejść w każdą sferę naszego życia – także seksualną.

Autorka tej książki – Regina Brett opisuje bardzo wnikliwie swoje dość, tragiczne i traumatyczne życie. Pisze do bólu szczerze i obnaża swoją rodzinę oraz oskarża ją za swoje niepowodzenia późniejsze.

Dlaczego tak mnie ta książka pochłonęła? – Dlatego, że  życie autorki  było bardzo podobne do mojego, choć Ona urodziła się w innym kraju, ale w tym samym czasie.

W książce nie ma żadnych ilustracji, a jest zwięzły, prawdziwy tekst bez owijania w bawełnę. Jest szczerze i mądrze.

Jeśli więc byliście bici w dzieciństwie.

Jeśli byliście molestowani w dzieciństwie.

Jeśli byliście poniżani w szkole.

Jeśli wchodziliście w nieciekawe związki i byliście zdradzeni.

Jeśli nie układało się w związku i dopadł Was rozwód.

Jeśli byliście poniżani w środowisku.

Jeśli byliście zgwałceni.

Jeśli mieliście kłopoty w pracy i dużo tych  jeśli – to przeczytajcie książkę Reginy Brett, a ta lektura spowoduje, że się oczyścicie z poczucia winy, strachu, niemocy.

Staniecie się silniejsi i mocniejsi i wiem, co piszę, bo mi ta lektura już pomogła w wielu moich życiowych problemach, które ciągle mam, ale wiem dzięki książce jak mam sobie z nimi radzić.

 

Regina Brett

Kochaj

Najnowsza, niezwykle osobista książka Reginy Brett, autorki bestsellerów Bóg nigdy nie mrugaJesteś cudemBóg zawsze znajdzie ci pracę i Twój dziennik.

Ta książka nie jest dla każdego. Napisałam ją z myślą o tych, którzy zostali zranieni albo kochają zranionych, ale i dla tych, którzy są nieświadomi własnych ran, chociaż innym wydają się one oczywiste.

No dobrze, wygląda na to, że ta książka jest dla każdego.

Głodna miłości – tak czułam się przez wiele lat mojego życia. I wiem, że nie jestem w tym odosobniona.

Przeżyłam wiele trudnych chwil. Dziś potrafię spojrzeć wstecz i dostrzec dar w każdym z moich doświadczeń. Gdybym mogła wybierać z menu życia, nigdy nie zdecydowałabym się na większość sytuacji, które mi się przytrafiły – a mimo to żadnej nie żałuję. Każde doznanie i każdy związek uczyniły mnie tą osobą, którą jestem. Dziś wreszcie mogę powiedzieć, że kocham ją całym sercem.

Pragnę, żebyś i ty ze wszystkich sił pokochał siebie, swoje życie i otaczających cię ludzi.

REGINA BRETT

Uchwycone chwile!

Na onetowskim blogu bardzo często pokazywałam swoje autorskie zdjęcia i pisałam, że lubię je robić.

Prowadzę na Facebooku fan-page i tam umieszczam zdjęcia z mojego miasta i okolic.

Przez trzy lata prowadzenia fan-page umieściłam już blisko 5 tysięcy zdjęć z różnych miejsc i z każdej pory roku.

Tam są zdjęcia krajobrazowe, ale także z różnych imprez, które odbywają się w moim mieście.

Zdjęcia pomaga mi robić także mój Mąż, który ma duży udział w prowadzeniu mojej strony na Facebooku.

Zdjęcia robiłam przez całe, swoje dorosłe życie i dlatego w albumach rodzinnych mam bardzo dużo zdjęć z imprez rodzinnych, świąt, wyjazdów wakacyjnych i bardzo często do nich wracam.

Patrzę sobie na te zdjęcia i automatycznie uruchamiają się wspomnienia, a jest co wspominać.

Kiedyś wyjmowało się kliszę z aparatu i biegło  do fotografa, aby je wywołał.

Potem je oglądałam i każde z nich opisywałam – tak na pamiątkę i dla potomnych.

Teraz jest inaczej, bo zdjęcia trzymamy w komputerach, albo na zewnętrznych dyskach i przez to tracą one duszę.

Taki mamy powierzchowny, beznamiętny czas, gdzie technologia stawia na wszystko, aby było szybko i bez zastanowienia często.

Ważne są selfi i inne głupotki, a albumy stają się przeżytkiem i niemodne.

