Dziś na swoim Facebooku napisałam:
„Ta miernota mnie zastrasza!
Codziennie budzę się z lękiem!
Polsko obudź się, bo oni chcą zrobić Polskę bezprawia!
Każdy z nas może pójść siedzieć”.
Ale za chwilę wszystkie telewizje świata ogłosiły, że polska Pisarka – Olga Tokarczuk otrzymała Nagrodę Nobla za swoją twórczość.
Jakże się ucieszyłam i chyba wszyscy Polacy, że za przyczyną Olgi Tokarczuk będzie o Polsce mówił cały świat.
Nie przeczytałam ani jednej książki Tokarczuk, ale w mediach mówiono, że ten Nobel się Jej należy.
Lepiej się przyznać, że nie czytałam Tokarczuk, niż się przyznać jak Minister Kultury – Gliński, że nie dokończył żadnej z jej książek.
Ciekawa jestem kto czytał Jej książki i jak przez nie przebrnął, bo nie jest to łatwa literatura i może nie podobać się wszystkim.
Wydaje mi się, że Jej filozoficzne pisanie jest dość trudne i tylko na wytrwałych!
Ja nie przebrnę, bo mam za mało już czasu i może niezbyt lubię tego typu pisanie, ale oczywiście bardzo się cieszę, że Olga Tokarczuk sprawiła, że o Polsce mówi się na świecie w świetle jej nagrody.
Rzuciła się prawica do gardła Tokarczuk i już dziś czytałam jaki hejt na Nią spływa z tamtej strony!
Polacy zawsze muszą być podzieleni i potrafią zabić wszystkie, patriotyczne uczucia jakie w Polakach drzemią po tej dobrej stronie mocy!
Olga Tokarczuk nie miesza się w politykę, ale to nie znaczy, że nie ma swojego zdania na temat obecnej rzeczywistości i ma do tego prawo jak każdy myślący Polak i Polka!
Inni, niby ci lepsi hejtują Olgę Tokarczuk, bo śmiała się opowiedzieć za kobietami i ruchami LGBT, gdyż uczestniczyła w różnych manifestacjach, a także jest za wycofaniem religii ze szkół!
Dziś więc jest w tym wpisie odrobina kultury i niech tak zostanie na po wyborach i pamiętaj, że Kaczyński wbija gwóźdź do trumny – Polaku nie bądź durny – idź do urny!
A teraz odrobinę anegdot o ludziach ze świata kultury, które Kaczyński neguje i powołuje swoje elity na jego podobieństwo!
Podczas spotkania Marii Skłodowskiej-Curie z prezydentem Stanisławem Wojciechowskim prezydent zapytał:
– Czy pamięta pani jasiek, który pożyczyła mi na drogę, gdy jechałem z Paryża do Warszawy?
– Pamiętam też, że Pan go nie oddał – odpowiedziała.

– Panie Antoni, „bohater” nie pisze się przez „ch”. Nauczycielki zemdleją, jak to zobaczą!
– No, rzeczywiście – powiedział Słonimski i zamaszystym ruchem przekreślił „c”.


– Hallo! Tu największy tenor Polski!
Chwila ciszy w słuchawce, wreszcie głos Kiepury:
– Do licha, połączyłem się sam ze sobą!
Kiepura nie należał do osób przesadnie skromnych. Kiedyś powiedział dziennikarzowi:
– Mówią, że jestem zarozumiały. Muszę stanowczo zaprzeczyć tej krzywdzącej mnie opinii. Bywają czasem chwile, kiedy ogarnia mnie wątpliwość, czy rzeczywiście jestem najlepszym śpiewakiem na świecie.

– Proszę mnie nie budzić – mówił – chyba, żeby ogłosili, że zniesiono celibat.

– Tato, wujek Stefan uprawia warzywa i modli się o deszcz, a wujek Alfred uprawia zboże i modli się o słońce. Przecież tego nie da się pogodzić.
– Nie martw się Melchiorku – odpowiedział ojciec – Pan Bóg znajdzie sposób, by zaszkodzić i jednemu i drugiemu.

– Chris, ty się w ogóle nie rozwijasz. Ja byłem elektrykiem, potem szefem Solidarności, później noblistą, wreszcie prezydentem Polski, a ty nic, tylko fotografujesz i fotografujesz…

– Skąd pan wie, że to ja?
– Przecież widzę – odpowiedział.
– O jej, a ja jestem nieubrana.

Hanuszkiewicz stwierdził, że kobieta nie powinna być reżyserem, ponieważ nie ma zmysłu przestrzeni. Rozmowa toczyła się w pomieszczeniu reżyserskim, z bardzo niskim sufitem. Hanuszkiewicz gwałtownie wstał i trzasnął w niego głową. Masując obolałe miejsce powiedział:
– Wie pani co, niech pani idzie na tę reżyserię!
