Archiwa miesięczne: Listopad 2019

Kto się boi Banasia?

Obraz może zawierać: 5 osób, ludzie siedzą, garnitur i broda

W Polsce mamy operę mydlaną z Banasiem w tle od kilku tygodni i choć Kaczyński nakazuje mu podanie się do dymisji, to Banaś przychodzi do pracy, bo jest pancerny!

Sami usadowili cwaniaka na bardzo ważne stanowisko i klaskali w Sejmie, choć wiedzieli, że  poparli bandytę, bo przecież musieli o tym wiedzieć, ale namaścił go zwykły poseł, a więc trzeba było bandytę poprzeć.

Prezes NIK umoczony jest w burdelową aferę i nijak jest usuwalny, a Kaczyński ma u siebie zgniłe jajo i gorący kartofel, który ma na koncie kłamstwo w rozliczeniach i inne finansowe grzeszki!

Jeszcze niedawno mówili o nim kryształowy, ale poszli po rozum do głowy i czują, że ten diament rozwali PiS od środka i to będzie koniec Kaczyńskiego, bo Banaś na wielu ma haki i wielu się tego boi.

Opozycji ta sytuacja jest na rękę, bo Banaś sprawia, że ten Titanic tonie rozbiwszy się o afery mafijne, w których umoczeni są politycy PiS!

Jest więc w narodzie nadzieja, bo:

„Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany
Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną
Jeszcze zimowe śmiecie na ogniskach wiosny spłoną
Jeszcze w zielone gramy, jeszcze wzrok nam się pali
Jeszcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażali
My możemy być w kłopocie, ale na rozpaczy dnie
Jeszcze nie, długo nie!

W. Młynarski!

Mój znajomy „D” napisał na moim forum, że gdyby nie TVN, to byśmy nigdy się nie dowiedzieli o „Banasiowym Songu”, bo służby w Polsce już nie działają!

„Solorz się sprzedał PiS-owi i jego telewizje podupadają a padną całkiem z końcem PIS-u.. :bezradny:

Za to TVN – pozostała ostoją UJAWNIANIA PRAWDY W MEDIACH!! :oklaski: :oklaski:

Gdyby nie TVN, PiS już by zrobił z Polski burdel na godziny:
Obrazek

Gdyby nie profesjonalni dziennikarze TVN – już nikt nie patrzyłby PiS-owi na ręce – mimo, że taka jest funkcja mediów w demokratycznym państwie. :bezradny:
W czasach PRL-u Polacy mieli radio Wolna Europa, teraz mamy TVN…
Dobra robota! Szacunek…i brawo za odwagę…
 :oklaski: :oklaski: :oklaski:

Obraz może zawierać: 1 osoba, stoi i boisko do koszykówki

To idzie młodość!

Młodzieżowy Strajk Klimatyczny w Warszawie

Nie tak dawno oglądałam program o młodych Amerykanach, którzy zbudowali rakietę.

Rakieta ta z powodzeniem wzbiła się poza atmosferę i wylądowała z sukcesem w zaplanowanym miejscu.

Młodzi ludzie – dwudziestolatkowie cieszyli się i szaleli, że ich projekt się powiódł i będą ulepszać swoje dzieło, a z czasem może zbudują coś tak profesjonalnego, że ich dzieło zbada dokładnie kosmos.

To są młodzi ludzie, którzy chcą się kształcić i mają apetyt na więcej.

Widziałam w nich wielką radość i pomyślałam sobie, że oto idzie zmiana pokoleniowa i światem rządzić będą młodzi ludzie, a starsze pokolenia będą się im przyglądać z ciekawością.

Oto młodzi ludzie mają do perfekcji opanowane programy komputerowe, drukarki w 3D i dzięki temu tworzą roboty i inne bardzo dla mnie zadziwiające rzeczy.

My starzy oto schodzimy do podziemia, bo świat opanowują młodzi, zdolni ludzie i świat będzie się zmieniał na naszych oczach, bo to już jest zupełnie inna technologia i patrzenie na Świat i naukę.

Dziś się poryczałam, gdyż w wielu miastach na świecie i w Polsce też, odbyły się marsze klimatyczne.

Wychodzą na ulicę właśnie młodzi ludzie, którzy krzyczą, że potrzebne są działania w obronie klimatu, bo w takim przyjdzie im żyć, a więc w zatrutym, smogowym, kiedy topnieją lodowce, a oceany się podnoszą.

Młodzi ludzie walczą o naszą Planetę, bo zdają sobie sprawę ze skutków klimatycznych, co niesie za sobą powodzie, tornada, wichury i ocieplenie klimatu!

Jednak nie wszyscy ludzie zdają sobie z tego sprawę i dzisiaj w piątek w związku z obniżkami towarów walą masowo do sklepów, by kupić sobie dziesiąty płaszcz i setną koszulę oraz piąty telewizor.

Kupują, choć wcale tego nie potrzebują, a potem wywalają na śmietnik i nie zdają sobie sprawy z tego ile energii i wody potrzebne jest na uszycie dżinsów.

Staliśmy się społeczeństwem konsumpcji  i pazerności i dobrze, że inni, świadomi  – budzą się!

A tym czasem w Polsce stare pryki z polityki nie potrafią sobie poradzić  z mafią Banasia, który jest pancerny i nieusuwalny, gdyż jest skarbnicą wiedzy o tej mafijnej partii.

Zamiast walczyć ze smogiem w Polsce, to się kurna przepychają, ale mam nadzieję, że młodzi im wybiorą młode z gniazda!

