Archiwa tagu: komentarze

Polacy – nienawistnicy!

Może być zdjęciem przedstawiającym drzewo i śnieg

Mąż w garażu miał wiele lat nieużywaną łopatę do odśnieżania i o dziwo – w tym roku się przydała, bo sporo śniegu u nas napadało!

Praktycznie zasypało całą Europę i kto  zimę lubi, to jest happy, ale ja jej nie lubię, bo świat stał się taki bezbarwny, a ja kocham kolory!

Zmieniam temat:

Parę dni temu pisałam, że obejrzałam film fabularny o niewinnie skazanym na 25 lat więzienia Tomasza Komendy pt. „Tomasz Komenda – 25 lat niewinności”, który mną wstrząsnął!

Dziś w Sądzie zapał wyrok, że Panu Tomaszowi należy się odszkodowanie za 18 lat pobytu w więzieniu za niewinność!

Sąd orzekł, że za stracone lata należy mu się prawie 13 milionów odszkodowania i się zaczęło!

Określiłam to po swojemu i napisałam na FB tak:

„Odszkodowanie dla Tomasza Komendy i czytamy już hejt od polskiej, zazdrosnej mendy”

Co się z tymi Polakami stało, że nie mają w sobie tyle nienawiści  i cechują się brakiem empatii i nieumiejętnością współodczuwania cudzej krzywdy!

Leci na niego hejt i dziś przeczytałam, że za te pieniądze niech sobie wybuduje dom na kształt celi, skoro tak się do niej przyzwyczaił!

Określają go, że jest typem nierozgarniętym i niech lepiej idzie do roboty, a nie żeruje na podatnikach!

Od uwolnienia Pana Tomasza z więzienia upłynęły 3 lata i w tym czasie się ożenił i urodziło mu się dziecko!

Polscy Internauci już wiedzą, że ta kobieta poleciała na pieniądze, bo Polacy wiedzą lepiej!

Inna sprawa dotycząca mentalności Polaków!

Były Prezydent Aleksander Kwaśniewski i jego żona Jolanta – zachorowali na koronawirusa, co zostało ogłoszone w mediach!

Komentarze znowu bezlitosne od Polaków, że niech ten komuch napije się wódki, to wyzdrowieje i nie będę tu przytaczała innych nienawistnych komentarzy!

Uważam, że można w sieci wyrazić swoje zdanie, ale niech to będzie krytyka konstruktywna, a nie chamska!

Będę krytykowała wyjazd samochodem służbowym do SPA tej cwaniary Pawłowicz, kiedy Polacy siedzą w domach zamknięci, a na ulicach wyglądają jak zombie w maseczkach, bo tak nakazał rząd!

Im można więcej, bo to są królowie życia i rasa panów, a więc oni są lepsi, niż my!

Z Kryśką Pawłowicz jestem równolatką prawie i jej strzykanie w kościach jest większe niż moje i jej się należy – cholera jasna!

Druga rocznica bloga – jak ten czas leci :)

Ale gapa ze mnie. Otóż 6 czerwca minęło mi dwa lata pisania bloga w sieci. Coś mi się pokiełbasiło, że zaczęłam pisać 9 czerwca 2013 r.

Na blogu jest 1038 wpisów i sama nie wiem jak to się stało, że tyle ich powstało. Jednak pisanie nie miałoby wielkiego sensu, gdyby nie było czytelników, a więc z tej okazji stawiam  napój z bąbelkami i dziękuję, że tu bywacie.

To tyle i bez żadnej fety, a pewnie pisać będę dalej niestety, bo lubię, bo sprawia mi to radość, bo czasami duszę rozrywa i trzeba emocje przelać na klawiaturę, aby na duszy zrobiło się lżej.

Pozdrawiam wszystkich, którzy tu bywają i tylko przytoczę pierwszy komentarz jaki wpłynął na mojego bloga od bardzo złośliwego gościa, który myślał, że mi przyłożył. 😀

A więc tadam:

A wiesz o tym ze jestes zyciowa debilka?