Ubolewam nad tym, ale taki mamy teraz świat!

Wkleiłam zdjęcia mojego Męża, który wyszedł na spacer, aby spalić świąteczne kalorie!

Oto nasze ukochane jezioro w zachodzącym Słońcu. 🙂

Zdjęcie użytkownika Choszczno i okolice w obiektywie.

Zdjęcie użytkownika Choszczno i okolice w obiektywie.

Zdjęcie użytkownika Choszczno i okolice w obiektywie.

Zdjęcie użytkownika Choszczno i okolice w obiektywie.

Zdjęcie użytkownika Choszczno i okolice w obiektywie.

Zdjęcie użytkownika Choszczno i okolice w obiektywie.

Moje popisowe danie na Wigilię

Zdjęcie użytkownika Elżbieta Maria Saga.

 

Zdjęcie użytkownika Elżbieta Maria Saga.

Moje danie na Wigilię, to hit.

Robię je od lat, a wszyscy mówią, że bez racuchów z sosem grzybowym święta byłyby nie takie.

To są smaki dzieciństwa i moje Dzieci uwielbiają do nich wracać.

Co tam karp i inne ryby pod każdą postacią.

Co tam śledzie w śmietanie, cebuli, a także, co tam makiełki, kiedy wszyscy czekają na racuchy z wigilijnym sosem grzybowym.

Racuchy, to dość pracochłonne danie, ale warto, bo wszyscy chwalą i czekają.

Nie mam pojęcia skąd ta tradycja, bo może z Ukrainy, gdzie urodziła się moja Teściowa i to Ona przekazała mi taką tradycję, w której wychowała mojego Męża, a więc ja to powielam w każde Boże Narodzenia.

Co potrzebujemy, by wyszły pyszne i puszyste:

  • o,5 kg mąki
  • 1/2 kostki drożdży
  • 1,5 szklanki mleka
  • odrobinę soli i cukru
  • 2 całe jajka.

Najpierw rozpuszczamy drożdże z łyżką cukru, dolewamy odrobinę mleka i dodajemy łyżkę mąki. Ja stawiam taką zaprawę na kaloryfer, by wyrosła.

Do miski wsypuję przesianą mąkę, dodaję jajka, odrobinę soli, a kiedy drożdże wyrosną także dodaję.

Wlewam mleko i mocno ręką ubijam ciasto, aby weszło do niego jak najwięcej powietrza i nie przyklejało się do dłoni.

Stawiam to ciasto ponownie na kaloryfer, przykryte ściereczką.

Kiedy urośnie, to nabieram ciasto na łyżkę umoczoną w wodzie i nakładam na mocno rozgrzany tłusz i smażę z obu stron.

A teraz przepis na sos grzybowy:

  • Sześć, siedem garści suszonych grzybów moczę przez noc
  • na drugi dzień odlewam je z wody i przepuszczam przez maszynkę do mięsa
  • w garnku podgrzewam olej i dodaję pokrojoną w kostkę dużą cebulę
  • dodaję kostkę rosołową i przyprawiam warzywkiem do smaku
  • dodaję zmielone grzyby i zalewam wodą wg. uznania, ale sos ma być gęsty
  • kiedy grzyby się ugotują, dodaję odrobinę śmietany, albo jogurtu, ale nie koniecznie.

Każdy nakłada na talerz 2-3 racuchy i polewa sosem grzybowym z sosierki.

Chcecie zaskoczyć swoich bliskich, to zróbcie to popisowe danie – jak najbardziej wigilijne.

Smaczego!

  • Zdjęcie użytkownika Elżbieta Maria Saga.

 

 

Święta i polityka

W gronie Rodziny, w blasku pięknej choinki i światełek spędziłam z Mężem cudną Wigilię.

Na stole barszczyk z uszkami, pierogi, różne postaci ryby i racuchy z sosem grzybowym oraz śpiewane kolędy, to był niezapomniany czas.

Warto się natrudzić, postać w kuchni szykując potrawy, aby raz w roku się spotkać w tym szybko biegnącym życiu i pobyć ze sobą oraz porozmawiać, a nawet na chwilę pomilczeć.

Jestem szczęśliwa, że nie muszę korzystać – jako samotna osoba z miejskich Wigilii organizowanych dla samotnych.

Jestem szczęśliwa, że mam Rodzinę, którą mogę się szczycić w moim środowisku.