To idzie młodość, młodość i śpiewa!

Ps. Kaczyńskiemu rozsypał się domek z kart!

GDY WIEJE WIATR HISTORII,
LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM
ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST
TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM.
K.I. Gałczyński!

 

Znalezione obrazy dla zapytania marsz klimatyczny

Święta Bożego Narodzenia i polityka!

Obraz może zawierać: w budynku

Niby codziennie się sprząta w domu, to przed świętami dostajemy bzika i lecimy ze szmatą po wszystkim, bo tak zapisane jest w naszej mentalności, że my kobiety – musimy!

U mnie pocieszające jest to, że Mąż w tym wariactwie  mi pomaga i o godzinie 20 zeszliśmy z drabiny, bo myliśmy klosze od żyrandoli!

W kuchni zdjęłam firankę i z poziomu drabinki Mąż zamontował mi żaluzję z bamusa, bo twierdzi, że trzeba od czasu do czasu iść z nowoczesnością ha ha.

Ja lubiłam w kuchni firaneczki, ale po założeniu żaluzji jestem zadowolona.

Rano ja wlazłam na drabinkę i umyłam okno w pokoju komputerowym i już zawiesiłam w oknie coś, co już świątecznie miga,  a ja lubię kiedy przed świętami mi już miga.

Może za wcześnie, ale jestem bardzo pozytywnie nastawiona na te święta, bo podzieliłam sobie prace i nie padam na pysk – a reklamy świąteczne robią swoje jednak!

Kończy się kolejny rok i cieszę się, że go z Mężem przeżyłam, ale w tyle głowy jest ile jeszcze i co nas na przyszłość czeka, bo nie robimy się młodsi przecież.

Na razie nie prosimy Dzieci do żadnej pomocy i wspólnie dajemy sobie radę.

Robimy dla siebie małe ulepszenia, by życie było zapełnione naszymi, wspólnymi zmianami, przegadanymi,  bo trzeba iść jeszcze z postępem.

Ciekawa jestem czy robicie noworoczne postanowienia, że od Nowego Roku coś zmienicie?

Przyznam się, że nie robię takich postanowień, bo znam siebie, że ich nie dotrzymam, co wynika z mojego, dość słabego charakteru w kwestii postanowień!

Powinnam ja domatorka postanowić sobie codzienne spacery, ale chyba nic z tego nie wyjdzie!

A teraz zjedź drogi czytelniku myszką  niżej, bo wkleiłam bardzo smutny tekst o tym, co ci rządzący bandyci robią ze społeczeństwem.

Ten tekst mnie strasznie poruszył i nie chcę wierzyć, że to się dzieje naprawdę!

Obraz może zawierać: tekst

Dezubekizacja: Małżonkowie po utracie emerytur wybrali śmierć.
Małżeństwo byłych funkcjonariuszy SB po obniżce emerytury przestało płacić czynsz, kredyty. Wybrali samobójstwo.

Dezubekizacja objęła ponad 38 tys. byłych funkcjonariuszy, którym zmniejszono emerytury. Jedni złożyli odwołania do sądu, inni liczą na „łaskę” ministra, niektórzy – kapitulują.

Środowiskiem mundurowych wstrząsnęła historia Wiesława i Józefy R., którzy wpadli w kłopoty finansowe, gdy Zakład Emerytalno-Rentowy MSWiA obniżył kobiecie emeryturę do 800 zł. Kiedy komornik zlicytował ich mieszkanie, małżonkowie zdecydowali się na samobójstwo. On się zabił, żonę uratował pies. „Nie widzieliśmy ratunku dla siebie” – napisała do nas ze szpitala psychiatrycznego Józefa R.

200 DAWEK INSULINY

Historię małżeństwa poznajemy dzięki rozmowom ze znajomymi oraz korespondencji esemesowej z Józefą R.

Wiesław R. od 1977 r. pracował w SB (wydziale ds. gospodarczych), a po kilku latach – jak twierdzi jego żona – „zbulwersowany zabójstwem ks. Popiełuszki” złożył wniosek o przeniesienie i trafił do wydziału paszportów. W 1990 r. przeszedł pozytywnie weryfikację, ale odszedł ze służby. We włocławskiej firmie wypracował ZUS-owską emeryturę. Józefa R. była sekretarką w wydziale polityczno-wychowawczym WUSW we Włocławku, zakwalifikowanym do SB, a od 1990 r. pracowała w wydziale dochodzeniowo-śledczym komendy miejskiej we Włocławku. W 1998 r. z powodu cukrzycy i choroby kręgosłupa odeszła na emeryturę.

5 października 2017 r. Józefie R. ustawą dezubekizacyjną obcięto emeryturę – do 800 zł.

„Dostałam zawału mózgu, przestaliśmy płacić czynsz, ponieważ brakowało nam pieniędzy na opłaty, lekarstwa, jedzenie. Męża emerytura wynosiła niecałe 1500 zł netto, bo nasze świadczenia zajął komornik. Mieliśmy także inne kredyty, które spłacaliśmy do 5 października 2017 r.” – tak kobieta relacjonuje powolne wpadanie w zapaść finansową.

Małżeństwo nie miało dzieci, a problemami nie chciało obciążać nikogo z dalszej rodziny.