 Ten wpis jeszcze bardziej mnie motywował do pisania, bo ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierzę w to! 🙂

 

Najlepsza nagroda dla blogera :)

Piszę bloga już rok i cztery miesiące, a może dopiero tyle.  Piszę praktycznie codziennie i wstawiam tutaj swoje notki. Nie jest łatwo pisać codziennie, bo niby skąd brać nowe i ciekawe tematy? Przecież jestem starszą panią, która już w świecie nie bywa i spotkania z ludźmi w realu są praktycznie znikome. Tym bardziej, że należę do grupy ludzi zakochanych w swojej rodzinie i swoim domu. Zresztą nigdy nie należałam do osób towarzyskich, które to pędziły z wywieszonym ozorem na babskie spotkania, aby się nagadać, nagadać, aby naładować akumulatory i spuścić z siebie trochę pary. Owszem, bywałam kiedy byłam bardzo młoda, ale raczej na plaży z dziećmi, gdzie spotykało się wciąż te same osoby i też można było się zrelaksować i nasycić drugim człowiekiem. Biegło się z pracy szybko do domu, aby zająć się dziećmi i obowiązkami i tyle mnie było w świecie towarzyskim.

Raczej zawsze należałam do samotnic i swoje sprawy przeżywałam samotnie. Nie byłam wylewna, a jeśli się komuś zwierzałam, to było coś bardzo wielkiego, z czym sama nie dawałam sobie rady, jednak przypominam sobie ze swojego życia tylko dwie takie sytuacje i nie chcę już do nich wracać.

Moje dzieci wiedzą, że ich matka, to dzielna kobieta, która sama starała się uporządkować swoje sprawy i się z nimi uporać. Skryta jestem i nie lubię do dzisiaj się zwierzać i skarżyć. Nie lubię marudzić im przez telefon i nie nagabuję ich rozmowami, bo akurat coś mnie gniecie i boli i tak było zawsze.

Do czego zmierzam i przepraszam za tak długi wstęp i wracam do meritum, Nie boję się, że zabraknie mi tematów na bloga. Jestem dobrym obserwatorem i potrafię wyciągać wnioski. Czasami są to wnioski prawidłowe, czasami kontrowersyjne i często mąż kręci głową i się ze mną nie zgadza, ale w zasadzie i tak wychodzi na moje. Potem to przelewam na klawiaturę i piszę i piszę, a często zastanawiam się, czy to spodoba się mojemu czytelnikowi, a jest Was trochę i każdemu dziękuję. Dziękuję tym, co wchodzą tu w poszukiwaniu sensacji i tym, którzy są mi przychylni. Dziękuję tym, którzy z niechęcią mnie czytają, a potem wyśmiewają moje wpisy na innych portalach, ale nimi się nie przejmuję, bo nimi przejmują się organy ścigania, bo ja mówię im sprawdzam was, jak sobie radzicie z przestępstwami w sieci!  Dziękuję tym, którzy zostawiają po sobie wspaniałe komentarze i ja mogę w komentarzach z nimi polemizować i dyskutować, a czasami piszę choćby o pogodzie, dając znać, że pogoda ma na nas ogromny wpływ –  na nasze samopoczucie. 🙂 Staram się pisać pozytywnie i czekam na komentarze, które zostawiam też na ich blogach.

Jednak ostatnio otrzymałam komentarz i nie wskażę do jakiego wpisu, a brzmiał on na początku tak: „Napisane o mnie, leciały mi łzy, jak czytałam”.

Komentarz był bardzo długi, bo Pani opisała w nim swoją smutną historię. Odniosła się do mojego wpisu i wiecie co? Daleka jestem, by wywoływać w ludziach takie skrajne emocje. Daleka jestem od tego, aby ludzie płakali czytając mojego bloga, ale z drugiej strony jeśli opowiedziana historia przeze mnie, wywołuje w ludziach takie emocje i skłania do chęci oczyszczenia się poprzez pisanie, to ja jestem szczęśliwa. Jeśli ktoś przeczyta podobną historię do swojej, to znaczy, że gdzieś to wszystko ma jakiś sens. I to by było na tyle kochani i zostawiam wszystkim, tym dobrym i tym złym, wiosenne kwiatki, bo na wiosnę przecież znów czekamy – prawda?

Dziękuję 🙂