Jestem szczęśliwa, że otrzymałam wymarzone prezenty, które będą mi przydatne przez długi czas i będą pamiątką po tej Wigilli z 2017 roku.

Jednak jestem zasmucona z takiego powodu, że „Prezydent Polski”  złożył Polakom życzenia świąteczne, w których były Himalaje hipokryzji i dlatego ja temu „Prezydentowi” – łamiącemu Konstytucję wesołych świąt nie życzę.

Jakie to smutne, kiedy pogwałca się wszelkie zasady obowiązujące w demokratycznym kraju i mówi się frazesy, które ranią mój patriotyzm i wiarę w to, że żyłam w prawym kraju, a nagle zamieniono go na dyktaturę.

 

Zdjęcie użytkownika OPOzycja.

Nowy blog – nowe życzenia na te cudne Święta Bożego Narodzenia!

Żeby wszystko nam się rozplątało, co się poskręcało.

Podobny obraz

Pomódlmy się w Noc Betlejemską,
w Noc Szczęśliwego Rozwiązania,
by wszystko się nam rozplątało,
węzły, konflikty, powikłania.

Oby się wszystkie trudne sprawy
porozkręcały jak supełki,
własne ambicje i urazy
zaczęły śmieszyć jak kukiełki.

Oby w nas paskudne jędze
pozamieniały się w owieczki,
a w oczach mądre łzy stanęły
jak na choince barwnej świeczki.

Niech anioł podrze każdy dramat
aż do rozdziału ostatniego,
i niech nastraszy każdy smutek,
tak jak goryle niemądrego.

Aby się wszystko uprościło –

było zwyczajne – proste sobie –
by szpak pstrokaty, zagrypiony,
fikał koziołki nam się grobie.

Aby wątpiący się rozpłakał
na cud czekający w swej kolejce,
a Matka Boska – cichych, ufnych –
na zawsze wzięły w swojej ręce.

ks. Jan Twardowski

 

A kiedy Wnuki nadają sens życiu Seniorom!

 Zdjęcie użytkownika Elżbieta Maria Saga.
Dziś już miałam pełną chatę, bo moje Wnuczęta przyjechały z Rodzicami i tu przedstawiam Anielkę i Wojciecha.
Wiecie jakie fajne są dzieci w wieku 8 i 6 lat?
Kurcze o wszystkim można z nimi już porozmawiać, a jak się poprosi by dały czas babci na pitraszenie w kuchni, to nie ma żadnego problemu.
Rzuciłam im na podłogę worek klocków, a sama w tym czasie ugotowałam świąteczny rosół, zrobiłam sałatkę i kapustę czerwoną w rodzynkami.
W międzyczasie puszczaliśmy sobie kolędy z komputera i naprawdę przeżyłam z nimi pierwszą magię świąt, kiedy Rodzice poszli w miasto zrobić ostatnie zakupy.
Prezenty spakowane, dom wysprzątany, Wnuki zdrowe, a więc czego mi więcej potrzeba.
Jutro zasiądziemy do wspólnej Wigilii i  kolejny raz nam Dziadkom udało się te przygotowania pokonać. Kto wie jak będzie za rok
Opowiadałam Wnukom o tym jaka wojna jest w Aleppo i przeczytałam im wiersz o tym, że nie wszędzie jest tak pięknie i spokojnie, a wiersz brzmi, a właściwie słowa kolędy:

Bóg się rodzi, Cyganiątko,

obok niego śpi jagniątko,

Bóg się rodzi, Pakistańczyk,

słońce mu we włosach tańczy.

Rodzą się bożątka licznie,

rodzą się dzieciątka ślicznie

i pytają: gdzie jest raj?

i pytają: gdzie jest raj?

Ach, jak pięknie się rodzić

czy w Aleppo, czy w Łodzi…

Ach, jak trudno się rodzić

w małej łodzi na wodzie…

Gdzie jest kraj, i kraj to który,

gdzie się Bóg tęczowej skóry

może ukryć przed wojnami,

przed lękami i głodami,

Gdzie się Bóg nie trwoży trwogą,

bo cóż trwogi bogom mogą?