„Nie widzieliśmy ratunku. Po długich rozmowach podjęliśmy wspólną decyzję o popełnieniu samobójstwa. Mężowi się udało, mnie niestety nie” – tłumaczy Józefa R. i dodaje, że zaaplikowała sobie 200 jednostek insuliny, po czym zapadła w sen. Wybudził ją pies. „Zjadłam kawałek czekolady, mąż już nie żył”.

Zaledwie w 2011 r. R. wykupili na własność mieszkanie w spółdzielni, a w czerwcu 2018 r. wszczęto egzekucję komorniczą – suma za niepłacenie czynszu wynosiła ponad 7 tys. zł. R. dostają wezwanie od komornika, ale nie płacą.

MIASTO CHCE POMÓC

W internecie znajdujemy ogłoszenie o licytacji mieszkania małżeństwa R. z 13 maja tego roku. Ponad 48-metrowe lokum warte blisko 127 tys. zł, zostało wystawione za 95 tys. zł. Kupił je, wraz z lokatorami, 40-latek. W sierpniu tego roku sąd we Włocławku usankcjonował zmiany właścicielskie.

Józefa R. od 21 października – po próbie samobójczej – przebywa w szpitalu psychiatrycznym w Lipnie. „Lekarze twierdzą, że muszą popracować nad moją psychiką” – pisze kobieta. Ma nadzieję, że ze względu na okres ochronny wróci do dawnego mieszkania, gdzie ma dobytek. Ma propozycję zamieszkania w schronisku dla bezdomnych. „Tego nie zrobię, wolę dołączyć do męża” – odpisuje Józefa R. Dodaje, że jej 13-letnia suczka (która ją uratowała) przebywa w schronisku dla zwierząt. „Chociaż jej chciałam zapewnić godną starość” – pisze.

Pomoc Józefie R. oferuje miasto. – W przypadku trudnej sytuacji życiowej, w której znalazła się pani R., Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie zobowiązany będzie udzielić jej wsparcia po przeprowadzeniu oceny aktualnej sytuacji osobistej i rozpoznaniu potrzeb – zaznacza Bartłomiej Kucharczyk z Urzędu Miasta Włocławka. I dodaje, że „jako samorząd zrobimy, co w naszej mocy, by pomóc pani Józefie w codziennym funkcjonowaniu po wyjściu ze szpitala”.

– To nie jest pierwsze samobójstwo, podobnych jest co najmniej kilka. Ludzie odstawiają leki, nie wykupują ich, bo na to nie stać – komentuje Jan Gaładyk ze Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Policyjnych. – Ustawa dezubekizacyjna zagarnia wszystkich podlegających jej rygorom, bez względu na to, czym się zajmowali. Tak jak panią Józefę, która zajmowała jedno z najniższych stanowisk w strukturze i była zwykłą sekretarką. Potraktowano ją tak jak ok. 8 tys. esbeków, którzy inwigilowali opozycję czy księży – mówi Gaładyk i dodaje, że absurdów jest więcej, np. dezubekizacja objęła 4,5 tys. łącznościowców, którzy byli zapleczem technicznym.

https://www.rp.pl/Dezubekizacja/311279917-Dezubekizacja-Malzonkowie-po-utracie-emerytur-wybrali-smierc.html?fbclid=IwAR3HVBSmymqffUBNIaP-exvk-2dye72VmeQXjCQCCTmEsjRXv9HjSpou8mk

Obraz może zawierać: roślina

Moje miasto, a w nim!

Obraz może zawierać: góra, na zewnątrz, przyroda i woda

Na powyższym zdjęciu jest moje miasto z lotu ptaka, czy raczej drona.

Zawsze piszę, że mamy w środku miasta cudne jezioro, które kanałem połączone jest jeszcze z dwoma, dużymi jeziorami.

Mieszkam więc w ładnym, latem zielonym otoczeniu, a zimą smog nie jest tak dokuczliwy jak to się dzieje w innych miejscowościach, choć jest śladowo oczywiście.

Piszę to dlatego, że zakochana w moim mieście założyłam na Facebooku 6 lat temu stronę poświęconą właśnie mojemu miastu, w którym wyszłam za mąż i tu urodziły się moje dzieci, tu pracowałam i tu umrę,  a więc mam do niego ogromny sentyment, bo to jest moje miejsce do życia.

Moja strona nazywa się Choszczno i okolice w obiektywie i tam mam ponad 6 tysięcy zdjęć, które są mojego autorstwa i tak promuję moje miasto w sieci.

Pracowałam na stronie systematycznie i w końcu została ona zauważona i jest śledzona przez 1520 osób, co mnie cieszy, ale wiecie co, mnie najbardziej cieszy?

Odzywają się ludzie, którzy tu kiedyś mieszkali, ale los pognał ich w inne strony i dziś dostałam taką wiadomość od osoby, która wspomina miasto z rozrzewnieniem i czytamy:

„Urodziłam się w tym mieście w 1956 roku w tym dużym pięknym szpitalu ,mieszkaliśmy wtedy róg Mickiewicza a Kościuszki 35,mając 2 lata rodzice wyjechali do Aleksandrowa Łódzkiego i więcej Choszczna na żywo nie oglądałam.W tym pięknym kościele byłam ochrzczona,mam kilka starych fotek z parku.Pozdrawiam serdecznie ,myślę że kiedyś tam zajadę i odwiedzę Choszczno.😀😀

Bardzo się ucieszyłam, że strona wzbudza jakieś, ludzkie emocje i skłania do wspomnień sprzed lat.