Bóg się rodzi, niebożątko,

lulajże, Afrykaniątko…

Ach, jak pięknie się rodzić

czy w Aleppo, czy w Łodzi…

Ach, jak trudno się rodzić

w wodzie, chłodzie, o głodzie…

Bóg się rodzi, Polak mały,

jaki znak twój? nosek biały,

Bóg się rodzi, śliczny skrzat,

niechaj mu przybywa lat

w kraju-raju, pięknym kraju,

w kraju-raju, pięknym kraju,

którym właśnie jest nasz kraj…

Baju-baju, baju-baj…

Ach, jak pięknie się rodzić

czy w Aleppo, czy w Łodzi…

Ach, jak trudno się rodzić

w małej łodzi na wodzie…

Ach, jak pięknie się rodzić

w Mińsku, Lwowie czy Łodzi…

Ach, jak dziwnie się rodzić

na Zachodzie i Wschodzie…

Jarosław Mikołajewski

 Kiedy Wnuki pojechały do drugiej Babci i Dziadka, ja w ramach odpoczynku udałam się do domowego kina i obejrzałam cudny film na faktach, który polecam gorąco na święta.

Vera Brittain, to brytyjska pisarka, feministka i pacyfistka, która napisała pamiętnik najbardziej znany na świecie i do dziś przekładany pt. ” Testament młodości”.

Dzisiaj trafiłam na film o tej jakże ciekawej postaci, która opisała w swoim pamiętniku przeżyte losy podczas swojego dorastania, młodości i potem podczas I Wojny Światowej.

Zakochałam się w tej historii i filmie, gdyż książki nie czytałam.

Przeważnie książka jest lepsza od filmu, ale w tym wypadku niczego filmowi nie można ująć, gdyż  jest przecudnej urody z dbałością o szczegóły i naprawdę syci zmysły.

Jakże bym chciała aby współczesne kobiety ubierały się tak jak filmowa Vera – no cudo moda.

I plenery i dialogi i historia miłości Very do trzech najważniejszych dla niej mężczyzn, a także poświęcenie dla dobra sprawy.

Vera zrezygnowała ze swojego marzenia, aby studiować na Oksfordzie i poszła inną drogą.

Była pielęgniarką na tej wściekłej wojnie i tam poświęciła swoje młode lata opatrując rannych żołnierzy.

Naprawdę cudowne kino ze wspaniała rolą Alicia Vikander.

Znalezione obrazy dla zapytania testament miłości

Znalezione obrazy dla zapytania vera brittain

Znalezione obrazy dla zapytania vera brittain

Znalezione obrazy dla zapytania testament młodości

Print Friendly

Cieszmy się demokracją w Polsce, bo tak szybko odejdzie!

Zdjęcie użytkownika Elżbieta Maria Saga.

Zbliżają się magiczne, rodzinne święta i dobrze, że one są, bo jakże często jest to jedyna okazja, by spotkać się z zabieganymi naszymi Dziećmi.

Polacy mają wciąż ciepłą wodę w kranie i mogą te święta przeżyć w spokoju, ale są miejsca na świecie, gdzie jest wojna, a dzieci straciły bliskich i są głodne.

Spójrzmy na Aleppo, gdzie wojna zniszczyła doszczętnie to miasto.

Spójrzmy w rejony, gdzie nie ma, co jeść i brakuje wody.

Spójrzmy na Korę Północną,  gdzie bezwzględny reżim sprawił, że żyją tam ludzie zaszczuci i jakże często mordowani za to, że klaskali wodzowi za mało.

Spójrzmy na Syrię i inne państwa skąd masowo uciekają ludzie do lepszego świata i toną w morskich wodach.

Można wymieniać tak w nieskończoność miejsca, gdzie dzieje się zło, a bieda ociera się o obrzydliwe bogactwo.

Bogaci nie dzielą się z biednymi i to jest zmora naszych czasów.

I tu wklejam moją ulubioną – ku refleksji piosenkę, że świat nie wierzy łzom – szkoda naszych łez, bo za dużo jest na tym świecie łez.

Kochani ludzie z Polski może to będą ostatnie nasze święta w kraju jeszcze demokratycznym, bo następne już takie mogą nie być.

Grozi nam wyrzucenie z Unii Europejskiej, bo ten rząd ma na Unię awersję i robi wszystko, abyśmy przytulili się do despotycznej Rosji.

Rodzice dzieci w moim wieku piszą, że ich dzieci chcą z Polski emigrować, bo za chwilę nie będą miały w Polsce żadnej przyszłości i nie chcą żyć w pisowskim zaścianku.

Pewnie się to spełni, bo zaraz w Polsce nikt nie będzie chciał inwestować, a także mogą być wstrzymane dotacje z Unii, które pozwalały na dynamiczny w Polsce rozwój.

Nie wierzycie, że tak myślą? Nie tylko myślą, ale i piszą!

Cieszymy się demokracją w Polsce, bo tak szybko odejdzie! Mały z Żoliborza zaciera ręce, że udało mu się nas wpędzić w zaścianek i oderwać od wielkiego świata.

Mimo wszystko – wesołych świąt!

Zdjęcie użytkownika Nie lubię PiS-u.

 

 

 

Apel do polskich Kobiet!

Zdjęcie użytkownika Elżbieta Maria Saga.

Ja starsza pani kolejny raz dałam radę, aby przygotować dom na te Święta Bożego Narodzenia.

U mnie jest tak, że ja zajmuję się domem, a Mąż taszczy do domu wszystkie zakupy, które ja zaplanuję i zapiszę na kartce – do wykonania! 😀

Ten układ wspaniale się sprawdza od lat i we dwoje jest dużo łatwiej, to wszystko opanować.

Dziś padła ode mnie propozycja, że czas zakupić serwis obiadowy i wybrałam w sklepie, a nie w Internecie taki jak powyżej.

Składa się on z 12 talerzy płytkich, głębokich i małych, oraz wazy, sosjerki i dwóch głębokich misek na sałatki, czy rybę.

Wybrałam produkt polski i bardzo skromny, bo na starość zaczęły mi się podobać rzeczy białe i eleganckie, bo nie krzykliwe.

Ubrałam choineczkę sztuczną, bo nie lubię kiedy wycina się drzewka w lesie, nawet tych hodowlanych.  Jak moja wygląda, tak wygląda, a mnie się podoba.

Jest to szcztuczne, kolorowe drzewko i może spodoba się wnukom.

Mam masę słodyczy i owoców dla tych moich, kochanych drani i i cukierków im nie zabraknie. Raz w roku można im poszaleć u Babci i Dziadka.

Jak ja sobie wyobrażam te moje święta.

Wyobrażam sobie, że my dorośli zasiądziemy za stołem, a nie jesteśmy skłóceni, a szkraby zajmą drugi pokój i będą robiły, co im się spodoba.

Mam karton klocków i bloki do rysowania, oraz  mam nowe farby do malowania, ale myślę, że zajmą się najprędzej prezentami spod choinki od „Mikołaja”. 😀

My dorośli pobiesiadujemy, pogadamy, powspominamy, bo widzimy się bardzo rzadko, a teraz apel do Polek:

Kochane polskie kobiety – ja wiem, że wpadacie przed świętami w amok sprzątania, zakupów, pieczenia, gotowania i strojenie domu!

Takie jesteśmy, że pragniemy wysprzątać każdy kąt i lecimy na szmacie, aby dom lśnił czystością i był nieskazitelny.

Zapominamy  o sobie i do Wigilii zasiadamy bardzo przemęczone.

Wyrzucamy sobie, że czegoś nie zrobiłyśmy i to nas dręczy, a to  nie powinno być tak:

Ja starsza pani wiem, że nie wszystkie kąty potraktowałam ścierką, czy mopem, bo dla mnie zawsze były najważniejsze stosunki z rodziną i bycie z nią.

Dlatego apeluję do kobiet polskich – nie popadajcie w obsesję sprzątania, gdyż to zabiera radość przeżywania tych świąt i ich magii.

Zapalcie dużo świec, a poczujecie ciepło bijące z nich i w ten sposób zaczniecie być świąteczne i spokojne, bo w okół tego ciepła macie swoich najbliższych i to jest  najważniejsze w życiu!

 

Zdjęcie użytkownika Elżbieta Maria Saga.

Zdjęcie użytkownika Choszczno i okolice w obiektywie.

Zdjęcie użytkownika Choszczno i okolice w obiektywie.

 

Zdjęcie użytkownika Choszczno i okolice w obiektywie.

Zdjęcie użytkownika Choszczno i okolice w obiektywie.

Zdjęcie użytkownika Choszczno i okolice w obiektywie.

Pogrzebana Polska – żałoba!

Dziś mamy 20 grudnia 2017 roku i oto w ten dzień Prezydent zwany Adrianem podpisał na kolanie „zmienione ustawy” o sądownictwie i od dzisiaj Polacy nie żyją w kraju demokratycznym, a w dyktaturze.

Powyższe wystąpienie Adriana to stek bzdur, które on powtarza za rozkazem Kaczyńskiego.