Naprawdę wiele czytam, bo ludzie piszą, iż w tym mieście spotkało ich wiele dobrego i wspominają to miasto z serca zapisanego na zawsze we wspomnieniach i ja im to umożliwiam, a daje mi to dużo radości.

Zawsze robiłam zdjęcia mojego miasta i poniższe zdjęcia ma 13 lat, które cyknęłam na szybko, z doskoku, ale uchwyciłam zimę jakiej już teraz nie ma.

Zdjęcie ogląda bardzo dużo osób, bo nawet 3 tysiące za każdym razem, kiedy je prezentuję i piszą ludzie, że już teraz takich zim nie ma!

Wydaje mi się, że każdy z nas mieszkając latami w swojej wiosce, miasteczku, mieście ma do tego miejsca  ogromny sentyment, choć mogę się mylić!

Jak jest z Wami? Kochacie swoje miejsce na Ziemi?

Obraz może zawierać: niebo, drzewo i na zewnątrz

Obraz może zawierać: niebo, chmura i na zewnątrz

Obraz może zawierać: drzewo, niebo, roślina, dom, chmura, na zewnątrz i przyroda

Obraz może zawierać: niebo, chmura i na zewnątrz

Quo Vadis, Polsko?

Pikieta narodowców 25 listopada 2017 r. w Katowicach

Teraz mamy takie czasy okrutne, że codziennie budzimy się – włączamy media i mamy kolejną aferę!

Nie ma spokojnego dnia, bo za rządów PiS atmosfera wrze i jest rozgrzana do czerwoności.

Piszę o polityce na blogu i pod notkami jest bardzo mało komentarzy, co może oznaczać, że zaczynamy się bać, bo krytykujących dobrą zmianę mogą czekać represje i puk, puk o 6 rano!

Jest to zrozumiałe, gdyż widzimy na własne oczy, że jest to już ingerencja w nasze życie i może się to skończyć tragicznie, a ja znam puk, puk do domu i zabór moich komputerów.

Ciągano mnie po prokuratorach za sprawą sygnalistki z Krakowa, ale nic w komputerach nie znaleziono – było – minęło, ale to świadczy o tym, że każdy z nas krytykujących obecną władzę może być sądzony i nawet osadzony.

Jednak to nie dotyczy nazioli i tych wszystkich faszystowskich środowisk  i tych, którzy na szubienicach dwa lata temu powiesili twarze europosłów, bo zostali dziś oczyszczeni przez prokuraturę właśnie.

Brawo ziobrowska prokuraturo, która dajesz oto przyzwolenie do bandyckich działań i włos naziolom z głowy nie spadnie, bo przecież to są łyse pały!

Dochodzenie trwało dwa, długie lata i oto oni mają przyzwolenie do mowy nienawiści i mogą w tym kraju robić wszystko, gdyż są chronieni przez polskie służby i polityków z ramienia PiS.

Dziś naziole po tym umorzeniu poczuli się jeszcze silniejsi i dadzą o sobie wkrótce znać!

Morderca Pawła Adamowicza, który go zasztyletował też do dzisiaj nie poniósł adekwatnej kary, bo robią z niego psychicznego.

Z tego wynika, że każdy z nas może być żgnięty nożem, uderzony, znieważony, opluty, a napastnikowi ten rząd chroni dupę!

A gdyby tak odwrócić i na szubienicy by zawiśli posłowie PiS, to oczywistym byłoby, że w ciągu tygodnia sprawcy byli by osądzeni i skazani, ale ta druga strona ma w sobie tyle godności, że się do tego nie posunie!

Już nie mamy Polski, a żyjemy w Korei Północnej, chociaż nie wszyscy sobie z tego zdają sprawę!

I jeszcze jedno! Krąży w sieci petycja, która ma spowodować:

„Senat Uniwersytetu Jagiellońskiego: Odebranie panu Andrzejowi Dudzie tytułu Doktora Nauk Prawnych”.
Podpisz petycję jeśli tak uważasz!

„W związku z nieustającym łamaniem postanowień konstytucji RP przez sprawującego urząd Prezydenta RP pana Andrzeja Dudę, pracownika Uniwersytetu Jagiellońskiego, legitymującego się tytułem Doktora Nauk Prawnych nadanym przez tą uczelnię, Wzywamy Senat Uczelni do odebrania mu tego tytułu, aby nie mógł nim legitymizować swoich bezprawnych poczynań”.

https://secure.avaaz.org/pl/community_petitions/Senat_Uniwersytetu_Jagiellonskiego_Odebranie_panu_Andrzejowi_Dudzie_tytulu_Doktora_Nauk_Prawnych/?tGNvglb&fbclid=IwAR0-qEdJkZE9zbEkyPDYQk_vSjM_3WTpfC0AJQa0rSoHKAFIair7FTHSWRE

Grafika poniższa pobrana z Twittera i nie jest moim dziełem, bo ja nie umiem robić takich przeróbek.