Polska miała przez ostatnie 27 lat najlepszy, bo demokratyczny wymiar sprawiedliwości, a od dziś nie będziemy się tym szczycić.

Polacy jeszcze nie wiedzą, co ich czeka, a czekają ich sądy polityczne na zlecenie Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego Ziobry – zwanym „zero”.

Polacy jeszcze nie kumają, że ich los w sądach będzie zależał od politycznego sędziego, który jego sprawę w sądzie będzie konsultował właśnie z „zero”, albo z Kaczyńskim.

Został przejęty Trybunał Konstytucyjny i tam już siedzą polityczni sędziowie, którzy nie przestrzegają prawa, a działają w imię politycznych rozkazów partii Kaczyńskiego.

Ludzie jeszcze nie wiedzą, co ich czeka, ale ja już wiem, a dlatego, że w tym roku – w maju wparowała do mnie Policja i skonfiskowała mi dwa komputery.

Kiedy spytałam dlaczego to robią, to usłyszałam tak: ” Jest pani inteligentną kobietą i wie pani doskonale kto teraz w Polsce rządzi”.

Zrozumiałam w tamtej chwili, że za chwilę będą ludzi wyprowadzać w kajdanach o 6 rano za to, że skrytykowali obecne rządy.

To już nie są puste słowa, bo od dziś nikt w Polsce niech nie czuje się bezpieczny!

Mogę wylądować w celi za tego bloga i mogę zostać aresztowana za krytykę PiS na Facebooku, czy też Twitterze.

Od dziś państwo policyjne czyha na zwykłego obywatela i robi mu sprawy w sądach za to, że jeszcze legalnie demonstruje z biała różą i światełkiem w obronie sądownictwa w Polsce.

Oto nastało w Polsce bandyckie prawo, bo Prezydent Adrian dziś powiedział, że autorytety od sądownictwa i Konstytucji – bredzą i jego to śmieszy.

Ludzie, którzy bronili naszych praw przez ostatnie 27 lat zostali dziś z liścia od Prezydenta Adriana.

Mam nadzieję, że dożyję czasów, kiedy gwałciciele Konstytucji i Trybunału Konstytucyjnego staną przed Trybunałem Stanu, a świat będzie bił brawa, że dobrano się im do dupy.

I tu wkleję wiersz Czesława Miłosza:

Który skrzywdziłeś

Który skrzywdziłeś człowieka prostego
Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając,
Gromadę błaznów koło siebie mając
Na pomieszanie dobrego i złego,

Choćby przed tobą wszyscy się skłonili
Cnotę i mądrość tobie przypisując,
Złote medale na twoją cześć kując,
Radzi że jeszcze jeden dzień przeżyli,

Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta
Możesz go zabić – narodzi się nowy.
Spisane będą czyny i rozmowy.

Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy
I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta.

Czesław Miłosz!

Washington D.C., 1950

 

Zdjęcie użytkownika Stefania Sala.

Myśli (nie)banalne Joanny

Moje spojrzenie na świat

Wrzosy

O tym co było, co jest i czasem trochę marzeń

𝓛𝓾𝓼𝓽𝓻𝓸 𝓬𝓸𝓭𝔃𝓲𝓮𝓷𝓷𝓸ś𝓬𝓲 - 𝓴𝓪𝓵𝓲𝓷𝓪𝔁𝔂

𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝒷𝓎ł𝒶𝓂 𝐸𝓌ą 𝒯𝑜 𝓃𝒾𝑒 𝒿𝒶 𝓈𝓀𝓇𝒶𝒹ł𝒶𝓂 𝓃𝒾𝑒𝒷𝑜 𝒞𝒽𝑜𝒸𝒾𝒶ż 𝒹𝑜𝓈𝓎ć 𝓂𝒶𝓂 ł𝑒𝓏 𝑀𝑜𝒾𝒸𝒽 ł𝑒𝓏, 𝓉𝓎𝓁𝓊 ł𝑒𝓏 𝒥𝑒𝓈𝓉𝑒𝓂 𝓅𝑜 𝓉𝑜, 𝒷𝓎 𝓀𝑜𝒸𝒽𝒶ć 𝓂𝓃𝒾𝑒

ocalić - od --zapomnienia

https://blogaisab.wordpress.com/

mysz galaktyczna

Tu i tam; zmiany na lepsze, zaczynanie od nowa, Irlandia/Polska, mieszkanie na wsi, łażenie & qltura

Tatulowe opowieści

" Poczuj się jak słuchacz opowieści ojca wracającego po pracy do domu i dzielącego się z rodziną tym, co przemyślał i przeżył"

Wirujące myśli

Poezje i zmyślone historie.