 

Zdjęcie

Znalezione obrazy dla zapytania szubienice katowice

Polskie Sądy – rosyjska ruletka

Sędzia musi ustalić, czy na jego biurku leży wyrok, czy nie.
Autor zdjęcia: Jan Rusek!
W roku 2015 , tuż przed wyborami prosiłam, błagałam nie głosujcie na PiS, bo zrobi w Polsce wszystko, co najgorsze, na chama, aby tylko podporządkować sobie Sądy i Prokuraturę, gdyż będą chcieli mieć łapę w sądownictwie właśnie!
Nie wierzono mi i mówili, że grubo przesadzam i sięgam myślami za daleko, bo nic złego się nie wydarzy i trzeba PiS-owi dać zaufanie, że będzie tylko sądownictwo reformowało, by sprawy były szybciej rozpatrywane.
Mówiłam, że upolitycznią sądownictwo i wszystkie służby, aby PiS stał się bezkarny, a politycy z jakimiś zarzutami mogli normalnie i bezkarnie funkcjonować tak jak np. słynny Banaś, czy Kaczyński, który odwrócił sprawę dwóch wież na swoją korzyść.
Szczecin:
Sędzia z Sądu w Szczecinie dostaje natychmiastowe przeniesienie do Rzeszowa.
W Szczecinie ma rodzinę i na taką wieść dostaje zawału i umiera.
Ilu jest takich sędziów, którzy będą przenoszeni i zastraszeni jeśli będą wydawali wyroki niezgodne z życzeniem Ziobry – Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego.
Jeśli wyrok nie spodoba się Kaczyńskiemu, to Ziobro zrobi wszystko, by prezesa zadowolić.
Mamy w Polsce już wielki chaos w sądownictwie i szacuje się, że jest to prawo destrukcyjne i tylko na korzyść rządzących, bo tak im się podoba i już!
Straci na tym zwykły Obywatel, bo nie wiadomo na jakiego sędziego trafi i to będzie jak rosyjska ruletka.
Jest nadzieja po wyroku TSUE, że nie wszyscy sędziowie będą się bać, bo czytamy:
Sędziowie już stosują wyrok TSUE. Władza im grozi!
Jeśli sędziowie wytrzymają presję i będą solidarni – będzie to początek końca „reformy” PiS.
Stało się to, czego spodziewaliśmy się, odkąd PiS rozpoczął swoją „reformę” wymiaru sprawiedliwości: formalnie zakwestionowane zostało prawo sędziów nominowanych przez neo-Krajową Radę Sądownictwa do orzekania. Dzieje się to rękami polskich sędziów, którzy powołują się na wyrok TSUE. To proces, którego nie da się zatrzymać. Choć zapewne część sędziów nie odważy się, wbrew władzy, wykonywać wyroku, który w najbliższym czasie wyda Sąd Najwyższy po orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1933302,1,sedziowie-juz-stosuja-wyrok-tsue-wladza-im-grozi.read?src=mt&fbclid=IwAR3h2eqg63OP0vII7qzQfqC_0lDyKbbUSPcKPMLOstDAuQvQ0wr4M-KDkY8

 

„Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat” – Janusz Korczak

Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie

Dziś w TVP transmitowali „Eurowizję Junior”, a ja bardzo lubię takie konkursy nawet jeśli to dotyczy dzieci!

Dziś miałam ucztę muzyczną, bo też obejrzałam „Szansę na sukces”, w której główną bohaterką była Urszula – ta od konika na biegunach.

Takie programy mnie relaksują i naprawdę przy nich odpoczywam, bo jeszcze wspomnę program muzyczny na Polsacie – „Twoja twarz brzmi znajomo”.

Kurski skopiował „Szansę na sukces” z czasów PRL-u, bo oni zawsze wszystko kopiują, gdyż sami nie mają na nic pomysłu i skopiowali też „Koło Fortuny”.

Tak, przyznaję się, że oglądam ich programy rozrywkowe, bo mi przypominają młode lata, ale nie oglądam ich wiadomości, w których leje się kłamstwo i profanacja wszystkiego!

„Eurowizja Junior” odbyła się w Polsce, bo w poprzedniej  wygrała dziewczynka z Polski – Roksana Węgiel!

Naprawdę stwierdzam, że teraz dzieci śpiewają lepiej od dorosłych!

Mają bardzo mocne, wykształcone głosy – donośne i trafiające w ucho.

Mamy od dziś kolejną zwyciężczynię – Wiktorię Gabor, która  w konkursie pokonała dzieci z innych krajów i rywalizacja była bardzo mocna.

Ja  zagłosowałam online, ale trudno było wyznaczyć najlepsze wykonanie i piosenkę.

Wiktoria Gabor i Roksana Węgiel miały naprawdę ładne piosenki z przesłaniem i można tych piosenek słuchać bez końca.

Bardzo się cieszę, że te dziewczynki, bo jeszcze nie nastolatki zdobyły tak dużo głosów, ale mam pewien problem.

Ludzie dorośli robią z tych dziewczynek lolitki w pełnym makijażu i zrobionych paznokciach oraz w bardzo dorosłych ubiorach i to nie tylko w Polsce.

Na powyższym zdjęciu Wiktoria Gabor, która ma zaledwie 12 lat, wygląda na dużo starszą i to mi się nie podoba.

Mam w jej wieku Wnuczkę i bardzo bym nie chciała, by ta próbowała naśladować swoją rówieśniczkę!

Trzeba pamiętać, że to są dziewczynki, a jeszcze nie nastolatki i ktoś robi im po prostu krzywdę i mąci w głowach!

Jest mi obojętne kiedy dorosłe kobiety  korzystają z medycyny estetycznej i powiększają sobie piersi i tyłki też, a także usta na pontony, a potem widzimy jakieś monstrum i one są wszystkie takie same!

Dzieci powinny przeżyć swoje dzieciństwo po dziecinnemu, by nie przekraczać naturalnego ich dochodzenia do dorosłości, ale co ja gadam – kasa jest najważniejsza!

Najlepsze cytaty Janusza Korczaka:

“Prośba dziecka”, czyli 20 przykazań dla rodziców:

-Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego, czego się domagam. To tylko próba sił z mojej strony.
-Nie bój się stanowczości. Właśnie tego potrzebuję – poczucia bezpieczeństwa.
-Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Tylko ty możesz pomóc mi zwalczyć zło, póki jest to jeszcze w ogóle możliwe.
-Nie rób ze mnie większego dziecka, niż jestem. To sprawia, że przyjmuje postawę głupio dorosłą.
-Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeśli nie jest to absolutnie konieczne. O wiele bardziej przejmuję się tym, co mówisz, jeśli rozmawiamy w cztery oczy.
-Nie chroń mnie przed konsekwencjami. Czasami dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych.
-Nie wmawiaj mi, że błędy, które popełniam, są grzechem. To zagraża mojemu poczuciu wartości.
-Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że cię nienawidzę. To nie ty jesteś moim wrogiem, lecz twoja miażdżąca przewaga!
-Nie zwracaj zbytniej uwagi na moje drobne dolegliwości. Czasami wykorzystuję je, by przyciągnąć twoją uwagę.
-Nie zrzędź. W przeciwnym razie muszę się przed tobą bronić i robię się głuchy.
-Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia. Czuję się przeraźliwie tłamszony, kiedy nic z tego wszystkiego nie wychodzi.
-Nie zapominaj, że jeszcze trudno mi jest precyzyjnie wyrazić myśli. To dlatego nie zawsze się rozumiemy.
-Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Zbyt łatwo strach zmusza mnie do kłamstwa.
-Nie bądź niekonsekwentny. To mnie ogłupia i wtedy tracę całą moją wiarę w ciebie.
-Nie odtrącaj mnie, gdy dręczę cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że zamiast prosić cię o wyjaśnienia, poszukam ich gdzie indziej.
-Nie wmawiaj mi, że moje lęki są głupie. One po prostu są.
-Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału. Prawda na twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia. Nie wyobrażaj sobie, iż przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwą grę umiem podziękować miłością, o jakiej nawet ci się nie śniło.
-Nie zapominaj, że uwielbiam wszelkiego rodzaju eksperymenty. To po prostu mój sposób na życie, więc przymknij na to oczy.
-Nie bądź ślepy i przyznaj, że ja też rosnę. Wiem, jak trudno dotrzymać mi kroku w tym galopie, ale zrób, co możesz, żeby nam się to udało.
-Nie bój się miłości. Nigdy.
I najważniejsze na koniec:

„Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat”

Znalezione obrazy dla zapytania wiktoria gabor

Kłamczucha – kożucha Isabel!

Kto pamięta byłego Premiera Polski za rządów Kaczyńskich w 2005/2007.

To był Kazimierz Marcinkiewicz, który był Premierem zaledwie 9 miesięcy i zapamiętałam go od tego słynnego yes, yes, yes!

Potem pojechał do Londynu robić karierę finansową i tam zapoznał słynną Isabel – poetkę!

Podobno i ona pracowała w jakimś banku i zaczęli się pokazywać na okładkach tabloidów jako bardzo zakochana para.

Kiedy wrócili do Polski ten związek się posypał i odbyła się rozprawa rozwodowa.

Isabel Olchowicz – Marcinkiewicz wciąż nosi nazwisko Marcinkiewicz i nie potrafi się od niego odkleić, bo oto toczy wojnę z Kazem o alimenty z powodu doznanego wypadku i uszkodzonej na wieki ręki, gdyż tak przeżywała jego obojętność w Polsce.

Dziś przypadkiem obejrzałam na Polsacie program pt. „Skandaliści”, który prowadzi Agnieszka Gozdyra i zaprosiła więc do programu Isabel.

Isabel na swojej stronie na Facebooku od dwóch lat walczy o alimenty od byłego męża i stała się orędowniczką dla innych kobiet w podobnej sytuacji.

Kaz jest na nią wściekły, bo psuje mu opinię w świecie polityki, do której miał zamiar wrócić, ale stalkerka plany mu popsuła.

Ciekawa sprawa jest taka, dlaczego po powrocie do Polski skoczyła się ta namiętna miłość?

Złapałam ją w programie na dwóch kłamstwach, a mianowicie, że nie wiedziała będąc w Londynie, że Marcinkiewicz był w polityce – akurat nie wiedziała!

Drugie kłamstwo to takie, że nie miała wiedzy, iż Marcinkiewicz zostawił dla niej chorą żonę i czwórkę dzieci, a więc wskoczyła do łóżka facetowi, o którym nie miała żadnego pojęcia – akurat!

Ta kobieta, to jest leniwiec zasłaniający się ortezą, którą nosi o lat i na tym chce wyłudzić kasę od faceta, który być może nie jest w stanie jej zapłacić.

Nie bronię Marcinkiewicza absolutnie i jeszcze dodam, że ta kobieta zablokowała Kazowi start do Parlamentu Europejskiego dzięki, któremu miał duże szanse by ją spłacił!

Isabel, to kobieta modliszka, która od lat prześladuje faceta, z którym przeżyła i fajne chwile, a teraz jeździ po nim bez opamiętania.

Jak to się potocznie mówi – karma wraca, a Isebel to jest kłamczucha – kożucha!

Wydaje się, że kto buduje swoje szczęście na nieszczęściu drugiej osoby przeważnie kończy przykro i taka karma wróciła do Isabel bez wyobraźni!