Kuchnia w kolorach lata

Kontynuacja bloga Czerwień i błękit

FacetKA

... bo ktoś musi nosić spodnie!

artystkowo

wszystko co piękne ; rękodzięło,antyki z pchlich targów,ręcznie wytwarzana biżuteria,ozdoby do domu ,postarzanie mebli ,ozdoby z recyklingu,opisy ciekawych miejsc.

Słowna kawiarka

Love, stories & passions #2017

Mysza

w sieci

BEATA GOŁEMBIOWSKA www.bgbooks.com.pl

Felietony, reminiscencje, spostrzeżenia

Burgundowy Kangur

Zawiłości codzienności

Agata nie gotuje

o wszystkim, byle nie o gotowaniu

Wiecznie Niezadowolona Kacha

Kino, bez względu na to czy chce być bajką, czy ambicją jest przede wszystkim magią i według tego trzeba je oceniać - Zygmunt Kałużyński

Kazimierz Wóycicki

In Web scribis

sudeckie klimaty

hipsters and cowboys

Burza-W-Glowie

~Myślodsiewnia~ Ten blog jest dla ludzi, którzy lubią zastanawiać się nad tym, co w dzisiejszym materialnym i sceptycznym świecie jest łatwo zapominane i odchodzi w cień. Sny, miłość, honor, wzajemny szacunek i ciekawość świata- o tym jest ten blog.

Wędrownej Mrówki Dziennik

Komu w drogę temu sznurowadło!

Tamnadole.wordpress.com Intymne historie ludzi odwiedząjących sklepy dla dorosłych. Bez tabu. Sklep erotyczny od środka, prawdziwe historie, fetysze, seksoholizm, bdsm, przyjemność, erotyka, seks i miłość

Ja – incognito w sklepie dla dorosłych, dopytuje o intymne sprawy kobiet, mężczyzn, osób niebinarnych. W kraju bez edukacji seksualnej. W kraju gdzie zaglądanie do łóżka jest krajową rozrywką. Tamnadole.wordpress.com to blog poświęcony seksualnym historią kobiet i mężczyzn, które zgromadziłam pracując pod przykrywką w sklepach erotycznych w Polsce. Opowieści pozytywne, intymne, ale i pełne traum czy uprzedzeń i stereotypów. Bohaterkami są one – od tych wycofanych przez nazywane rozwiązłymi, aż po te bardzo świadome swojego ciała. W końcu udało mi się zauważyć pewną sekwencję. Z czym zmagają się kobiety w zaciszu swojej sypialni? Tamnadole to przestrzeń dla opowieści i dyskusji. Czy życie seksualne Polaków jest pełne perwersji czy granic?

ogryzekzycia

Nauczyć się być radosnym, kiedy serce płacze... Nauczyć się płakać, kiedy serce się cieszy... Nauczyć się dawać, nie dając... Nauczyć się brać, nie biorąc... Nauczyć się żyć, nie czując życia.. Nauczyć się ....miłości nie kochając... Nauka jest sztuką!!!!

Saania's diary - reflections, learnings, sparkles

Life is all about being curious, asking questions, and discovering your passion. And it can be fun!

Travel N Write

Travel, Poetry & Short Stories

Szufladkowe poezje

Wiersze, poezja, skryte myśli. Jestem słowem.

Pamiętnik, opis moich przeżyć, itp.

Moje życie - tak to można określić, chciałbym się wygadać o swoim uzależnieniu od kobiet, etc.

U stóp Benbulbena

pocztówki z Irlandii

Roma Carlos

I'm not sure what I did last time

Wiedźmowisko

Dzień po dniu

Home Of Charity

#blogging, #charity, #travel, #love, #christianity, #google, #life, #blog,

ulotnechwile

Kiedyś malowałam pędzlem, teraz słowem, nigdy nie byłam w tym dobra, tak jak w okazywaniu uczuć. Jednak dobry jest każdy sposób żeby je z siebie wyrzucić. Zanim cię uduszą.

Blog Caffe

Mój punkt widzenia / My point of view

Sport News

Blood Sport

Free gold bird

No one let you down, we can move the mounds/mount

Alek Skarga Poems

Poezja w słowach i obrazach