Szkoda mi tego Kaza w sumie, którego zgubił syndrom wieku średniego!

Znalezione obrazy dla zapytania okładki isabel i kaza'

Obraz może zawierać: 2 osoby, uśmiechnięci ludzie, zbliżenie

Dzisiaj widziałam inną Polskę niż Kaczyński!

Obraz może zawierać: w budynku

Wybraliśmy się dzisiaj do miejscowości Stargard już nie szczeciński do „Castoramy” na małe zakupy, robiąc sobie jednocześnie wycieczkę samochodową.

Z okien samochodu widziałam jeszcze piękną jesień i  pola także zielone, bo śniegu u mnie nie ma ani grama.

Jechaliśmy taką drogą, bo nie obwodnicą i stwierdzam, że Polacy budują się na potęgę, gdyż kiedyś to były puste miejsca, a teraz stoją na nich domy jednorodzinne i na prawdę krajobraz się zmienił w osiedla mieszkalne.

Rozmawiałam więc z Mężem skąd ludzie mają takie pieniądze i doszliśmy do wniosku, że zarabiają w Niemczech dobre pieniądze, albo ładują się w kredyty, które będą spłacali  przez długie lata.

Teraz łatwo jest się budować, bo jeśli ma się pieniądze, to ludzie kupują gotowe prefabrykaty i da się to wszystko, szybko połączyć, a więc te domy są do siebie bardzo podobne, ale rosną jak grzyby po deszczu.

Podjechaliśmy pod market, a tam na parkingu stało tyle samochodów, że z ledwością znaleźliśmy miejsce parkingowe.

Kiedy się udało poszliśmy do sklepu, a w nim zobaczyliśmy masę ludzi kupujących, co im do domu potrzeba.

Trzeba mieć zdrowie, aby znaleźć odpowiednie stanowisko, gdyż jest ich bardzo dużo i asortyment jest strasznie szeroki.

Wszystko można kupić od farb, po wiertarki, tapety, zlewy, akcesoria do kuchni i łazienek – jest przepych i to są inne zupełnie czasy, kiedy w PRL-u trzeba było wszystko wystać i wszyscy mieliśmy tak samo.

Zaczęliśmy więc szukać lampy do kuchni i spodobała mi się bardzo prosta i okazało się, że kosztowała 248 złotych, a została przeceniona na 60 złotych, choć tego wcześniej nie zauważyłam.

Pan sprzedawca powiedział, że jest to ostatnia lampa na świecie, bo już takich nie produkują!

Potem poszliśmy szukać umywalki do łazienki! Wybór niesamowity i tu ponownie wpadła nam w oko ostatnia umywalka na stanie sklepu za przyzwoite pieniądze, która spełniała nasze wymiary!

Stwierdzam, że zakupy są udane, ale robi się je dłużej choć są komputery, a i sprzedawcę trzeba znaleźć by wydał nam towar.

Oczywiście, że można robić zakupy w sieci, ale ja wolę to zobaczyć na własne oczy i dotknąć, zmierzyć.

Tak to jest, że kiedy się wyjdzie – wyjedzie do ludzi, to się widzi, że Polska żyje i ludzie w niej żyją i kupują na potęgę, gdyż Polacy chcą ładnie mieszkać w swoim otoczeniu.

Czasami zwiedzamy nasze miasto na obrzeżach i widać to, że powstają wciąż nowe osiedla, co oznacza, że Polacy nie boją się wyzwań mimo tego jaka jest podła polityczna sytuacja w kraju!

Kaczyński widzi taką Polskę złożoną z kreatur:

pap 20160427 02W

A ja dziś widziałam taką:

Znalezione obrazy dla zapytania castorama

Zdjęcie projektu Darlena WOK1071

Seniorzy się rozwodzą!

Wiele razy pisałam na blogu, że z Mężem mamy ponad 40 letni staż małżeństwa, a bliżej 26 stycznia 2020 roku będziemy obchodzili 44 lecie bycia razem.

Pamiętam, że kiedy byliśmy 10 letnim małżeństwem nastąpił u nas potężny kryzys i byłam skłonna złożyć do Sądu pozew rozwodowy i tak też zrobiłam.

Dostaliśmy powiastkę z Sądu, że mamy się stawić na rozprawę.

Ubrałam się w lekką, białą,  powiewną sukienkę w drobne kwiatki i poszłam do Sądu.

Sędzina nas przesłuchała na sali sądowej, a po rozprawie zaprosiła  do swojego gabinetu i kazała nam usiąść.

Sędzina z nazwiska, co pamiętam Dąbrowska rzekła tak:

  • Obserwuję was przez wiele lat i wiem, a nawet jestem przekonana, że nie udzielę wam rozwodu, bo wy jesteście dla siebie stworzeni, a więc mam poważną radę – dogadajcie się i kiedyś mi za to podziękujecie.

Chyba miała rację i choć w moim małżeństwie było sporo tąpnięć, to jakoś z tego wychodziliśmy wzmocnieni, że wciąż chcemy być razem.

Jesteśmy już seniorami i jest tylko coraz lepiej, bo nauczyły nas nasze błędy, że warto walczyć o związek, bo samemu na tym świecie jest smutno i źle.

Dzieci odeszły z domu i musieliśmy na nowo nauczyć się bycia razem i o dziwo nam wyszło.

Ja się troszczę o Męża, a On o mnie i nie zmyślam i nie konfabuluję, bo właśnie na stare lata jest nam najlepiej i nauczyliśmy dawać sobie przestrzeń!

Przestało być nerwowo, pośpiesznie i wszystko toczy się w swoim, niespiesznym rytmie, a i rozmawiać mamy o czym, a to jest bardzo ważne w związku.

Robimy coś razem i się uzupełniamy, a jutro jedziemy na zakupy, bo coś trzeba wymienić i zastąpić nowym!

Przeczytałam w sieci bardzo smutny artykuł, w którym opisane są smutne losy ludzi starszych, którzy na stare lata się po prostu rozchodzą!

Tendencja jest zwyżkowa od 2016 roku, że małżeństwa z 40 letnim stażem decydują się na rozstanie, gdyż chcą doświadczyć czegoś innego.

Ja sobie takiej sytuacji nie wyobrażam!

Nie wyobrażam, gdyż dopiero teraz wiem, że warto było walczyć o moje małżeństwo, kiedy rodzina grzmiała – rozwiedź się, ale nie dodała, że wyląduję z dziećmi pod mostem, bo znikąd pomocy!

Sędzina Dąbrowska przewidziała, że nigdy się nie rozstaniemy!

„Rozwód na emeryturze. ”Separacje są dobre dla młodych, którzy nie wiedzą, czego chcą”.

Dwoje staruszków czule trzymających się za ręce podczas spaceru to milion lajków w mediach społecznościowych. A przecież związek dwojga starszych ludzi nie zawsze jest różami usłany. Rosnąca liczba rozwodów w tej grupie jest dowodem, że w jesieni życia potrafimy mieć siebie dosyć bardziej kiedykolwiek wcześniej.

Kiedy Elżbieta i Zbigniew* podczas śniadania wielkanocnego oświadczyli, że rozwodzą się po 39 latach małżeństwa, wszyscy obecni przy stole na chwilę wstrzymali oddech. A potem wybuchnęli gromkim śmiechem. Jak już dotarło do nich, że to jednak nie żart, wydawali się zdruzgotani. Tak jakby w gruzy legło ich wyobrażenie o szczęśliwym związku.

– Ale czy mamy być małżeństwem na pokaz, czy dla siebie? Życie jest zbyt krótkie, żeby tkwić w czymś, co nie daje nam już radości – tłumaczyli zawiedzionej rodzinie małżonkowie u progu rozwodu. – Oboje chcemy spróbować szczęścia gdzie indziej. Ja chciałabym na starość przenieść się do domku za miastem, a Zbyszek – wyjechać w Bieszczady. Nasze drogi się rozeszły. Rozważaliśmy separację, ale separacje są dobre dla młodych, którzy nie wiedzą, czego chcą – mówili zgodnie.

Chociaż jedno i drugie zarzekało się, że za ich rozstaniem nie stoi nikt inny, okaże się wkrótce, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Zbigniew zacznie być nagle widywany z młodszą sąsiadką. Elżbieta zacznie starać się o powrót do panieńskiego nazwiska po 39 latach.

Dlaczego?

Powodów, dla których starsi ludzie dochodzą nagle do wniosku, że nie chcą już ze sobą dłużej być, jest równie dużo jak w przypadku par z kilkuletnim stażem. Przyczyny rozstań po latach wydają się niekiedy przyziemne i błahe. Brudne skarpety rzuca na podłogę. Odbija się mu/jej po posiłku. Albo mamrocze przy jedzeniu. Zrzędzi, nie myje się, ogląda się za młodszymi, pije albo po prostu – wkurza niemiłosiernie. Kiedy na wokandę trafia sprawa rozwodowa, wszystko ląduje w jednym worku pod hasłem: różnice charakterów. I chociaż owe różnice powinny ujawnić się już po dwóch czy trzech latach bycia razem, a nie po kilkudziesięciu, sędziowie się nad tym specjalnie nie zastanawiają i z reguły bez zbędnych komentarzy udzielają rozwodów osobom z dużym małżeńskim stażem.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że pierwsza fala rozwodowa pojawiła się w 2014 roku. Wtedy niemal jedna trzecia to były rozstania par mających 20- czy 30-letni staż związku. W porównaniu do lat 90. – wzrost niemal trzykrotny.

W 2017 roku rozwiodło się już 67 tys. małżeństw, o około 1,5 tys. więcej niż w roku 2016. Przy czym 63 tys. Polaków rozwiedzionych w 2016 r. to niemal dwukrotnie więcej niż w roku 1980. Blisko 6 tys. z rozstań dotyczy 30-letniego i dłuższego pożycia małżeńskiego. Najwięcej rozwodów seniorskich orzekanych jest w dużych miastach, w Warszawie, Krakowie, Łodzi i Wrocławiu. Najwięcej par decyzję o rozstaniu podejmuje po perłowej (30 lat) lub rubinowej (40 lat) rocznicy zawarcia związku.

W 2016 roku wzrosła liczba potwierdzonych sądownie seniorskich separacji. Zdecydowały się na takie rozwiązanie 443 osoby, które poszły do ołtarza w wieku 50 i więcej lat, oraz 123, które w chwili sakramentalnego „tak” miały ponad 60 lat.

Ciąg dalszy pod linkiem:

https://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia/rodzina/rozw%c3%b3d-na-emeryturze-separacje-s%c4%85-dobre-dla-m%c5%82odych-kt%c3%b3rzy-nie-wiedz%c4%85-czego-chc%c4%85/ar-BBIGlpl?ocid=sf#page=1

Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się